dlaczego mężczyzna wycisza kontakt?

więc ja wtedy spróbowałam zmienic zupelnie moje podejscie do niego

pamiteałam ,żeby zawsze się usmiechać obojetnie jakby bylo mi w srodku zle,przykleilam rozkoszny usmiech do mojej buźki i....

hostroi identyczna jak u mnie o jaaa, aż niemożliwe, no i co dalej?

no własnie jak sie człwiekwiduje to ianczej, a umnie małe pole do popisu......:/

pojechalam tam gdzie mieszkal,oczywiscie nie mowilam nic i nie kontaktowalam sie z nim,wiedzialam gdzie mniej wiecej mozna go spotkac i pojawilam sie tam z szerokim usmiechem ale tylko w przelocie,zamienilam kila slow z jego najlepszym kumplem i powiedzialam ze strasznie sie spiesze do kosmetyczki...

po czym pokrecilam sie w roznych miejscach ,spotkalam ze znajomymi,poopalalam,odpoczelam w milym towarzystwie kolezanek i wrocilam do siebie

hmmm ciekawe... ale czy to nie bylo dzwine ze tak nagla w jego miesicesie zjawiłaś?w przelocie tzn jak? gadałaś z nim?

efekt taki,ze juz w trakcie drogi powrotnej okazalo sie ze dzwonil do mnie kilka razy

ja tam zawsze czesto przyjezdzalam,wiec to nie bylo dziwne,ale celowo wtedy nie spotkalam sie z nim tylko krazylam i bawilam sie na maksa

odzwonilam do niego dopiero po kilku dniach i zapytalam czy przypadkiem kilka dni temu dzwonil do mnie

on na to ze jego kumpel mnie widzial i rozmawial ze mna,wiec chcial tez

no pisz pisz ciekawa jestem... a ja wąłsnie z jego mma na nk pisze, wypytuje o jego lale czy na ferie tam zajezdza wrrrrr

odparłam,ze bylam bardzo zajeta

no ten mój w sumie nie ma zbyt wielu kumpli, żadnego takiego z którym o laskach gada, chyba ze 2 razy gadaam z jego kolega sasiadem róznocześnie bo na orlenie pracuje ale wątpie zeby mu coś pwoeidział, a i jeszcze wiesz.... mój nie bywa w swoim miescie co tydzien , wiec lipa, a ja tez sie tam nie pojawiam, ale moż zaczne..... jak tylko z thc niemiec wróci...ehhh

zdziwilo go to bardzo,ale ja nie wdawalam sie w dyskusje i rzucilam konczac rozmowe,ze wlasnie lece do kumpeli

wieczorem o dziwo znowu dzwonil,wiec odebralam,bardzo ucieszonym glosem i powiedzialam ze za dwie godziny bede miala czas i rozlaczylam

nie musze cI mówić ale dokladnie za dwie godziny zadzwonil

o jaa, ja tam miałąm na początki jak zerwaliśmy jakieś pare miesiecy, nawet mnie do siebie do pracy zapraszał, osobny pokój dla mnie w hotelu juz nawet zamówił a ja powiedziałam ze nie przyjade hehe, a ile nie byliście wtedy razem??? a teraz co? jak to sie ułożyło??

wtedy powiedzialam,ze bardzo sie ciesze ze dzwoni,bo wlasnie mam chwilke wolnego czasu i zapytalam co u niego,powiedzial ze dobrze i dociekal czym jestem taka pochlonieta,wiec powiedzialam,ze moze kiedys mu o tym powiem,bo to temat na rozmowe przy kawie,zaproponowal ja od razu,ze moze za tydzien w weekend,wiec ja odparlam,ze niestety wtedy mam lekcje baletu i ze bardzo mi przykro ale na pewno innym razem bede pamietala o jego propozycji

bylismy razem 4 lata,a wtedy to byl jakis drugi rok naszej znajomosci

dalej było tak,ze jeszcze nie zdazylam otworzyc oczu a juz mialam dwa albo trzy smsy w stylu "dzien dobry",pobudka,wstawaj spioszku itp itd

od tamtej pory to ja decydowalam kiedy mam dla niego czas i czy chce go miec

a on znowu zaczal zabiegac o mnie,interesowac sie,dzwonic i pisac

tyle,ze ja wtedy odzyskalam trzezwosc myslenia i przeanalizowalam sobie wszystkie za i przeciw

ooo to fajnie.a le tzn ze juz nie ejstescie razem??

a ile wtedy nie byliscie razem zanim sie zeszliscie??

i to ja uznalam,ze mozemy byc tylko kumplami

pisalam Ci wyzej

napsiałś ze bylisce 4 lata a to był 2 rok znajomosci, troche nie rowumeim ?? jaki 2 rok znajomosci, ile nie bylisci razem zanim sie zeszliscie? napisz tak ile byiscie wcezsniej , jak długa przerwa i ile potem?

aniu,bylismy ze soba 4 lata ale mniej wiecej w dugim roku zaczelo sie wszystko psuc,wiec sytuacja ktora ci opisalam miala miejsce na polmetku