jestem juz chyba na dnie

mam problem zwiazany najprawdopodobniej ze zdrowiem, przez ktore zawalilo sie cale moje zycie. nie moge zyc normalnie, pragne po prostu byc normalna, normalna... nie umiem juz byc radosna, odmawiam sobie wszystkiego, tylko cierpie, to nie jest prawdziwe zycie zastanawiam sie tylko dlaczego Bog jest tak bezduszny czy w ogóle jest...

:( tyle planów, marzeń... teraz pragnę tylko być normalnym człowiekiem, jak każdy z Was...

cięzka sprawa, trudno mi o tym mówić... żyję tylko tym, żeby to wyleczyć. tylko to się dla mnie liczy.

ej, mów co Ci dolega kochana, pogadamy zawsze raźniej jak człowiek wyrzuci troche z siebie :)

dziękuję Wam... powiedziałabym, ale obawiam się jakichś zlośliwych podszywów... jestem strasznie wrażliwa na tym punkcie, ledwo się trzymam...

dla Ciebie:) trzymaj się

ten jeden problem zrujnował wszystko, jak ja mam dalej żyć, Boże dlaczego to robisz

moja pochwa ma ph -5

tez sie leczylem i lecze na rozne choroby wiem co to za bol trzymam kciuki za ciebie zycze wygranej z choroba :)

no właśnie, podszywy...

dziękuję Ble Ble...