Spotkałam go

Dziś przez przypadek spotkałam swojego byłego na ulicy..Przeszliśmy się, rozmawialiśmy z godzinę, żartowaliśmy. Od naszego rozstania minęło 1,5 roku myślałam że się wyleczyłam ale to znów do mnie wrócilo. Płaczę, nie mogę sobie miejsca znaleźć.Chciałabym nie mieć serca eh.Przepraszam ale musiałam się wyżalić

Najgorsze jest to, że on był taki miły dla mnie, żartował itp. To on mnie zostawił gdyż się jak stwierdził nie dogadywaliśmy się, wiele winy w tym mojej było. Chciał mnie odprowadzić do domu ale go zbyłam i szybko poszłam naprzód sama. To znów boli..

No to wracaj jak ci jeszcze mało! :)

Kochałamgo, gdyby był draniem to bym przebolała a to na prawde dobry chłopak eh. Muszę się jakoś wziąć w garść.

Właśnie weź się w garść ponieważ wracanie do starego nie jest dobrym pomysłem. Mówisz że był dobry chłopak a ja sądzę że naprawdę przez tą tęsknotę wyidealizowałaś wasz związek, wyparłaś co złe a winę na siebie wzięłaś.

nie nie idealizuje, to prawda gdyż wiel osób tak mówiło, nie ważne. Poprostu to był mój pierwszy związek i do niego nie dorosłam. Chciałbym żeby wrócił. Ale masz racje trzeba się odciąć od przeszłości. Dziękuję za zainteresowanie.

Naprawdę, to dobrze że to rozumiesz :) Trzeba iść dalej.

juz wiem jak sie wezme w garsc!! zaraz uszyje sobie woreczek z grochem, klekne na nim w kącie i bede sie biczowac babcinymi rajtuzami tak dlugo, az o nim zapomnę

To wyżej to podszyw:/

Tylko tak się zastanawiam czy może on zechciałby wrócić, czy może żałuje tak naprawde swojej decyzji i się nie odzywa..eh gdyby on wiedział co ja czuje. Dowiedziałm się że jest sam. Jest sam od czasu naszego rozstania, ja też. Chciałabym żeby ktoś spojrzał obiektywnym okiem czy czasem sobie nie wymyslam. Ale jest we mnie coś co podpowiada mi, że on może chcieć byc ze mną