Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość viola...

nawiedziła nas znajoma i ja..

Polecane posty

Gość viola...

czuje sie po tej wizycie podle. mam 30 lat i czuje, ze powoli odpadam ale musze zebrac w sobie siły, moze to tylko takie chwilowe załamanie. otóż nawiedziła nas wczoraj znajoma, ktora przyjechala z zagranicy i wychwalała swoją corke (20l) jak to ma dobrze z mężem, jak jej usługuje, a i może być tak bo jest ładną dziewczyną. i były ochy i achy. potem mama zapytala, czy nie myśla o dziecku i jej litania, ze najlepiej jak sie jest mlodym ojcem i matka itp itd. ja tam siedzialam i nie mogłam glupio sie czulam bo tyle lat i jeszcze nic. mam chlopaka ale jeszcze nie myslimy o slubie tzn myslimy ale kiedy nastapi nie wiem. ta sasiadka ma zdanie zewlasciwie 28 lat to juz dobry wiek na żeniaczkę a wiek 29 i wzwyż to juz starośc. eh podłamalam sie siedzac tam i sluchająć. potem wyszlam bo o czym mialam rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wietrwewlosach
I po co sie przejmujesz? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale znalazlas powod do zamartwiania.Jestes zdrowa, masz chlopaka , pewnie masz prace, to ciesz sie tym.A znajoma jak tak uwaza , jej prawo.Ty swoje zycie przezyj po swojemu.I ciesz sie kazda chwila a nie zamartwiasz sie inna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a cooooooooo
każdy ma swoje życie i ma prawo myśleć co chce. TY też! nie kieruj się zdaniem innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimikiss
wiem co czujesz. mam tak samo z tym, ze ja mam 26 lat. Mam chlopaka i czuje, ze jestem gotowa na sformalizowanie zwiazku na dziecko a co lipa nie doczekam sie nigdy chyba. powoli mnie to zaczyna niszczyc. ehh trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olej starą klępę,która zapewne doskonale wiedziała,że sprawi Ci przykrość.Po co przejmować się zdaniem kogoś,komu widoczną przyjemność sprawia czepianie się innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola...
no tak moze problem w tym, ze bardzo przejmuej sie tym co mowia inni. kurcze druga rzecz to zyje wsrod takich ludzi i to mnie niszczy. jestem podatna na opinie innych. kurcze ale moja mama przytaknela jej w tym, ze rodzic to powinien byc mlody a mowily o wieku 20 lat dziewczyna natomiast jej facet ma 29 i ta znajoma uznala, ze juz nie jest mlody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjcsehgfbchugfbhgbse
Różnie się ludziom w życiu układa, czasem najpierw jest bardzo dobrze - potem bardzo źle i na odwrót... Niektórzy byliby chorzy jakby nie głosili naokoło oh i ah na temat szczęścia swojego czy swoich dzieci Mama mojej koleżanki wiecznie zagaduje moją mame i opowiada jak dobrze ta koleżanka wyszła za mąż, jak dobrze syn sie ożenił....ta moja koleżanka ostatnio została matka - od razu ta baba zaczepia moja mamę - kiedy tez ja bede miała dzieci ?? mama odpowiada, że sie ucze na to ona - a kiedy pozyć tylko sie uczyc i uczyc....albo słyszałam że Ania (ja) też wyszła za mąż?? Tylko że ja jestem mezatka juz kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjcsehgfbchugfbhgbse
nawiązując do moich wywodów takich ludzi nalezy lekcewazyc i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
autorko! nie wyglupiaj sie i nie rob z siebie niedowartosciowanej nastolatki! nie przejmuj sie byle gadaniem, czyn swoje, to Twoje zycie, Twoje wybory i nikomu nic do tego... kazda mateczka bedzie zachwalac swoje dziecko "az do obrzydzenia", bo to jej "twor" ;-) jesli taka kobieta nie ma innych spraw na glowie i swojego zycia - bedzie zyla zyciem swego dziecka poza tym baardzo mozliwe, ze dzieci przed matka graly tak szczesliwych, by wyszlo wszystko najlepiej, by pozniej matka mogla wlasnie rozglaszac "ochy" i "achy" wsrod znajomych nie we wszystko nalezy wierzyc! ;-) mam kuzynke w Anglii, jej matka (moja ciotka) odwiedzila ja juz tam 2 razy i non stop o tym gada :-O - "Agniesia robi kariere! zostala menadzerka przedszkola, jest zwierzchnikiem 3 osob..." - rzygac sie chce! ta moja ciotka tak tym zyje, ze nie dopuszcza do siebie tego, ze nie powodzi sie jej prywatnie, bo chce dzieci, a ciagle ich nie ma ("och, przyjdzie czas, to beda i dzieci" - tylko, ze kuzynka juz jest po 30tce)... acha, i cioteczka-wredna malpa ma takie klapki na oczach, ze nawet nie chce uslyszec od swojej siostry (mojej mamy) opowiesci o mnie, kiedy tez rewelacyjnie sobie daje rade poza granicami Polski (i na dodatek mam dzieci!) kochana, zyj wiec swoim zyciem, a cala reszte miej gleboko w d...! zycze wiecej optymizmiu i radosci z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się w zasadzie
to dziwię się 30-letniej kobiecie, która tak emocjonalnie reaguje na wizytę koleżanki mamy. Fakt, dziwi mnie, że nie chcesz wyjść z domu rodzinnego, niekoniecznie wychodzić za mąż, ale usamodzielnić się... Powiem Ci coś. Myślę, że dla 20-latki związek małżeński to zbyt wielkie obciążenie, z jakiego być może jeszcze nie zdaje sobie sprawy. A czy jej mąż usługuje i czy ona jest z tym szczęśliwa, jedynie ona mogłaby odpowiedzieć, a nie jej matka..... Mam 27 lat i jestem mężatką, mam syna 2,5 rocznego. Wiem, co mówię. Cieszę sie, ze urodziłam synka przed 30-stką, ale tak naprawdę to powiem Ci, ze życie rodzinne, nawet jak się ma dobrego, kochającego męża, malutkie dziecko i praca zawodowa to wcale nie spa i wakacje, a pełne ręcę roboty 24 godziny na dobę.... Tego jednak rzadko kto Ci powie, a już na 100% nie mamusia jakiejś panienki, która przyszła się przechwalać przed znajomą.... Pozdrawiam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
>nie martw sie w zasadzie< ma calkowita racje - nawet bardzo szczesliwe malzenstwo to ciezka harowka - czasem przyjemna, ale czasem jednak mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola...
nie martw sie..---> masz rację zbyt emocjonalnie podeszłam zupelnie nie przystoi takie zachowanie w tym wieku i zdaję sobie sprawę jednak poczułam się tak i tego nie zmienię. napewno wezmę sobie wasze rady do serca za co dziękuję. ja nadal mieszkam z rodzicami nad czym ubolewam ale bardzo chce zmienic ten stan rzeczy. a jeśli chodzi o znajomą i jej córkę. córka jest piękną dziewczyną i myśle, ze jej mąz zakochał się w jej wyglądzie. zreszta on sam jest bardzo przystojny. jednak cała rodzina lącznie z corka to materialiści. ale ugryzę sie w jezyk bo nie mnie oceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się w zasadzie
Violu, ja nie pisałam, ze cokolwiek Ci nie przystoi. Nie miałam zamiaru Cię karcić. Wydawało mi się jedynie, ze powinnaś się umieć zdystansować do znajomej mamy. Z rodzicami jest to trudne, czy z ludźmi, z którymi człowiek jest związany emocjonalnie, ale znajoma matki?? Piszesz, że dziewczyna jest bardzo ładna, a co to ma do rzeczy?? To, czy ktoś jest ładny, czy nie (co i tak jest sprawą względną) jest pomocne przy tzw. pierwszym wrażeniu, przy zawieraniu znajomości.... Jeśli mówimy o jakichkolwiek związkach międzyludzkich i mieszamy w to urodę, to znaczy, ze opierają się one na bardzo chwiejnych podstawach..... Zawsze, jak byłam w ciąży zadziwiały mnie topiki, na których kobiety twierdziły, że męża nie może być przy porodzie ponieważ(i tu chyba najbardziej kuriozalny powód z możliwych) nie ładnie się wygląda, na zmęczoną, spoconą itp. ......... Jeśli związek małżeński miałby się opierać na urodzie, to przepraszam, gdy partner choruje, to nalezy go zamknąć samego w pokoju i omijać szerokim łukiem, bo jest brzydki?? Jak mąż przytyje i wyłysieje, to oddać na złom??? Ludzie, nie wiem co się z Wami dzieje. Ja rozumiem chcieć dbać o siebie, sama to robię i lubię robić, nie jestem brzydka jakoś strasznie, jestem szczupła, no ale nie dajmy się zwariować.... To, ze np. jestem od kogoś szczuplejsza nie jest podstawą tego, ze powinnam mieć więcej przyjaciół np., czy np. mąż powinien mnie bardziej kochać!!!!! Ludzie nie zakochują się w wyglądzie, a jeśli tak to na chwilę i jest to płytkie uczucie.... Sorki za ten wykład, ale musiałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kollettion
Ja mam 26 lat i tez mieszkam z rodzicami, nie jestem w stanie na razie tego zmienic bo nie mam teraz pracy.. rozumiem cię autorko, ale jak pozostałe dziewczyny uwazam ze nie powinnas sie przejmowac głupim gadaniem tej baby, zreszta mysle ze przekoloryzowała całą sytuację. W wieku 20 lat wychodzic za mąz? Nie oszukujmy sie to bardzo wczesnie. Początek młodosci i juz pieluchy. Na pewno jej tego nie zazdroscisz kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola...
tzn ta corka znajomej napewno wziela ślub czyli jest już żoną. nie ma jeszcze dzieci ale jak twierdzi znajoma mąż córki nie nadaje się na ojca jeszcze bo sie dzieci zwyczajnie boi, jak to znajoma ujęła i powiedziala to z usmiechem na twarzy. ja doskonale wiem, ze byc z kims tylko z urody to dosc płytkie jednak mimo wszystko uważam, że ta dziewczyna może się podobać bo ma w sobie duzo sexapilu, a męzczyzni na to leca, chocby nie wiem jak sie zapierali to jest to dla nich wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×