problem z ojcem mojego dziecka.

poza tym ona oznajmila jemu po tygodniu znajomosci ze jest w ciazy on co do tego czy to jego dziecko nie ma pewnosci.dupy sie pilnuje a nie macha nia na prawo i lewo i daje komu popadnie

Ja powiem tak.Ze to on nalegal na dziecko.Ja jeszcze nie chcialam.Mowilam mu o tym.Nie bylo by dnia zeby o tym nie mowil.I tak sie stalo ze zaszlam w ciaze.Na poczatku sie cieszyl ale potem wszystko sie zmienilo.

"oznajmila jemu po tygodniu znajomosci ze jest w ciazy" Dziekuje nie mam wiecej pytań. :D P.S. A tydzien wczesniej zapewniala ze bierze tabletki anty ;) Hehehehehehehhehehehhehe

"Ja powiem tak.Ze to on nalegal na dziecko.Ja jeszcze nie chcialam.Mowilam mu o tym.Nie bylo by dnia zeby o tym nie mowil.I tak sie stalo ze zaszlam w ciaze.Na poczatku sie cieszyl ale potem wszystko sie zmienilo." Ja wiem ze istnieją chamy i prostaki , ale niestety to co piszesz jest dla mnie calkowicie niewiarygodne.

ja nie jestem przeciw temu dziecku bo ono nie jest winne ale nie bedziemy jej placic na jej glupoty zeby miala za co sie szlajac po knajpach.chcielismy isc na ulkad zeby mowila co jest dziecku potrzebne to bedziemy kupowac ale nie chciala to teraz wcale nie ma

nie wiarygodne bo co?

dziecku mozemy kupic wszystko ale ona grosza nie dostanie

Midi - ale ja sie z toba calkowicie zgadzam, ze autorce pieniadze sie jak najbardziej naleza! W koncu ON JEST OJCEM! i ma takie same prawa i obowiazki jak mama, rowniez finansowe. Mnie bardziej chodzi o emocjonalna strone tego wszystkiego, o wychowanie dziecka, o ojca, ktory ma gdzies wlasne dziecko, o faceta, ktory jest takim smieciem, ze nie szanuje matki swojego dziecka i wyzywa ja od roznych! To mnie drazni w tym wszystkim! Nie rozumiem jak mozna wiazac sie z kims takim!

Bo jak ktos nalega to sie OT TAK nie rozmysla. Musi miec ku temu powody (np. dowiedzial sie ze pol miasta mamusie przelecialo) :P

anitka- o czym ty piszesz? o kim o tych tabletkach?

"Nie rozumiem jak mozna wiazac sie z kims takim!"

przed ojcem dziecka mialam tylko 1 faceta- 4 letni zwiazek.nie chodzilam nigdzie nie szlajalam sie.

ale ja wcale nie powiedzialam ze sie szlajalas czy ze jestes puszczalska to bylo o byle zonie mojego meza

i w zadnym wypadku nie chce cie obrazic

Anitka zamilcz kobieto bo czytać się ciebie nie da. Jad z ciebie płynie litrami w stosunku do MATKI DZIECKA TWOJEGO FACETA. Piszesz, że dziecku wszystko kupicie a wcześniej, że obniżaliście alimenty. Rozumiem, gdy facet odchodzi od kobiety ale nie od dziecka. Może założyć nową rodzinę ale dziecko ma kochać, szanować, wychowywać i łożyć na nie. Twój z zachowaniem jakie opisujesz to jak to ładnie ujęłaś margines społeczny.

A poza tym to jesli facet musi placic alimenty, bo sad mu nakazal to niestety, ale nie ma od tego ucieczki i MUSI je placic. Znam takiego jednego, byly przyjaciolki mojej siostry, ktory bardzo cwaniakowal i nie placil i co? I pewnego pieknego poranka z samego rana zgarnela go policja i zamkneli go na pare miesiecy wlasnie za nieplacenie alimentow. Zastali go w pizamie, kazali spakowac pare najpotrzebiejszych rzeczy i finito, a wydawalo sie, ze to rozsadny 40 letni facet z wlasna firma, a tu prosze. Takie buty. Nie wiem tylko jak dlugo nie placil tych alimentow, wiec tu sie nie wypowiem czy to byly lata czy miesiace, ale fakt faktem jest, ze musial odsiedziec swoje.

obnizalismy zeby miala jak najmniej na rozpierdol

rozwód z czyjej winy był ze ona chciała na siebie alimenty?? jestem ostatnio w podobnej sytuacji z tym ze mój facet płaci dobrowolnie na 2 dzieci i to duzo a teraz wystapiła o alimenty na siebie?Jak wam sie udało tego uniknąc? a do autorki walcz o kazy grosz jest ojcem niech płaci

Anita, wybacz, nie jest moim celem cie obrażać ale jest to głupie tłumaczenie. Może i "to zła kobieta była" ale ja bym swojemu dziecku płaciła ile bym mogła nawet jeśli ta druga strona była by podejrzana o rozpieprzanie tych pieniędzy na siebie. Pozatym 500 zł to jest tyle co nic.

rozwod byl z winy obydwu stron dlatego uniknal tego gdyby byl z jego winy to musial by placic

bez siana w glowie zgadzam sie mielismy tak samo mój dobrowolnie na dwoje daje 2 tys a raczej dawał do sierpnia (przez 3 lata)bo dzieci nic z tego nie miałyteraz jej daje tysiac a za drugi tysiac sami kupujemy to co jest im potrzebne na co zbieramy faktury

ne pozwala widywac mu sie z dzieckiem a chce kase?dawalismy wiele propozycji ugody sami mamy dzieci i wiem ze kazda matka dla swojego dziecka chce jak najlepiej a skoro nie pozwala dziecku miec ojca to widac zalezy jej tylko na kasie

do anitka->no właśnie jak się chce to można.Takich ojców szanuję i rozumiem. A co do alimentów na matkę. Jeśli rozwód był z winy Twojego męża i rozwód spowodował drastyczny spadek poziomu jej życia to sąd może jej zasądzić. Z tego co wiem nie na długo, bo to jednak dorosła osoba.

klaudia, to chyba Ty czegoś nie rozumiesz. autorka nie dostaje żadnych pieniędzy od swojego byłego i żeby tysiąc rachunków przedstawiła ich nie dostaje. taka jest różnica między waszymi sytuacjami.

Anita może i jej zależy tylko na kasie. Może jest sfrustrowana i chce się odegrać, ale pytam co ma dziecko do tego. Ojciec ma płacić i nie ma żadnych tłumaczeń, że matka jest zła. A o uregulowanie widzeń można wystąpić do sądu.

no własnie ze jej sie nic nie pogorszyło a raczej polepszyło bo kiedys jak byli razem nawet nie miała tyle wypłaty od niego co teraz dostawała alimentów (wtedy pracował jeszcze w Polsce)Teraz ona ma swoja firme a wystapiła jeszcze o alimenty na siebie.

do dziecka nic nie mam a wlasnie sadownie ma przyznane widzenia i kiedy by nie pojechal to albo nie ma jej w domu albo wywozi dziecko do babki.to tez nie jest ok.i policja tu nie pomogla raz zostala ukarana 500zl grzywny przez sad ale tez nic nie dalo

wiwm ze to jego obowiazek ale tez chcieli bysmy wiedziec na co wydaje te pieniadze.

jakas czesc przynajmniej na jedzenie powinniscie dawac po powietrzem nie zyje a reszte mozecie kupowac sami i zbierac faktury.My kupyjemy wszystko tzn.ksiazki,przybory szkolne,buty,kurtki,płacimy za wycieczki szkolne a nawet obiady w stołówce i wizyty u stomatologa wiem przynajmniej teraz na co ida pieniadze ale ona tez musi cos dostac bo jednak "zywi" dziecko

ale wy sie tak dogadaliscie ze bedziece kupowac oplacac itd i tylko na jedzenie dawac?bo my jej to proponowalismy ale ona nie chce o tym slyszec chce poprostu kase.