Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ma-ma-ma

Co mam zrobić , prosze poradzicie?

Polecane posty

Gość ma-ma-ma

Nigdy nie lubiłam rodziny mojego. Zawsze mnie denerwowała jego mama, zawsze chciała wiedzieć więcej niż powinna. Zawsze mi mówiła , że w tym mi źle ,a w tym dobrze. Jeszcze jakiś czas temu jak mój u mnei sypiał i ona wiedziała diskonale, że jest u mnie to potrafiła o 22 dzwonić i pytać gdzie jest i już o 9 rano dzwonila czy bedzie na obiad , co ma zamiar robic i co my robimy.Przychodziliśmyt z zakupów do mojego do domu to ona była pierwszą osobą zaciekawioną co kupiliśmy;/;/ Myślałam, że skoro kocham mojego to jakoś ta rodzinke zniose ale się myliłam. Jestem w ciąży i już sobie nie moge poradzić. Pamiętam , ze zawsze mówiłam , że jak dziewczynka to Lena bo od dawna mi się podoba, a teraz jego matka się wcina i dzisiaj mowi,ze Lena to nie ladne imie i , ze ona dla swojej pierwszej wnóczki widzi inne imie. Podchodzi do mnie dzisiaj ja myje rece a ona mi podnosi bluzke i patrzy jaki mam brzuch;/;/ Ja od zawsze mowilam, ze nie chce zeby ktos mnie w szpitalu odwiedzal w pierwszy dzien dopiero po paru dniach no chyba , ze moj lub moja mam to maga byc caly czas, a ona juz sie zapowiada , ze jak bede rodzic to mamy ja poinformowac a ona przyjedzie jak szybko sie da. Powiedzialam mojemu dyskretnie, ze nie chce zeby ona tam byla jak sie bede zwijac z bolu jak ciagle ktoś mi bedzie sprawdzal krocze ,a ona jest dla mnei obca osoba i sobie nie zycze. On jej delikatnie to powiedzial, ze nie wypada, zeby ona przy tym byla to sie obrazila, ze przeciez mamy to samo. Juz nie wiem co robic. Poradzicie mi :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berbeska
wyprowadzić się daleko od mamusi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pinkole... :( A długo tam musicie mieszkać? Jakie palny na przyszłość? Moja nie jest aż tak wścibska, ale też się próbuje wtrącać. Tyle, że mąż jest za mną bardzo i jakoś sobie radzę, bo mam świadomość, że to przejściowy stan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
Ja ile jeszcze sie da mieszkam u siebie. W pewnych momentach to chce zrobic tak zebysmy zamieszkali u mnie z moimi rodzicam. Tylko, ze u nich jest wiecej miejsca ale co tam. Ona wie wszystko lepiej. Kiedys tak zeby sprawdzic reakcje mojego i jego matki powiedziala, ze chce zeby dziecko mialo dwa nazwiska moje i mojego, a ona zaczela krzyczec , ze tak nie moze byc moj tez sie wnerwil. A ja od tamtego czasu widzac ich reakcje az mam ochote dac dziecu dwa nazwiska bo nie chce zeby tylko ich nosilo ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczona synowa
ale będziesz w tej rodzinie czy chcesz czy nie. Ja bym zaprosiła ją na kawę i delikatnie wyłuszczyła co mnie u niej denerwuje i czego sobie nie życzę. Daj jej szansę. Może jak usłyszy prosto w oczy (w delikatny sposób) Twoje zdanie to zrozumie i przestanie się wtrącać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albingata
Zostań u siebie i nie zgadzaj się na przeprowadzkę do teściowej. Teraz daje Ci nieźle popalić mimo, że z nią nie mieszkasz a co będzie jak się wprowadzisz z małym dzieckiem. Taki typ wchodzi kiedy chce z kim chce, nie interesuje jej to, że Ty akurat chcesz być sama z dzieckiem bo przecież ma prawo bo jest u siebie a to jest jej wnuk/wnuczka. Dobrze Ci radzę byle gdzie byle nie z teściową. Co do imienia olej totalnie co mówi, co sobie pogada to jej a Ty i tak zrób po swojemu - przecież Ty/Wy decydujecie o własnym dziecku nie teściowa. Będąc w szpitalu możesz zastrzec sobie, że nie życzysz sobie żadnych odwiedzających oprócz męża. Poza tym na czas obchodu odwiedzający muszą opuścić salę chorych więc nikt oprócz personelu medycznego nie będzie oglądał Twojego krocza. Chyba, że teściowej chodziło o sam poród, że chce być obecna - odmów bez tłumaczenia się. Swoją drogą to niezła tupeciara - wprosić się synowej na porodówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
Naprawde, ja jestem bardzo ugodowa osoba ale na takie cos sie nie zgodze. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze myśle o rodzinie mojego i calkiem mi sie odechciema z nim byc przez jego rodzinke. Tak samo jak z tym nazwiskiem. Ja to tylko powiedzialam, zeby sprawdzic i po tej awanturze to az mam ochote po zlosci dac dziecku dwa nazwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam to samo z moją była teściową :-o urodziłam corke ,wrociłam do domu ,chcialam tylko wykąpać dziecko i iść spać a tu teściowa z rodzinką sie mi na łeb zwaliła i siedzieli do poźna.Ja ledwo żywa,ruszyć sie nie mogłam a ona mi pierdoli o jakiś głupotach.Zostawiłam ich samych i poszłam spać... Było jeszcze wiele innych sytuacji,gdzie mnie szlag trafiał.Raz mnie opieprzyła że jej kawy nie zrobilam.A ja zwyczajnie chciałam jej dać do zrozumienia że nie życze sobie jej wizyt o 9 rano :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
Koko wspolczuje Ci. Boje sie, ze jak sie dziecko urodzi to bedzie gorzej bo ona bedzie wszystko wiedziala lepiej, ja bede ta zla. Przez nia juz mam takie mysli, ze to moje dziecko i tylko moje. Sama nie wiem co sie ze mna dzieje.Ja rozumiwm, ze ona sie cieszy ale czasem to mi sie zdaje, ze ja urodze ,a ona mi je zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam dokładnie to samo. A jak już urodziłam to oczywiście była gadka ,że za grubo/lekko córka jest ubrana.Nie kąpę ją tak jak potrzeba.Przewijam za rzadko/za często... no chooj mnie strzelał jak musiałam tego sluchać... :-o i oczywiście sie wychwalała że ona wychowała 6 dzieci więc jest nie wiadomo jaka mądra ,wszystkowiedząca i wogole... W koncu powiedziałam mojemu facetowi (już byłemu) że nie życze sobie jej nalotów,przychodzenia na kawke.Ja nie szukałam znajomości żadnych ,a napewno nie z nią ,ale widać jej brakowało towarzystwa więc mi dupe zawracała. Na szczescie mam juz spokoj ,rozwiodłam sie z mężem ,ona się odczepiła ode mnie ,chodz długo to trwało.Teraz nie musze jej oglądać ,bo nawet wnuczką sie nie interesuje i sie ciesze z tego powodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
Koko widze, ze byla tesciowa byla tak samo natretna jak moja teraz. Nawet Ci zazdroszcze, ze juz nie musisz na nia patrzec. Ile ja bym dala, zeby moja sie tak odwalila. Jeszcze troczke to bedzie chciala popatrzec jak kupe robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może kiedyś ona sie zmieni ? najlepiej nie kontaktuj sie z nią zbyt często... i nie bój sie wyrazać własnego zdania bo na głowe ci wejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
Koko dziekuje. Chyba tak zaczne robic. Bede mowila co mnei ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ja mam
ja zawsze mowie tesciowej, badz mamie, ze w sumie to i tak zrobie jak chce, a po raz 10 o tym samym nie chce sluchac ( ze na przyklad pic sie dziecku chce :O, ze za zimno ubrane itp.) jesli chodzi o imie, to wybierz z facetem takie, jakie wam sie podoba..a nie babci :/ i jak trafisz na porodowke, powiedz, ze chcesz by przy tobie byl tylko maz, nikt wiecej. a jak ci tam wejdzie, to pokrzycz, zeby wyszla (to ja predzej sami wyprowadzaja hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
Witam:) Wiecie co tak sobie myslałam przez noc , że to może też troszke moja wina. Ja od początku teściowej nie mowiłiam, że mi się nie podoba to co mówi tylko siedzialam cicho i sobie myślałóam, że pokorne ciele dwie matki ssie. Ale teraz żałuje i to bardzo. Chyba zmienie całkiem taktyke i już nie bede taka miła i poprostu będe mówiła co mi się nie podoba. Ostatnio ona mnie się zapytała dlaczego nie mowie do niej mamo ale co ja jej mialam powiedziec ,ze nie lubie pani i nie mam ochoty tak sie do pani zwracac wiec poprosty zbyłam temat ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka2323
Ja wnet rodze i Bogu dzieki szpital jest zamknięty dla odwiedzajacych ale mamusia mojego M i jego siostrzyczka już powiedziały że bedą mnie codziennie odwiedzać w domu wrrrrrrrrrr ale niewiem co mnie poniosło i powiedziałam ze ok rozumie raz przyjść i zobaczyć dziecko a nie nawiedzać mnie codziennie i ze sobie tego nie życze ze ja bede po cesarce i bede chciała odpocząć w łóżku i pidżamie a nie ubierać sie bo goście są i koło nich skakać. :-D No mine to miały niezłą ale co mnie to obchodzi mam to gdzieś a mój M powiedział że jak mnie beda nawiedzać za często to je wywali z domu bo ja mam dojść do siebie w spokoju :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samiutko
identiko mam. jeszcze nie mam dziecka ale we wszystko inne sie wtraca jak i ile mam sprzatac, ile prac i co prac gdzie idziemy, co robimy, czy bylismy w Kościele i dlaczego nie tak sie z nią raz pokłóciłam bo pod nasza nieobecnośc ( bylismy w pracy) weszła do naszego pokoju na taras posprzatała tam wszystko i porziwesząła swoje kwiaty i jak wróciłam z pracy oświadczyła że bedzie tam codziennie zagladac bo te kwiaty trzeba codziennie podlewac. :P kosmos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-ma-ma
marcelka- bardzo dobrze powiedzialas, gratuluje. Ja od dzisiaj zaczynam tak samo robić ;) mam to samiutko- ooo to widze, że taka sama agentka jak moja. My jak jeszcze dzidzi nie mialiśmy to potrafila ciagle gadać jeszcze aluzje o tym w jakich pozycjach ja mozna zrobic, a jak kupilam sobie piwko i jeszcze nie byłam w ciązy to myślałąm, ż zaraz mi je wyleje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×