Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 0123345667

Dlaczego niektórzy uczą się do sesji 3h i umieją wszystko a inni muszą poświęci

Polecane posty

Gość 0123345667

Moja koleżanka ma słabą pamięć i ogólnie nie jest kumata jak jest jest coś nowego z np. z fizyki, dopiero jak się pouczy sama to wtedy to rozumie i umie? Mówiła, że w liceum też tak miała. Nauczenie się np. 10 stron czegoś z języka polskiego kosztowało ją 6h a inni przeczytali 2 razy i zapamiętali. Tak samo z matematyką, jedni kumali na lekcji a ona musiała w domu zakuwać. Jest systematyczna więc "uczyła" się dobrze. A taka inna się prawie w ogóle nie uczyła i miała takie same wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do formaliny
tez sie zastanawiam od czego to zalezy, bo tez musze sie uczyc dlugo zeby dobrze zrozumiec i dobrze zapamietac i nie ma tez mozliwosci zebym zapamietala cos czego nie rozumiem:O mam slaba pamiec to na pewno i ciezko mi sie skupic wsrod innych ludzi i to na pewno ma zwiazek, ale w domu tez nie wystarczy ze przeczytam zebym pamietala tylko musze pouczyc sie ostro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubuduu
ja zakuwam do egzaminu ze 3 tygodnie naprzód... a ledwo co zaliczam, podczas gdy inni chodzą se na balety, imprezują , mają wszytko w dupie i dostają 5 .... :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano...
To zależy od tego, jaką kto ma pamięć. Do dzisiaj pamiętam bardzo zabawną sytuację, gdy kumpela wściekła się na mnie o to, że ona uczyła się bardzo dużo i dostała 3, a ja nawet nie zajrzałam do żadnej książki i dostałam 5. Przecież to nie moja wina. A po co miałam zaglądać do książki? żeby mi się pomieszało to, co zapamiętałam z wykładów? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie jest te prog ustawiony
wezcie jeszcze poprawke na to, ze niektorzy mowia, ze sie uczyli 2 h a w rzeczywistosci bylo to o wiele dluzej... poza tym moze ktos siedzi caly dzien nad ksiazke, ale mysli o niebieskich migdalach i w sumie niewiele poswieca na rzetelna nauke. mnie sie czasami takie dni zdarzaja, ze nie moge sie zupelnie skupic i wtedy siedze nad ksiazkach, choc prawie wcale sie nei ucze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę że....
egalitaryzm kształcenia wypchnął na studia osobniki, które 15 lat temu zakończyły by edukację maksymalnie na poziomie liceum zawodowego. To że jest magistrów jak mrówek to nie znaczy że społeczeństwo zmądrzało ;) Po prostu studiuje każdy, a niegdyś studia to były dla wybrańców intelektualnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Dużo zależy od pamięci i od zainteresowań. Ja należę do grupy pośredniej. Tzn. były przedmioty, do których wystarczyło właśnie, że przeczytałam 2-3 razy i dostawałam piątkę. Ale też zdarzały się takie (które mniej mnie interesowały, były bardziej ścisłe, a ja jestem umysł humanistyczny), że musiałam wkuwać wiele godzin, a i tak dostawałam tróję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo życie nie jest sprawiedliwe
Wiele razy tak bywa, niestety, ze ktoś sie przygotowuje do egzaminu, uczy duży, wydaje mu sie, że wszystko umie a dostanie np. 3 a osoba, która cos tam kojarzy to ściagnie, to strzeli, ma farta i dostanie 5. Kiedys na zaliczeniu podyktowałam kolezance 2 zadania, ona zdała a ja sama oblałam. Ja miałam raczej dobra pamiec, ale dopiero po nauce, jak wykułam wszystko, powtarzałam kilkakrotnie, to na egz. naprawdę czułam się obryta, ale po jednym czy dwóch przeczytaniach nic nie wiem z tego. Potrafię wykuć bez zrozumienia co wcale nie jest dobre, ale już jest taki nawyk, jakbym miała własnymi zdaniami sie uczyc to zajęłoby mi to więcej czasu, choć pewnie zostaje to dłużej w głowie. Natomiast tak samo mnie wkurzało jak ktoś się w ogóle nie uczył a potem miał po prostu farta i taka sama ocene albo i lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakos mnie nie wkurza że ktos dostaje lepszą ocenę , co prawda najlepiej uczyłam sie z koleżanką na zasadzie przedyskutowania , czasem kłótni bo zdania miałysmy odmienne ..............ale sposób był dobry . Nie potrafie stosować 3 x Z , jak cos ie naucze to pamiętam długo i bardzo często wyciagam wiadomości z innego przedmiotu do innego - sprawdza się i jest dobrze . Ostatnio zdawałam polityke finansową , co prawda nie znoszę pamięciówek ale poszło nieżle - połaczyłam wiadomości z matematyki finansowej , rynków kapitałowych i bankowości i- wyszło super , bo najwazniejsze wykorzystać to co już umiemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy niepowiele kogos bo nie czytalam innych odpowiedzi. Z tego co wiem dzieje sie tak poniewaz sa rozne 'rodzaje zapamietywania jak i pamieci'. Niektorzy w latwy i szybki sposob przyswajaja wiadomosci poprzez czytanie jednorazowo, inni 500x ;] inni poprzez sluchanie, znowu inni poprzez notaki, i jeszcze innie poprzez rysunki.. Niektorzy nie maja pamieci zwrokowej czy - tzw sluchu wiec musza sobie radzic w inne sposoby ;) Ale zeby to odkryc to tez czasu trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie jest te prog ustawiony
nie wierzcie w historie "nic sie uczylem, dostalem 5" łykacie wszystko jak cieple kluchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo niektórzy są mądrzy
a inni są tępe strzały i tyle każdy ma inny potencjał umysłowy to zależy od mózgu i tego jak sprawnie działają neurony jak ktoś sie urodził z niedotlenieniem to nic dziwnego że jest tępy i powolny, przy obecnej polityce na oddiałach położniczych (poczekajmy z cesarką 26 godzin, może kobieta sama urodzi.....) będzie się rodzić coraz wiecej takich średnio inteligentnych dzieci.... koleżanka ma takiego dzieciaka, podduszony przy porodzie, do 5 roku życia prawie nie mówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do formaliny
to juz nie chodzi w wierzenie czy ktos sie nic nie uczyl,sytuacja w szkole np. babka karze przeczytac cos i zaraz zadaje pytania do tekstu- ja po przeczytaniu raz pamietam z niego bardzo malo rozumiem o co chodzi ale nie potrafie tego przekazac bo za malo informacji zapamietuje,ktos inny potrafi opowiedziec tekst od razu,gdybym miala mozliwosc na spokojnie przeczytac jeszcze raz wynioslabym z niego wiecej.duzo od pamieci zalezy i od sposobu w jaki sie uczymy, ja wszystko przekladam "z polskiego na nasze" zeby lepiej pojac i zapamietac, ktos zapamietuje cale zdania prosto z ksiazki jednak nie do konca rozumiejac o czym mowi. tepa raczej nie jestem bo szybko rozumiem ale dluzej trwa u mnie proces zapamietywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niektorzy sa tacy zdolni
bo maja na uczelni mocne plecy.Znany uniwersytet,ciezki kierunek.Zdawalam z kumplem ciezki egzamin,do ktorego mocno zakuwalam.On powtarzal rok.Zdal,ja oblalam.Po wynikach poszlismy z kilkoma znajomymi na piwo i przy okazji gadki o egzaminie zadalam temu "zdolnemu" kilka podstawowych pytan.Nie znal odpowiedzi na zadne z nich,a na egzaminie jeszcze bezczelnie ode mnie sciagal,a jak chcialam,zeby mi sam pomogl,to mowil,ze nie zna odpowiedzi:) Nawet nie bylo mu glupio,za to znajomi patrzyli na niego z politowaniem - i ci,co zdali,i ci co oblali.Jak sie zapytalam w koncu,jakim cudem zdal a ja oblalam to oznajmil mi,ze "trzeba sie bylo uczyc".Kilka tygodni pozniej,na jakiejs imprezie wychlapal w stanie totalnego upojenia alkoholowego,ze "jego matka biega z koniakami do wykladowcow i z nimi to zalatwia":) Niezle,co?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na studiach to zależne od konkretnego przedmiotu. Jeżeli jakiegoś przedmiotu nie lubiłem i mnie nie ciekawił (chemia, ekonomia, statyka, fizyka) to musiałemm sie pouczyć ale dwa dni wystarczało żeby zrozumieć i sie nauczyć. Natomiast przedmioty, które mnie ciekawiły wystarczało że słuchałem na wykładach i raz na jakiś czas przejżałem notatki i w każdej chwili mogłem odpowiadać czy pisać test. Mogłem jechać takie przedmioty jak z kapelusza bez wiekszego przygotowania. Także w moim przypadku zależało to od tego czy dany przedmiot mnie interesował czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kumpel też miał dobre oceny na studiach ( nie ukrywam że ja dzięki niemu troche też) a to dlatego że z kolei jego stary jest nauczycielem w liceum i uczył dzieci dziekana naszej uczelni. Wiadomo transakcja wiązana a że nasi rodzice sie kumpluja no to i ja miałem łatwiej. Niestety tak jest w życiu że bez pleców niewiele sie zdziała. Prace tez chyba większośc ma po znajomości bo jak nie ma się ukladów to ekspedientka w obuwniczym albo kasa w tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie jest te prog ustawiony
troche smiesza mnie te teksty o plecach:o i ja nie mam plecow i moi znajomi, a na studiach sobie bdb radzilismy, teraz mamy prace i ne w tesco na kasie:o zrozumiale jest, ze jak ktos kogos poleci to jest mu latwiej, ale ze bez ukladow NIC nie mozna osiagnac, to bujda nieudacznikow:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdaajsk
bo jedni urodzili sie madrzejsi a inni nie, kwestia genow. Nie kazdy musi studiowac, nie kazdy sie do tego nadaje, tak jak nie kazdy umie spiewac. Teraz byle tepak chce miec mgr przed nazwiskiem i niestety dzieki duzej ilosci pseudouczelni moze to osiagnac. Lepsza bylaby dobra fryzjerka niz kolejna pseudomagister Zarzadzania tym i owym po szkolce Kup Sobie Wyksztalcenie, ktora i tak nie ma szans na dobra prace. A potem sa narzegania ze "magistry na kasach siedza", jak moze byc inaczej skoro ten tytul coraz latwiej dostac i jest coraz mniej wart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od szczęścia też zależy
:-) Np. 100 pytań do nauczenia. Moja koleżanka nauczy się jednego - i to wylosuje na egzaminie.A ja - jednego się nie nauczę - i tez to wylosuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek z chin
Niektórzy są pracowici i brną do celu mimo iż wiedzę przyswajają wolno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czokoloko
jak od malego zaczniesz sie uczyc /dla siebie, satysfakcji!/ to pozniej latwiej wchodzi :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewyweryreyh
ale ja sie ucze od malego i jestem solidny i ciezko pracuje zeby czegos sie nauczyc i tak mam do teraz .bedzie mi ciezko na studdiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×