kolezanki jeśli tu jesteście

Od paru miesięcy zauważam znaczne pogorszenie stanu skóry twarzy, zmarchy widać nawet gdy patrzę w szybę autobusu. Troszkę pewnie dlatego, że sporo schudłam, ale to i tak nie powinno tak wyglądać. Proszę doradźcie jakich kremów uzywacie, może jakaś dieta, witaminy... . Jak tak dalej pójdzie to będę chodzila z workiem na twarzy!

no tak nie ma tu pań w moim wieku widocznie.... poczekam jeszcze troszkę

są tu panie, ale one wola uryne pić niż zastanawiać się który krem im pomoże

mam 43 l ale jak na razie żadnej zmarszczki.Ale czas sie przygotowac na to

43 lata i zero zmarszczek!!! Coś nie za bardzo w to wierzę, ale i tak gratuluję, szczególnie dobrej samooceny.

Ja mam 57, ale od kilkunastu lat stosuję Vichy. Zmieniam zawsze na najnowszy z serii przeciwzmarszczkowej. Oprócz tego od ok 3 lat łykam capivit . Do szyi i dekoltu używam nawilżającego "Ziaja", bo Vichy jest za drogi, bym się cała nim maziała. Skórę twarzy mam w bardzo dobrej kondycji. Gdy zerkam czasami na twarze koleżanek, widzę, że "trzymam się naprawdę dobrze". :D Jeżeli się odchudzałaś, to natychmiast zapisz się na coś (ja 2 razy w tygodniu chodzę na aerobic step.), bo po 50 ani jeden"zwis Ci nie zniknie. Teraz masz jeszcze ok. 6 lat szansy na modelowanie sylwetki. Potem, to już raczej tylko "podtrzymanie efektów". A zapewniam Cię, że mając 57 lat (dla Ciebie, to odległa starość;)) kobieta też chce wyglądać, też się zakochuje "pierwszą i jedyną miłością" , też ma "motylki w brzuchu" i... nadal jest kobietą, mimo, że już nie miesiączkuje.

no, nareszcie jakis powiew świeżości bo oprócz uryny ,to brak tu ciekawego tematu :P gratuluję i tak trzymaj!

Tak, tak coś w tym jest. Pamiętam moją mamę , gdy będęc w moim obecnym wieku sztafirowała sie na jakieś wyjście, dziwiło mnie to bardzo dlaczego tak się stara... Ojojoj, lata szybko lecą. Vichy przeciwzmarszczkowy,ok Jedno pytanko -czy alergikowi nie zaszkodzi?- mam z tym pewien problem.

ja mojej mamie kupiłam w prezencie http://www.allegro.pl/item880424157_clarena_krem_mikrokolagen_z_peptydami_botoks.html i dokładnie od tej pani Beatki. Prowadzi salon kosmetyczny w Krakowie z tego co pamiętam. Zawsze przesyła mnóstwo próbek. Sam krem rewelacja w przypadku mamy (53lata) - stosowała na całą twarz, szyję i dekolt. Już po 2 tygodniach były spektakularne efekty. Wszyscy znajomi jej mówili że świetnie wygląda, jakoś tak młodziej. Po zakończeniu tubki mama za namową Pani Beatki kupiła inny kosmetyk tej firmy by skóra się nie przyzwyczaiła, teraz znowu stosuje ten łącznie z mleczkiem chyba i tonikiem i kremem pod oczy. Krem wcale nie wychodzi tak drogo biorąc pod uwagę, że ma 200ml. Przeciętny krem ma 50 ml więc te 50 ml wychodzi za ok. 25zł. Ja polecam. Zawsze można napisać Pani Beatce jaki jest rodzaj cery, problemy, wiek i ona pomoże.

dodam, że przez 5 lat wcześniej mama stosowała Vichy na noc i na dzień. Moim zdaniem nie są warte tej ceny, gdy widzę jak szybko i dobrze sobie poradził ze zmarszczkami ten krem Clareny.

ummmm.... troszkę się boję takich cudów

Clareny? to są kosmetyki używane w salonach kosmetycznych... Proszę poszukać na forach opinii o nich.

u mamy przede wszystkim problemem były zmarszczki przy kącikach ust, na czole i wokół oczek no i strasznie zwiotczała skóra na dekolcie, do tego stopnia że zakładała "ostrożne" bluzki. Moim zdaniem ma piękny pełny biust, do którego prosi się większy dekolt, dlatego prawie wymusiłam na niej stosowanie tego grubą warstwą na dekolcie, efekt jak pisałam piorunujący. A rozdekoltowane bluzki wróciły z ciemnej półki :D

Tak, poradził sobie, ale jak długo po zaprzestaniu stosowania utrzyma się efekt. Wiele rewelacyjnych kremów nie poprawia kondycji skóry tylko chwilowo poprawia jej wygląd.

bo babska polecają, a jak przestaną stsować to dopiero widzą, ze to nic nie dało i papa się sypie