NAJWIĘCEEJ ZARABIAJĄ KIEROWCY TIRÓW!NÓJ KUZYN MA 7 TYSIĘCY NA PÓLTORA MIESIĄCA!

nic sie tak nie oplaca jak byc kierowcą tira w dobrej firmie. najlepiej miec własną firme i nawet jezdzic tylko po Polsce ale biznes jest wielki

ale ciagle jest tylko kierowca tira . Chodzi o to zeby ludzie cie szanowali . Lepiej Byc na przyklad chirurgiem i zarabiac 6 tys niz byc kierowcą tira i zarabiac 7 tys .

kierowcy tira nikt nie szanuje .

i co z tego? ale nie ma zycia prywatnego , ciagle go w domu nie ma....bo ciągle jest w trasie! wiem, bo mój mąż jest spedytorem w prywatej firmie transprtowej i nie raz dzwonily żony owych kierowców z pretensjami ,że np nie ma ich męzow podczas jakis swiąt rodzinnych np. urodzin dzieci... i mimo szczerych chęci mojego męża nie da się czasem czegos inaczej zoorganizować i nie wracaja na czs do domu....

nie ma go w domu ale jego zona ma wszystko i dzieci chodzić moga w najlepszych ciuszkach wiec co ty tam wiesz.

poza tym przynajmniej pewne jest ze nie ma czasu zdradzić bo spi w torze i nie ma jak sie nawet myć tam więc zona moze byc spokojna o takiego męża ze enie zdradzi tylko haruje jak wół na rodzine

miało być spi w tirze a nie torze:)sorki

tak zwane "tirówki"???

7 tysiecy na 1,5 miesiaca to maja byc dobre pieniadze?? Chyba sobie kpisz:o:o:o

Pierwsze słyszę, że kierowców tira nikt nie szanuje. Weź człowieku puknij się w łeb. Sprzątaczki też nie szanujesz? Naucz się szanowac ludzi bo Cię nikt nie uszanuje.

nie wiem czym sie tak zachwycasz - 7 tys na poltora miesiaca to nie jest wysoka pensja

f8dkkfkgkfkgkfg - Ty chyba masz z dekielkiem coś. i co z tego,że mają kasy full, dzieci w super ciuszkach chodzą. A czy to najważniejsze??? Pewnie te dzieci wolałyby (żona też) chodzić w mniej fajnych ciuszkach,a mieć ojca (i męża) w domu na co dzień. Co to za rodzina,jak każdy gdzie indziej.

ludzie jacy wy jesteście beznadziejni (nie wszyscy oczywiście)...to ze ktos nie ma super zawodu to nie trzeba go szanowac?..bo co jest śmieciem?...dla mnie większym smieciem jest ten kto tak pisze....a to czy kierowca tira chodzi brudny czy nie to tylko od niego zależy....na stacjach benzynowych sa prysznice...no ale w kazdym zawodzie moze przytrafic sie ktos kto nie lubi sie myć...

Vnm - zgadzam się z Tobą. Brudny może być Prezes firmy,którego "szanują" i może być gorszym śmieciem niż kierowca TIRa.

moj brat jest kierowca tira, nie jezdzi po polsce. Przed kryzysem zarabial 7 - 7,5tys za 4 tygodnie w trasie. Teraz wyciaga jakies 5.5-5.8tys. Zawsze cos tam przywiezie do domu, najczesciej chemie (proszki itp) ktora sa duzo lepsza i tansza niz u nas.

trzeba byc człowiekiem i szanowac kazdego!!!! czy to kierowca TIra, czy lekarz, czy makler giełdowy czy kasjerka w tesco

m a d z - chyab kpisz , wiekszosc moich znajomych z mgr nie zarabia nawet 3 tysiecy!!!

coz widocznie twoi znajomi mgr nie sa zbytnio wyksztalceni. Moj znajomy na budowie zarabia 6 tys miesiecznie, wiec ta 7 na 1,5 miesiaca to naprawde malo w porownaniu z tym ile czasu ten kierowca spedza w domu

teraz studia sa nic nie warte. Liczy sie tylko co umiesz i jakie masz doswiadczenie. Moj kolega mgr pracuje w magazynie gdzie jak sie postara to i wyciagnie prawie 3tys. Poszedl do banku to zaproponowali mu prace jakiegos akwizytora za 800zl. Smiech na sali.

4.6tys / miesiac to sa pieniadze za ktore jego zona ma super lekkie zycie a dzieci chodza w markowych ciuchach ?! buahahhahaha sory, ale mi wieksza pensja ledwo starcza na moje osobiste potrzeby, a gdzie tu zona i dzieci

Nigdy w życiu nie chciałabym żeby mój mąz był kierowcą tira. Wspominał mi o tym ale przestał bo zagroziłam mu, że go rzucę. Mam gdzieś te pieniądze. Już bym wolała, żeby zarabiał 2 tys ale w normalnej pracy na miejscu. Jeden z najgorszych zawodów jaki może być. Ciężki, większość roku w drodze. Po co komu taki facet, skoro go nie ma całe dnie. A poza tym bałabym się, że mi przywiezie jakąś chorobę weneryczną z trasy.

moj tata ma firme transportowa i nie moge poiwedziec ze jest duzooo kasy, paliwo coraz drozsze a stawki nie rosną. Jako dziecko moge powiedziec ze to krzywdzace bo nigdy nie mozesz nic zaplanowac bo i tak nie wypali, wkakcje, wolne weekendy czy nawet odwiedziny u dziadków czesto odpadały. A jak był w domu to przewaznie odsypiał wiec i tak sie nie widzielismy. teraz gdy sam ma firme jest lepiej ale wiadomo ze ciezko praca, kierowca potrafi wyjechac w niedzile wieczorem a wrocic w piatek.... praca wymaga duzoo zaufania do siebie i dyscypliny, Ale sa ludzi ktorzy to kochają.