malżenstwo chrzestnymi

czy u Was tez sa tacy chrzestni ? gdzies słyszałam że małżenstwo nie powinno byc....jak to jest wogóle

Ja tak mam dla jednego i drugiego dziecka. Nie widzę przeszkód.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4343252&start=0 a tutaj wlasnie rozwija sie gadanina na ten temat

Ja wzięłam za chrzestnych dla syna moją siostrę i jej męża. Nigdy nie słyszałam, że to coś nie halo :o

mialo chrzestnych ktorzy sa wlasnie malzenstem - i mam gdzies co pomysla inni .........

a ja osobiście bym nie brała na chrzestnych małżeństwo , bo ludzie się rozwodzą , schodzą ect.... i dlaczego potem dziecko ma na tym cierpieć ?? Chrzestna sie nie zjawiała , bo się byłego wstydziła i odwrotnie ...

moi chrzestni są małżeństwem. jak mnie podawali do chrztu to jeszcze małżeństwem nie byli, ale 3 lata później już tak :D to siostra mojej mamy i brat mojego taty :) ja i mój mąż jesteśmy chrzestnymi u mojego brata. jak go podawaliśmy to też małżeństwem nie byliśmy. jak dla mnie to super sprawa. a to ze ludzie mogą sie rozwieść no cóż a jak weźniesz na chrzestną przyjaciółkę to możesz stracić z nią kontakt, jak weźniesz kogoś z rodziny to tak samo, ludzie sie rozwodzą, ale też wyjeżdżają, umierają, tracą przyjaźnie, dużo się dzieje, więc taki argument do mnie nie przemawia.

Nie wzielabym, poniewaz moja siostra i jej byly maz byli chrzestnymi jego siostrzenicy i jakos zawsze kojarzy mi sie z nimi, wiec ja jestem na nie.

ja z mezem jesteśmy chrzesnymi jednego z bliżniaków mojego brata a drugie małżenstwo drugiego blizniaka

ja tak mam dla swojego szkraba nie widzę w tym nic złego

mała_agatka napisała - "to siostra mojej mamy i brat mojego taty" to wy bierzecie na chrzestnych kogoś starszego, no bo siostra czy brat rodziców to raczej osoba starsza, w moich stronach to na chrzestnych bierze się jak najmłodsze osoby, u mojego syna chrzestną została córka mojej siostry mająca wtedy 15 lat.

mala_agatka -> u mnieteż moi rodzice zanim siępobrali byli chrzestnymi u mojej kuzynki i też mój wuja i moja mam są rodzenstwem i mój tata i ciocia też :) mój synek ma za chrzesnych moją siostrę i jej męża. Moja ciotka też twierdziła, że tak niemożna, ale to raczej chyba jakiś przesąd. Ksiądz nie miał nic przeciwko

Wszystko zalezy od tego, czy jestesmy przesadni czy nie, Ja akurat jestem przesadna i nigdy nie wzielabym małzenstwa na chrzestnych mojego dziecka, bo akurat wiem, ze cos w tym prawdy jest- jezeli wezmie sie pare na chrzestnych, to sie rozejda wczesniej czy pozniej. U mnie w rodzinie to sie niestety potwierdziło.Ale do odwaznych świat należy.