Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blackboard

19 lat- świadome macieżyństwo? co myślicie

Polecane posty

Gość blackboard
1- idę do pracy jak tylko skończę studium, które zacznę jeszcze w tym roku. nie będę zarabiała mniej jak 2 na rękę 2- mam własne mieszkanie 2 pokojowe, które na razie wynajmuję. nie brałam go pod uwagę, bo jest w innym mieście, ale w razie czego czeka na mnie cały czas. mój chłopak ma dwa mieszkania, w których może zamieszkać z miesięcznym uprzedzeniem teraźniejszych lokatorów i miejsce w kamienicy w anglii 3- nie rozumiem,co to za problem? 4- nie są to mrzonki. pisałam tylko o tym, co jest pewne. dlatego też nie wspomniałam o mieszkaniu, które jest moje własne, z tego względu, że jest ono 150km od naszego teraźniejszego miejsca zamieszkania 5- facet nie ma nic przeciwko ślubowi, wręcz przeciwnie- chce ślubu. ale ja uważam, że narazie nie jest to niezbędne. a nawet gdybym miała 100tys, 30 lat i stabilizację życiową, nie chce brać ślubu, bo nie chcę o koniec. nie rozumiem, co daje mi świstek papieru i obrączka. kocham i to jest ważne, a ślub przy okazji. a śmierć.. tego niestety nie da się przewidzieć i na to żadnego argumentu nie wymyślę :( wiem, że mogłabym liczyć na rodzinę, mamę, tatę, isostrę. ale nie biorę tego pod uwage, przeciez nie będę przez całe życie myśleć "a może on zginie w wypadku". nie na tym chyba to ma polegać. w każdym razie być może poczekam trochę dłużej. 22 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brygada ZZ
A czy któraj z was ma pewność, że obeny mąż- parner nie zostawi jej np. po urodzeniu dziecka. Małżeństwa z 10 letnim stażem rospadają się i co matki wychowują same dzieci. Jesli bysmy cały czas tak myslały to, żadna z nas nie zdecydowałaby się na dziecko troche optymizmu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
nie ma to jak się czepić błędu ortograficznego. to dopiero jest dojrzałość!!;) nie chodzi o to, że nie dopuszczam do siebie myśli, że sa jakieś minusy wczesnego posiadania dziecka. wiem dobrze o tym, aleuważam, że warto zrezygnowac z kilku udogodnień, by mieć dziecko. z resztą w każdym wieku trzeba z czegoś zrezygnowac. wolę nie robić kariery teraz, tylko zaczać ja robić po 30-stce, a nie przerywac i rujnowac wszystkie konstrukcje, jakie udalo mi sie wybodwac, bo nagle przyjdzie czas na dziecko. i nie powiedziałam też, że jestem super dojrzała. ale wiem, że i kobiewty w wieku 30 lat potrafia sie zachowywac jak totalne idiotki. ja wiem, jaka jestem, znam siebie.. jestem taka, jaka powinnam byc w wieku lat 19stu poniewaz zycie mnie doswiadczalo wielokrotnie. chce kogos, kto mnie pokocha bezgranicznie. nie wazne, czy bede uczesana, umalowana, wazne, ze beda "mamą". tego nie da sie opisac slowami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez siana w glowie
Naiwność i egzaltacja-cudowne atrybuty wieku nastoletniego. Żegnam i życzę prawdziwie mądrych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tu rozmawiamy o swiadomym macierzynstwie -zgodnie z postawionym problemem.Wpadka sie nie liczy bo to jest zupelnie inna sprawa.Nic mi do tego.Ja wypowiedzialam sie , jak ja to widze i jak w zyciu staram sie postepowac , by maksymalnie unikac przykrych niespodzianek. A i co innego ,jak sie rozpada 10-letnie malzenstwo a jak 19-latka zostaje mama z takim bagazem jak pisalam.A optymizm proponuje realistyczny .Najwazniejsze, zawsze liczyc na siebie .Jesli jeszcze sie cudownie ulozy, to cud , miod i orzeszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
ja tutaj nie widzę żadnej egzaltacji co Ty możesz wiedzieć o moich uczuciach? myślisz, ze z paru linijek tekstu jesteś w stanie wywnioskować, co ja czuję? niestety nie. w każdym razie dziękuję za dyskusję..;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
w każdym wypadku zostałam zjechana jak 16 latka, która zrobiła sobie dziecko na imprezie pod stołem.;) ja chciałam poznać zdanie ludzi na ten temat, a nie zostać ocenioną, jakbym już conajmniej w tej ciąży była. najlepsze jest to, że jak widzę- wszyscy tutaj doskonale wiedzą, jakie jest moje życie, znają jak własną kieszeń moją sytuację i mojego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brygada ZZ
Niestety na tym forum chyba większością są kobiety nie zadowolone z zycia umiejące tylko narzekać. Bo każdna z was bardzo agresywnie pisze swoje wypowiedzi - przynajmniej ja tak to odbieram. Rozumiem, ze każdy może wyrazić swoje zdanie ale trzeba potrafić je przekazać tak aby każdy mógł je dobrze zrozumieć... Nie tłumaczycie o trudach zycia nie napiszecie, że może wato troche poczekać tylko od razu jedziecie po całości Ja życzę powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomysl.....
To ja Ci powiem tak: masz takie mysli, bo Twoj facet ma prace, mieszkanie i wiesz,ze niczego by Ci nie zabraklo. Tez tak mialam... starszy facet,dobra praca,auto,mieszkanie, kocham go on mnie czemu by nie dziecko? Tylko zastanow sie, czy gdybys byla z facetem w swoim wieku tez bys myslala juz o macierzynstwie? I druga rzecz co jesli ten Twoj chlopak Cie zostawi?? bedziesz sama, bez wyksztalcenie, bez pracy i z dzieckiem...Kieruja Toba teraz emocje...mialm identycznie...dopoki po 2 latach moj facet podczas klotni zaczol mnie wyzywac...nigdy tak nie robil...przeciez byl taki idealny...chcialam majac 20 lat urodzic mu dzieci...dobrze,ze pokazal swoje prawdziwe ja zanim one sie pojawily...jestes mlodziutka...nie warto pakowac sie w pieluchy bo facet Cie utrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blackboard-> skoro doskonale wiesz, co chcesz zrobić to dlaczego pytasz o zdanie ludzi na forum? Nie znamy Cię, a ludzie piszą, co o tym myślą ze swojej perspektywy-a nie z Twojej. Ja osobiście odpowiem, że gdy miałam 19 lat dziecko było ostatnią rzeczą, o której marzyłam...ba, nawet seks nie był mi w głowie wtedy ;) myślałam o studiach, o maturze, o kształceniu się...i w moim przypadku dziecko bardzo przeszkodziłoby w studiowaniu. Ale to moje życie, a Twoje może być zupełnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, nie generalizuj..nikt Cie tutaj nie wyzywal i zakrzyczal...nie przesadzaj tez, jestem zaskoczona poziomem rozmowy, bo jednak kafe to kafe... a temat nielatwy. znaczna wiekszosc stwierdzila, ze 19 lat to za wczesnie na swiadome macierzynstwo...nikt tu Ciebie nie ocenia, mtylko wyraza swoja opinie :) niestety dojrzalosc objawia sie rowniez w realizmie, rozwazniu wszystkich za i przeciw. wislawa szymborksa powiedziala, ze znamy sie na tyle, na ile sie sprawdzilismy nie bylas nigdy matka, nie bylas nigdy na swoim- wiec absolutnie nie wiesz jak to jest jak to jest gdy spisz po 3h na caly tydzien, bo dziecko ryczy w nocy, gdy krwawia ci sutki bo dziecko je rozgryza co kilka godzin, gdy nie mozesz sie na niczym skupic bo masz taka hustawke hormonalna...nie wspomne o calej ciazy, ktora jest absolutnym dramatem, nie wspomne o depresji poporodowej ktora przechodzi wiekszosc kobiet...nie wspomne o zagubieniu faceta w tych chwilach! ponoc najwiecej z nich odchodzi od kobiety po ciazy- bo ich to przerasta. przerasta ich ilosc obowiazkow, ilosc zmeczenia, wyglad zony, brak seksu, brak sielanki i beztroski ktora byla do tej pory.nie tylko odchodza lajdaki, chamy i gdbury. nawet ci kochajacy i opiekunczy mezowie, tez potrafia sobie z tym nie poradzic, jesli nie sa na to przygotowani. na twoim partnerze spocznie mega obowiazek- utrzymanie rodziny. dziecko to niebotyczny wydatek, i 2,5 na reke mocno ogranicza mozliwosci mowisz o kursie albo studiach zaocznych - takie studia sa platne, wiec kolejny wydatek dla twojego partnera. dziecko na poczatku musi byc przy matce bo musi byc karmione piersia, bedzie brala je na uczelnie? kochanie, nie chce cie atakowac... chce ci pokazac, ze nie bez powodu wiekszosc kobiet na kafe wypowiedzialo sie negatywnie... pytasz sie czy jest to swiadome i dojrzale macierznstwo? nie pytasz sie czy dacie rade? pewnie! jesli jestes zdeterminowana, jesli facet okaze sie idealem i amszynka do zarabiania pieniedzy, a jesli dziecko okaze sie aniolem i nie bedzie robilo specjalnych problemow... jesli rodzice pomaga, babcie zaopiekuja sie dzieckiem, jesli nikomu sie nic nie stanie, partnera nie wyleja z pracy itd itd itd itd... tylko, troche duzo tych jesli... nie bez powodu wiele kobiet mysli o dziecko, gdy ustabilizuja sie finansowo. nie chodzi o robienie kariery. chodzi o mozliwosci i wzgledny brak ograniczen biedne bezdomne i bezrobotne cyganki wychowuja nawet dzieci. daja rade.. wszystko sie da.. tak naprawde... chodzi by zdac sobie z tego sprawe na zakonczenie dodam, ze z drugiej strony fajnie, ze chcesz dziecka...bo coraz mniej kobiet ostatnio jest na to zdecydowanych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
myślisz, że tak latwo jest jednocześnie studiować i wychowywać dziecko? poza tym- myślisz, że 2,5 tys. miesięcznie to dużo na utrzymanie? a gdzie jedzenie, rachunki, rzeczy dla dziecka? majątek kosztują same pieluchy. no i gdzie kasa na te Twoje "opiekunki"? opiekunka zazwyczaj bierze co najmniej 2 tys :/ jeśli zamierzasz się uczepić na następne 20 lat rodziców- to plan jest ekstra (rodzice muszą mieć sporo kaski). jeśli zamierzasz być samodzielna, nie czerpać z kiesy rodziców i najbliższej rodziny- sory, ale ci się nie uda zresztą- spróbuj życia samodzielnego, wyjedź na studia, zamieszkaj sama- bez rodziców. Wtedy najprawdopodobniej nie będziesz juuż marzyła o dziecku w tym wieku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macieżynstwo........
na dobra sprawe to ona juz czerpie z rodzicow, bo to mieszkanie ktore jest twoje to przeciez od kogos dostalas a nie zarobilas na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia ja na TAK
za wcześnie jest wtedy, kiedy kobieta NIE JEST GOTOWA. w dzisiejszych czasach ludzie są nastawieni na "robienie kariery" , a podejrzewam, że niejedna singielka z doktoratem marzy o rodzinie - i pojawia się frustracja. uważam, że po maturze można mieć dziecko, jeśli uważasz się za osobę dojrzałą emocjonalnie. ja w klasie maturalnej taka nie byłam, bo dopiero wtedy poznałam pierwszego chłopaka, ale ludzie są różni. POWODZENIA! p.s. fizjologicznie to najlepszy moment na posiadanie dzieci - kobieta ma dużo siły, szybko się regeneruje, a od 25 roku życia coraz bardziej rośnie ryzyko posiadania dzieci z zespołem downa (już nie mówiąc o statystykach po 40!). nie zapomnij tylko skonsultować się przed ciążą z ginekologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
a co by było, gdybyśmy byli w wieku 30 lat i bylabym w ciazy i wylali by chlopaka z pracy? czy wtedy wiek mialby jakies znaczenie? przeciez w ciazy nie mozna pracowac. a nawet jesli to w taiej pracy, w ktorej sie kokosow nie dorobi. kto by zatrudnil ciezarna? nie lepiej odchowac, wyslac do przedszkola i wtedy śmigac po pracach i studiach ewentualnie dziennych? ktos napisal, czy majac chlopaka w swoim wieku chcialabym dziecko.. hmm, moj chlopak jest rok starszy, wiec chyba nie ma to jakiegos wiekszego znaczenia..? ale jesli tez bylby przed matura pare miesiecy to nie- nie chcialabym dziecka, bo bez pracy nie ma nawet co myslec.. studium trwa 2 lata i jest co drugi weekend. nie wiem, w cym to przeszkadza. nie ma mnie 16 godzin w miesiacu w domu, pozostala czesc czasu siedze z dzieckiem, a gdy ono spi ja spie z nim. gdy facet wraca 2 godzinki wieczorem poswiecam na nauke. :) ? ps ktos mi tutaj napisal o opiekunce za 2 tys zl. jezeli opiekunka takowa mialaby codziennie sprzatac caly dom, gotowac obiad dla 10 osob i kupowac wszystko dla dziecka sama- moze taka sumka by wyszla. za 20 paro letnia dziewczyne,ktora spedzi z dzieckiem czas, supi, nakarmi, pobawi sie nie trzeba liczyc na koszty powyzej 1200zl. a jak sie zatrudni jakas odpowiedzialna osobe ktora jest troszke molodsza i ma mniej doswiadczenia po znajomosci to mozna nawet za 800zl wyrobic. jak chlopakbedzie zarabiac 2,5 tys a ja nawet ten 1tys, to 800zl za opiekunke to nie bedzie majatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
aha, jeszcze co do mieszkan mieszkania sa NASZE wlasne. moje jest w spadku przejete. nie zeruje na rodzicach, po prostu je dostalam, chyba trzeba sie cieszyc, nie plakac?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiscie wstrzymalabym sie jeszcze,po co sobie na starcie taki obowiazek na glowe zwalac?wiadomo,ze dziecko to nie koniec swiata ale tez mnostwo wyrzeczen i po prsotu brak wolnego czasu. ja mam 23 lata i wydaje mi sie,ze to malo ale 19 to juz przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
hmmm mimo wszystko przy zarobkach 2,5 tys miesięcznie stać cię na wydawanie 800 zł na opiekunkę? jakież to są doskonałe studia, że trwają 2 lata, po 16 h w m-cu? nawet licencjata chyba mieć nie będziesz..... chyba, że to studia nie- humanistyczne. wtedy rzeczywiście się oplaca. w innym przypadku na takie studiowanie lepiej nawet kasy nie marnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
sory, nie doczytalam o opiekunce fragemntu, że zamierzasz zarabiać ok 1 tys. wiesz, szczerze, życzę ci jak najlepiej, oby twoje plany się udały, obyś nie musiala się martwić stanem konta. niestety muszę Cię zmartwić- w większym mieście masz marne szanse na opiekunkę za 800 z,l. moja koleżanka bez doświadczenia właściwie, jako studenta, rok temu zarabiała 1400 jako opiekunka 1 małego chłopczyka, BEZ gotowania i sprzątania domu. bawiła tylko i wyłącznie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany to straszneeee
co z tego ze w spadku, liczy sie ze je dostalas a nie na nie zarobilas poza tym, myslisz ze po calym dniu z dzieckiem bedziesz miala 2 godz wieczorem czasu i checi na nauke? o swieta naiwnosci, nawet jak chlopak zechce z dzieckiem posiedziec (co watpliwe, by po pracy mial ochote na takie przyjemnosci) to ty predzej zasniesz na stojaco niz bedziesz sie uczyc poa tym, wiekszosc facetow wcale nie pali sie tak do zstawaini z dzieckiem, on zobaczy co to oznacza i sie zmyje chocby pod pretekstem ze pracuje wiec musi odpoczywac i jestes naiwna jesli myslisz ze w wieku 30 lat, bez doswiadczenia i ze studium bedziesz "smigac" po pracach, :O no chyba ze jak wspominalas ktos z rodzinki posadke zalatwi, to owszem, masz szanse na prace bo w innym wypadku to kiepsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
ja prosiłam tylko o wyrażenie zdania. ;) proszę popatrzeć na temat. a co do kogoś kto ma wątpliwośc co do studiów proszę o czytanie dokładniejsze, bo 5 razy pisałam, że to studium a nie studia. a to jest wieeeelka różnica ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
co za różnica? jeśli nie da ci konkretnego fachu po którym naprawdę możesz zarobić to nie ma sensu iść na to studium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackboard
to jest studium, po którym będę miała stałą dobrze płatną pracę u mojej siostry w firmie. na dodatek większość tej pracy będę wykonywała w domu używając wiedzy i komputera. ;) nie rozumiem tylko dlaczego nikt nadal nie rozumie, że kobieta w wieku 30 lat także ma taki sam problem! ma dziecko i nie zostawi go z opiekunką od 1 miesiąca życia (chociaż słyszałam, że i takie się trafiają...rozumiem w wielkiej potrzebie.. ale po co robić dziecko, skoro od razu tylko chce się je wykopać do kogoś pod opiekę?) co do pracy opiekunki- pracowałam w krakowie i dostawałam 1200zł za 9 godzin pracy dziennie z 2 dzieci. 4 i 6 lat. plus zrobienie zakupów. ale słyszałam, że i tak nieźle miałam z wypłatą, o u innych bywało gorzej. idę spać:) dziękuję za opinie.. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
kiedy pracowałaś w krk? moja koleżanka też właśnie tam pracowała..... i zdaniem wielu to było mało jak za pracę opiekunki... skoro masz zamiar pracowac w firmie siostry.... hehe nie mów, że jesteś samodzielna. jechanie na rodzinie to nie samodzielność. ja mam 22 lata, studiuję dziennie, rodzice mnie trochę dofinansowują , ale większość kasy jaką dysponuje to ta zarobiona przeze mnie i mojego faceta. mogłabym czepić się rodziny, jak Ty, zajśc w ciązę (rodzice bardzo by się cieszyli)- dostałabym mieszkanie, kasę na jedzenie, zabawki i pieluchy dla dziecka, w każdej chwili moglabym liczyć na pomoc w opiece. miałam nawet krotką fazę na dziecko ale wiesz co? wiem, że ważne jest to aby zdobyć jakieś stabilne wykształcenie, nie liczyć ciągle na rodzicow, bo oni kiedyś umrą albo się pochorują i to nimi trzeba będzie sie opiekować, nie liczyć na firmę siostry, bo niestety siostra też nie zawsze będzie mogła pomoc- z różnych powodów- tylko liczyć NA SIEBIE. i mieć jakieś ambicje. żeby w przyszłości SAMEMU na siebie i dziecko zapracować. a kasę, którą teraz mogłabym wydac na dziecko, bo mi się go zachciało w wieku 19 lat, wydaję na doksztalcanie siebie- żeby mu zapewnić stabilną przyszłość- może nie wiesz, ale jak nie zaczniesz sobie wkrótce skladać na emeryturę to przypuszczalnie na starość będziesz pracować do śmierci albo żyć w przytułku (prognozy ekonomistów) życzę powodzenia w realizacji planów to tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asparagi
pogratulowac zycia - mieszaknie od rodzicow, praca u siostry, praca chlopaka. zyc nie umierac. czemu sie w ogole nad czyms zastanawiasz? przeciez zawsze ktos ci pomoze: rodzina, opiekunka, pomoc spoleczna. pzoa tym czy chlopak chce slub? raz mowisz z eboje nie jestescie religijni i obojgu nie jest do szczescia potrzebny a pozniej ze on nalega na niego? nakrecasz sie. to tak jak wmowisz sobie ze idziesz na diete i nagle wszedzie widzisz slodycze i masz niesamowita ochote na batonika. albo jestes singlem i dobrze ci z tym ale nagle widzisz same pary obok siebie i zalujesz. tutaj masz zasade kontrastu ale to podobnie. tak jak np chcesz slubu i juz ubierasz chlopaka w smoking, samazakaldasz pierscionki, ogladasz kwiaty pod katem slubu tylko jedno ci w glowie ni jest to slub, u ciebie samonakrecanie polega na obsesyjnym mysleniu o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Trudna sprawa. Moi rodzice też szybko zdecydowali się na mnie :) mama miała 18 lat, tata 24. Też niby świadoma decyzja, ale jak się urodziłam, to przestało być tak kolorowo jak to im się widziało. Wiadomo zakochani ludzie widzą dużo rzeczy przez pryzmat różowych okularów. Niestety dzisiaj są już prawie 10 lat po rozwodzie. Ja jutro kończę 21 i nie zdecydowałabym się na dziecko. Muszę skończyć szkole, osiągnąć stabilność finansową, posiadać mieszkanie. Jakbym wpadła, to wtedy wychować trzeba, ale świadome macierzyństwo w tym wieku, to bardzo mało prawdopodobna sprawa. Autorko przemyśl sobie to jeszcze raz. Niedawno też chciałam mieć dziecko, ale chłodny polski flow jakoś mnie powstrzymał. Cudem mam w domu maleńkie dziecko :) jutro skończy miesiąc :) :) moja mama urodziła :):):) kocham to malenstwo i bardzo chętnie się nim zajmuje od jego pierwszych dni pobytu w domu, nawet zostaje z nim sama jak mama i jej man muszą gdzieś jechać. Też mam doświadczenie praktyczne z opieki nad dziećmi, bo prawie wychowałam o 11 lat młodszego brata. Tyle z nim siedziałam, że to do mnie zaczął mówić "mama". Ale dziecko w wieku 19 lat i to jeszcze planowane, to raczej mało rozsądne. No ale wybór należy do ciebie oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×