wygląd nastolatki

jak powinna wyglądać ( według was) dzisiejsza, normalna 13-14 latka? jestem nauczycielką w gimnazjum i bardzo często spotykam się z ostrym makijażem i wyzywającymi ubraniami... co wy na ten temat sadzicie? ;)

że się mieszasz do nieswoich spraw :o

Pracowałam w szkole i uczennice z gimnazjum wyglądały starzej niż ja, sekretarka (27 l)

jak dla mnie nie powinna się wcale malować i żadnych wyzywających strojów ale to sprawa rodziców żeby zawracać uwagę itd....oczywiście szkoła też powinna narzucić jakieś zasady

Jak byłam w 4 klasie liceum zrobili u nas w szkole równiez gimnazjum. Od tej pory zostal wprowadzony zakaz malowania sie do szkoły. Mielismy surowa dyrektorkę która drażniły małoletnie lafiryndy z ostrym makijazem, gołymi cyckami i brzuchami. Mnie to mało interesowało ale prawda była taka że chodziły bardziej wystrojone do szkoły niz ja na imprezy.

witam :D tak i od tego nie dopinowania w gimnazcjach etc. mamy dzisiejsze galerianki

Młody wiek ma swoje prawa, ale też i zasady, które częstą są naginane przez takie młode pannice. Przede wszystkim to rodzice powinni się zainteresować swoimi dziećmi i tym, co robią. Szkoła też powinna mieć jakieś zasady, które będą przestrzegane. W gimnazjum nie powinno się nosić makijażu i wyzywających ubrań, bądź co bądź to szkoła, a tam powinno się uczyć. Potem takie dziewczyny mają pstro w głowie, jak nie potrafią pogodzić nauki z zainteresowaniami.

w mojej edukacji nie było jeszcze gimnazjum ale w podstawówce nie było mowy o malowaniu a później w LO był kompletny zakaz malowania...nosiliśmy mundurki z tarczą szkoły a jak ktoś nie miał to obowiązkowo coś ciemnego...ale przez płot była zawodówka i nie raz mieli u nas lekcje bo tam brakowało klas więc od razu na przerwie było widać kto jest z LO a kto z zawodówki mam na myśli strój no i malowanie i jakoś nie czuję się przez to pokrzywdzona przez los i nikt się nie buntował

Ech Tam, gdzie ja uczę w gimnazjum chodzą porządne dzieci z porządnych rodzin i również tzw 'marginesy społeczne' czyli takie, co mają bardzo słabe stopnie, co gorsza pyskują i mają takie słownictwo, że lepiej nie mówić...Nie biercie mnie za starą jędzę, że do wszystkiego się czepia, bo mam wprawdzie te 33 lata, ale mi to poprostu nie odpowiada. Część panienek przychodzi do szkoły w krótkich miniówkach z tapetą na twarzy...Tak jak tu ktoś mądry wspomniał, szkoła jest miejscem do nauki, to nie jest DYSKOTEKA. Oczywiście nauczyciele zwracają uwagę dziewczyną, ale to nie wiele daje. Sama dyrektorka zauważyła coś takiego i wprowadzi nowy regulamin szkoły...moim zdaniem powinna to zrobić o wiele wcześniej, ale to juz jej błąd. My, nauczyciele wg obecnego regulaminu szkoły za takie stroje jedynie upomnienie możemy wysłac w kierunku takich 'ładnych uczennic' Ale się rozpisałam... Chyba was nie zanudziłam tą moją wypowiedzią...

landryna26.....nie ...nie wcale nie zanudziłaś :) ja też uważam że tutaj pole do popisu ma dyrekcja szkoły ...wprowadzić takie a nie inne ograniczenia a jak się komuś nie podoba niech zabiera dziecko do innej szkoły no i trzeba by było wyznaczyć dyżury nauczycieli którzy by sprawdzali na początku jak sprawa wygląda i w razie czego tel do rodziców z powiadomieniem że dziecko zostało odesłane do domu za nieodpowiedni strój czy malowanie