Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rafalina0514

Zostawiła mnie moja narzeczona po 9 latach

Polecane posty

Gość Rafalina0514
Tez tego nie wiem bo mielismy naprawde duze plany ja bym nigdy tak nie postapil jak ona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MinasTilth
znałam podobny przypadek do Twojego autorze.... miałam kolegę który także zakończył ponad 8 letni związego bo narzeczona go wielokrotnie zdradzała i okłamywała a on był przystojnym, wyjątkowym i dobrym człowiekiem o wielkim sercu ... :O dziewczyna pożałowała swoich czynów ale on już po takich akcjach mimo że kochał już nei mógł do niej wrócić... Ja nie wiem co mogę Ci doradzić autorze ale... nie zamieniaj swojego serca w zimny kamień po tym wydarzeniu:O:O:O po prostu Musisz ponownie odnależć szczęście w samym sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozstałam się 1,5 roku temu z kolesiem po 3,5 rocznym związku pomimo, ze on bardzo chciał wrócić starał się i do dziś daje sygnały, że nadal by mogł itp to ja juz nie chcę moja wielka miłośc do niego zwyczajnie wygasłą jak sobie teraz przypominam jak kiedys to on zostawił mnie na 2 miesiace i chodziłam jak cień człowieka i tylko płakałam to nie mogę aż w to uwierzyć... ahhh mówię Ci przejdzie nie chce byc brutalna, ale ONA JUŻ NIE WRÓCI odpuść sobie nie warto , a na pewno nie warto kończyć z takiego powodu z samym sobą uwierz za kilka miesiecy albo za rok przypomnisz sobie to co my Ci tu wszyscy piszemy i powiesz 'cholera mieli rację' i tego Ci w nowym roku życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dren
no cóż, klasyczny związek "przenoszony", za długo czekaliście z papierami, caly czas obserwuje takie historie, 6, 8 10 lat no i dowidzenia bo to co was łączyło gdzieś się wypaliło a nie połączyło was nic nowego - ślub, dom, dzieci - szukaj dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dren
mi tez niewiele brakowało do takiej sytuacji ale wyczuliśmy ten moment że trzeba było albo w jedną albo w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytrttyt
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meetmehalfway
czasem żyjemy długi czas obok siebie i nawet nie widzimy że to tylko przyzwyczajenie nas łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To boli
Czasami nie chodzi tylko i wyłącznie o przyzwyczajenie po prostu są inne czynniki które powodują, że ludzie czekają i przekładają ślub dość długo i któraś ze stron nie wytrzymuje tego z różnych powodów. Do autora nikt nie czeka wiecznie: Czy zauważyłeś, że najmocniej tęsknimy za tymi, którzy są tuż obok nas, a my nie możemy ich mieć? Najbardziej brakuje nam tych, którzy są prawie namacalni. Czy zastanawiałeś się kiedyś, co boli bardziej - powiedzieć coś i żałować tego, czy nic nie powiedzieć i tego żałować? Myślę, że najtrudniej jest mówić o najważniejszych rzeczach. Wstydzimy się ich, gdyż słowa umniejszają je. Sprawiają, że to, co w naszej głowie wydawało się wielkie i wspaniałe, po wypowiedzeniu staje się okrutnie zwyczajne. Nie bój się mówić ludziom, że ich kochasz. Jeśli to zrobisz, oni mogą złamać Ci serce, ale jeśli nie, Ty możesz złamać ich. Czy kiedykolwiek postanowiłeś nie wiązać się z kimś z obawy, że stracicie to, co do tej pory was łączyło? To Twoje serce decyduje, kogo kocha, a kogo nie. Nie możesz mu mówić, co ma robić. Ono samo wybiera. Wtedy kiedy najmniej się tego spodziewasz, a nawet wtedy, gdy tego nie chcesz... Czy kiedykolwiek pragnąłeś kochać kogoś całym sobą, ale ta druga osoba za bardzo się obawiała, by Ci na to pozwolić? Zbyt wielu z nas pozostaje zamkniętych, gdyż za bardzo się boją. Boją się, że zacznie im zbyt mocno zależeć, albo ze strachu przed tym, ze drugiej osobie zależy mniej albo wcale. Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś, kto zupełnie nie miał o tym pojęcia? Czy byłeś kiedyś zakochany w swoim najlepszym przyjacielu i musiałeś spokojnie patrzeć jak budziło się w nim gorące uczucie dla kogoś innego? Czy kiedykolwiek zaprzeczyłeś swoim uczuciom, gdyż strach przed odrzuceniem był nie do zniesienia? Kłamiemy, kiedy się boimy... Boimy się tego, czego nie znamy, boimy się tego, co pomyślą o nas inni. Ale za każdym razem to, czego się boimy rośnie i staje się silniejsze. Życie samo w sobie jest ryzykiem i czasami wymaga od nas skoku w przepaść. Nie bądź osobą, która musi patrzeć w przeszłość i zastanawiać się, co mogła mieć i zrobić... Nikt nie czeka wiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska ultramaryna
Moj związek rozpadł się po 9 latach i roku narzeczeństwa, w sumie 10. Wiem, to boli. Ale wiem że próbowałam w przeciwieństwie do swojego byłego wszystkiego by ratować ten związek - on nie zrobił nic, bo było mu wszystko jedno. Nie ma co żałować. Nie ma co rozpaczać, wiem trzeba żyć dalej. Minęły już ponad 3 lata odkąd jestem singielką. Nie umiem zaufać po raz drugi, nie wiem czy znajdę drugie skrzydło anioła, nie szukam na siłę. Patrze na miłość od tego czasu inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie pisz do niej do miłości nie zmusisz ale kto wie może cos jeszcze w niej siedzi pokaż jej że umiesz sobie radzić bez niej bądz silny ale nie rób sobie nadziei że wróci do ciebie zajmij się czymś i spróbuj pogodzić się z tym że zerwała. Masz wolny czas rob rzeczy na ktore nigdy nie miales czasu staraj się przez chwile niemyslec wyjsdz do ludzi rodziny , znajomych. Nie pisz do niej nie mów o niej nie obgaduj i staraj się nie myśleć . Czas leczy rany . Skoro ten psycholog niewiele pomógł widocznie był niekompetentny idz do innego nie zostawaj z tym sam :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damjan
nie pisz do niej,ona juz nie wroci, dzisiejsze kobiety nie potrafia docenic prawdziwej milosci,prawdziwego uczucia. Plec piekna moze pisac,ze faceci to samo zlo,ze sa chujami,ze zdradzaja,ze wola kolegow od nich samych...a kiedy zdarza sie ktos porzadny,tzn ktos kto liczy na trwaly zwiazek,ktos kto daje w zwiazku wszystko i temu podporzadkowuje dostaje po jakims czasie po DUPIE,bo sie okazuje,ze jest NUDNY...'Daj palec wezmą cała rękę....a później wyplują" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonkaaaaaa
Do autora: Niestety Twoja narzeczona poznala kogos. Mialam tak samo na Erasmusie i pare moich znajomych tez. niestety Erazmus to jest najgorsze co moze byc dla zwiazku jesli nie jest bardzo bardzo silny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patolog
ktoś tu napisał że za długo czekał na ślub dzieci rodzine... gó... prawda. Mnie narzeczona zostawiła jak już mieliśmy dziecko i nawet nie powiedziała o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erasmus:)
Zapamiętajcie sobie jedno Erasmus to jedno wielkie dno dla związku :). Wiem to po moich znajomych...dziewczyna zostawiła chłopaka dopiero jak wróciła (notabene z Hiszpanem) a kumpel zrobił to już 3 tyg pobytu za granicą:). Co Wy sobie wyobrażacie, wiecie w ogóle na czy polega Erasmus ? Jedna wielka impreza przez pół lub rok czasu. Non stop impreza z dala od partnera. Zastanówcie się kilka razy nim puścicie partnera lub partnerkę na ten wyjazd...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erasmus:)
W sensie kumpel zostawił dziewczynę ..żeby nie było niedomówień w składni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 27
z tego co ja słyszałem to Erazmus to jedna wielka orgia jeszcze w takiej hiszpani ..uuuu...do chin to bym tam puścił laskę ,ale hiszpania , portugalia , włochy :D no way...0 szans praktycznie ze będzie wierna...jeszcze pół biedy jak raz sie bzyknie ,ale kocha dalej ,ale rózne romanse sranse itp A co do autora ..no tak to jest jak się oddaje siebie całego innej osobie. Tego nie wolno robić nigdy. Co do niej to ona nie przestała kochać z dnia na dzień tylko być pewnie od roku zaczęło się cos wypalać. W dodatku sam widzisz ty nalegałeś na ślub ,a ona to odkładała to też coś oznacza. Zrób sobie koleś dokładną retrospekcje waszego związku być może wcześniej ona Cie ostro dymała na boki ,a ty zakochany tego po prostu nie widziałeś. Ps. Zam znam taki 8-9 letni związek ciekawe czy dadzą radę ^^...znam też jedno małżeństwo ona zawsze taką szarą myszką była, a z tego co słyszę to pruje się na lewo i prawo :D ...już dziwne dla mnie było to że ją często na imprezach bez męża widziałem :D ..a taka spokojna w LO była ... SINGLE POWER - i niema zmartwień :D Sam siebie nie zostawie . Chłopie pokochaj sam siebie to jest moc to najlepsza opcja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam w lustrze
świeży wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotny
"Wszystko się zmienia od punktu siedzenia"Ludzie mają coś takiego w swojej naturze ,że im wiecej maja i wiedzą o tym,to sądzą żę mogą mieć jeszcze wiecej.To jest takie błędne koło,ale są wyjątki i mam nadzieje,że trafisz na takiego kogoś...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Wal ją, nie była Ciebie warta, takie są kobiety teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz23
Przeżywam dokładnie teraz to samo co autor. Chodziłem z dziewczyna 3 lata i od 3 miesięcy byliśmy zareczeni. Spędzaliśmy każda wolna sekundę razem, planowaliśmy ślub i w ogole. Od października zaczęła studiować dziennie, przez 1 miesiąc byliśmy cały czas razem bo potrzebowała mnie a potem... Nagle stała się inną osobą, inaczej patrzyła na mnie, calowala... Wtedy czułem że coś zaczyna się kończyć, zacząłem jeszcze bardziej się starać ale ona już była inna osoba. W tym tygodniu mnie zotawila, płakałem jak dziecko przy niej lecz ona nawet łzy nie uronila. Pytałem jej się czy kiedykolwiek ja skzywdzilem czy jej źle było i powiedziała ze to jest jej wina i ze już nic do mnie nie czuję. Nie wiem jak dac sobie radę, nie wiem jak zacząć od nowa. Mimo że mnie nie Kocha to ja ja dalej Kocham. Najgorzej jest w nocy gdy sni mi się ze jest dalej ze mną a ja się budzę i jej nie ma o nie będzie. Nie mogę się pozbierać, łzy z mojej twarzy nie znikają ale muszę żyć dalej. Nie pisze i nie dzwonię już do niej bo jej to obiecałem że nie będę na siłę lub z litości by ze mną była. Jest ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ci współczuję. Mnie zostawił ktoś po 7 latach związku. Zabrzmi jak truizm, ale tylko czas pomoże, naprawdę leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoloP25
Lukasz23, mam praktycznie identyczną sytuację. 3,5 roku razem, poświęcony poprzedni związek dla niej, zaręczyny a po 3 miesiącach wyjechała do Niemiec...3 tygodnie i już po wszystkim. Zero skrupułów, zero wyjaśnień, nie chciała rozmawiać. Kiedy chciałem porozmawiać groziła, że wezwie policję jak tylko ją dotknę. Minęło 5 miesięcy a boli nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz 23
Uwierz mi że przejdzie. No u mnie sytuacja trochę inaczej się ułożyła bo jakieś nie całe 2 tygodnie po zerwaniu wróciła do mnie z płaczem że nie może beze mnie wytrzymać i że zerwał był to jej największy błąd. Okazało się że ktoś się w jej życiu pojawił ale jednak to mnie Kochała. Teraz sytuacja wygląda już między nami inaczej, wróciło to co na początku i mam nadzieję że będzie trwało wiecznie. Ale powiem Ci pewną wskazówkę. Prawie wtedy kiedy ona mnie zostawiła ja już wcześniej miałem opłacony bal sylwestrowy i chciałem z kimś iść. Wszedłem na FB poleciałem po znajomych i znalazłem z 3 dziewczyny które kiedyś były dziewczynami moich byłych kumpli no i napisałem do ich 3 czy by nie poszły no i wszystkie 3 się zgodziły no ale musiałem wybrać 1. No i powiem Ci że zaraz pisaliśmy z tamtą dziewczyną i w ogóle i ból trochę przechodził i to jest rada. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×