Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roksanka79

Mąż hazardzista

Polecane posty

Gość mariusz79
jest uzależniony, powinnaś jakoś zabezpieczyć się, pogadaj z prawnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna grac czesto i nie byc uzaleznionym, ale... Co jest dla niego waniejsze: rodzina, praca, dom czy hazard? Czy wzial by pozyczke w banku po to tylko, zeby wydac wszysko w kasynie przez weekend? Czy wydaje wiecej na swoja pasje niz na codzienne potrzeby? Czy spoznil sie kiedys na spotkanie, odwolal wyjazd, zapomnial o rocznicy itp. bo gral?? Wiesz, nie jestem specjalista i nie znam calej sytuacji, ale jesli facet z rodzina i zobowiazaniami wydaje 20tys na hazard... hmmm... to juz chyba troche wiecej niz pasja. No chyba ze zarabia tyle ze 20 tys nie robi wielkiej roznicy w budzecie domowym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
Zarobki są uzależnione od efektywności jego pracy. Wiem, że czasem potrafił zarobić sporo, ale tak naprawdę nie wiem ile mamy pieniędzy. Ukrywa to przede mną. Niby coś tam mi opowiada, ale tak naprawdę mało wiem, nie znam jego nowych znajomych..Wyjeżdża coraz częściej i na coraz dłużej. Mowi że dziecko bardzo kocha, ale ostatnio choć mały był chory, prawie 40 stopni gorączki to i tak pojechał na swoj turniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprobuj z nim porozmawiac powaznie, powiedz mu ze sie martwisz. Poszukaj poradni albo infolinii w internecie albo w miescie, w ktorym mieszkasz. Porozmawiaj tez z prawnikiem o ewentualnej rozdzielnosci majatkowej. Nie wiem co jeszcze ci poradzic. To nigdy nie sa latwe sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
Ja naprawdę chcę z nim być, i nie jest tak, że chcę uciec kiedy coś się dzieje. Probowałam rozmawiać, bez skutku jak narazie. On mowi ze z tego mozna żyć i ze kiedyś tak by chciał. Tego ze jest uzależniony nie przyjmuje do wiadomosci. Poza tym alkohol, co mnie niepokoi. I boję się ze zdradza, bo właściwie to potrzebuje seksu raz na miesiac a ma 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_anetka
A może postrasz go, że odejdziesz, to sobie coś chłopak przemyśli. A z tą zdradą to też bym się obawiała, skoro jest ciągle poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna z tego zyc, jak najbardziej. Moj jest tego najlepszym przykladem ;-) Ale to nie jest latwy kawalek chleba. Wiesz w jaka gre twoj partner gra najczesciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
W pokera chyba najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdzie z nim nie chodź
Ja obstawiam na 97% że nie zdradza - skoro pije i gra, to raczej na seks nie ma już siły po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
Tylko, że on podoba się kobietom, a te ciągłe wyjazdy..Nie ukrywam, że jestem zazdrosna, nie mam nad nim najmniejszej kontroli. Wcześniej miał inne pasje był zmęczony a kochaliśmy się często..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdzie z nim nie chodź
A do specjalisty swoją drogą powinniście pójść tak czy siak. jesteście małżeństwem, macie dziecko, a Ty nawet nie wiesz jaka jest Wasza sytuacja finansowa? Ile on zarabia, ile ma na koncie? No i to, że wyjeżdża z domu, mimo choroby dziecka. Rozumiem - jakby chodziło o pracę, ale z "pasji" mógłby w takiej sytuacji raz zrezygnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
No właśnie on potrafi wziąć urlop jak go poproszę, jest coś ważnego. Ale jak ma turniej to już go nic nie obchodzi, wręcz agresywnie reaguje na moje prośby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brombaa
Mam to samo, nie był nawet przy porodzie bo grał. Też się ze mną nie kocha i też twierdzi że utrzyma nas graniem. Ja się dołuję coraz więcej i myślę że już chyba nie da się uratować małżeństwa.Podobnie jak Ty nie wiem czy ma długi, jestem w tyle lepszej sytuacji że nie mamy ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brombaa
Chciałam napisać związku - nie małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
Czasem wydaje mi się że coś go bardzo dręczy, że ma jakiś problem i moze nawet niekoniecznie chodzi o długi. On nic mi nie chce powiedzieć.Zupełnie zmienił się, prawie nie rozmawiamy o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na tym jednym
No coz - trudna sytuacja, nie zazdroszczę ci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota54
tak sobie czytam wszystkie wpissy i czuje sie jak to ja bylabym autorka autorka.Hazard to cos gorszego niz pijanstwo czy inne uzaleznienie.To co do tej pory napisalas to dopiero poczatek.Ja przeszlam pieklo a tak mialo byc pieknie na stare lata jak beda wnuki....Po 6 latach walki wnioslam o rozdzielnosc majatkowa kiedy juz nic nie zostalo procz mieszkania wlasnosciowego ktorego nie moze bezemnie sprzedac.gdyby ktos 8 lat temu powiedaial mi ze takie bedzie moje zycie chyba wysmialabym go. Ajednak....Oby twoje zycie potoczylo sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na tym jednym
chyba jednak powinnaś zagrozić mu odejściem jeśli nie zacznie się leczyć, a rozdzielność majątkowa powinnaś zrobić swoją drogą, nie wiadomo ile juz ma długow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota54
Najwazniejsza rozdzielnosc.Mam spokojna glowe teraz ze nie odpowiadam za jego dlugi a jest ich sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
Doroto54 A jak to się zaczęło u Twojego męża, czy od razu byłaś zaniepokojona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota54
ja od razu widzialam. Zaczlo sie od niewinnych wyjsc na spacer przed blok a 10 metrow od domu byly automaty do giera Po 25 latach malzenstwa tak mu odbilo. tlumaczylam blagalam prosilam ale on nigdy nie przyznal sie nawet ze gra chociaz wszyscy go widzieli przy automatach.JA do niego mowilam a on nie sluchal on zyl w swoim swiecie mial jeden cel-odegrac to co stracil.A STRACIL WSZYSTKO NIE MA DZIECI NIE ME NIKOGO. jest po prostu dziadem.Dlugo by pisac jak nas okradal jak spalam z portfelem pod poduszka jakich klamstw sie dopuszczal...Kazy czlowiek ma inny charakter moze w twoim przypadku bedzie innaczej.Moze twoj maz zrozumie.Obserwoj sytuacje zycze ci dobrze ale jakos nie wierze ze uzalezniony moze z tego wyjsc. chociaz zechce sie leczyc to i tak do konca zycia zostanie hazardzista jak alkoholik czy narkoman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
Moj mąż wciąż twierdzi, ze to dla niego tylko pasja, rozrywka. Mowi mi ze gdyby interesował się czymś innym to też by na to szły pieniądze i że to co czasem( jak twierdzi) straci to idzie w koszt zabawy. Mnie niepokoją te wyjazdy, długie nieobecności poza domem. Nie dzwoni wtedy prawie wcale. Ktoś kto go zna powiedział mi , że na jakieś wejście na turniej wydał ok. 20 tys.Nie wiem czy to jest możliwe, ale ten ktoś twierdzi ze to prawda. I to że nie śpi, że coś go trapi bardzo niepokoi mnie. Nie wiem gdzie kończy się rzeczywiście zabawa a zaczyna nałog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota54
nie wiem jak jest wq kasynie bo moj maz gral na automatach ale jak mial kase to potrafil przegrac i 3tys. dziennie.On tylko tym zyl znikal na kilkanascie godz.i tak stal przy automacie bez jedzenia a my-nie istnielismy.Uciekaj z tekiego zycia jak najdalej i jak najszybciej. Na poczatku mowil ze on na swoje przyjemnosci zarobi ale nie zarobil.Narobil nam wstydu ale dzisiaj umiem juz o tym rozmawic wiec mi lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota54
teraz od 2 lat nie daje nawet zlotowki na utrzymanie mieszkania chociaz ze wszystkiego korzysta i co -place za siebie i za niego bo on powie ze nie da bo niema. To nie jest zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota54
piszesz ze cos go trapi ze nie spi-chyba trapi go juz przegrana. Wroce dopiero wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
No właśnie nie wiem czy to o przegraną chodzi, bo jak mu mowię, że trzeba kupić to czy tamto to daje mi pieniądze bez problemu, nie wygląda na to żeby nie miał. Czasem trochę mnie wylicza, ale nie jest tak, że nie daje. Nie wiem czemu ale kobieca intuicja mowi mi że o jakąś kobietę też chodzi..no nie wiem już sama. On się trochę tak zachowuje jakby chciał coś w sobie zagłuszyć, jakby oprocz tego wszystkiego był nieszczęśliwy.. No nie wiem już sama,mowi że nas kocha itd, raczej nie ma innych problemow, nie wiem czemu ciągle ta kobieta mi do głowy przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdzie z nim nie chodź
No ja jeszcze raz powtórzę, że wcale nie jestem przekonana co do tej kobiety. Szkoda, że nie masz swojej kasy, mogłabyś wynająć detektywa, przynajmniej to jedno by się wyjaśniło. A co do tego, co napisała Dorota - ja pamiętam, jak jeszcze mieszkałam z rodzicami i moja mama wszystkie karty i gotówkę jaką trzymaliśmy w domu chowała w mojej szufladzie z bielizną, bo tam ojcu nie przyszłoby do głowy szukać... Bo jak tylko miał pieniądze znikał w kasynach (wtedy jeszcze ni ebyło automatów na każdym rogu). A jak już miał zakaz wstępu do kasyn w mieście, to jeździł nawet na drugi kraniec Polski... A jak nie miał pieniędzy to potrafił nabrać kredytów "na dowód", które potem spłacała też moja mama... Przez hazard o mało nie stracił zdrowia, rodziny, dobrej pracy - wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem hazardzistką
Uwielbiam grać na automatach,ale tutaj gdzie miszkam ich nie ma, Grałam tylko np.brałam 50 zł i więcej nie,ale z doświadczenia wiem,ze jesli ktoś z tego żyje to musi miec duże doświadczenie i na pewno szachrai,oszukuje,więc adrenalina szczytuje! Może Twojemu chodzi o tę adrenalinkę ze szczytowaniem? Przepraszam,tak jakoś wpadło mi głupio do głowy. Bierz gnoja za łeb póki nie jest za późno.Mówię powaznie i inni też Ci dobrze radzą,znam wielu graczy,a jeśli mówisz,że dochodzi alkochol to na bank przegrywa niezłe sumy,zrób mu jazdę bez trzymanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanka79
O adrenalinę chodzi mu na pewno, zawsze to lubił w roznych postaciach (jak pisałam na początku). A co do tej niby " kobiety" co mi ciągle chodzi po głowie to jest tak, że ja może nawet nie podejrzewam, że mnie tak fizycznie zdradza a raczej że o kimś bezustannie myśli. Znam go już 10 lat i widzę że na 100 coś się dzieje.Zresztą już sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×