Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

siuneczka

25lat, ciagle z kims ale SAMA

Polecane posty

jest mi strasznie smutno,czuje sie samotna... tydzien temu rozlecial sie moj 2letni zwiazek, stracilam nadzieje ze kogos znajde, tego jedynego do konca zycia,... czuje ze stracilam 7 lat zycia, najpiekniejsze chwile,wczesniej niby zawsze kogos miałam ale zawsze cos bylo nie tak pragne byc w stalym zwiazku, załozyc rodzine, jestem coraz bardziej przygnebiona, brakuje mi czegos, brakuje mi tego ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapierdalaj....zapierdalaj
kobito do burdelu pracowac bo z tego co napisalas chcica ci nigdy nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VaporX
mam tak samo i tyle samo lat ,tylko z jedną różnicą-ja zawsze byłem sam.Ale od roku w końcu zacząłem coś robić aby to w końcu zmienić. A ty się nie martw-dziewczyna zawsze sobie kogoś znajdzie-wystarczy,ze tego chce.Facetowi może się to po prostu nie udać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze brakuje Ci roku, dwoch lat samotnosci, ale nie z kims, w kim Ci cos nie pasuje, ale jestes z nim, bo boisz sie byc sama. W tym czasie naucz sie kochac siebie, naucz sie czuc wartosciowa bez faceta ... i jestem pewna, ze wszystko sie ulozy ;) p.s. moja ciotka twierdzi, ze zycie zaczyna sie po 40, wiec jeszcze wszystko przed Toba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słowo Prawdy
Raaaaanyyyyy, 25 lat?!?! To wszystko co najlepsze jeszcze przed Tobą. Głowa do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje,czuje sie wartosciowa gdy kogos mam, boje sie byc sama rok .. nadłuzej bylam 4 miesiecy sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25LAT I WSZYSTKO PRZEDE MNA ? WCALE NIE, ZYJE NA WSI, TUTAJ JEST INNY POGLAD, MOJE ROWIESNICZKI JUZ MEZATE, KOLEDZY ZONACI....JA JESTEM SAMA,NIE SAMA..MECZY MNIE TO JUZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VAPORX AMI SIE WYDAJE ZE FACET ZAWSZE SOBIE KOGOS ZNAJDZIE,MAJAC 27 CZY 30 LAT KOBIETA W WIEKU 25 LAT JUZ NIE MA TAKICH DUZYCH SZANAS JAK 21 LETNIA ...MOJE najlepsze lata minely :( nie nadazam za czasem, tak szybko plynie ... licze tylko kolejne urodziny .. i kolejne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptasiek81
Nie martw sie dziewczyno, mysle ze jest wielu ludzi bedacych w podobnej sytuacji jak Ty. Mam 28lat i byc moze takie same pragnienia i doswiadczenia... Pragniesz byc w stalym zwiazku i zalozyc rodzine, a tymczasem robisz dokladnie odwrotnie, czy raczej chcesz tych rzeczy ale czulas, ze poprzedni zwiazek to nie to i teraz zalujesz straconego czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
Więc może po prostu za szybko się pakujesz w związek bo boisz się być sama a będąc z kimś czujesz się pełnowartościową..nie rzucaj się od razu na pierwszego lepszego, czasem lepiej poczekać trochę, powybrzydzać. 25lat to nie 40 jeszcze masz czas :) czy nie lepiej pobyć trochę jako singiel i potem poznać kogoś wartościowego który ci będzie w pełni pasował? pobaw się trochę, wyjdź do ludzi, wychodź z przyjaciółkami do pubu/klubu/kina/na łyżwy/aerobik jak zaczniesz żyć pełnią życia od razu poczujesz się lepiej i wzrośnie twoje poczucie własnej wartości. Też miałam taki okres jakiś czas temu ale kumpele nigdy nie dają mi długo się zamartwiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy jestem sama to nie biore pierwszego lepszego, nawet zauwazyłam ze strasznie wybrzydzam, jestem wybredna, im starsza tym czesciej tak sie dzieje,umawiam sie na kawe z kolegami, ale nie mam juz ochoty na druga ... :( juz czuje ze to nie to ..nie wiem co sie dzieje... chce tez poczuc za pierwszym razem ze to jest to ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 miesiace sama? Przez 4 miesiace trudno zapomniec o kims, kogo sie wczesniej kochalo, trudno tez dobrze poznac nowego partnera. Wniosek z tego, ze zapewne wchodzilas w nowy zwiazek, nie majac jeszcze zdrowego dystansu do starego i ze wiazalas sie z obca Ci osoba, z wzajemna fascynacja, ale bez milosci. Twoje zwiazki byly plytkie, wiec sie skonczyly. Co gorsza, pozostajac w nich i nie bedac wolna, sama zamknelas sobie droge do glebszego uczucia. Teraz minely dopiero 2 tyg od rozstania, a Ty marzysz o kolejnym zwiazku.... dziewczyno, naucz sie zyc z sama soba, byc szczesliwa, usmiechnieta, zadowolona, nie myslec obsesyjnie, co inni powiedza (to Twoje zycie), nie uwazac sie za przegrana stara panne (bo tak nie jest), znajdz sobie inne hobby niz faceci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało tego nie mam ochoty na wychodzenie w weekendy, wole czas spedzac w domu, nie poznaje siebie... kiedys chetnie chodziłam na imprezy dokolezanek.. teraz pod bylepretekstem sie wykrecam ze jestem chora albo zle sie czuje .. i zostaje w domu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MASZ RACJE .. ALE JAK POMYSLE ZE MAM BYC SAMA PRZEZ ROK, CZY POL W WIEKU 25 LAT ... ZNOWU ROK ZMARNUJE NA PRZEMYSLENIA ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptasiek81
Siuneczka! Chcesz faceta ktorego pokochasz i ktory szczerze pokocha Ciebie to predzej czy pozniej takiego dostaniesz - tylko bez desperacji, znacznie wszystko utrudnia i jest niezwykle widoczna... Zainwestowac w samorozwoj to zawsze dobra rzecz, badz jednak ostrozna z nadmiernym odkrywaniem swojej kobiecosci, bo skoncentrujesz sie na drodze, ktora nie doprowadzi Cie do znalezienia uczucia potrzebnego w malzenstwie. Cudowne spedzanie kazdej chwili to nie jest domena tego forum, wiec moze czasami warto zastanowic sie tez nad tymi, ktorzy udzielaja tu swoich rad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptasiek81
Z niczym nie musisz sobie dawac spokoju, nie musisz sobie wyznaczac limitow czasowych... Staraj sie wygladac ladnie i wychodz do ludzi, bo w ten sposob zwiekszasz swoja szanse na poznanie kogos. Proste :) Samotnosc w zwiazku z nieodpowiednia osoba jest o wiele gorsza od samotnosci w zyciu w pojedynke, wiec warto nie podejmowac desperackich krokow. Jednoczesnie unikalbym rozglaszania wokolo tezy typu: jestem teraz singielka, bo tak jest lepiej... Jako facet wolalbym uslyszec cos w stylu - jestem sama, bo nie znalazlam jeszcze odpowiedniego kandydata :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptasiek, no dobrze, z tym cudownym spedzaniem kazdej chwili to byla przenosnia :) teraz jestem sobie chora i sie lenie akurat :) ale jak tylko mam czas (a mam bardzo malo niestety), zajmuje sie swoimi hobby i spotykam ze znajomymi. No i naprawde nie wychodze na tym zle ;) Mam jednak nadzieje, ze w przyszlosci, kiedy mniej czasu bede poswiecac pracy, kazda moja chwila bedzie cudowna, bo zycie za krotko trwa, by je marnowac :) Autorko, spojrz na to w ten sposob: czas spedzony na oczekiwaniu jest czasem straconym. Ale czas spedzony na samorozwoju, zawieraniu znajomosci, nauce pozytecznych i ciekawych rzeczy jest nie tylko czasem przyjemnym, ale tez skraca owo oczekiwanie. Poza tym... czasem staje sie pretekstem do poznania kogos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje, ucze sie zaocznie, mam zapełniony czas, nie mam zbytnio na hobby bo juz jestem zmeczona wieczorem i marze o łozku... i przeraza mnie fakt ze urodze dziecko w wieku po 30stce ... ja tak nie chce ..wymarzylam sobie calkiem inny scenariusz .. dlaczego ktos musi go psuc ? dlaczego nie uklada sie po mojej mysli .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malo komu sie uklada, jakby chcial. Zycie nie jest gotowym scenariuszem, a Ty i tak masz szanse na dziecko przed 30. Pomysl jednak, co bys zrobila, gdybys juz byla mezatka, a Twoj maz okazal sie bezplodny? Tez nie byloby tak, jak sobie wymarzylas. Jak urodzisz sliczne zdrowe dziecko po 30 - bedziesz je mniej kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno..czytam Ciebie i myślę sobie - rzeczywiście mieszka na wsi...Twój sposób myślenia jest żywcem wzięty z lat młodości mojej babci: 25 lat - stara panna...Boże, co będzie jak urodzę po 30??? Co koleżanki o mnie pomyślą??? Zamiast wymigiwać się brakiem czasu, weź się za siebie i zrób coś ze swoim życiem! Ja pracuję, chodzę na siłownię, żegluję, spotykam się ze znajomymi, kino, książka, teatr, a wkrótce ruszam w świat spełniać swe marzenia...a mam 28 lat i dopiero teraz czuję, że naprawdę żyję! Jesteś młodsza ode mnie a zachowujesz się, jakby jedynym Twoim celem w życiu było znalezienie męża! Nigdy takich kobiet nie zrozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue women i racja nigdy nie zrozumiesz, nawet sie nie staraj, dla jednej kobiety szczescie to podrozowanie po calym swiecie, bawienie sie do upadłego a dla drugiej szczescie to harmonia,spokoj,poukladane zycie rodzinne. I NIE CHODZI O KOLEZANKI TYLKO O MNIE!! ja sama dla siebie chce znaleźć juz tego jedynego, zalozyc z nim rodzine, nie dla oka innych !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz co jest jeszcze najgorsze ? ze własnie te kolezanki, ktore sie juz ustatkowały, pozakladały rodzine mysla ze ja mam ciagle pstro w glowie, ze mysle tylko pewnie jak se pozyc - tak jak Ty !! a ja wrecz przeciwnie MARZE o tym co one juz maja. jednak nie wystarczy tylko chciec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bawię się do upadłego. Nie próbuj mnie "rozszyfrować" bo Ci się to nie uda ;-) Też chciałabym mieć bliską osobę przy boku, ale skoro jej nie mam, to UWAGA! - NIE ROBIĘ Z TEGO TRAGEDII! Robię wszystko, żeby się rozwijać jako człowiek, żyć szczęśliwie i z uśmiechem na twarzy, w wewnętrznej harmonii i spokoju. Nie użalam się nad sobą, nie popadam w smutek i rozpacz. Sądzisz, że będziesz szczęśliwa, jak znajdziesz sobie faceta? To jest błędne myślenie. Wiesz czemu? Bo szczęście powinno BYĆ W NAS SAMYCH. Jeśli jest zależne od innych ludzi i od świata zewnętrznego, to jest to pseudo-szczęście. Nie potrafisz odnaleźć radości życia w sobie samej. Czemu? Na to pytanie sama musisz sobie odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikkam
pozakladały rodzine mysla ze ja mam ciagle pstro w glowie, ze mysle tylko pewnie jak se pozyc - tak jak Ty !! No tak, nieudacznice, ktore zakopaly sie w pieluchy musza wierzyc w to, ze jak ktos zyje swoim zyciem, spelnia swoje marzenia, mysli o sobie, to ma pstro w glowie, a one sa takie dojrzale i poukladane:D Co Ty masz facetowi do zaoferowania, skoro nie masz w zyciu niczego, co sprawialoby ci radosc i satysfakcje? Twoje zycie, Twoja pasja to FACET, a jak jeszcze mowisz o dziecku, to nie dziwie sie, ze faceci uciekaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×