sesja -jak to jest ze ja ucze sie jak debil

kilka dni przed kolokwium łaze cale dnie z notatkami sumiennie wielokrotnie powtarzam i nie potrafie wkuc tego na pamiec idealnie tak jakbym chciała a moja kolezanka ktora uczy sie dzien przed dostaje 5 a ja marna 4??:/

A co studiujesz?

to jest mało wazne

up

bo jesteś małointeligentnym kujonem który musi ryć, a ludzie bystrzy nie muszą.proste

bo ona nie kuje, tylko ROZUMIE to co czyta

rouzmiec co czytasz a nie uczyc sie na pamiec. u mnie na roku jest mnostwo osob ktore robia to co ty..i dostaja gorsze oceny ode mnie , a ja naleze do ludzi leniwych ii ucze sie dzien pzred a czasem pare godzin przed! po prostu pzreczytaj cos raz ale postaraj sie to zrozumiec i jakos logicznie polaczyc w calosc a zaoszczedzisz duzo czasu:) powodzenia

albo sciaga niezauwazenie.

ja sie jeszcze nie wzielam :P

ale tu chodzi o to ze uczymy sie pojec i definicji ktore sa słowo po slowie inaczej nie da sie zapamietac;/

Ja też tak mam, tylko że ja nie mam ambicji na 5 czy nawet 4 ale na zaliczenie;d A na 3 spokojnie można wkuć xD

mi sie smiac chce z tych kujonow :D ryja miesiac przed sesja a jak dostana 4,5 zamiast 5 to zalamka :D buahahahahahha :D

Też tak kułam rok temu, w końcu stwierdziłam że to nie ma sensu, powtarzać zdania, formułki, regułki, odklepane jak abecadło:/ Takie bezmyślne wkuwanie wiedzy nic nie daje.. no chyba że studiujesz jakiś ścisły kierunek typu matma, to wymaga nieco innego podejścia.. ja np: studiuję historię sztuki, więc mam może trochę inną sytuację.

widocznie masz zyciowego pecha:D w ogole sesja,ja pierdole:( znow?!

nie chodzi mi o to ze dostałam 4 tylko zastanawiam sie jak to jest ze niektorzy tak dobrze potrafia sie nauczyc w jedna noc a niektorzy siedza całymi dniami ;/

up

bo ci bardziej inteligentni i zarazdni staraja sie to zrozumiec, ewentualnie zrobic sciage albo pokombinowac sciemniajac i lejac wode a kujony...coz.. miesiac wyjety z zyciorysu :P

no to jeśli masz na pamięć uczyć się definicji i pojęc, jakiś regułek, a nie dajesz rady, to znak że wybrałas złe studia, bo powinnaś iść na takie na których trzeba rozumieć, właśnie jakieś np techniczne studia, a nie kuć na blachę, na takich na pewno byłabyś lepsza od tych kujonów

hmm nie wiem czy to kwestia tego ze masz suche regulki. ja studiuje scisly kierunek i tez mam mnostwo definiccji i wzorow do zapamietania i ne zdazyalo mi sie uczyc niczego na pamiec. wzory wyprowadzam sobie w koncu nikt mi tego nie zabroni, a definicje staram sie zrozumiec na "chlopski rozum" i pisze swoimi slowami. moze lepiej brzmia te z ksiazki ale ja jestem za leniwa zeby sie ich nauczyc hehe

chociaż w sumie kij tam wie....jak sobie przypominam to u nas na roku też były kujony, studia techniczne podobno jeden koleś to się nawet zadań z matmy uczył na pamięć, bo nie ogarniał

salonowa u nas tez sa tacy co sie zadan na pamiec ucza, ale jaka pamiec wycwiczona miec musza hehe

no niestety bezmyślne wkuwanie nie ma sensu :O fakt, czasem są rzeczy które trzeba wkuć, u mnie to są głownie jakieś zyebane wzory na enzymologii czy tam biochemii, ale jak się ma pamięć wzrokową to nie jest aż tak źle ;) bdw, wrzuć na luz trochę

ważne jest też czy kierunek jest zgodny [chociaż po części] z zainteresowaniami, jeśli nie jest, to 5 lat czystej męczarni :P

camember co studiujesz?? bo mialam te same przedmioty:) ja studiuje biotechnologie

o żeszszsz, ja też biotechnologię !!

tak mi sie zdawalo:P a ktory rok ?? ja 3, lic niestety;p

ja na IV inżynierskie [ za miesiąc obrona :O ]

up

"bo ona nie kuje, tylko ROZUMIE to co czyta" - nie do końca się zgodzę. Nazwy kości, mięśni itp trzeba po prostu wykuć na pamięć i inne podobne rzeczy. To z moich doświadczeń. :-)

Nawet kości i mięśnie można uczyć się na schematach czy rysunkach, owszem , samo z siebie do głowy nic nie wejdzie :P ale wiesz, trzeba używać różnych technik zapamiętywania a nie siedzieć z książką i kuć kość za kością , mięsień za mięśniem no ale to moja wersja spersonalizowana :P [ miałam anatomię więc wiem, że bezmyślne wkuwanie nic by mi nie dało]