Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama 2latka

wasze 2latki

Polecane posty

Gość mama 2latka

mam pytanie odnosnie zachowan waszych 2larków- a mianowicie czy wymagaja waszej uwagi niemal cały dzień bo mój synek- jedynak ciagle chodzi jeczy, nic nie moge zrobic bo on 5 min sam sie soba nie zajmie i tylko szweda sie za mna a jak juz na prawde musze cos zrobic to wszelkimi metodami usiłuje zwrócic swoją uwagę-np " przesadza" kwiatki w doniczkach, podchodzi do kominka byle tylko za nim biegac, wysypuje mi wszystko z szafek itp rozumiem ze jemu sie nudzi ale ja tez musze posprzatac ugotowac itd a on nawet chwili bajki nie pooglada nie zabawi sie samochodzikiem,rysowanie tez mu sie znudzilo a zabawa w pomaganie tez nie zabardzo mu sie podoba i sama juz nie wiem co z nim robic bo ciagle jeczy i broi... zaczynam sie zastanawiac czy poswiecam mu wystarczajaca ilosc czasu ale z drugiej strony przeciez nie moge zajmowac sie nim przez 12 godzin nie robiac nic innego;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2latka
nikt sie nie wypowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm moim zdaniem wiecej czasu zajmuje takie meczenie sie z dzieckiem niz zrobienie co sie ma do zrobienia i zajecie sie nim..czyli musisz zrobic obiad i nie ma bata dziecko musi to zrozumiec ...wlacz mu bajke czy cos a jesli bedzie broil to wez go do kuchni i posadz w kacie na 2min. i wytlumacz ze to za to ze broil i byl niegrzeczny..nie zwracaj uwagi na wrzaski tupanie placzitp. powtarsaj czynnosc a z czasem ta metoda powinan zadzialac..u mnie jest rewelkaa chodz maly przy mnie nauczony byl zajmowaniem sie soba od poczatku bo niestety musialam zrobic obiad , posprzatac itp. i dzieki temu ze mi sie nie platal pod nogami wszystko szlo mi sprawniej i szybciej a wtedy byla zabawa z malym i do teg przywyknal....aa i z pomaganiem jak mial 2 lata to raczej lubil garnkami walic, odkurzac:O...stukot niesamowityy no ale dzis ma 3 lata i juz wiecej pomaga jak np. chce zmywac haha nawet mu to czasem wychodzi;) a i powiem ci ze Tatuskowi to nawet nie da zjescc, napadnie na niego jak tylko wroci z pracy i juz jest jeden wielki halas ... ale tatus sie uczy i za kazdym razem mu tlumaczy, dobrze pobawie sie z toba ale jak zjem..on sie wygina prezyy ze juz chce(bo tak go tastus nauczyl ze tym u niego wskoral co chcial, z MAMUSIA nie ma tak latwo;)) ale tata trzyma newry na wodzy i znw dobrze ale jak zjem i teraz juz jest lepiej ... monotonia pomaga z czasem jest lepiej takze powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2latka
metoda z katem wogole nie dziala- on jak go stawiam i mowie ze to kara to jest szczesliwy i az pieje z radosci- usiadzie w kacie i sie cieszy ;/ a bicie to zadna metoda wychowawcza tylko tresura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze ci powiem ze padam ze smiechu jak rano sie budze , poleze troche z malym bo wpadnie do mnie do lozka, on wstanie zacznie sie ubierac i mowi MAMA wstawaj idz sniadanie rob a ja gram w kulki haha to samo jest z obiadem;) no to co wstaje jak syn kaze haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliwierka
Mój synek również ma 2latka, ale ja nie mam z nim problemów :) Mogę wszystko z nim z robić, ale jak jest czas na zabawę z nim to rzucam wszystko i zajmuje się tylko nim!!! Zawsze go wcześnie uprzedzam, Oliwierku teraz się pobawimy, a później mamusia musi zrobić obiadek, a Ty porysujesz i tak jest. Bajki nie bardzo go interesują, ale za to uwielbia rysować, oglądać książeczki, bawić się autami i garażem :), uwielbia bardzo klocki :) Lubi majsterkować narzędziami Boba Budowniczego :) Może zaobserwuj co Twoje dziecko lubi i zainwestuj w nowe zabawki? Ustal też czas na zabawę z nim np po śniadanku 1godzinkę i ok 13:00, abyś po zabawie mogła zrobić obiad. Miej dla niego stałe pory, ale tylko dla niego, w tym czasie zajmujesz się TYLKO swoim dzieckiem i niczym więcej :) Powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak MAMA oliwierka ma racjek tlumaczenie dziecku ze teraz zabawa a potem mama musi sie czyms zajac jest naprawde pomocne, dziecko wie co go moze czekac i sie na to przygotuje...ale u ciebie moze byc trudniej bo jest nauczony bycia ciagle z toba wiec musisz wlaczyc i nie poddawac sie jak bedzie plakal..po prostu jakbys miala stopery w uszach i powtarzac juz tylko ugotuje obiad a nastepnie poswiecic mu jak najwiecej czasu aby zrozumial ze ty musisz zrobic swoje a wtedy jego czeka fajna zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estercia77
A moj synek za miesiac skonczy 3 latka i od zawsze byl absorbujacy i zawsze przy mnie. Bajki go interesuja ale tylko wtedy gdy on sam chce ogladac a nie kiedy ja mu je wlaczam:-( po domu potrafi chodzic ze mna za raczke juz nie wspomne ze do lazienki czy ubikacji tez za mna sie placze poprostu porazka.Ja rozumiem ze jest ze mna zwiazany emocjonalnie ale to przesada.zaczynam rozumiec i myslec ze sa poprostu dzieci ktore potrafia sie zajac sobo same a sa take dzieci ktore wymagaja ciaglego zainteresowania drugiej osoby. Za psocenie nie dziala ani kat ani pzryslowiowy klap bo co ma zrobic to i tak zrobi wiec juz naprawde niewiem jak wyczarowac odrobinke czasu tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moj mial 2 lata tez mial manie na punkcie klockow(mogl sie bawic nimi non stop) i oczywiscie w czasie kiedy ja gotowalam to w pokoju byly wszystkie zabawki porozwalane no ale coz potem zjedlismy i razem za sprzatnie sie bralismy a nastepnie spac na drzemke... a teraz ma bzika na punkcie ciastoliny i ciuchci;) u ciebie moze pomoc odosobnienie i nie pokazuj ze wyprowadzil cie z rownowagi, spokojnie olewac jego placz i robic swoje z czasem da sobie spokoj bo zobaczy ze jestes nieugieta co do bicia to tez sie z toba zgodze ze malo to co daje, u mnie kara w kat sprawdzila sie i sprawdza nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2latka
no wiesz ja jak ide do toalety to musze zostawiac drzwi otwarte zeby mnie caly czas widziam a bajke owszem oglada ale ja musze siedziec z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2latka
klockami on sie bawi tylko jak ja jestem z nim i musze siedziec obok... uwielbial bawic sie w wiercenie ( prace remontowe) kupilismy mu caly zestaw wiertarki sruby, mlotki srubokrety i inne cuda ale 2 dni byla zabawa teraz juz ma to gdzies;/ a juz zbrodnia jest jak zrobie sobie herbate i chce na chwile usiasc- placze az mu lzy leca, szarpie mnie za reke i sam nie wie czego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój ma 2 i 5 msc i nie mam problemu moge zrobic wszytko obiad , prasowanie sprzatanie wszytko on sie bawi garażem , autkami ,kolejka , buduje drogi z wadera, ksiazki lub rysowanie lub jak jest troche zmeczony oglada bajki a kiedy sie bawimy razem to bawimy ale ja tęz musze miec czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esterica no coz kazde dziecko jest inne i ma swoj charakterek ale powiem ci ze tak jak ty ma MOJ M z synem a ja mam tak jak go nauczylam ...dziecko jak jest tata nawet sie rano nie chce samo ubrac (nie zawsze ale zawsze ma jakis problem i ze mna placze mniej a jak tata jest to ciagle jeczy o cos) ze mna nie ma problemu, tata idzie brac prysznic on juz tam siedzi , ze mna nie ma problemu pokoj zamykam a sama ide brac prysznic i jakos zabawkami sie zajmie...takze mozna! nawet znajomi zauwazyli ze przy mnie dziecko jest spokojniejsze , a jak jestesmy wszyscy razem to jest bardziej rozkapryszony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 2 latka na twoim miejscu zrobilabym sobie ta herbate powiedziala mu ze jak wypije to sie z toba pobawie i nie zwracala uwagi na jego placz, nie daj sie bo widze ze maluch toba strasznie rzadzi a przez on sam cierpi jeszcze bardziej, musisz to przetrzymac innego wyjscia nie masz... chyba ze chcesz sie tak meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2latka
ale ja pije ta herbate tylko zastanawialam sie czy to moja wina ale utwierdzam sie w przekonaniu ze to on jest rozkapryszony... musze wziasc sie za niego bo jeszcze troche a zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie ciezko ale jakby nie patrzec juz masz ciezko takze nic tylko zmiany pomoga, badz twarda rob to co masz zrobic i rob to co mu pwoiedzialas, nie zmieniaj decyzji np. raz mu powiesz ze jak cos zrobi to bedzie kara a tej kary nie dostaje to jest takie w kolko macieju...nie pokazuj po sobie ze cie z rownowagi wyprowadzil jedynie tylko to ze mama jest zla bo jestes niehgrzeczny i koniec , rob dalej co masz robic niech sobie lata kolo ciebie rzuca sie i placze, jeden dzien 2 3 4 5 i w koncu zrozumie ze nic tym nie wskura a traci czas i lzy...oczywisciwe jesli skonczysz robic to co robilas to mow mu czemu tak placze przeciez mama mowila ze jak skonczy to sie z toba pobawi itp, zawsze tlumacz i badz twarda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam już 3 latka i wszystko mieliśmy poukładane,sam śpi,sam je,sam sika,myje się,bawi się,pory snu,jedzenie,wszystko super,system nagród i kar działa,nasz syn jest naprawdę grzeczny i dokładnie wie jak jest nie grzeczny co go czeka,od razu idzie sam do kąta na 2 min i przeprasza,jest bardzo czuły i kochany,oczywiście od samego początku była dyscyplina,nauka i cały czas próbował nas "wypróbować" na co może sobie pozwolić,ataki histerii,płacz itd....zawsze sobie jakoś radziliśmy,no ale teraz to już nie wiem co robić....byliśmy nad morzem parę dni i ze względu na jedno łóżko spaliśmy z małym,po powrocie coś mu się zmieniło i boi się spać sam,bo szafa się rusza,ktoś tam jest,pali się dywan itp,zastanawia się kiedy będzie chory bo wie,że wtedy śpi z tatą bo ja wstaje o 4.45 do pracy i muszę trochę pospać,tak jak sam chodził do łazienki to teraz się boi bo są duchy,boi się siedzieć sam w pokoju,strasznie nam ciężko z powodu takiej zmiany na gorsze,kupiliśmy już z nim "magiczną lampkę i eliksir",lampka świeci całą noc,psika wszystkie kąty w pokoju żeby nic się nie paliło i zeby nikogo tam nie było i drzwi są otwarte całą noc,już jest trochę lepiej bo przesypia noce,nie ustąpiliśmy mu i przez to na początku budził się co godzinę i ryczał przez dwie,także na nowo mieliśmy niemowlaka w domu:(beznadzieja:( teraz pytanie jak go przekonać,że oprócz nas nikogo nie ma w domu?jak wrócić do tego co było?jak pomóc mu żeby się nie bał?żeby zrozumiał,że to tylko jego wyobraźnia?macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam,że zgadzam się z wazką85,stosowałam i stosuję takie same metody wychowawcze i jakoś tak "fajnie" ukształtował się jego charakter,a co do nagradzania to robię specjalną tabelkę i za dobre zachowanie lub duży postęp np.:dzisiaj jak obudził się o 3 w nocy to nie wychodząc ze swojego pokoju zaoytał czy już jest rano,my na to że jeszcze nie,to zaraz obrócił się na drugi boczek,przytulił wszystkie pluszaki i zasnął sam-i za to dostał słoneczko,jak uzbiera 6 to wtedy jest nagroda np.:kolorowanaka, nagrody kupuję maks do 10 zł,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gnieka kurcze ale skasc sie te duchy musialy wziasc??? czegos sie an tym wyjezdzie musial [przerazic, bac i teraz to wszystko przezywa...powiem ci ze moj jak uzlyszy jakis szelest to leci do mnie i sie chowa pod koldre(to jest bardziej jako zabawa bo sie z nim tak bawimy) i mowi mamo duch idzie, chowa sie i kaze mi sie chowac a po chwili sie smieje ale nie ma takiej sytuacji aby sie ball az tak aby sam nie zostal w pokoju czy aby sam nie poszedl siusiu, czasem chce aby mu swiatlo zapalic ale czesciej sam to robi...mysle ze juz duzo zrobiliscie co do lampki itp. a do tego co jeszcze robic moze kup jakas bajeczke o duchach, a moze duszek kacper ze on przyjazny jest itp. aby sie przekonal ze to nic strasznego i dobrze ze nie zmiekliscie na poczatku tego jego strachu..teraz tylko trzeba przywrocic mu wiare w bezpieczenstwo i to ze duchy nie sa zle, ok jest duch w pokoju ale to jest twj przyjaciel..lepiej jest zamienic potwora w przyjaznego potworka niz aby on om nim calkowicie zapomnial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje bardzo,że odpisałaś! on sam nawet nie jest w stanie powiedzieć czego się boi,mówi,ze nie chce być sam:(a teraz wróciliśmy od koleżanki,ona ma 6 letnią córkę,nawet nie poszedł do niej do pokoju się pobawić jak to zawsze robił,bo stwierdził,ze się boi być tam sam:(także siedział przy mnie,ja się wściekałam,on płakał i ogólnie jest nerwówka;(na pewno spróbuje z bajką Kacperkiem, on był taki dzielny....teraz ma kare,siedzi sam w pokoju i jest troszkę lepiej,ale czasami marudzi,że nie chce być sam bo się boi.............a ja już cierpliwość tracę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×