mam cudowny plan

mój chłopak nie chce się ze mną ożenić, ale powiedział że jak bym zaszła z nim w ciąże to wtedy się ze mną ożeni, więc... wrobie go w dzieciaka i nie będzie miał wyjścia :) w końcu to on mi tak powiedział :)

tak zrob za miesiac slub , a za rok rozwod :D

tak trzymaj! (sic!)

mam nadzieje, ze tak naprawde nie myslisz.Lepiej juz poszukaj kogos kto ma jasno sprzecyzowany plan na zycie.

skąd się biorą takie idiotki to aj nie wiem ...matko żeby dziecko traktować jak kartę przetargową do ślubu to już dla mnie szczyt wszystkiego

Będzie kolejna samotna panna z dzieckiem, za którą pies z kulawą nogą sie nie obejrzy :D

Poniżysz się na tyle, żeby złapać faceta na dziecko? Honoru nie masz?

dlatego właśnie na posiadanie dzieci powinno być wydawane pozwolenie, dokładnie tak samo jak na adopcję. dzięki temu idioci by nie rodzili i nie wychowywali idiotów i społeczeństwo od razu byłoby lepsze.

jeśli znacie się krótko, to za wcześnie na deklaracje, lepiej poczekać jeśli długo a on nie chce się wiązać na stałe - to go sobie odpuść i nie mieszaj w to niewinnego dziecka

Przecież to prowokacja :)

Pewnie tak :) Ale myślę, że wiele jest takich naiwnych dziewczyn :)

no,zajebisty ten twój plan:-0 Bydlak już nie przesadzaj,ze nikt sie za kobietą samotnie wychowującą dziecko nie obejży :P

>>Bydlak już nie przesadzaj,ze nikt sie za kobietą samotnie wychowującą dziecko nie obejży Przepraszam i uzupełniam - nikt normalny

Ale przecież my wszyscy jestesmy nienormalni :P Ja to widze troszke inaczej,ale masz prawo do wlasnego zdania :) Pozdrawiam

no ale przecież ja nie chcę go zmuszać do ślubu przez dziecko :O no przecież to on mi stawia warunki że jak będzie dziecko to będzie ślub :O a jesteśmy ze sobą od roku..

ja pierdole nastepna tępa idiotka :-0 To tymbardziej jak stawia ci warunki,to debilko nie powinnas decydowac sie na dziecko z nim. Dziecko to nie przedmiot,a slub bierze sie z milosc a nie z obowiązku!!!

biedne dziecko.

ale my się naprawdę kochamy...

prowokacja :D?

taaa,tez mi sie coraz bardziej wydaje,ze prowo jak nic :D

to nie prowo, on naprawdę mi tak powiedział... pomyślałam więc że może potrzebuje bodźca żeby go popchnął do działania :(

ostatnio kochaliśmy się bez zabezpieczeń tak do końca bo sprawdził w necie że powinnam mieć dni niepłodne... w sumie po co mu miałam tłumaczyć że to nie jest takie proste z tymi płodnymi czy nie płodnymi dniami.. wziął sprawy w swoje ręce to jakby co to może miec do siebie pretensje i w sumie w końcu będzie miał motyw do działania... no i zaraz znów pewnie mi sie oberwie...