Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meanaaa

Praca, czy z dzieckiem w domu???

Polecane posty

Gość meanaaa

Tesciowa zaproponowala mi opiekena dzieckiem, a ja moglabym isc do pracy. Nie wiem co robic. Prosze napiszcze mi jakies zalety i wady zostawiania dziecka z babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ascsac
ja napewno nie dalabym tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy w jakim wieku jest
dziecko i jaką masz teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plusy są takie
że patrzysz jak się rozwija i to ty je kształtujesz. Nie teściowa, opiekunka pani w przedszkolu tylko właśnie Ty. To dla mnie wystarczający powód do tego żeby podjąć odpowiednią decyzję. Tak długo jak masz co przekazać dziecku znaczy że jestes mu niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to jest fladerka
to chyba do konca zycia? Bo moja mama do dzis przekazuje mi cenne wartosci:) TZn ze miala przez te wszytskie lata nie pracowac? Mam juz 28lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale twoja mama
już Cię nie kształtuje. A w okresie wczesnego dzieciństwa w zasadzie tworzy się człowieka od podstaw. Fajnie mieć na to wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zostawiłabym córki ani z teściową ani z moją mamą. Wyznaję zasadę, że babcie są od rozpieszczania i tyle. Mam opiekunkę, która słucha o co proszę i stosuje się do zasad, które wprowadzam. Ja nie wyobrażam sobie nie pracować, lubię swoją pracę. Poza tym bałabym się, że po tak długiej przerwie miałabym problem wróćic do zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chciałabym żeby babcie wychowywały moje dziecko (inne poglądy na świat, inna świadomość itp). Ja chciałam wrócić do pracy, no ale mój szef mnie juz nie chciał - tylko że u mnie inna sytuacja, bo z dzieckiem miał zostać mąż (wolny strzelec, praca głównie w domu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam dodać, ze u nas to w ogóle był zgrzyt, bo teściowa wręcz domagała się aby zostawić jej dziecko pod opieką. Nawet nie mogliśmy pocisnąć, że ja będę w domu, bo wiedziała, ze chcę wrócic do pracy. Ale powiem Wam, ze nigdy nie żałowałam tej decyzji- co prawda co miesiąc trochę z konta schodzi ale warto. Poza tym ja nie umiałabym tak szczerze rozmawiać z teściową jak z opiekunką, bo zawsze słyszałam, ze ona piątkę dzieci wychowała to się zna:) Ja nie widzę żadnych zalet takiego rozwiązania. A wady zależa od tego jaką kobietą jest teściowa, czy możesz ufać, że będzie Cię słuchać w temacie wychowywania wnuczka, czy ma dość energii, żeby szaleć z dzieckiem a nie np. prasowac koszule synowi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licz się z tym że dziecko nie będzie wychowane "po Twojemu" i może być bardziej zżyte z babcią niż z Tobą(to naturalne jeśli większość dnia z nią spędzi).Bolesne może się to okazać jak zacznie mówić i będzie mówić "mamo" do niej.Jeśli masz możliwość zostania z dzieckiem to skorzystałabym z niej jednak.Lepiej być niezależną niż później usłyszeć,że teściowa Ci dziecko wychowywała...takie jest moje zdanie. Rozważ sobie wszystkie ZA i PRZECIW na spokojnie.Każde rozwiązania ma swoje wad i zalety.Ja akurat nie mogłabym ścierpieć wad takiego rozwiązania,ale każdy jest inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja obserwuję 4-latka mojej szwagierki, która wracając do pracy oddała pod opiekę małego babci. Teraz rośnie z niego ciapa (a miał zadatki na twardy charakterek) i dziecko nieporadne, które musi być nakarmione przez mamę lub babcię bo inaczej nie zje samodzielnie, ubrane itp. właśnie tego bym się bała najbardziej, bo wiadomo że babcie to aż za bardzo chuchają i dmuchają na wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
Dokładnie.Przeważnie takie "babcine" dzieci są ciapkowate- niestety.Ja polecam opiekunkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj zloty srodek jest taki: praca na pol etatu, a dziecko bron Boze do babci, a do niani, ktora najlepiej ma jeszcze 2-3 innych lub ewentualnie do zlobka na jeden dzien, a pozostale dni do niani. Napisalam zloty srodek dlatego, ze ja tak robie jak napisalam wyzej i u nas to sie super sprawdza. Maly jest zlobkiem zachwycony (o ile 5,5 cio miesieczniak moze byc zachwycony zlobkiem ;), ale chodzi mi o to, ze uwielbia przebywac z dziecmi i chyba miedzy innymi dzieki temu jest bardzo towarzyski, otwarty, zaczepia wszystkich smiechem i ogolnie wystarczy na niego spojrzec, a juz sie smieje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 1987
moim zdaniem babcia nie wychowa tak dziecka jak mama... z moja tesciowa nigdy bym nie zostawila i nie chodzi tu o to ze jej ne lubie bo jest fajna babka ale o to ze ona uwaza ze dziecko musi byc caly czas na rekach, nie powinno spac w lozeczku itp bo ona mojego meza caly czas nosila nawet w nocy kladla na sobie i on tak spal bo jak nie to bylo larmo i jak my nasze dziecko uczylismy samodzielnego spania i tego ze owszem na rekach ale nie 24 na dobe to twierdzila ze my go nie kochamy ;/ teraz maly ma 2 latka i jak jest u tesciowej to ona nawet minuty nie usiedzi bo on ja tak sobie wytresowal ze musi go na rekach nosic, dawac co on zechce bo jak nie to jest pisk i wrzask u mnie tak nie- wie ze krzykiem niczego nie zdziala i ogolnie jest spokojniejszym i bardziej ulozonym dzieckiem... a mi sie az smiac chce jak biedna babcia musi zasowac no ale sama go tak nauczyla i jak ja ją upominalam to sie czepiala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia ma po 70 i wychowywala dwie wnuczki, dziewczynki sa grzeczne, samodzilne, jedna spokojniejsza, druga lubi rzadzic. Dziciom zadna krzywda sie nie stala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta przede wszystkim zalezy to od finansow, jezeli mezczyna zarabia tyle ze bedzie stac ich aby matka byla z dzieckiem to zostanie. Ale jesli jest kredyt albo zycie od pierwszego do pierwszego, to chyba normalne ze kobieta wraca do pracy. A babca prawie zawsze zajmuje sie dzickiem za darmo, a placic za opoikunke 1000 zł jak sie zarabia 1500 jest nieoplacalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam i pracę i siedzę z dzieckiem w domu. Otóż dorabiam do domowego budżetu wyrabiając własnoręcznie korale z filcu. Do tej pory sprzedawałam je znajomym i znajomym-znajomym, miałam bardzo duży zbyt, a teraz postanowiłam wystawić je na allegro. Korale są niepowtarzalne, bo nie kopiuje żadnego ze wzorów. Jeśli macie ochotę podejrzeć to przesyłam link http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10423866 Spokojnie mogę dorobić na tym jakieś 600-700zł miesięcznie. Gdybym miała wrócić do pracy i zapłacić opiekunce zostałaby mi podobna kwota. Jest dużo fajnych rzeczy które mozna robić w domu i jednocześnie opiekować się dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciamamcia
Ja własnie w maju powinnam wrócic do pracy i tez sie zastanawiam co robic. Mamy jedną chętna babcie ale ona daje sobie wchodzic na głowe przez wszystkich wiec troche sie boje jak to bedzie z naszym dzieckiem. Nie wyobrazam sobie tez nie widziec małej przez 10h dziennie. Mieszkam poza duzym miastem i same dojazdy zabiorą mi pewnie2,5-3h dziennie (stanie w korkach!) Wolę chyba zacisnac pasa i jednak troche zostac - moze rok nie dłuzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhh
ja niestety wracam do pracy i zostawiam mała z moją mama. Pisze niestety, bo chętnie bym została w domu, ale... Finanse nie pozwalają, na siedzenie w domu i opiekę nad dzieckiem. Mam starszego syna którym też opiekowała się moja mama i jest zaradnym, madrym i umiejacym wszystko przy sobie zrobić czterolatkiem. Babcia nie robiła nic za niego, uczyła samodzielności, nie nosiła na rękach bo potem sama by sobie z tym nie poradziła. Dlatego myślę że i córką dobrze się zajmie i "po mojemu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tijo. fajne korale. ja też szukam zajęcia które pozwoliłoby mi zostać w domu. z teściową już na pewno dzieci nie zostawię bo już to przeszłam i efekt był taki że dzieci były strasznie rozpieszczone a teściowa wtrącała się ciągle do ich wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×