Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama już nie wiem co robić

Czy mój związek jest normalny????

Polecane posty

Gość sama już nie wiem co robić

Jesteśmy ze soba 6 lat a spotykamy sie tylko w weekendy (mieszkamy ok 30 km od siebie).Poza tym nie dzownimy(może jakiś 1 telefon i to krótki), nie smsujemy i rzadko piszemy do siebie na gg w ciągu tygodnia. czy ktos z was ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
dziewczyny powiedzcie mi czy to normlane po tylu latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 4 latach nie wyobrazam sobie nie miec kontaktu chociaz jednej dluzszej rozmowy w ciagu dnia, czy spotkania jesli rozjezdzamy sie do domow np na tydzien czy na wakacje (w ciagu roku mieszkamy razem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu onaa
hm.. boli Cie taki stan rzeczy? Czy jest to dla Ciebie w porzadku? Szczerze.. to niezbyt ten kontakt macie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
Ellinka no wlasnie strasznie mnie to denerwuje.A w sumie to chyba nie powinnam sie denerwowac bo to oznacza chyba tylko jedno, że powinnismy sie rozstac?? zawsze mi sie wydawalo ze z partnerem trzeba sie przyjaznic a ja nie mam nawet potrzeby zadzwonic do niego gdy cos sie dzieje i on dokladnie tak samo:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
po prostu ona oczywiscie ze mnie to boli.Zastanawiam sie czy warto byc w takim zwiazku i czy coagnac to dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
Ellinka to znaczy ze wy mieszkacie ze soba i mimo to dzownicie do siebie w ciagu dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu onaa
Powiem Ci tak, jezeli cos do niego czujesz to jak najbardziej warto o to walczyc, aczkolwiek chec z drugiej strony trwania w takim zwiazku tez musi byc.. Jedyne co moge powiedziec z autopsji to to ze zwiazek na odleglosc (na dluzsza mete) dobry nie jest.. Dochodza niepotrzebne nieporozumienia i ta wiez, uczucie jakby maleje.. Jezeli myslisz ze warto to najlepiej chyba bedzie porozmawiac o tym z facetem i wspolniej znalesc jakies wyjscie aby 'wydostac sie' z takiego stanu.. jesli uwazasz ze to juz nie ma sensu no to coz.. po co sie meczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana moja
niestety to nie jest normalne ii takl cie podziwiam ze tak na to przystajesz hymmmm porozmawiaj z nim o tym co z tego ze szesc lat ja jestem 9 ii piszemy do siebie oczywiscie bez zbednej nadgorliwosci ale pare smsow dzinnie jeden telefon to chyba tak w normie jak sie soba interesuja ludzie tudziez partnerzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
my jesteśmy 2 lata razem, mieszkamy razem, jesli jedziemy do pracy i czasem nawet godzina nie minie i już do siebie dzwonimy albo piszemy... non stop przez cały dzień i nie wyobrażam sobie inaczej. I co to za miłość jeśli mieszka sie 30 km od siebie i widzicie sie tylko w weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
ale 30 km to rpzeciez nie jakaś duża odleglość:-( ale jak mam walczyć o to?skoro ani on ani ja nie mamy potrzeby kontaktowania sie ze sobą to chyba znaczy że coś jest nie tak. Przyjdzie weeken on przyjeżdza pogadamy z godzinkę a pozniej tv , komputer i tak leci:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
zwyczajnaniezwyczajna mowilam mu juz tysiące razy żeby kupił jakiś smochód ( stać go na to, ma prawo jazdy, jezdzi swietnie autem) zeby nam to ulatwilo czestsze spotykanie.Ale ja moge sobie mowic:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaniezwyczajna
coś z nim jest nie tak. Jakby Cię naprawde kochał to nie wytrzymałby bez Ciebie cały tydzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez jestesmy ze soba od 6 lat, jestesmy malzenstwem, zamieszkalismy razem po 1,5 roku bycia razem. mimo, ze w domu sie widzimy to w ciagu pracy piszemy ciagle na gg, jesli kogos nie ma przy kompie to dzwonimy, czasem smsujemy chyba nie ma czegos takiego jak 'normalny zwizek' - kazdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
zwyczajnaniezwyczajna masz chyba racje i zaczyna to do mnie wreszcie trafiac:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
madz no moze nie ma definicji normlanego zwiazku ale mnie to bardzo martwi bo skoro teraz nie mamy potrzeby kontaktowania sie ze soba to co bedzie kiedyś:-o przez to nie czuję z nim więzi nie jest dla mnie rpzyjacielem a to podobno najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tak samo i nie narzekam... Jedyna roznica jest w dlugosci zwiazku... ja jestem z moim krocej... Jakos nigdy mi nie przyszlo do glowy zeby narzekac:) Chyba liczy sie ze chlopak cie kocha niz to ze ma do ciebie ciagle dzwonic , pisac...:) Moze nie ma czasu:p Ja wiem to po sobie ... Wole go przy sobie niz wysylac setki eskow...:) W moim zwiazku to normalne i jest ok pomimo tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu onaa
A przeprowadzka? nie wchodzilaby w gre? Wiesz przedewszystkim powinnas z nim pogadac i nie o tym co on powinnien zrobic, tylko o tym co Ty czujesz, ze wedlugo Ciebie cos nie gra? Pozatym skad wiesz co on czuje? Moze wcale nie jest mu to wszystko takie obojetne? tylko gdzies tam sie pogubiliscie? Tak czy siak mysle ze najlepszym rozwiazaniem byloby a). Zastanowic sie na tym czego ja sama tak naprewde pragne b). Podjecie tematu/Sklonienie jego do rozmowy.. Wspolne przedyskutowanie sytuacji i znalezienie najlepszego wyjscia z sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za moim mezem tesknie, kiedy go nie ma. jak nie mieszkalismy razem to byla tragedia - tak z dala od siebie. czasem jest tak, ze ja albo on mamy wyjazd sluzbowy na dzin, dwa lub dluzej - to juz taki rozstanie zle na nas dziala i sie witamy jakbysmy tygodniami sie nie widzieli a nie mysleliscie zeby zamieszkac razem?? z takim stazem to chyba powinniscie sie juz 'sprawdzic' Wy planujecie slub, wspolne zycie czy nei bylo o tym mowy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli zateskni to napisze oczywiscie do mnie napisze.... Milo jest otrzymac eska z fajnym wyznaniem raz na jakis czas:) Ale wiem ze jest zajety i nie robie mu wyrzutow z tego powodu ze rzadko sie odzywa... 4 eski dziennie mnie satysfakcjonuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
chelsie naprawde ci to nie rpzeszkadza?? powiedz czy nie wolałabys dzownić do swojego faceta jak do swojego rpzyjaciela??? ja czuje ze sie bardzo oddalilismy od siebie, nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
madz on by chciał się już żenic ale ja się tego boję. Co z nas za para skoro nie mamy potrzeby bliskosci na codzien???:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz jest moim najlepszym przyjacielem (mowi, ze ma tak smnie) on wie o mnie wszytko i ciagle jest przy mnie, razem sie cieszymy i razem smucimy - na prawde z tego wsparcia mozna czerpac ogromna sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
chelsi a wiec jednak pisujecie do siebie w ciagu tygodnia smsy a my wcale:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro chce slubu to mysli powaznie o zwiazku - moim zdaniem przed malzenstwem trzeba ze soba zamieszkac - zeby pozniej nie bylo przykrego rozczarowania lub rozstania - moze warto zamieszkac razem - nie mysleliscie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
madz zazdroszcze ci:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu onaa
chyba nie ma czegos takiego jak 'normalny zwizek' - kazdy jest inny - popieram!! sama już nie wiem co robić - szkoda ze nie zrobiliscie z tym nic wczesniej.. a z drugiej strony to ze nadal trwacie w tym zwiazku chyba tez o czyms swiadczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywa tak ze przez 3 dni sie nie odzywa... Ale jak sie widzimy to milo czas spedzamy, mamy wiele tematow do obgadania bo przez tydzien sie nazbiera wiele rzeczy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama już nie wiem co robić
madz myslimy o tym ale to jest troszke skomplikowane poki co.Czekamy na mieszkanie.Ale powiem ci ze ja już chyba tak zwatpiłam w nas ze nawet mi juz sie odniechciewa tego mieszkania wspolnego:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co zazdroscic tylko popracowac (obie strony) nad swoim zwiazkiem - jesli ludzie sa sobie przeznaczeni to razem potrafia wszytko pokonac u nas tez nie zawsze bylo tak cukierkowo ale bardzo duzo rozmawiamy, mowimy, co kogo boli i zmieniamy sie - to dziala no i rozmowa, rozmowa i rozmowa - jedna nie dala skutku - odczekaz az przemyslicie swoje arumenty i znowu porozmawiac - tylko spokojnie, bez klotni i bez pochopnych decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×