Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna smerfetka 12

Jak zyc pod jednym dachem z ludzmi ktorzy mnie nie nawidzą?

Polecane posty

Gość smutna smerfetka 12

Mieszkam z rodzicami, jeszcze studiuje. Chce wziac dziekanke bo nie moge wytrzymac pod jednym dachem z rodzicami. Ojciec odkad stracil prace, trwa to juz ktorys rok, siedzi w domu i cala agresje wyladowuje na mnie a matka boi mu sie cokolwiek powiedziec. A gdy sie jej pytam dlaczego mi nie pomoze i sie za mna nie wstawi ona mowi ze to nie pomoze a on moze sie jeszcze bardziej rozwscieczyc. Pytam sie jej czy jakby mnie bil tez by nie zareagowala, ona odpowiada ze przeciez mnie nie bije. Ona nie potrafi zrozumiec ze to ze nie mam sincow na zewnatrz, nie znaczy ze nie mam ich wewnatrz. Co robic w mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co życ
czas wyprowadzic sie - beda mieli swiety spokoj od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna smerfetka 12
to chyba ja od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzasnąćniech sobie nie
wiadomo co wyobraża i za robotę jakąkolwiek niech sie zabiera !!Swoją niemoc przerzuca na was i was obwinia, dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna smerfetka 12
powiedzialam matce, ze ja nienawidze. ona powinna zareagowac? mam racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulllla
Moja koleżanka miała podobną sytuacje w swoim domu, tylko z tą różnicą że miała 16 lat i to matka się znęcała od dziecka, a ojciec uwarzał że nic nie widzi. Wybrała najgorszą z możliwych decyzji, na wyprowadzenie się z domu. Zaszła w ciąże z chłopakiem (21l) który chciał ją tylko na jeden raz. Obecnie sypia po kladkach, nie ma wsparcia od nikogo, żuciła szkołe, rodziny żadnej tutaj nie ma. Proponuje się zawziąść, podjąć jakąś prace, chociażby dorywczo i wyprowadzić się z domu do jakiegoś akademika, albo na stancję do jakiś inmych studentów, bo nie sądze że podołałabyś finansowo utrzymać mieszkanie sama. Miłość jest ślepa i niestety matce nie otworzysz oczu, nie dasz rady. Pozdrawiam i życze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna smerfetka 12
Ja mam 24 lata. Nie jestem z tych dziewczyn ktore ide z kazdym do lozka, wiec raczej mi to nie grozi. Choc gdy czlowiek czuje sie samotny, wszystko moze sie stac. Matka powtarza, ze mnie kocha a ja jej sie pytam jak mozna kogos kochac i pozwalac na takie traktowanie, doslownie jak smiecia mojej osoby przez ojca. Ona tylko powtarza ze on taki jest i sie nie zmieni a gdyby ona zaczela tez sie z nim klocic to wtedy policja by przyjechala. Jedny sposob na wyjscie z tej sytuacji to tylko wyprowadzka, chce jechac za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....................---
olej ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....................---
byłam w takiej sytuacji jak Twoja, zaszłam w ciąże i wróciłam do nich z dzieckiem chyba byś nie wolała. rodzice to nie guru, trzeba się przede wszystkim odciąć emocjonalnie potem cos kombinować, tylko jużtak żeby potem do nich nie wrócić jak syn marnotrawny pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulllla
Ucieczka za granice to nie jest rozwiązanie, a matka poprostu boi się ojca tak samo jak ty. Masz 24 lata to chyba czas zając się już własnym zyciem, dasz rade pogodzić studia i prace, tylko musisz znaleźć odpowiednią, a co do rodziców to nie mają prawa mieć do Ciebie pretensji kiedy wyprowadzisz się z domu. To też nie była dziewczyna taka która chodziła z każdym do łóżka, poleciała na samochód, ustatkowanych rodziców i myślała że jak facet ma wszystko na miejscu to bedzie w stanie zaoferować jej przyszłość no i się pomyliła, bo jedyne co jest w stanie obecnie jej zaoferować to 600zł na dziecko. :) Także napewno nie polegaj na facetach, bo nie warto! Musisz sama odpowiadać za siebie i wkońcu doprowadzić się do porządku, a zobaczysz że wszystko już tylko będzie z górki jak odpędzisz się od problemów w domu, bo to właśnie one najbardziej wpływają na nasz nastrój itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna smerfetka 12
ja sie nie utrzymam sama, z praca jest ciezko, moje studia duzo kosztuja nie chce od matki kasy brac. A ojciec mnie niszczy na kazdym kroku, nie moge na niego patrzec. Nie rozumiem ludzi, ktorzy swoje niepowodzenia wylewaja na innych. za granica mam mozliwosc pracy za male pieniadze, ale nie bede ojca widziec i jego trucia sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulllla
A masz do kogo wyjechać za tą granice? Czy chcesz tam sama zacząć od samego początku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna smerfetka 12
W sumie to wszystko od poczatku, zajmowalabym sie dziecmi tam. Wiem, ze to ciezka praca, ale trzeba cos robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....................---
ja sobie znalazłam dobry staż i zaoczne studia. dlatego że poszłam w miejsce w którym chcę pracować, i powiedziałam to dyrektorowi. radzę - mierz wysoko, nie przejmuj się że rodzina jest taka czy inna. studiujesz, więc szansa na dobrą pracę jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna smerfetka 12
jakis glupi podszyw ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×