MOJE DWIE HISTORIE MIŁOSNE...

byłam z chłopakiem przez dwa lata,bardzo go kochalam,a nawet chyba bardziej od niego,mialam wrazenie,ze bardziej o niego zabiegam,pozniej chyba zalezalo nam tam samo bardzo. poznałam jego przyjaciela (no,dobrego kolege z klasy) sliczny,spodobal mi sie,byl moim kolegą,pisalismy esemesy,zwierzal mi się. dalej bylam z moim chlopakiem,który w koncu zacząl mnie bardzo ograniczac-w sumie nie moglam nic. rozstalismy się,bylam przekonana ,że juz go nie kocham i....zaczęlam po kryjomu spotykac sie z jego kolega,pocalunki,mile wieczory...ale zarowno on jak i ja nie chcielismy żeby ktos o tym się dowiedział,kolega nie chcial miec problemow w klasie ,itp,w koncu byli kolegami. z byłym chlopakiem ciągle pozostawałam w kontakcie,zwlaszcza,ze nasze rodzenstwo są ze sobą. z tym kolegą ciągle sie ukrywalismy,juz nie moglismy tego wytrzymac,byl taki slodki czuly....ale nie wyszlo. teraz jestem z bylym chlopakiem (logicznie,ze teraz juz terazniejszym) on nic o tym nie wie i dziwnie mi tak,że 2 lata bylismy ze soba zrobilismy sobie przerwe,ja sprobowalam czegos innego a on nic o tym nie wie. nie wiem,czy na dluzsza mete będe potrafila to ukrywac?