Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lejdi

Dla tych, które uwielbiają mode

Polecane posty

Gość mowie z sensem
lejdi skoro masz czarne wlosy to nie tylko szmaragdowy bedzie tobie pasowal, a tez karmazynowy: to taki specyficzny odcien czerwieni idealny dla brunetek.. http://pl.wikipedia.org/wiki/Karmazyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jesli chodzi o Bio-Oil to spodziewam sie za kilka godzin kuriera, więc jeśli wszystko dobrze pójdzie, wysmaruje sie nim cala na noc i jutro opowiem co i jak z mojego punktu widzenia :) kurcze, byloby super gdyby okazal sie tak skuteczny jak sie o nim mówi - mam ten sam problem co nibys z bliznami po krostkach - maly zakórnik a plama na kilka miesiecy :O u mnie dotyczy to raczej ramion niz twarzy bo maluje sie codziennie, uzywam korektorow itp wiec buzia wygląda ok (przynajmniej za dnia :P ), ale wlasnie od jakiegos roku mam problem ze skórą ramion, plecow i dekoltu - jakies przebarwienia, male krostki itp :O niby nie widac tego jakos bardzo i nie jest to rażące ale wkurza mnie, chce miec ładną jednolitą skórę i pokładam wielkie nadzieje w tym preparacie :) Też nie przepadam za tanią bawełną z h&m czy innych sklepów ale z drugiej strony tłumaczę to soboie podobnie jak Wy, lepiej inwestowac w porządne kiecki, buty, kurtki i inne ktore mają nam trochę posłużyć - bazowe bawełniane topy mogą byc zwyklejsze, w zasadzie myslę, że korzystniej jest kupic kilka w roznych kolorach i fasonach i łączyc je na rozne sposoby tworzac wiele fajnych zestawow z drozszymi ciuchami niz jedną bawełnianą bluzkę na lata, która w zasadzie nie jest niczym istotnym i pewnie niebawem mi sie znudzi... tak jak lejdi kupiłam w zeszlym sezonie w stradiwarym bawelnianą bluzke za 30 zł, dzis wygląda jak szmata ale i tak nie zaluje - kupie drugą :P jak sobie pomysle ze za zwykłą bluzke ktora nosze pod kamizelki czy zakiety i i tak widac jej tylko kawalek, mialabym zaplacic stówe albo i wiecej, to jakos mi sie nie usmiecha :P lejdi ___ ja tez mam kilka rzeczy z NY i sczerze to nie rozumiem dlaczego tyle osob wiesza psy na tym sklepie - lubie go ;) mam stamtąd świetnie skrojone dżinsy - wyglądam i czuje sie w nich extra oraz dwie fajne kurtki wiosenne - jedną szarą, skórzaną z ćwiekami - taka ostra, druga króciutka, malutka i bardziej klasyczna ze stójką, czarna o materiale fakturowo przypominającym skórę węża któą kocham :) poza tym zawsze widze tam jakies fajne krótkie kiecki, kolorowe bokserki - moda zdecydowanie dla młodych ale chwale ich za to że mają małe rozmiary, a wszystko jest na mnie fajnie skrojone (moze dlatego ze mam dosc malo kobiecą sylwetke). poza tym lubie takie szalone rzeczy na codzien, "powazna" moda troche mnie czasem przytlacza ;) generalnie NY to sklep w ktorym wiem ze zawsze znajde cos co wpadnie mi w oko. w 100% zgadzam sie z Wami odnosnie tej oryginalnosci modowej :O prawdopodobnie w mniemaniu bloggerek/szfiarek jestem marnym klonem jakich wiele na ulicy ale jeszcze nie odnalazłam sposóbu na ładną i gustowną oryginalność - można byc conajwyzej śmiesznie (a czesto nawet żałosnie) przebranym - tego efektu z całą pewnością nie chcialabym osiągnąć, nawet ze świadomością że mam swój własny jedyny i niepowtarzalny styl :P wbijam w to i uwielbiam swoje sexy, powtarzalne ciuchy ;) dzis zdałam sobie sprawę że posiadam szmaragdową rzecz :) kompletnie nie wiem jak moglam tego wczesniej nie zauwazyc, jakos nie myslalam o tym :) to moj kochany szalik/apaszka którą fantazyjnie pletę na szyi jak jest zimno, a mam duzy dekolt - taki fajny do polowy z jedwabiu a do polowy z takiego matowego, kilka tonow jasniejszego materialu z ozdobnymi frędzlami i przestrzennymi różami na calej dlugosci - taki barokowy styl. i fakt jest doc elegancki i szmaragdowy kolor zdecydowanie dodaje mu "tego czegos" :) nibys podsuneła mi fajny pomysł jak jeszcze mozna ulokowac ten kolor - bizuteria :) tak, zdecydowanie!!! bizuteria i dodatki to jedyne rzeczy w ktorych szmaragd ma szanse w pelni zaistniec :) jesli chodzi o ciuchy to tylko wieczorowe kreacje, normalnie szkoda go na cos "zwyklego" ;) aaaa jeszcze przypomnialo mi sie odnosnie tych pierscionkow zareczynowych ze teraz takze jest dobrze miec ze szragdem, do lask wracają rowniez rubiny i inne zapomniane nieco kamienie, choc podejrzewam ze jeszcze dlugo, dlugo w świadomosci ludzi będą królowały brylanty - wiadomo jak to jest polska mentalnosc - zastaw sie a postaw sie, uwaza sie ze kamien moze byc niemal niewidoczny byleby był brylantem :) tu mam skrót filmiku o tych pierscionkach ktory oglądałam (nie smiejcie sie ze ja tak czesto o tych programach sniadaniowo/gospodyniowych, ale ostatnio mam mnostwo czasu i jakos tak sie wbilam w to :P czasem mowią o naprawde ciekawych rzeczach ;) ) http://mks.plejada.pl/43824,pierscionek-zareczynowy,aktualnosc.html nibys, bluźnisz! :) jak moze Ci sie nie chciec jechac do dalszej galerii? :P ja marze zeby jakakolwiek galeria byla ode mnie w odleglosci mniejszej niz 100 km, a gdybym mogla jeszcze tak wybierac jak Wy do której mam aktualnie cheć się wybrac... ajjj rozmarzylam sie :) Co do czubkow musze sie przyznac ze nosilam swego czasu te przedluzane :O aaaaa! wiem, straszne, mialam chyba jakąś pomrocznosc :P ale to bylo 100 lat temu i nieprawda :D teraz podobają mi się te krótkie, mam jedne ale są bardzo wysokie i złote - kolejny moj nieprzemyslany zakup pod wplywem impulsu, teraz jakos nie mam ich z czym nosic i chyba nawet za bardzo nie chce :P no bo zlote...? cos nie teges ;) I tez zawsze chodze na zakupy jak lump :P tymbardziej ze jak wiecie zajmują mi calusienki dzien. wychodze z zalozenia ze to po zakupach mam dobrze wyglądać, zaś w ich trakcie wole sie nie rzucac w oczy ;) najbardziej bawią mnie spojrzenia klientek i ekspedientek w eleganckich sklepach z butami kiedy sciagam swoje rozwalone adidasy i zabieram sie za mierzenie jakis ultra kobiecych szpilek - bezcenne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nibys ___ zgooglowałam sobie irregular choice - WOW!!! ;) pierwszy raz patrząc na buty aż mnie zatkało ;) i pierwszy raz zupelnie nie wiem jak sie do nich odniesc - z jednej strony zachwycają, z drugiej drażnią, dla mnie są chyba aż nadto odjechane, ale pamiętam że wielokrotnie na kafeterii wspominałaś o swoich dosc charakterystycznych i specyficznych upodobaniach w kwestii butów - nie dziwie się więc że te z irregular choice usmiechają sie do Ciebie jak do mnie sukienki z Asosa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajjjjj dziewczyny jak się rozpisałyście :D mowie z sensem- wygooglowalam ten karmazyn ale oczywiscie wyszlo mi 1000 odcieni i juz nie wiem ktory ma to byc dokladnie :) mi jako brynetce pacuje sporo kolorow :P fakt czerwien w roznych odcieniach to takie osttrzejsze polaczenie z brunetka :) zadko nosze czerwien, jedynie przejawia sie ona w moich dodatkach, chyba to wynika z tego, ze zakorzenilo sie w moim umysle pewne przeswiadczenie jescze z lat szkolnych, ze zakladjac czerwona garderobe zbyt rzucalam sie w oczy i bylam czesciej wzywana do odp ::D:D haha :D teraz czerwien czesto gosci na moich paznokciach i czasem na ustach a propos bizuteri szmaragdowej to robi ona wrazenie :) w szmaragdzie szczegolnie podobaja mi sie rude :) z tego co pamietam nibys masz rudy odcien wlosow wiec to kolor stworzony dla Ciebie :) w tym miejscu odrazu wypowiem sie odnosnie pierscionkow zareczynowych :) powiem tak... nie jestem materialistka i w dupie mam sczerze mowiac czy to bedzie brylant czy cyrkonia... powaznie, nie robi to na mnie zadnego wrazenia, osobiscie nie chcialabym zadnegoi drogiego kamienia bo pewnie nie nosilabym tego pierscionka z obawy ze go zgubie, uszkodze itp bo jestem dosc rozczepana, a pozatym zadko nosze pierscionki przez co nie jestem przyzwyczajona miec cos na palcu. Ale ja mam dosc oryginalne poglady odnosnie slubow i tego calego splendoru ktory osobiscie do mnie nie przemawia :) chcialabym aby moj pierscionek (tak moge sobie mowic ze chcialabym hehehe :P) byl maksymalnie prosty i skromny, bez udziwnien, kamienia za kilka tysiecy, naparwde ja moglabym miec srebrny z jakas mala cyrkonia :) albo jak juz musi byc bardziej szlachetny to biale zloto, za zoltym nie przepadam... lubie proste wzory, zaraz cos poszukam na googlach to wrzuce wam przyklady :) mam nadzieje ze wy tez opiszecie swoje wymazone :) bo nie wiem czy juz takie posiadacie :) nibys- swietne te buty!!!! sa takie kosmiczne :D podobaja mi sie tez niektore torebki-rewelacja!! oj marza mi sie takie zakupy na wyspach ach byloby cudnie :D nibys moja awersja do monnari wynika z mojego braku umiejetnosci wyszukiwania wlasnie tych perelek :D a bylas moze ostatnio w cliku?? dawno tam nie bylam, zniechecilam sie bo ich kroje sa mocno opinajace a przy mojej dawnej wadze wygladalo to straszniie, ale jestem ciekawa co tam w cliku slychac teraz :) carry jak pisalam odwiedzam jedynie z mama, na 100 rzeczy trafi sie jedna, ale obecna kolekcja nawet jest fajna, pisalam ze znalazlam fajna kiece ale nie ma jej na zdjeciach z nowej kolekcji wiec wam nie pokaze, cena koszmarna, spodobaly mi sie tez takie bluzki odcinane w talii slodkie dziewczece super na lato ale coz jak za ok 80 zl, totyalnie nie warte tej ceny, poczekam az beda za 20 zl hehe :P buty w szpic- juz zadnych nie posiadam :) ale podobaja mi sie proste klasyczne szpilki z lekkim szpicem :) sade ze one sa ponad czasowe i eleganckie :) musze zobaczyc na te pedzle w h&m oczywiscie poki co mnie nie stac ma maca czy sigme :D mam jakis z natury bardzo fajny i z oriflame ale gubi wlosy i szlak mnie traia z nim, sadze ze za jakis czas zamowie z hakuro, maja dosc przyjemne ceny mysle ze do 100 zl mozna dostac z 4 pedzle spokojnie (oczywiscie w zaleznosci od ich rodzaju) niezly motyw z futrem i trampkami :D ja raz wracalam z pracy, strasznie lalo mialam buty cale mokre i lekko ublocone, wstapilam do solvay-u mina babek w re rowniez bezcenna :D szał ciałłł- mam nadieje ze kurier dotarl :) wiec smaruj sie tym olejkiem kochana i zdaj sprawozdanie :) co do NY to poza kolekcja dla emo dzieciakow znajduje naprawde czasem fajne rzeczy :) a dzinsow mam chyba 3 pary stamtad juz sluza hohohho i jeszcze troche :) pewnie znowu cos pominelam :) jak tak to dajcie znac a napewno sie wypowiem odnosnie danego watku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mam przykladowe pierscionki w moim guscie :) oczywiscie chodzi mi tylko o efekt wizualny, wybieram przykladowe zdjecia nie patrząc na to z jakiego materialu sa wykonane i jaki kamien zawieraja ani na ich cene :) http://cokupic.pl/produkt/WEC-CP-Pierscionek-CP-4002 http://pierscionki-zareczynowe.legold.pl/ http://www.wenc.pl/or1012b,3075,23.html http://poznan.forumslubne.pl/viewtopic.php?t=1081 http://www.moda-zdjecia.org.pl/09/modny-pierscionek-zareczynowy/ (ten srodkowy) http://slub-wesele.pl/slub/zareczyny.html http://www.we-dwoje.pl/zareczynowe%3Bpierscionki%3B-%3Bdiamondscenternet,artykul,1786.html?foto_id=6 http://www.we-dwoje.pl/zareczynowe;pierscionki;-;diamondscenternet,artykul,1786.html?foto_id=18 no to na razie tyle :) mysle ze te przyklady odzwierciedlaja obraz mojego pierscionkowo-zareczynowego gustu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lejdi ___ widzisz, martwiłaś się że topik upadnie a tu nie dosc ze pojawiają się nowe twarze, to jeszcze ciezko sie nagadac i zmieścić w jednym poście :D cieszy mnie to bo na codzien podobnie jak nibys niebardzo mam z kim dostatecznie oplotkować to i tamto :) Spieszę Wam zdać relację z pierwszego dnia po kuracji Bio-Oil :) Kurcze, nie chce zapeszyc ale jak na razie naprawde rewelka! Pierwsza aplikacja na całe ciało łącznie z twarzą żeby mieć szerszy pogląd (później zamierzam stosowac go raczej w miejscach które się tego domagają). W każdym razie efekt mogę opisac w dwóch istotnych aspektach: 1. ogólne działanie na skórę - pełen bajer! skóra jest aksamitna, delikatna i bardzo przyjemna w dotyku - efekt całościowy jak po bardzo dobrym balsamie do ciała, wszelkie szorstkosci z którymi borykam sie zwykle zimową porą już po pierwszej aplikacji odeszly w zapomnienie :) 2. przebarwienia - oczywiscie po pierwszym uzyciu nie spodziewalam sie ze calkowicie znikną jednak o dziwo są już jakies efekty! szczegolnie widac to na twarzy gdzie jeszcze wczoraj mialam fatalną, złuszczoną bliznę po krwawym rozprawieniu sie z jakimś głęboko osadzonym zaskórnikiem, dzis jest koloru jasnoróżowego (wczoraj była brunatno sina :O ) i wszelkie ubytki skóry na przestrzeni tej blizny sa odbudowane (szok!). jest to gładka, różowa plamka zamiast ciemnego strupowatego zadziora którym była wczoraj. Nie chce oczywiscie chwalic dnia przed zachodem bo juz nie raz mialam tak, że jakas nowinka kosmetyczna wydawala mi sie superowa a pozniej z czasem moja skora sie jakby przyzwyczajala i efekty nie byly juz tak spektakularne. Jednak w tym wypadku naprawde czuje ze moze to byc strzal w 10 :) Jedynym minusem jak dla mnie jest sama postac - olejek. nie przepadam za oliwkami itp, zostawiają tłusty film na skórze i w zasadzie wyklucza to dla mnie stosowanie go rano. wole skondensowane, blyskawicznie wchlaniające sie balsamy. Razem z olejkiem zamowilam róż do policzkow, oczywiscie kolor rzeczywisty - a ten na zdjeciach to dwie rozne kwestie i okazal sie takim jakiego najbardziej nie chcialam, ale o dziwo pasuje mi i calkiem ladnie dzis wyglądam :) Polecam Wam inwestowanie w dobre pędzle do makijażu - to połowa sukcesu. Ja obiecuje sobie ich zakup od dawna ale wciaz sa inne wydatki i troche skąpie na to :P na razie uzywam juz od paru lat zwyklego pędzla z drogerii i nie jest źle ale mialam okazje porownac jego "pracę" z tymi drozszymi, konkretami i naprawde niebo a ziemia :) lejdi ___ chyba jednak mam w sobie troche snobizmu :P chcialabym pierscionek z drogim kamieniem :) oczywiscie nie jest to dla mnie zaden wyznacznik jednak jak sobie pomysle o tym jednym wymarzonym to owszem, chcialabym by byl wyjątkowy na tle pozostalej bizuterii ktorą nosze. lubie duże migotliwe kamienie :) pewnie, ze najwazniejsze są intencje oraz sam symbol odbdarowania takim pierścionkiem i gdybym dostala jakis zwykly ze szkielkiem to bylabym równie wzruszona, jednak z drugiej strony jak wiekszosc kobiet marze o tym jedynym, niepowtarzalnym pierscionku ktory przycmi wszystkie moje pozostale :) Chcialam znalezc kilka przykladow ale ciezko mi to idzie bo tak naprawde podobają mi sie wszystkie :D prawie kazdy ma swoj urok, a jeszcze jak sobie wyobraze ze znalazłby sie na moim palcu poprzedzając ślub z ukochanym to juz w ogole chce je wszystkie :D generalnie najbardziej chyba podobają mi się przestrzenne kamienie - takie odstające od obrączki, chyba najbardziej typowe. fajne są tez takie z kwadratowym lub prostokątnym duzym kamieniem - cos innego. no i zgadzam sie z nibys - gdyby mial byc to pierwszy lepszy najtanszy brylancik, a ktos wybierajac go dla mnie sugerowalby sie jedynie ceną, wolałabym stokroc jakis piekny szmaragd w cudownej oprawie :) Kurcze siedze i ogladam swoje palce jak wariatka :P rozmarzylam sie chyba za bardzo, czas mi wracac do szarej rzeczywistosci :P Do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
dzien dobry :))) lejdi-wejdz na linka podanego przez mnie powyzej :) tak sie rozgladam wkolo i widze, ze w tym sezonie wyjatkowo modny ma byc pomaranczowy, ale jakos nie przekonuje mnie ten kolor, bo nie pasuje do mojego typu urody ( pani lata ), wiec trzymam sie w mojej gamie kolorystycznej tylko od czasu do czasu wrzucajac cos nowego do niej i nie za duzo, bo nie lubie przesady.. czuje, ze nadchodzi moda na lata 70-siate i bedzie pstrokaciej niz zazwyczaj :D--nareszcie!!, ale dla mnie to do przyjecia, bo nie lubie "szarzyzny z burzyzna" jak to mowie tzn. kombinacji typu. czarny z szarym, brazowy z bialym itd.. okropienstwo, a nasze spoleczenstwo ma niestety do tego tendencje.., bo chyba jakos z zalozenia ma byc nudno i praktycznie,bez jakiegokolwiek polotu.. w tym nadchodzacym miesiacu kupie pare kolorowych i prostych t-shirtow do sweterkow, blezerow i kamizelek jak znalazl.. widzialam juz dobrej jakosci po 8 zl, sama jestem zdziwiona, ale kupilam juz dwa mamie i piora sie swietnie :) no szokk..wybor kolorystyczny to zgaszony roz, kiwi, roz ciut mocniejszy, ale nie taki oczojeb.. jak to mawiam, bialy, blekit, ale pastel, kobalt i czarny.. jakos kupowanie butow mnie nie ciagnie ostatnio, chyba dlatego, ze dopiero niedawno kupilam takie a la boots z kozuszkiem i sporo sie wykosztowalam, a zima widze ma sie jeszcze calkiem dobrze.. pod koniec zeszlego sezonu wreszcie udalo mi sie kupic ladne polbuty ze skory na znosny dla mnie obcasie ( przy 176 cm to prawdziwy dylemat), wiec bede teraz w nich smigala, najczesciej byly to adidasy-- lubie wygode, ale moge sie troche poswiecic dla estetyki :) czarny trecz mam od trzech sezonu, wiec to bedzie jego czwarty na przemian z czarna skorzana kurtka i zielona marnynarka, rozwazam ponowny zakup jeansowej kurtki, ale jakos brak mi przekonania, jak sadzicie?.. na jakies zakupy wiosenne musze wyruszyc, ale mam obawy, ze zrujnuje zreszta juz moj dosc zrujnowany budzet ostatecznie :( analizuje wlasnie jak minimalnym kosztem rozpoczac te wiosne??, bo tak serio, gdybym miala wieksze fundusze na 100% znalazlo by sie " 100 dziur do zapachania".. masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowie z sensem ___ a ja mam calkowicie odwrotne wrażenia :P zdaje mi sie wlasnie ze nadchodzi czas "spokoju" i prostoty - oszczednosc w formie jednym slowem. zamiast pomaranczu - beze i kremy, zamiast pstrokacizny - jednolite, lejące materialy. moge sie mylic bo nie chodze codziennie po butikach i tak naprawde co w trawie piszczy wiem bardziej z teorii. jednak wszystkie newsy dotyczące aktualnych trendow, jakie obily sie sie o uszy to wlasnie głównie odejscie od barokowego przepychu popularnego w karnawale oraz wszelka prostota i klasyka przynajmniej w kwestii kolorów. w kwestii jeansu to popieram - lubie jeans, jest ponadczasowy. wszelke fajnie skrojone ramoneski, katany, żakiety itp zawsze przukuwają moją uwagę w sklepie. podobnie zreszta jak spodnie - juz od kilku sezonow zamierzam rozpoczac polowanie na jakies "normalniejsze" a i tak zawsze wracam z kolejną para jeansow :P tez zastanawiam sie jak w miare ekonomicznie przetrwac tą wiosne :O ciezko mi to sobie wyobrazic jednak nie mam wyjscia - musze kupic samochod najpozniej w kwietniu i zje on moje wszystkie niemal oszczednosci - jeszcze go nie mam, a juz go nienawidze jak pomysle sobie ile cudeniek moglabym nabyc za tą kase :P no ale coz... musze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szał ciałłł-- dokładnie :D topic cos podupadł ale teraz widze ze reanimacja okazala sie skuteczna i pacjent nadal zyje :P ja tez zabardzo nie mam z kim pogadac w takim stopniu o ciuchach kosmetykach itd :) owszem mam wiele kolezanek ale one nie pasjonuja sie tym az tak :D co do olejka ja rowniez nie lubie takich konsystencji :/ ale ten napewno kupie :) jeszcze nie teraz bo nie mm poki co funduszy :P ale znalazlam chyba mniejsza ilosc mililitrow za ok 30 zl i chyba na poczatek sprobuje ten :) a powiedz mi czy tylko przez internet mozna go zamowic? nie orientujesz sie czy jest dostepny w jakis aptekach/drogeriach?? haha mi do snobizmu daleko oj daleko :D ja wogole mam w sobie chyba sporo testosteronu :P i czesto nie mysle jak typowa kobieta :D czasami mnie to przeraza ze potrafie byc taka twarda i bezwzgledna :P:P jesli chodzi o pierscionek zar tak jak juz pisalam nie ma dla mnie totalnie znaczenia kamien, cena... dla mnie on i tak bedzie wyjatkowy :) nie musi byc wyjatkowy przez swoja wartosc czy wyglad ale jak juz pisalam ja mam specyficzne podejscie do slubu, wesela itd :D to wlasnie chyba ta moja meska strona w tym przypadku przezemnie przemawia :P:P:P:P:P hihihih mowie z sensem- tak widzialam ten link ale chcialam ubraniowych przykladow :) co do pomaranczu to sie zgadzam, gdzies wyczytalam ze ma sie przewijac, ja akurat go lubie, moze nie w ciuchgal ale w dodatkach napewno :) widzisz to co ty uwazasz za nudne ja wprost uwielbiam :P lubie minimalizm :) lubie beze i szarosci :0 lubi proste polaczenia :) proprostu czuje sie wtym dobrze i nie szukam na sile polotu w swoich outfitach :) co nie znaczy ze nie zaloze zoltej razacej bluzki lub seledynowego sweterka :P bo i to sie zdaza :D pochwal sie gdzie kupilas te t-shirty za 8 zl :) oj jestes wysoka dosc :) nosisz szpilki czy raczej unikasz?? na mnie robia wrazenie kobiety wysokie w szpilkach :) wcale nie wygladaja jak "zyrafy" jescze gdy sa zgrabne :) oatrze z podziwem :) ja swojej jeansowej kurtki sie pozbylam, hm teraz troche zaluje, ale poki co nie ciagnie mnie do takiej, mam 2 z eko skory ktore uwielbiam i narazie mi wystarcza :) oj auto to mega wydatek :/ nibys juz cos o tym wie :) tak sobie pomyslalam ze napisze wam jakie ja kosmetyki polecam :) jesli macie problem z sucha skórą to swietny jest krem eucerin z uryną (ja mam ten 5%) swietnie nawilza!! jednak skora po nim pozostaje nieco lepka, stosuje go pod podklad, spokojnie sie go rozprowadza jednak efekt lepkosci pozostaje, a i tyroche smierdzi jak dla mnie :P ale efekt nawilzenia jest boski :) jesli jestem juz przy nawilzaniu to rewelacyjnie spisuje sie oliwka dla dzieci firmy Hipp zawiera tylko 3!!!! skladniki (albo nawet 2- nie mapietam) wiec jesli nie lubiscie wcierania w siebie tony chemikaliow to jest super produkt :) nibys na innym temacie polecilas maseczki z deremiki, kupilam maseczke pod oczy i na powieki (fresh cos tam) ktora miala za zadanie nawilzyc skore pod oczami oraz zregenerowac ja, usunac oznaki niewyspania itp- ja dla mnie nie zrobila nic totalnie pozatym ze podraznila mi oczy, laly mi sie lzy ze hej, ale uznalam ze pewnie zbyt blisko oka ja nalozylam, przetestowalam ja ponownie niedawno, nalozylam ja dalej od oczu, nie podraznila mnie juz ale dalej nie widzialam zadnego efektu, no moze nawilzyla ale wory jakie mialam pod oczami takie pozostaly druga maseczka to maseczka z deremiki imprezowa, nie pamietam nazwy ale dziala jak baza pod makijaz, wszystko fajnie, podklad sie na niej rozprowadza swietnie, nie wiem czy przedluza jego trzymanie sie bo tego nie sprawdzalam, ale zawiera w sobie w cholere drobinek zlotych, twarz sie mieni jakbym ja jakims zlotym pylem wysmarowala... no moze na nieskazitelnej skorze daje to piekny efekt rozswietlenia, na mojej problematycznej nie wygladalo to korzystnie wiec musialam scierac te drobinki, niby podklad je w duzym stopniu przykryl ale troche sie z nim wymieszaly natomiast z calego serca polecam te o to maseczki http://www.nokaut.pl/kosmetyki/montagne-jeunesse-maseczka-zelowa-truskawkowa-20ml.html mam dokladnie ta truskawkowa, kupilam ja w duglasie za ok 6 zl, sa tez jej wersje czekoladowe i jakies inne :) pieknie pachnie!!! nakladanie jej to po prostu aromaterapia :) maseczka nie zastyga na twarzy, pozostawia sie ja na 10-15 miec nastepnie zmywa i... nie wiem czy kazda z tych maseczek jest taka sama ale ta truskawa zawiera malutkie drobin ki ktore dziala jak peeling :) gdy ja zmywam z twarzy odrazu peelenguje swoja skure :) wedlug mnie rewelacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
skoro tyle o maseczkach to ja polecam wam maseczki Perfekty czy jakos tak, sa pakowane w saszetki po ok. 1,50 zl, juz jedno uzycie daje swietny efekt, ja uzywam takiej z miodem i drugiej z czyms tam sojowym, fantastyczny jest tez ich peeling..takie niebieskie opak. http://www.clamanti.ie/perfecta-nutrivita-maseczka-odzywcza.html z tych maseczek jest duzy wybor, ale nie wszedzie ja przywiozlam je kiedys na impreze do kuzynki, laski sie wrecz zabijay, ze sobie poodpisywac co i jak, pozniej przez nia komentowaly, ze super i w ogole, wiec polecam z czystym sumieniem :D jesli zas chodzi o te bluzki to sa do nabycia w zwyklym pasmanteryjnym u mnie ( woj. slaskie), a zauwazylam je przy okazji nabywania art. typu zamki itd, serio warto sie porozgladac po takich malutkich sklepikach, bo maja duzo rzeczy, ktore normalnie ciezko kupic, ladne tez mieli bluzki z dl rekawem, ale juz nasze polskie i nie az tak fantastycznie tanie, ale mimo wszystko taniej niz wkolo.. jestem dosc szczupla, ale przy 176 cm ciezko nosic wysokie obuwie na codzien, wiec najczesciej wybieram baleriny, polbuty na ok 3-5 cm obcasie badz adidaski,od czasu do czasu to ja bywam taka zyrafka-- bynajmniej tak sie czuje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
teraz z innej beczki: wkurza mnie co sie dzieje w tym dziale z tymi linkami z allegro i innymi badziewiami,cholera jasna szmaty jak z kontenera, a ktos zapacha nam tym caly dzial!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
http://avanti24.pl/moda/0,0.html no bym nie powiedziala, ze klasyka idzie, szczegolnie, jesli skojrzy sie na kolory z powyzszego linka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lejdi ___ mniejsze ilości tego olejku faktycznie sa ale w gruncie rzeczy wychodzą mniej ekonomicznie, za 30 zł jest chyba 60 ml o ile sie nie myle czyli buteleczka naprawde malutka. na poczatku tez chcialam taki na próbe ale jak przekalkulowałam i jeszcze dodałam do tego koszty przesylki, stwierdzilam ze lepiej zainwestowac w wiekszy. niestety nie jest on raczej dostepny w Polsce, zachwalające go użytkowniczki jak i samą Katosu "znalazłam" w anglii, zas sam olejek posiada zaskakujący podpis "made in south africa" ;) obawiam sie ze dla nas w Polsce jedyną drogą zakupu jest internet. siostra mowi ze sa troche tansze na allegro ale z reguly takie drozsze kosmetyki wole zamawiac za posrednictwem firmowych stron i aptek internetowych - roznica paru złotych a ryzyko podrobki zniwelowane do minimum ;) o nowinkach kosmetycznych i innych takich powiem nastepnym razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tyle do napisania. Postaram się choć odpisać na cześć poruszanych tematów:) Rebus dla szał ciałł :P Zakup mleka i piosenka Britney Spears:P:P Jak zwykle pojechałam kupić książkę kupiłam buty:P(książkę też:P) I o dziwo w prima modzie. Niestety nie ma ich na stronie a google także nie jest pomocne:P Jak wszyscy wiedza nie są to typowo ładne buty ale trochę pokręcone czyli dokładnie to co lubię:P Zastanawiam się jak wam je opisać boję się użyć określenia jakie przychodzi mi do głowy czyli trampki na obcasie. Jak zazwyczaj słyszę trampki na obcasie w głowie mam coś takiego: http://i.pinger.pl/pgr317/73b4e3400023e01649ba7803 (blee:P:P) Moje mają mało z nimi wspólnego. Jednak mają taki typ podeszwy przypominającej gumę i sznurówki więc narzuca mi się to określenie. Są zamszowe z granatowe z szarymi wstawkami i podeszwa także jest szara, a sznurówki są popielate. Wyobrażacie sobie coś w tym stylu: http://www.we-dwoje.pl/files/Image/galerie/20934/galeria_we_dwoje_10.jpg Nic bardziej podobnego niestety nie znalazłam;/ Według mnie są słodkie według innych prawdopodobnie koszmarne:P W oko wpadły mi też trampki: http://www.primamoda.com.pl/produkt/226/1/75/4193/Jesien-zima/8D-6_MICTAUPE.html Jeśli nie odeślą ich do 1 pewnie je kupię. Od razu ja jestem przy butach. szał ciałłłł -> Ja też miałam buty z czubem, nie dużo 2 pary może. Jak jest moda na dany fason to wybór w sklepach jest ogromny i normalne że w końcu któraś para nam się spodoba. Pamiętam kozaki do płowy łydki które miałam z czubami. Nie spodobały mi się przedłużane czubki ale marszczenia na cholewce, jakość skóry i bardzo kobiecy fason (to było jeszcze przed odkryciem dziwnych butów:P ). Teraz z czubami znajdziemy tylko koszmarki, nie wiele firm takie teraz produkuje takie fasony a te które to robią należą zazwyczaj do tanich i tandetnych. Nigdy nie lubiłam jako tako czubów bo: 1. Szybko się niszczyły (kilka założeń i było widać zniszczenia) 2. Lubię podkreślać mały rozmiar stopy a czuby ą wydłużały 3. Były nie wygodne początkowo zawsze nimi w coś uderzałam :P:P Chciałam jakoś to zobrazować ale ciężko teraz znaleźć buty z czubami które nie straszą. No jeszcze moje upodobanie do "dziwnych butów" nie ułatwiało więc weźcie na to poprawkę. Jedyne co udało mi się znaleźć to: http://allegro.pl/seksowne-szpilki-deni-cler-skora-pytona-39-i1472018300.html#gallery Nie podobają mi się zbyt ale nie uznałabym ich także za koszmarki. Ciekawy kolor i ta skórka węża (kocham) do tego fany profil i są głębokie ( zasłania tylko koniec palców co zawsze ładnie wydłuża nogę). Nie podoba mi się obcas (za niski:P) no i oczywiście czub. Jednak gdyby otaczały mnie same buty z czubami i okrągłe nosi były rzadkością to patrzyła bym na nie bardzie przychylnym okiem. Co do złotych butów - odda mi je heheheheh:P:P:P lubię złoty kolor:P(o złotym później) A lubię ubierać się w jednej tonacji lub kolorze i dodawać do tego kontrastowe buty. Np. całą na czarno z grafitowymi dodatkami i czerwone buty lub w odcieniach beżu i brązu z zielonymi butami:) szał ciałłłł-> Irregular choice mają buty które ciężko nazwać ładnymi one są po prostu inne, dziwne, nietypowe, szokujące. Coś mnie urzeka w butach o tak pojechanych fasonach. A porostu nie umiem nie lubić dziwnych butów:P To nie jest tak że nie podobają mi się klasyczne fasony czy bardziej normalne buty, mi po prostu bardziej podobają się te dziwne. Także nie wszystkie buty Irregular Choice mi się podoba budzą we nie skrajne reakcje nie które uznaje za straszne inne za piękne:) Niektóre moje marzenia z IC: http://shop.irregularchoice.com/womens/product/3433/tickling-loris.html?offset=120 http://shop.irregularchoice.com/womens/product/3701/sweety-bird.html?offset=117 http://shop.irregularchoice.com/womens/product/3529/trinkletina.html?offset=123 http://shop.irregularchoice.com/womens/product/2881/oz.html?offset=125 http://shop.irregularchoice.com/womens/product/3863/rasperberry-ripple--s.html?offset=49 Tak najbardziej chciałabym te: http://www.groszki.pl/groszki/51,95942,8441723.html?i=1 W promocji w hegosie kosztowały 400 zł niestety nie było mojego rozmiaru;/ tylko brązowe a nie chce brązowych. Mogę zamówić z uk wyjdzie pewnie 450 zł ale się waham. Zobaczymy. A spokojnie możecie mówić ze są okropne przywykłam do tego:P Zazwyczaj gdy pokazuje moje buty na zdjęciach ludzie się krzywią i mówią "interesujące, ciekawe". To zabawne ale słodkie z 2 strony ze nie chcę mnie urazić. Dziwne jest też że pomimo tych wszystkich negatywnych komentarzy wiele osób zwraca uwagę na moje buty i mówi ze są boskie. mowie z sensem--> Ja także mogę być "rozczarowaniem" jeśli chodzi o kolory i. Nie trawie kolorowych ciuchów, po prostu ich nie lubię, źle się w nich czuje. To nie a nie mój styl nie mój wygląd. Moja szafa jest bardzo spokojna. Kolory ziemi, beże, brązy, szarości, pudry, biel, czerń, granat, khaki, szmaragdowa, zieleń itd. Tak lubię i szczerze nie chce tego zmieniać, idealnie się z tym czuję. I buty jak widzisz wyże są inne. W nich kocham kolory i dziwne fasony. Także podzielam zdanie dziewczyn na temat szafiarek w które bardzie się przebierają niż ubierają. Nie krytykuje tego wręcz przeciwnie popieram jeśli ktoś tak lubi tak się dobrze czuje okej a nie. Widziałam na ulicy dziewczyny ubrane w stylu pin up wyglądały bosko niesamowicie. Szkoda że jechałam wtedy samochodem bo podeszłabym powiedzieć im jak super wyglądają. Tylko ze to nie a ja czuje się dobrze w tym co ja lubię. Nie znaczy to że nie mam swojego stylu. Szalone buty, spokojne proste ciuchy i zawsze szal lub chusta nie pamiętam dnia w którym wyszłam z domu bez chustki, apaszki, szalika czegokolwiek wokół szyi. Nosze je latem (nawet gdy jest super gorąco wtedy jedwabne, cienkie, tiulowe lub grubsze ale puszczone wolno tak że nie jest mi duszno) zimą, jesienią i wiosną. Do tego także nie stronie od rzeczy odważniejszych np. przeźroczysta jedwabna bluzka latem czy krótka rozkloszowana spódnica w stylu lolita czy bransoletka z ćwiekami tylko nie kolorowo:) Teraz szukam jeszcze żakietu w kwiaty (nie trawie kwiatowych wzorów jednak to jakoś przypadło mi do gustu). Wypatrzyłam taki żakiet w taranko niestety nie ma do na stronie ale est wykonany z tego samego materiału co spódnica która ładuje się jako 1: http://www.taranko.pl/new/pl/kolekcje-k-64.html Mam rzeczy w intensywnych odcieniach jednak nie nalezą do moich ulubionych i jest ich kilkanaście. Jestem bardzo otwarta na wszystkie nowe fasony i kroje i raczej nie mówię nigdy. Mierze nawet to co nie zawsze mi się podoba bo często w przymierzalni mówię wow wyglądam super i kupuje. Nie ma takiego fasonu którego bym nie założyła właściwe założę wszytko co nie jest tandetne. Uff tyle na początek ale jeszcze tyle mam do powiedzenia na tematy które poruszyłyście że będę chyba pisać i pisać:) Oj jak fanie że topik tak prężnie żyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz kosmetyczne tematy:) szał ciałłłł -> U mnie jest odwrotnie wszytko co złe sytuuje się na twarzy. Nawet trądzik z resztą ciała obchodził się delikatnie ale buzia to co innego tam koszmar. Przez pół roku nie używałam w ogóle podkładu i szok moja skóra odżyłą. Mimo że zazwyczaj wybieram drogie marki np. Este Lauder, Helena Rubenstein z tańszych Vichy Loreal(nie polecam fatalny znów się skusiłam w promocji chyba zapomniałam jaki jest do kitu). Jeśli ktoś ma w miarę dobrą cerę, uważam że nie powinien codziennie używać podkładu jedynie korektor i puder a podkład na większe okazje. Teraz znów grzeszę i używam podkładu na co dzień i od kilku dni mam obrzydliwy, nie gojący się wyprysk na twarzy;/ Wiele dziewczyn mówi mi że to nie prawda, że są podkłady poprawiające wygląd cery itp Wtedy zazwyczaj pytam czy próbowały sobie zrobić odwyk od podkładu i pudru dłużysz niż tydzień (nie mowie o odwyku od wszystkich kosmetyków tylko normalne dbanie o skórę ale bez podkładu). Problem w tym że to cholernie ciężkie, kilka tygodni wydawało mi się że wyglądam koszmarnie. A później gdy po odwyku użyłam podkładu szok na świetnie wyglądał na skórze. Akurat miałam wtedy robione zajęcie i podkład na skórze wygląda dużo lepiej. I znów się uzależniłam. Tylko ze teraz już nie wygląda tak dobrze (jak patrze na tamtą fotkę chce powrotu do takiego stanu). Moja skóra wróciła do stanu zatkanych porów, nie gojących się pryszcz i śladów;/ Jednak jak sobie pomyśle że z moją cerą (pełno przebarwień) znów mam przejść przez koszmar pierwszych tygodni to mam dość:P lejdi ->Pędzle h&m to nie są żadnymi cudami raczej bardzo bardzo średnie. Według mnie nadają się na podręczny pędzel w torebce przynajmniej jak się zniszczą to nie żal. A i nie powiedziałam najważniejszego chodzi tylko o mały pędzel (ten którego można używać do cieni, kurcze wyleciało mi z głowy czy one w ogóle mają jakieś nazwy?) ten duży jest do kitu. Od kilku lat kupuje dobry komplet pędzli i tak mi schodzi:P Planuje zakup droższych ale zawsze wydaje pieniądze na coś innego. Na razie mam te z h&m (wywaliłam te zwykłe z drogerii mimo ze były droższe) i jakieś dodawane gratis do kosmetyków coś z clinque, shieido ale te gratisowe są kiepskie;/ Bio-Oil -> jestem pod wrażeniem jeśli działa tak jak opisałaś to chyba także się skuszę:) U mnie najgorzej z wytrwałością jeśli chodzi o smarowanie ciała. O ile z kosmetykami do twarzy jestem bardziej systematyczna to balsamy i olejki są na szarym końcu. Wiecznie zapominam ich użyć. Ja lubię oliwkową konsystencje więc dla mnie to plus. Mam taki trik latem zawsze smaruje nogi oliwką lub preparatem o tej konsystencji. Wyglądają wtedy bosko, dłuższe, szczuplejsze a gdy olejek zawiera złote drobinki to jeszcze rozświetlają. Latem zawsze mini i oliwka na nogi:) lejdi-> Własnie zbliża się zakup kremu. Ten który mam kończy się a nie jestem z niego zadowolona wiec przetestuje Eucerin:) Co do tych maseczek to innych nie używałam (albo nie pamiętam a jeśli nie pamiętam to znaczy ze nie był wysokich lotów:P) tylko ta ekspresową pod makijaż (chyba nazywa się night life) . Przypomniałaś mi żeby ją kupić. Ja te drobinki lubię nie wiem mam fisia na ich punkcie i duża ilość kosmetyków ich zawierająca. Tylko że na 1 dobry a 10 jest do kitu. Raz z braku funduszy pokusiłam się o krem z olaya z drobinkami. Gorszego kremu nigdy nie miałam. O reszcie napisze jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
nibys- na twoje problemy poelcam peeling z dax cosmetics z sola z morza martwego-- do stosowania codziennie, sama mialam latami takie problemy, ze skora, ze dermatolodzy i alergolodzy! rozkladali rece, trzeba intendywnego oczyszczania i nawilzania, do nawilzania polecam krem nawilzajaco-rozswietlacjacy z Soraya, uzywam juz drugie opak i chyba przy nim zostane, bo po dr kneipp'ie i kremach z schllera to najlepsze co do tej pory znalazlam, a mam skore skore bardzo delikatna i duzo kremow mnie po prostu podraznialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
tak oczywiscie masz racje z tymi podkladami, bo zawieraja substancje, ktore uzalezniaja doslownie komorki i zachowuja sie tak jakby byly na odwyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak zwykle mam mnóstwo do powiedzenia i jak zwykle pewnie połowy nie spamiętam ale spróbuje ;) ten topik faktycznie mknie jak burza, kolejne posty wyprzedzają moje myśli - inspirujecie mnie dziewczyny ;) najpierw o kosmetykach bo jak rozgadam sie o ciuchach to zaraz zapomne :P maseczek tez uzywam jak na lekarstwo, raczej dla kaprysu raz na jakis czas albo przed ważną imprezą, niż regularnie. kiedys staralam sie nakładać jakiś specyfik co najmniej raz w tygodniu ale jakiejs mega poprawy nie zauwazylam, dodatkowo pewna kosmetyczka troche mnie zniechęciła - powiedziala ze lepiej zainwestowac w dobry krem lub serum niz maske bo ona dziala tylko do czasu zmycia, a efekt utrzymuje sie conajwyzej kilka godzin, na dluzszą metę nie pielęgnuje naszej cery. moze cos w tym jest. maseczki z perfekty w saszetkach tez lubie, sa wlasnie fajne przed jakims waznym wyjciem kiedy chcemy w kilka minut poprawic wygląd skóry - cos tam faktycznie daje, przynajmniej wizualnie. jednak moją ulubioną maską w saszetce jest karotenowa z bielendy w dwoch czesciach - pierwsze to serum na ktore po paru minutach naklada sie krem/maske, nie zmywa sie jej tylko pozostawia do wchloniecia - fajna sprawa, ładny koloryt i efekt promienistej cery. idealnego kremu szukam juz od dawna, podobnie jak nibys nacielam sie na Vichy, Olay i kilka innych których nazw nawet teraz nie jestem w stanie sobie przypomniec. generalnie czesto zmieniam kremy, w zasadzie za kazdym razem, chetnie wypróbowalabym ten z eucerin o ktorym wspomina lejdi jednak martwi mnie ta lepka warstwa na skorze o której wspominasz - ja na dzien jestem uczulona na to by krem wchlanial sie błyskawicznie i robil efekt gładkiej, matowej skóry, w innym wypadku jestem z gory niezadowolona :P dodatkowo mam problem z mieszaną cerą - gdzies sie blyszczy, gdzies sie przesusza i bądz tu mądry :O ostatnio mialam jakis krem w tubce z Lumene, calkiem przyzwoity, bardzo lekki - konsystencja idealna, w zasadzie nie wiem czemu nie kupilam go ponownie... teraz mam jakis z L"Oreala - taki sobie - ani szczegolnie dobry ani kiepski :P w marzeniach oczywiscie cos z wyzszej polki, kosmetyki shiseido czy estee lauder usmiechaja sie do mnie i czekają na miejsce u mnie pod lustrem jednak na razie musze ograniczyc wydatki i przesuwam sprawe moze na letnią porę. oczywiscie takze uwazam ze najlepszym detoksem byloby niestosowanie podkladu ale również kiepsko mi to idzie :O zwykle rezygnuje z niego latem - wiadomo slonce, wysokie temperatury nie sprzyjają nakladaniu na twarz czegokolwiek co moze sie rozpuscic, dodatkowo skora latem jest zawsze ladniejsza i mozna na to sobie pozwolic bez żalu. zimą czy wiosną jak dotąd jeszcze nigdy nie udało mi sie przemóc :( ale nibys pozytywnie mnie nastroiła i spróbuje :) kupie sobie jakis dobry lekki puder, słyszałam ze clinique ma rozsądne propozycje (na to az tak nie sępie bo wiem ze drozsze pudry są bardzo wydajne, kiedys mialam jeden sporo ponad ponad rok. kiedy przekalkulowalam ile wydalam na tansze odpowiedniki ktore przy codziennym stosowaniu wymieniam co jakies 2 miesiace to sie przerazilam :P ) jestem ciekawa jakich uzywacie balsamow do ciała? moje ulubione (poza bio oil oczywiscie ;) ) to czerwony regenerujący z garniera http://zalotka.com/files/2007/11/garnier_bodymilk500.jpg i ujędrniająco nawilżający z l'oreala http://www.jpkosmetyki.pl/loreal-nutrilift-mleczko-ujedrniajaco-nawilzajace-do-bardzo-suchej-i-suchej-skory-250-ml/ obydwa dają efekt ładnej, gładkiej skóry. szybko sie wchłaniają i są dość lekkie - nie mażą sie na skórze tylko łatwo fajnie rozprowadzają. to moje dwa sprawdzone, ktore stosuje na zmiane. troche mnie juz znudzily szczerze mówiąc, chetnie zasugeruje sie Waszym zdaniem :) aha naciełam sie bardzo na tak zachwalanej neutrogenie - balsam klejasty, ciezki, skora - nic specjalnego. czy tez macie wrazenie ze jak balsam ładnie pachnie to jest czesto taki sobie, a jak zapach "neutral" to dzialanie zwykle ekstra? bardzo chcialabym połączyć te dwie cechy, ale jak dotąd mi sie nie udało :P oliwke na nogi tez uwielbiam :) byleby nie przesadzic :P w ogole olejki stosowalam zawsze latem po opalaniu, tylko wtedy mnie nie wkurzała tłusta postac - widok błyszczącej pięknie opalenizny wynagradza wszystko :) a bio-oil na razie spisuje sie super ale poczekam jeszcze z pełną recenzją :) producent zaleca conajmniej 3-miesieczne stosowanie dla uzyskania efektów, ja podejrzewam ze wystarczą mi jakies dwa tygodnie i bede mogla cos wiecej o terapii powiedziec :) z systematycznoscia stosowania nie bede miala probemow gdyz w glowie mam zakodowane ze po kazdej kąpieli trzeba sie czyms posmarowac, inaczej czulabym sie jak wiórek ;) Ok o kosmetykach na razie starczy, zaraz puszcze wodze fantazji w stronę mody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moda, moda moda... jak to ugryźć zeby odejsc od komputera za 20 min a nie za 3 godziny :P:P nibys ___ ups! I did it again???? ;) podejrzewam ze wróciłaś z większym ekwipunkiem niż kartonik łaciatego heheh :) ciekawe co wypatrzyłaś :) Buty z prima mody które kupiłaś chyba kojarzę, tzn nie dokładnie Twoje, ale znam tą linię ich butów - takie trampko - trapery na szpilkach :) masz rację, nie da się tego dobrze nazwac tak aby z góry nie schrzanic wrazenia czytających :P ja dopóki nie zobaczyłam zdjęcia podobnych, które pokazałaś miałam raczej negatywne odczucia (trampki na szpilkach kojarzą mi się podobnie jak Tobie). ale Twoje są ok, podobają mi sie. nie jest to moj styl ale wyobrazam sobie wiele fajnych stylizacji :) z kolei te z ic mnie zachwyciły! http://shop.irregularchoice.com/womens/produc t/3701/sweety-bird.html?offset=117 są mega! szkoda ze takie drogie... gdyby kosztowaly nieduzo na pewno sprawilabym sobie conajmniej jedne takie "rozweselacze" :) super na wiosnę. jednak cena skutecznie mnie odstrasza, a ze nie jest to to, czego szukam na codzien (czyli cienka szpilka, skora węża itp itd) nie kuszą aż tak. ale nie powiedziałabym ze są brzydkie :) jedyny mój zarzut do nich to cena, wizualnie uwazam ze fajnie miec w szafie conajmniej jedną parę czegos bardziej "krejzi" :) jeśli chodzi o złote szpilki to obawiam sie ze bys ich nie chciala ;) za ostro pojechalam - maja jakies kamyczki, cuda niewidy ddatkowo obcas w kolorze złotym ale jakby inny ton niż skóra buta - brzmi opkropnie, w rezultacie traumy nie ma ale są dość hm... ryzykowne :P łatwo przegiąć ze stylizacja i stworzyc tandetny styl :O musze jakos pokombinowac jak je rozsądnie stonować, bo troche mi ich szkoda - mają piękną linię (mały szpic, zerowa platforma i obcas chyba z 12 cm) - noga wygląda w nich bajecznie :) a co do tych kolorow i trendow na tegoroczną wiosne - lato to w zasadzie biore zwykle poprawke na gazety typu avanti, hot - moda i shopping itp. według tych czasopism modne jest zwykle wszystko na raz, mam wrazenie czasem przeglądając je, że są celowo skonstruowane tak aby kazdy byl pewnien ze jest trendy i zadowolony sam z siebie :) przykladowo na jednej stronie zachwalają mini spodniczki, dwie kartki dalej zas twierdzą ze super modne bedą wkrótce maxi lub obszerny artykuł o stali i szarosciach, a zaraz po przewróceniu strony kanarkowe innowacje takze opisywane jako hit. czasem az ciezko sie do tego odniesc. co do tych kolorow to nosze czesto rozne "teczowe" ciuchy, jesli mam tylko na to ochotę to chetnie zakładam tzw. przeze mnie "rozweselacze" (bezcenne w szare dlugie jesienne dni). lubie fuksje, fiolety, czerwienie, turkusy, kobalty, czasem ostrą limonke itp mam ten przywilej ze pasuje mi niemal kazdy kolor i moge nosic w zasadzie wszystko (nie trawie tylko zoltego i pomaranczu - unikam), jednak zdecydowanie wole klasyczne, jednolite beze, kremy, szarosci - generalnie kolory ziemi. obraz kobiety z klasą to dla mnie wlasnie ktos w spokojnej, jednolitej i genialnie skrojonej sukience w komplecie z drogimi szpilkami :P na codzien, zakupy czy do pracy czesto wybieram soczyste kolory jednak kiedy chce wygladać naprawde dobrze, zawsze siegam po drugi zestaw :) lubie tez pin up :) raczej nie ubieram sie tak cala, ale czesto czerpie inspiracje - groszki, falbany, żaboty - uwielbiam :) ja w zasadzie w ogole nie mam jednego stylu i nie zaluje - nosze to co lubie i jak lubie - raz ostrzej, raz delikatniej, czasem naprawdę dziewczeco, a czasem bardzo stylowo i powaznie - wszystko zalezy od okazji i nastroju, grunt by bylo kobieco :) kwiaty jako deseń tez jakos nie przypadly mi go gustu. w zasadzie nie potrafie powiedziec dlaczego... pamietam ze przyszly do sklepow zaraz po opadnieciu trendu z marynarskim stylem i troche tego zalowalam bo paseczki znacznie bardziej do mnie przemawialy. kwiaty najbardziej lubie jako przestrzenne gadżety. moj ulubiony kwiat nabylam kiedys w h&m, jest to dosc sporych rozmiarow ozdoba ktora fajnie wspolgra z wieloma moimi rzeczami. taki czarny kwiat dopiety do zwyklej białej bokserki, calkowicie ją odmienia :) w połączeniu z wysokimi open toe i moimi ukochanymi dzinsowymi rurkami wyglądało super. w ogole lubie wlasnie ozywiac proste bazowe rzeczy ciekawymi dodatkami - kwiaty, apaszki, paski, bizuteria - wole szalec w tym zakresie niz w ciuchach, zadowolenie zwykle 100% :) mowie z sensem ___ jesli chodzi o spam na kafeterii, to wszystkie juz chyba do tego przywyklysmy :O szkoda, bo ktos z uporem maniaka podbija to wciaz do gory skutkiem czego tracimy "z widoku" wiele fajnych tematow zanim ktokolwiek zdazy sie wypowiedziec. ludzie potrafią byc skrajnie upierdliwi coz... najbardziej drazni mnie jak ktos jednego dnia zareklamuje jakis swoj ciuch, nie ma odzewu, wiec juz nastepnego wkleja ten sam link ale udaje zastanawiającego sie nad zakupem wrrr... niestety nie mamy na to wplywu, kiedys korcilo mnie zeby zalozyc topik dla tych wszystkich sprzedawcow i zachecic ich aby tam sie oglaszali - zainteresowani mieliby ich wszystkich w jednym miejscu, a my "czyste" forum, ale stwierdzilam ze to i tak nic nie pomoze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
o ile sobie przypominam to przed tym spamerami byli skorfetyszysci i maniacy kupowanai uzywanych ciszkow/bielizny, no coz.. jak nie urok to sr.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, masz racje tez ich pamiętam :) ale mam wrazenie ze byli znacznie mniej irytujący, momentami nawet zabawni :P zdaje mi się także, ze nie zasmiecali calego forum, widac bylo jakies inne tematy, teraz wchodząc na kafeterie widze od gory conajmniej 10 spamowych topików z allegro, pozniej nasz temat, pozniej znowu spam i tak przez całą pierwszą stronę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko ile do czytania i pisania :D postaram sie dzisiaj krocej- zwiezle krotko i na temat (juz widze jak mi sie to uda :P) nibysowy rebus- tez pomyslalam o ups I did it again :D nibys- te buty sa dla mnie genialne ! chcialabym miec mozliwosc zmierzenia ich, wiekszosc poza cala swoja kosmicznoscia ma idealny obcas dla mnie- czyli gruby :) oj marzy mi sie teraz chociaz 1 para takich cudaków :D te sandalki nakoncu sa genialne, natomiast te zimowe nie podobaja mi sie :) szybkie pytanie czy widzialyscie w H&M te buty??? http://avanti24.pl/moda/5,103630,9155042,Neonowe_kolory.html?i=9 poszukuje ich co do eucerin to jesi bedziecie miec mozliwosc dostania probki to najpierw ja sprawdzcie :) bo nie chce was namawiac :P dla mnie daje super nawilzenie ale fakt swiece sie no i jak mowilam ta lepkosc, a nie wydaje mi sie zeby zbyt duzo nakladala tego produktu co do podkladow niestety moja cera jest straszna i bez podkladu wygladam ech, no co tu duzi mowic tragicznie :( teraz unikam jak moge podkladow jesli nigdzie sie ni wybieram "na miasto" lub zaraz zmywam gdy wracam do domu, jednak nigdy dluzej chyba niz tydz nie bylam bez podkladu :( nawet gdy jest 30 stopniowy upal!! a nie sklamalam bo bylam 2 tyg bez podkladu na wakacjach ale tam to by bylo chore gdbym sie nim wysmarowala heh przy prawie 40 stopniach :P jednak moja cera jak byla beznadziejna taka pozostala, mam jakies tam pojedyncze blizne, mase przebarwien, okropne zaskorniki i co chwile pojawia sie cos nowego, juz mam dosc... co do maseczek to mi kosmetyczka powiedziala ze nalezy je stosowac :D bo daja lepszy efekt niz stosowanie tylko kremu :) sama nie wiem juz... kiedys nie uzywalam ani kremu ani maseczek :D a teraz maseczke stosuje jak mi sie przypomni, czyli moze raz w tyg :) polecam naprawde te truskawki bo pieknie pachna :P:P:P balsamy- ten czerwony ganier fajnie nawilza i szybko sie w chlania :) uzywam tez jakis zwyklych z avonu czy oriflame, ubustwiam ten http://www.yves-rocher.com.pl/balsam_do_ciala_waniliowy kocham zapach wanilii :D a teraz używam tenr zielony eris spa http://www.uroda.com/artykuly/od-pasji-do-milosci-konkurs-wygrajcie-zestaw-dla-dwojga-dr-irena-eris mowie z sensem/ szał ciałłł- też mam już dość tego spamu, ja nie wiem kiedys pojawiały się jedynie tematy reklamy w stylu "chcialabym kupic to i to ale" a teraz ciagle sam linki z wyprzedazami z szafy wrrrrrrrrrr ja tez jak nie znajde ciekawefo tematu na 1 str na kafe to juz mi sie nie chce dalej przegladac, nieraz sie wypowiem ale topic upada bo ginie zespamowany allegrowiczami chyba nie da sie z tym nic zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do fetyszystow skorzanych ciuchow i tych uzywanych to oni byli niegrozni :D mieli i maja swoje tamty wiec tam urzeduja :D czasem skomentujajakis temat i wcisna swoje skorzane spodnie ale nie smieca calej kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i irytuja mnie osoby wyszukujace jakies tematy z przed 5 lat po to zeby wkleic tam swojego linka!!! np ktos z 4 lata temu pytal o nie wiem zielona bluzke, nagle topic ozywa bo jakis allegro maniak wkleil linka bo akurat sprzedaje swoja zielona bluzke, wrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz nie wiem od czego zacząć:) mowie z sensem -> szukałam dzisiaj tego peelingu niestety nie było żadnych kosmetyków marki dax;/ Do Soraya ma uraz. Zazwyczaj ich kosmetyki w żaden sposób nie działają z moją skórą mogę się smarować ale efektów nie widzę żadnych. maseczki ---> ja właściwie rzadko kiedy używam jakiejkolwiek. Jedynie tą która odkryłam pod makijaż o ile mam ją i o ile sobie przypomnę że mam użyć. Ja jestem kosmetycznie niespełniona. Mam cała półkę przeróżnych kosmetyków tylko wiecznie zapominam ich używać. I wyrzucam gdy upłynie ich termin ważności. Kilkanaście balsamów, kremów, peelingów, maseczek, żelów, toników, oliwek, sprayów, odżywek itd tylko bark mi jakiejkolwiek systematyczności. Używam tylko tego co rano zostawię na umywalce (tonik i krem). Kupuje coś nowego i obiecuje sobie że będę używać co dzień 2 dni i koniec z tym:P Obecnie nie używam loreala z retinolem:P:P Nabijałam się ze mam kryzys i wydaje mi się ze już mam zmarszczki tak naprawdę chciałam kupić tonik bo świetnie likwiduje "po imprezowe" opuchnięcia. Zauważyłam podkradając go że w momencie kiedy jestem nie wyspana i moja skóra wygląda fatalnie taka potężna dawka liftingująca sprawia że nie wyglądam jak warzywko:P Akurat trafiłam na promocje i cena zestawu była prawie równa cenie samego toniku miałam oddać krem w prezencie jednak jakoś tak z braku kremu na dzień zaczęłam go używać:P Teraz kupię chyba polecany przez lejdi albo svr zależnie od tego czego próbki dostanę. Na razie muszę się zmusić do regularnych wizyt u kosmetyczki żeby doprowadzić skórę do ładu. Jeśli nie znacie jeszcze to polecam Grupona (city deal) mam do wykorzystania jeszcze kawitacje za 25 zł i micro za 55zł. Czyli jak widzicie ceny są całkiem przystępne. O i nowina wybieram się na laserowa depilacje: nogi, bikini i pachy (auć już boję się bólu). Mam dość golenia i depilacji chce załatwić sprawę raz na zawsze to będzie takie wygodne. Nigdy więcej problemu mam nie ogolone nogi i koniec z codziennym goleniem pach. Nie mogę się doczekać:) Odwyk od podkładu -> Latem jest najłatwiej ja zaczęła zimą i to był błąd. Lejdi w moim przypadku efekt nie stosowania podkładu był widoczny dopiero po 1 -2 miesiącach. Na początku było gorzej niż z podkładem ogólnie koszmar ale później wyleczyłam się z takich plamek wysuszonej skóry które maiłam chyba przez całe życie na twarzy i to mnie przekonało. Szał ciałłł wyjęłaś mi z ust clinique . Używałam 2 polecam. Transparentny sypki nie daje prawie efektu krycia ale bardzo dobrze matuje a co najważniejsze dopasuje się każdego odcienia cery. Tylko nie należy używać dołączonego do niego pędzla jest beznadziejny. Nie da się nim nałożyć tego pudru, wszytko zostaje zmiecione z twarzy zamiast nałożone. Najlepiej nakładać go puszkiem z tym że polecałbym go raczej jako dodatek do korektora lub podkładu bo jest bardzo delikatny.2 to puder/podkład ,nie wiem w końcu czy to puder czy podkład raz sprzedano mi go jako puder raz jako podkład w... wyleciało mi z głowy słowo, w kamieniu?? w kremie ? Nakłada się go gąbką i ma obrzydliwe zielone opakowanie ale jest genialny. I ten kryje ale jest bardzo lekki i daje efekt jedwabistej skóry. Jego można stosować samego. Nie polecam za to podkładów z clinque fatalne. Kupiłam do skóry suchej zamiast nawilżać jeszcze bardziej wysuszy a do tego ciemniał po nałożeniu o 1-2 tony oddałam mamie która ma cerę normalną/tłustą i ona sobie go chwaliła. Z podkładów Ester Lauder według mnie jest najlepszy ale słono kosztuje z tym że można go na być dużo taniej przez internet, ja z lejdi na placu żydowskim:) ostatecznie promocje w superpharmie. Jeszcze helenka jest w miarę ok le nie utrzymuje się na skórze tak dobrze jak Ester Lauder i nie kryje też tak dobrze. Za to z niej tusz do rzęs jest najlepszym jakim miałam. wydatek około 100zł według mnie lepszy od zachwalanego landcoma. Shiseido za to mogę polecić ze względu na wydajność są prawie nie do zużycia mam je i mam i mam. Pokazałabym o które mi chodzi ale niestety wykończyłam limity internetu i zładowanie obrazków i stron trwa wieczność;/ balsamy -> Ja nie jestem fanką czerwonej serii z garniera. Naczytałam się dużo zachwytów na jego temat a dla mnie jest porostu lepki. Jak go nałożę kleje się do wszystkiego. A tak myślę o tym co napisała i pisze ciągle o drogich kosmetykach. A bynajmniej nie używam samych drogich jestem racze skąpcem i staram się kupować wszytko na promocjach:P (niezastąpiona superpharma) Polubiłam markę Sephory na wyprzedażach są wtedy w sensownych cenach za to co oferują. Lubie ziaję. Obecnie używam na przemian różnych balsamów ziaji właściwie nie wiem dlaczego je lubię bo efektów stosowania nie widzę żadnych:P Chusteczki samoopalające ziaji są ekstra bo dają taki mały delikatny efekt. Uf tyle o kosmetykach 2 post o modzie zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szał ciałłłł i lejdi -> dokładnie rebus rozwiązany:) Szał ciałłłł mówisz ze ja bluźnie a ja się zastanawiam dlaczego nie mam zwykłego małego sklepu blisko domu czynnego do wieczornych godzin w którym nic mnie nie kusi:P Co kupiłam prócz butów hmmm wole nie myśleć:P Niby promocji już nie ma i dawno się skończyły ale ciągnień znajduje bzdurki po przecenie a to pierścionek a to skarpetki a to chustę. I tak jakoś po 10 , 15 zł zostawiam zamiast łąciatego:P O jedne są warte wspomnie kupiłam jakby narciary/getry z paskiem na stopie w kolorze zielonym w re. Będą fajnie wyglądać do czarnych baletek. Szalki i chustki mnie wykończa finansowo nie umiem się im oprzeć zwłaszcza że gdzie wejdę są jeszcze jakieś w promocyjne cenie. one zawsze zostają do końca czybym tylko ja miała fisia na ich punkcie? kupiłam jeszcze jeden w carry za 9 zł niebiesko biały i jedne w zarze. Jednak obiecuje sobie koniec z zakupami co będzie łatwe jak już nie zostanie nic z cena promocyjną bo znów będę skąpa. No dobra patrzyłam na allegro już:P O mówię z sensem wypatrzyłam na allegro kilka interesujących ciuchów z kookai w bardzo rozsądnych cenach. Oczywiście nici z wklejania(eh nie cierpię limitów;/). Widziałam kurtkę za 49 zł i śliwkową bluzkę na ramiączkach bluzkę chyba za 30 zł jest zwykła ale kupiłabym ą ze względu na materiał. Teraz myślę o sobie jak o zakupocholiczce jednak wiem że już w następnym miesiącu nie kupie prawie nic bo nie będzie promocji. Jedynie jakąś bluzkę, dodatek w h&m i koniec. Ten płaszczyk o którym wspomniałam w moore (czy jakoś tak zapomniałam już nazwy) kosztuje 570 zł !!! nigdy tyle nie wydam. Pewnie do następnych wyprzedaży nie będzie większych zakupów. Pewnie wybiorę się do outletu żeby zrealizować te marzenia o których pisałam. A czego nie kupię zamówię z allegro. Irregular choise -> właściwie jedynym powodem dlaczego nie mam "miliona" tych butów to ich ceny. obiecuje sobie zmówić jedną parę bo tak do nich wzdycham:P Trendy kolorystyczne -> Wydaje mi się że wszystkie macie racje. Z przeglądania zdjęć kolekcji i wybiegów oraz gazet zauważyłam że jak zwykle mamy 2 przeciwności. 1. spokojny tren czyli pudry, beże , róże, biel(ona zawsze jest modna latem) i pastelowe kolory. 2. intensywniejsze barwy w tym pomarańcz, turkus, morski i błękit. Z tym że te intensywne kolory nie będą bijące po oczach jak kilka sezonów temu. Raczej cukierkowe słodkie. W mocnym nasyceniu właściwie będzie modny tylko pomarańcz i turkus. szał ciałłłł -> ja też właściwie nie mam jednego stylu. Mogę powiedzieć że mam jakieś wyznaczniki które tworzą to moje ja czyli dziwne buty i szalki ale z ciuchami dokładnie jak ty. Jednego dnia słodka pudrowa różowa koronkowa rozkloszowana spódniczka (ja nazywam to stylem słodkiej lolity:P), 2 dnia drapieżna mini, 3 trampki top i bluza, 4 spodnie w kant i koszula 5 skórzane spodnie. Jestem zmienna wszytko zależy od mojego nastroju. Zdarza mi się cały tydzień chodzić w dżinsach i topach a inny przez cały zmieniać styl. kwiaty -> ja mam ogólne uczulenie na desenie inne niż prosty powtarzalny wzorek np. paski wole monochromatyczne ciuchy ( z moim wzorem wydłużają) a kwiaty to coś czego szczególnie nie lubię. Jak jest coś trendy robię tak jak ty kupuje bransoletkę, apaszkę z tym motywem i jestem na czasie. Jedyne wzorki które do mnie Przemawiają to nasza Ukochana wężowa skórka i pantera:P Spam -> nie cierpię, nienawidzę. Nie wspominając o tym że niektórzy naprawdę potrzebują rady a przez to aż nie chce mi się odpowiadać. Co do skórofetyszystów to mnie denerwowało w nich to że pokazywali takie strasznie tandetne rzeczy. Podobają mi się skórzane spodnie a gdy widzę takie rzeczy to nie dziwie się że później wszyscy kojarzą skórzane spodnie jako coś koszmarnego. Tak samo jak mini. Ile szał ciałłł widziałyśmy (zawsze na nich się spotykałyśmy:P) topików w których pojawiały się mini sukienki jedna od drugiej byłą gorsza. Szczerze powiedziawszy nie wiem czy na kafę widziałam fajną mini poza sukienkami z asos.Tak samo skórzane spodnie nie widziałam żeby ktoś wkleił ciekawe same koszmarki. Lubie te rzeczy i denerwuje mnie że nikt nie widzi tych fajnych ciekawych a pokazywana jest sama tandeta. Poza tym jeszcze jedno ale. Rozmijanie się z prawdą np. pisanie że w danym sklepie są skórzane spodnie a są skóro podobne - a szukam skórzanych i próbuje się dowiedzieć konkretów a od nich tego nie można. Ja poluje na mały rozmiar skórzanych rurek od kilku lat to taki mój zakupowy plan którego nie mogę zrealizować. Jednak stanowczo wolałabym powrót skórofetyszystów w zamian za likwidacje allegro maniaków:P lejdi -> w "moim" h&m niestety ich jeszcze nie było jednak on jest zawsze opóźniony niektóre modele nigdy tu nie docierają. Teraz jeszcze może uda mi się odnieść do poprzednich tematów :) Ny -> ja nie lubię. Może dla tego że kilka moich zakupów z stamtąd bardzo mi się podobało a zakończyło swe życie po kilku praniach jako szmaty do podłogi.Pamiętam materiałowe spodnie akie tam kupiłam gorszych nigdy nie miałam powstawał na nich meszek który po prasowaniu żelazkiem się topił. Odstrasza mnie też duża ilość kolorów i świecidełek oraz bijących napisów to nie dla mnie. No i materiały dotykam i czuje jak kleją mi się do reki i elektryzują. Wiem że są tam ciekawe rzeczy jednak wchodzę i po kilku krokach znajduje szybko wyjście bo czuje się tym przytłoczona. Pierścionki zaręczynowe -> Ja lubię żółte złoto . Kiedyś go nie cierpiałam i nosiłam tylko srebro a teraz odwrotnie uwielbiam żółte złoto. Właściwie nie mam jakiegoś wymarzonego pierścionka zaręczynowego. Wiem jedno chciałabym dostać coś oryginalnego. Nie jakiś typowy pierścionek jaki można kupić w jubilerskich supermarketach (apart, kruk itp) ale coś co było by zrobione specjalnie dla mnie. Takim marzeniem był by pierścionek który zaprojektowałby mój ukochany lub jeśli nie umiałby tego zrobić to może coś z biżuterii artystycznej. Nie chce brylantów podobnie jak lejdi bałabym się ze go zgubię. Wielokrotnie zdarzało mi się szukać moich pierścionków na ziemi lub pod samochodem. Jeśli maiłby być z dużym kamieniem to chciałabym barwny: szmaragd, tanzanit, kwarc dymny itp Podobają mi się bardzo zdobne wręcz barokowe lub ich przeciwieństwa minimalizm ale z pomysłem. A i jeszcze jedno chciałbym zostać zaskoczona oświadczynami. Teraz to rzadkość pary uzgadniają i razem wybierają pierścionki a ja chciałbym tak staro modnie zostać zaskoczona.:) Jak lejdi mam bardziej męski punkt widzenia na wesele i suknie ślubne. W moich marzeniach wesela nie mam (kolacja w restauracji dla max 20 osób) i zamiast sukni ślubnej biała może nawet krótka (chciałabym mini :D) sukienka od projektanta która nosiłabym później. Np fajnie było by móc pierwsze rocznice ślubu świętować w tej sukience. Oczywiście to wszytko takie tam iluzoryczne marzenia bo mam jeszcze przeciwny stosunek do małżeństwa, ślubu itp. więc ich realizacja jest bardzo wątpliwa:P Click -> Wczoraj wstąpiłam na chwilę miałam spotkanie w galerii które jak zwykle zaowocowało wycieczką po niej:P A miałam iść kupić książkę tylko i wyjść. Jak wiesz ja nie specjalnie lubię ta markę. Właściwie to nie wiem co jest nie tak bo kroje mi się podobają i często widzę coś co mi się podoba ale jakoś do tych zakupów nie dochodzi nie wiem kompletnie dla czego:P Nic mi szczególnie nie wpadło w oko może dla tego że już wtedy zmierzyłam moje buty z prima mody i rozważałam czy kupić czy nie:P pomarańcz -> mi także nie zbyt pasuje bo jak lejdi pisała mam rude włosy a w pomarańczu czuje się jak sygnalizacja świetlna:P Co za dużo to nie zdrowo za to szmaragd jest rzeczywiście idealny:) ten kontrast z włosami genialny. mowie z sensem-> ja nie lubię dżinsowych kurtek na sobie. Na kimś innym wow ale jak mam kupić nigdy nie jestem w pełni zadowolona. Zawsze coś nie pasuje. Mam takie skojarzenie w głowie gdy byłam mała z bratem mieliśmy dżinsowe komplety (kurtka + spodnie) z wielką myszką miki na plecach. Zawsze gdy mam kupić kurtkę dżinsowe przypominam je sobie. Uwielbiliśmy je. Taka melancholia mnie wtedy ogrania a z drugie strony modowe przerażenie:P Samochód -> Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. Super wygoda i takie możliwości. Stanowczo powinnam posiadać go wcześniej. Jednak jest to spory wydatek jeszcze sam koszt samochodu to nic najgorzej z utrzymaniem. Opłaty, ubezpieczenie, ciągle rosnące ceny benzyny, naprawy, usterki. Nigdy nie wiesz kiedy cię coś zaskoczy. I trzeba myśleć o wielu rzeczach naprzód np. wiosna to zakup opon wiosennych tysiąc złotych nie twoje jeśli chcesz lepsze :P Na chinczykach lepiej nie jeździć bezpieczeństwo dla mnie jest ważniejsze. Po zakupie trzeba wymienić rozrząd czyli kolejny duży wydatek. Nie wspominając o takich bzdurach jak myjnia czy płyn do spryskiwaczy (w ciągu zimy wydałam na nie na razie około 100 zł zawsze kończą mi się w trasie a na stacjach kosztują sporo;/). Jenaka to wszytko nie psuje uroku samochodu to najlepszy zakup jaki kiedykolwiek zrobiłam. Wsiadasz i jedziesz gdzie chcesz. A i najdurniejsza zaleta samochodu bo wszystkie proste na pewno znacie jest taką wielką torebką. Wożę w nim kilka par butów, kurtkę, kosmetyki, zapasową bieliznę, dres. Zazwyczaj wszystkie moje rzeczy chrzczę głupim imieniem ,samochód dostał dość banalne ale opisujące wszystkie moje odczucia do niego - "cudzik".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez "krotko" jesli sie uda... ;) A wiec po kolei: Mam też uraz do Soraya :O nie wiem czemu tak mi nie sluzy... znam kilka osób ktore chwalą sobie ich produkty za jakosc i przystępną cenę jednak moja skora po tych kosmetykach jest zawsze mega przesuszona i ewidentnie czegos jej brakuje, podejrzewam ze mają cos w skladzie co mi wyraznie nie sprzyja. lejdi ___ przekonalas mnie do tych pachnących maseczek z douglasa :) rozejrzę sie za nimi :) Depilacja laserowa - marze od dawna :):):) jedyne co mnie zniecheca to cena (choc przetrzymalabym bo mam skonnosc do kalkulacji ktora zapewne wyszlaby na plus); ból - tu mogloby byc gorzej, z tego co wiem zeby miec ewidentny calkowity spokoj potrzebne jest kilka systematycznych zabiegow, podobno po jednym nie ma co sie łudzić że problem będzie rozwiązany, czyli kojarzy mi sie to z rozmnożonym bólem, stresem i kosztami no i jakos nie moge se zdecydowac... ale chcialabym, bardzo bym chciala. może jak nibys po zabiegu rozwieje wszystkie moje watpliwości (opinii na ten temat rownie duzo jak kosmetyczek i poradnikow) to sie kiedys wreszcie zdecyduje ;) nibys ___ kojarze pudry z clinique o ktorych piszesz (opakowania faktycznie jakies odstręczające :P ) ja zastanawiałam się jeszcze nad tym (podobno bardzo lekki a swietnie kryjący i występuje tylko w jednym dopasowującym sie kolorze - zawsze mam problem, w sklepie kolor zdaje mi sie idealny a w domu wielkie rozczarowanie, tak wiec taka opcja zdaje mi sie dosc sprzyjająca ;) ) http://pl.douglas-shop.com/douglas/Makija%25C5%25BC-Twarz-Wyko%25C5%2584czenie-makija%25C5%25BCu-Clinique-Pudry-Redness-Solution-Instant-Relief-Mineral-Pressed-Powder_productbrand_3000037592.html Ziaja ___ zapomnialam o niej wczesniej wspomniec :) zawsze kojarzyla mi sie z taniochą, dostępną w kazdym supermarkecie i omijałam z daleka do czasu az nie dostalam probki jakiejs kuracji nawilzajacej na noc i mile mnie zaskoczyla. kupilam wiec krem z ziaja na noc (17zł) i jestem calkiem zadowolona, w prawdzie zdaje mi sie ze probka byla jakas lepsza ale jak za tą cenę efekt nie jest zły ;) podkradam tez siostrze maseczkę z ziaja zamykającą pory (musimy ją zużyc w miesiąc bo konczy sie termin waznosci) http://www.ekobieca.pl/p,pl,419,ziaja+pro-+maska+zw%C4%99%C5%BCaj%C4%85ca+pory.html rowniez fajna sprawa, dla mojej mieszanej cery zdaje egzamin - szału nie ma, bo i po maseczkach sie go nie spodziewam, ale ostatnimi czasy faktycznie mam wrazenie ze pory są węższe a zaskórniki mniej upierdliwe ;) Jeszcze o rzesach powiem :) ja od dluzszego czasu chcialam kupic jakis tusz od HR ale za kazdym razem odzywalo sie skąpstwo :P maluję rzesy codziennie i dosc obficie - to główny element mojego makijażu i kazdy tusz jest w pełni sprawny u mnie gora 3-4 tygodnie, pomyslałam wiec ze taki wydatek na tusz raz w miesiacu to dla mnie zbyt duzo. Uzywam tego za jakies 3 dychy http://esentia.pl/Rimmel_MagnifEyes_Tusz_do_rzes_wydluzajacy_p30949.htm ma sporo negatywnych opinii, ale dla mnie wymiata :) jest swietny a moje rzesy po nim niebotycznie dlugie, podkręcone i pogrubione bez żadnych grudek i innych niespodzianek - przy wszystkich l"orealach, maybellinach itp wg mnie przoduje :) A tak w ogóle to zaczelam przyklejac sztuczne rzęsy :) I uprzedzając Wasze watpliwości, musze przyznac ze efekt jest znacznie bardziej naturalny niz moj codzinny makijaż :) Nawet usłyszałam opinie ze ładnie mi jak tak delikatniej sie maluję ;) Do przyklejania ich "zacheciła" mnie jak zwykle Katosu i nie żałuję. Najwiekszym plusem jest to ze naklejenie paseczka przy odrobinie wprawy, którą juz nabyłam trwa kilka sekund, z kolei dokładne wytuszowanie rzes aby uzyskac fajny efekt - znacznie dłuzej, nie mówiąc już o brudzeniu powiek, efekcie "ciężkości" itd. Moje ulubione, na codzien to te: http://www.udanezakupy.com.pl/images/ardell/8/demi-black-102.jpg Jeszcze sie taki nie znalazł, kto by sie domyslił że nie sa to moje rzęsy, polecam leniwym i chętnym na perfekcyjny make-up w kilka minut :) O modzie postaram sie cos skrobnąć wieczorem lub jutro bo oczywiscie tez mam kilka spraw do przedyskutowania ;) Samochód ___ nibys, straszysz mnie :P wiem ze to jest po prostu "must have" ale koszta faktycznie przerazają... i tak nie zdecydowalam sie na najnowszy model a ceny spedzają mi sen z powiek :O dodatkowo utrzymanie, tak jak mówisz - hardcore :O specjalnie wstrzymalam sie z zakupem do wiosny bo zdawalo mi sie ze unikne przynajmniej na poczatek kilku wydatkow oraz nieprzyjemnosci zwiazanych z posiadaniem auta (skrobanie szyb, rozmarzanie itp itd) ale czuje ze on i tak bolesnie da mi wkrótce znac ze zyje :P no ale coz, jest mi potrzebny, do wakacji najpozniej musze go miec wiec postanowilam na kwiecien - pozniej dwa miesiace na stanięcie na nogi i moze na lato kupie juz sobie jakąś sukienke na poprawienie humoru - oszczedzanie mnie juz dobija ;) Musze dzis sie zabrac wreszcie za remanent w szafie :O odkładam to od kilku dobrych miesiecy i wiecznie nic nie moge znalezc, trzymajcie kciuki zebym jakos to przetrawala :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depilacja laserowa --> Tu znów powiem city deal:) Cena 3 zabiegów na bikini, pachy i nogi laserem (zapomniałam nazwy ale chodzi o laser diodowy nie ten tańszy jego odpowiednik) wraz z chłodzeniem zapłaciłam 600zł. Gdybym miała robić to w regularne cenie przypuszczam że jeszcze bym się nie zdecydowała. Mam nadzieje ze wystarczy jeszcze poza tymi 3 jedne dodatkowy ale wiem ze może okazać się ze potrzebuje jeszcze 3. Jedyny minus zakupu tego w bonie to czas oczekiwania około 3 miesiące na terminu wieczorne bo tak wiele osób kupuje. Właściwie tylko poczekałam aż znajdzie w ofercie będzie zakład/studio/placówka kosmetyczna o której słyszałam dobre opinie i od razu się zdecydowałam. clinique -> Akurat tego który pokazujesz jeszcze nie miałam. Tusz -> ja używam albo Helenki albo właśnie Rimela ale tego najtańszego za 15 zł czy jakoś tak:P Helenkę kupuje jak mam ochotę się rozpieścić. Rzeczywiście jak używasz dużo tuszu to będzie dość duży wydatek zwłaszcza że nie będzie on na tyle dużo wydajniejszy żeby się opłacało. Ja używam go stanowczo mniej dlatego starcza na dużo dłużej a i tak kupuje tylko gdy jest promocja:P nie pamiętam jego ceny w sephora ale jest kosmiczna. loreal -> Tak się zastanawiam skąd opinia że ta marka jest dobra. Właściwie żaden ich produkt nie zadowala mnie w 100%. Mimo to co jakiś czas wracam do ich kosmetyków. Zawsze skusi mnie jakaś promocja lub zakorzenia w mojej głowie opinia że są to dobre produkty. o co chodzi??? rzęsy -> nie umiem nauczyć się przyklejać ich grrr.... kończy się furią po kilku próbach i mam dość. Nie mam pojęcia jak to robicie dziewczyny, dla mnie czarna magia:P Kiedyś miałam ochotę wybrać się na zabieg przedłużania i zagęszczania ale naczytałam się tyle negatywnych opinii na ten temat że zrezygnowałam. Już mam krótkie rzęsy jeszcze gdyby miały się połamać była by tragedia:( samochód -> Skrobanie szyb jest rzeczywiście koszmarne zwłaszcza przy -10, wieje i pada śnieg brrr.... Jednak do wszystkiego już się przyzwyczaiłam i w sumie podchodzę do tego ze śmiechem. Uwielbiam go, kocham i dbam o niego strasznie, choć teraz jest tak brudny że nie da się dotknąć ale gdy tylko przejdą mrozy dostanie w prezencie woskowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×