Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Juliiia89

Proszę o radę! Możliwy powrót do byłego?

Polecane posty

Gość Juliiia89

Sytuacja wygląda następująco - z moim ex byłam prawie 3 lata a od 2 byliśmy zaręczeni, jednak do naszego związku wkradła się rutyna, zima nie sprzyjała wyjściom, ja pracowałam i studiowałam, on tylko pracował. Od miesiąca nie jesteśmy razem, bo on stwierdził, że jestem dla niego niezwykle ważna ale chyba nie czuje już tego co na początku i że do siebie nie pasujemy, bo mamy inne charaktery. Poza tym stwierdził, że męczy go to, że nie może imprezować tak jak kiedyś, że fakt, że ma kobietę go hamuje. Tak więc wybrał alkohol i biby zamiast naszego wspólnego życia. I niby powinnam w takim momencie kolesia olać za takie podejścia ale postanowiliśmu utrzymywać dalej kontakt. Nie wykluczyliśmy też możliwości ponownego zejścia się w przyszłości. On naszego wspólnego przyjaciela wiem, że powiedział mu, że on potrzebuje diablicy. Wkurzyłam się wtedy niesamowicie. Teraz tak się zastanawiam... Czy jest możliwe, że on się jeszcze mną zainteresuje? Bo uważa, że jestem atrakcyjną kobietą, podobno nie raz się mnie chwalił przed kumplami. Tak więc, czy jeżeli się zmienię to jest szansa? Tylko żebyście mnie źle nie zrozumieli, nie chcę się zmnieniać tylko dlatego, że chce aby były do mnie wrócił ale także dla siebie, bo mam dosyć mojego spokojnego charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zrob z siebie diablice... tylko to bedzie bardziej grana i udawana diablica niz diablica sama z siebie natury nie oszukasz, na sile sie nie zmienisz dlaczego ty masz sie zmieniac? jestes jaka jestes moze spotkasz kogos komu bedzie odpowiadal Twoj spokojny charakter a on niech sie bawi i pije po wsze czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaajjjj
sadze, ze jezeli powiedzial Ci ze niepasujecie do siebie bo macie inne charaktery, tzn ze po prostu nie chce byc z Toba bo brakuje mu "tego czegos" miedzy wami.... watpie zeby on wrocil do Ciebie, sadze ze powinnas znalezc sobie kogos nowego... bo tamten zwiazek sie juz skonczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zmieniaj sie
on ma inny temperament i ty tez. po prostu spotkaj kogos godnego siebie. a jemu daj spokoj bo predzej czy pozniej cie zostawi dla takiej, ktora bedzie szalec. a w goole, to nie lam sie. facet nie zasluguje na twoja uwage z innych jeszcze wzgledow - nie wie czego chce. a tacy winni miec utartego nocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko żebyście mnie źle nie zrozumieli, nie chcę się zmnieniać tylko dlatego, że chce aby były do mnie wrócił ale także dla siebie, bo mam dosyć mojego spokojnego charakteru." buhahahahahahaha :D dobre zdrowo sie usmiałem dzieki :) a ze tak spytam :) jaki to bodziec cie popchnał do tak daleko posunietych wniosków stwierdzajac ze przyszedł czas na zmiane charakteru ? np na diablicę ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HM BYŁAS JEGO pierwsza kobieta ze tak teskni do innej dziurki >?nie wiempo ile macie lat, ale facet widocznie sie juz wypalil, moze dotarło do niego ze marnuje przy Tobie czas zachowujac sie jak emeryt w domu przy tv, on chce jeszcze zasmakowac zycia, ale nie rozumiem po kiego zmarnował Tobie 3 lata ... napisałas ze nie spaliliscie za soba mostow,ze jest mozliwy powrot... kochana, on bierze pod uwage to ze jesli teraz sie wyszaleje czyli podupczy inne to pozniej jak mu przejdzie ty bedzie jeszcze wolna i przyjmiesz go z otwartymi ramionami ... MOIM ZDANIEM OLEJ KOLESIA, BO JESTES DLA NIEGO DOBRA PEWNIE JAKO SPOKOJA ZONA, ALE NA IMPREZY JUZ NIE nie czekaj na niego az sie wyszaleje z inna, żyj tez swoim życiem,umawiaj sie z innymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak więc wybrał alkohol i biby zamiast naszego wspólnego życia. " autorko masz czarno na białym :) a ty sie jeszcze dopytujesz ? po co ? wiem , wiem bo go pewnie kochasz:) to teraz wybór , albo zaczniesz sie kajać i upokarzać albo odpuścisz i zachowasz twarz ... wybór podejmujesz ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Ale ja się męczę z tym jaka jestem, bardzo mnie to ogranicza i czuję, że ta spokojna Julia to nie prawdziwa "ja" . Od dawna chciałam się zmienić, teraz mam motywację. Ten facet nie zasługuje na mnie z jeszcze 1000 innych powodów ale to już inna sprawa. Poza tym jakoś przez te powiedzmy 2,5 roku nie twierdził, że do siebie nie pasujemy i że mój charakter mu przeszkadza. Wręcz przeciwnie... Poza tym, zaręczył się ze mna z jakiegoś powodu. Po prostu wprowadził się do jego mieszkania kumpel, który przypomniał mu stare czasy, gdy dymało się panienki bez ograniczeń, chlało wódę do nieprzytomności nie ponosiło się żadnych konsekwencji w związku z tym. Mój problem polega też na tym, że ja mimo spokojnego charakteru lubię tzw niegrzecznych chłopców, po prostu mnie pociągają, no i dzięki nim staję się bardziej otwarta. Heh, zdecydowanie nie byłam jego pierwszą dziewczyną, facet ma prawie 23 lata, miał około 10 dziewczyn, a jeszcze więcej partnerek seksualnych. I nie zamierzam na niego czekać, bawię się i żyję tak jak wcześniej z tym, że mam gdzieś tam nadzieję, że będziemy jeszcze kiedyś razem. Byliśmy udaną parą, nie kłóciliśmy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauwaz ze to ty masz wieksze szanse na ukladne zycie niz on,on wybral alkohol wiec sie stoczy z jakas lafirynda nie zmieniaj sie NIGDY TYM BARDZIEJ DLA FACETA!! poznasz kogos ktory bedzie cenil ciebie taka jaka jestes, spokojna, ciepla,kochajaca, diablica mozesz byc w sypialni ..o tym warto pomyslec \:) zeby maz nie mial na boku kochanki heeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja się męczę z tym jaka jestem, bardzo mnie to ogranicza i czuję, że ta spokojna Julia to nie prawdziwa "ja"" kobieta to jednak dziwne stworzenie :O ciekaw jestem od jak dawna masz taka chcicę na zmiane ? obstawiam ze od miesiąca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samodzielna i zaradna
Oj kobitki, kobitki... tego kwiatu jest pół świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo potym co przeczytałam to widocznie facet ma to w genach i sie nie zmieni ... seks ma we krwi to dla niego jak powietrze... lubi se podymac, ale nie jedna ...wiec niewarto z takim byc on oprzytomnieje w wieku 30 stki kieidy juz te wszystkie jego kolezanki beda chajtniete :) a on zostanie sam jak palec z napuchnietym kutasem;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Regeres, ale ja nie chcę wracać do niego w tym momencie... Jestem na niego zbyt wkurwiona z pewnych powodów i od ok tygodnia z nim nie rozmawiam. Teraz ja też nie widzę takiej możliwości ale za 2,3 miesiące... Podobno stara miłość nie rdzewieje. I nie zamierzam się przed nim kajać, błagać na kolanach by wrócił. Litości. Chce by sam zmienił zdanie, by teraz on zaczął mnie zdobywać, bo wcześniej to ja zabiegałam o jego względy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wracaj do niego jelsi bedziesz wiedziała ze dyma w miedzy czasie inne .. odgrzewany kotlet nie smakuje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaajjjj
wiesz co...ja bylam z chlopakiem 2,5 roku i tyle tez mieszkalismy razem, bylo nam bardzo dobrze razem... ale po tym czasie cos sie zmienilo i to wlasnie zmojej strony, niewiem tak jakby si eto wszystko wypalilo i tez zerwalam z nim.... do tej pory (a minelo od zerwania 3 lata) nie zalowalam tego i nadal uwazam, ze nie pasowalismy do siebie, mimo tego ze przez pierwsze 2,5 roku w ogole tego nie widzialam... brakowalo mi w nim wlasnie czegos z niegrzecznego chlopca... sadze, ze Twoj facet ma podobnie jak ja.....po prostu przeszlo i tak w zyciu bywa....nie licz na powrot... zacznij zyc swoim zyciem i znajdz sobie kogos kogo tak naparwde Ty potrzebujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regeres, ale ja nie chcę wracać do niego w tym momencie.." Teraz ja też nie widzę takiej możliwości ale za 2,3 miesiące... Podobno stara miłość nie rdzewieje." Typowo postawa asekuracyjna :) Zranionej ale zakochanej kobiety ... Teraz niby nienawidzisz ale nie obstawiasz innej wersji niz takiej byscie nie byli razem :) To proste , zaczniesz byc diablica ( tzn bedziesz udawała ze sie zmieniłas) i wszystko wróci jak za dawnych czasów ) Tylko pozniej na bank zdarzy sie ze kłamstwo wyjdzie na jaw i przy niedzielnym obiedzie znowu zaczniesz byc spokojnym aniołem ... i co wtedy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Nie, nie od miesiąca... przynajmniej od roku ale przyznaję, teraz zdecydowanie ta chęć przybrała na sile :) Ale dziwicie mi się? Nigdy nie usłyszałam od niego, że coś jest nie tak w naszym związku, że coś mu we mnie przeszkadza, nawet gdy pytałam... To teraz, dopiero po zerwaniu się dowiedziałam, że byłam za spokojna. Szlag może w takim momencie trafić. I nabiera się ochoty na pokazanie mu jak bardzo się mylił... nawet jeżeli się nie zejdziemy to ja będę miała satysfakcję, że żal mu dupę ściska, że wybrał jakieś dziweczki z knajpy a nie mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaajjjj
nawet jeżeli się nie zejdziemy to ja będę miała satysfakcję, że żal mu d**ę ściska, że wybrał jakieś dziweczki z knajpy a nie mnie wiesz co nawet neiwiem jak to skomentowac.... tytul Twojego tematu to czy mozliwy powrot do bylego....pozniej piszesz ze narazie nie chcesz wrocic ale moze pozniej bedziesz chciala..... a po powyzszej odpowiedzi widac dokladnie ze chcesz zebyscie byli spowrotem razem, ale kazdy tlumaczy Ci ze bez sensu bo po prostu nie pasujecie razem i juz... jezeli stwierdzil ze jestes za spokojna dla niego to taj jest- potrzebuje kogos troche innego niz Ty- Ty bys mogla zmienic sie w diablice ale to byloby chwilowe, muissz byc po prostu soba, a skoro byliscie 2,5 roku to wystarczajaca dobrze sie poznaliscie.... musisz po prostu starac sie o nim nie myslec, wziac sie za siebie i poznac kogos nowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Jak najbardziej obstawiam taką opcję, że moglibyśmy nie być razem. Sama rok temu a nawet całkiem niedawno, bo w październiku zastanawiałam się czy nie odejść, bo miałam wrażenie, że się wypaliłam ale stwierdziłam, że skoro noszę już pierścionek zaręczynowy na palcu to do czegoś to zobowiązuję czyli do podjęcia walki o związek. Ja walczyłam, on się poddał, bo tak mu było łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz, dopiero po zerwaniu się dowiedziałam, że byłam za spokojna." wez pod uwage ze to może byc tylko wymówka na wycofanie sie z związku , po prostu znudziłas mu sie i tyle ewentualnie znudziła mu sie sytuacja ślęczenia przy tobie i zeby cie za bardzo nie krzywdzić stworzył pewna historie ... ot i tyle ale trzeba przyznac mu ze spoko sie zachował przedstawił ci sytuacje czarno na białym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Regres, on mi tego nie powiedział. To jest moje podsumowanie po tym czego dowiedziałam się od naszego wspólnego przyjaciela, któremu ufam. On rozmawiałam z moim byłym i przekazał mi parę informacji, m.in o tej diablicy. A rozstaliśmy się niby przez kłótnię (btw naszą pierwszą), którą ja zaczęłam... ale okazało się, że trochę zbyt nerwowo zareagowałam. Ale wg mnie to był zwykły pretekst. A bajeczek to ja na koniec wiele usłyszałam... Tak, że teraz nie wiem co było prawdą a co kłamstwem. Dlatego nie chce wracać do niego od razu. Może w ciągu tych 2,3 miesięcy mi przejdzie i poznam kogoś kto jest mnie wart. Bo teraz nie ufam mojemu byłemu, nie wierzę w żadne jego słowo. Co do mojego charakteru... aż tak spokojna nie jestem... Po prostu mam troszkę inne priorytety niż on, ja nie stawiam imprez na pierwszym miejscu, dla mnie ważne jest by najpierw pozaliczać wszystko na studiach. Potem mogę się bawić, bo naprawdę ja też to niesamowicie lubię. Ale on chciał balować prawie cały czas, a że on nie studiuje tylko pracuje od pn-pt do godz 16 to nie ma problemu, ma czas na wszystko. A ja? Studia niestacjonarne, zajęcia w weekendy, praca w tygodniu, do tego nauka. I on się dziwił, że mam mało czasu dla niego i na imprezowanie. A od niego usłyszałam, że chciał ze mną chodzić na te biby a że ja nie ma wszystkie mogłam iść to tak się to skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie chce wracać do niego od razu." śmiem zauważyć ze co najwyzej to on do ciebie może wrócić :) nie ty do niego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Nie do końca, bo jeżeli on faktycznie, tak jak podejrzewam chce utrzymywać ze mną kontakt tylko po to by teraz się wyszaleć a potem wrócić to wtedy ode mnie będzie zależała ta decyzja. Bo gdyby teraz przyszedł do mnie i prosił o powrót to najprawdopodobniej bym się nie zgodziła, bo ja już mówiłam tydzień temu nieźle mnie wkurzył, bo posądził mnie o rzecz której nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wtedy ode mnie będzie zależała ta decyzja." ty masz podjęta decyzje już dzisiaj :) nie oszukujmy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Nie do końca, bo dalej nie wiem czy go kocham, od roku się nad tym zastanawiam. Nie wiem już czym jest miłość, kiedyś myślałam, że wiem ale zdaje się, że myliłam ją ze stanem zakochania. Jeżeli tak on wygląda to czuję się oszukana... I teraz nie wiem czy chcę z nim być z przyzwyczajenia, bo to też nie jest wykluczone. Poza tym, to co ja z nim przeszłam... nikomu tego nie życzę. Zdradził mnie, wyjechał do innego miasta by rozpocząć nowe życie ( nie powiedział mi o tym, nie pożegnał się), poszedł do wojska mimo, że miał możliwość odroczenia, potem poszedł na zawodowego żołnierza, wiecznie wyrywał laski w knajpach, pił alkohol bez ograniczeń.... woah! A to nie wszystko... Tak więc chyba jestem glupia, że za nim tęsknię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juliiia89
Ale wiem też, że mimo wszystko jest dobrym człowiekiem... Na takiego faceta jak on jeszcze nie trafiłam, ma wszystko to co mieć powinien a nawet więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×