Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lejdi

Dla tych, które uwielbiają mode

Polecane posty

Gość mowie z sensem
ja kupuje najczesciej buty firmy Oleksy-- mimo tego, ze rozgladam sie w roznych sklepach, zawsze na koniec laduje tam..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od końca:) oleksy -> nie mój typ butów jak zwykle potrzebuje czegoś szalonego:) Wężowa skórka, wilki obcas, kolor ozdoby zresztą znacie mój typ obuwia:) eduski933 Aldo -> Fasony butów tej marki jak i kazara zawsze mnie przyciągają. Jednak po kilku zakupach nauczyłam się zamykać oczy i nie dać się oczarować. Jak kazar mają ładne i ciekawe fasony, są wygodne mają tylko jedna ogromną wadę: są beznadziejnej jakości. Zawsze potrafią coś spieprzyć. Buty do chodzenia po dywanie i tylko po nim bo jeśli wyjdziesz w nich na ulice po tygodniu możesz powiedzieć im papa. Jeśli masz samochód i przechodzisz w nich 100 m wtedy może wytrzymają jeden sezon. Może. Standardowe błędy: -zbyt miękka skóra (każda kratka ściekowa, każdy krawężnik, każdy kamień na drodze jest dla nich wielkim zagrożeniem) - zły materiał podeszwy (raz kupiłam kozaki wydawało się że zmienią moją złą opinie o tej marce. Dopóki jednego dnia nie ociepliło się i musiałam przejść na przystanek przez ciapę po śniegową. Materiał podeszwy napuchł i zaczął odłazić.) - złe klejenie (kupując buty za te pieniądze raczej liczę na to że nie będą się rozklejać. niestety nie w aldo) Odradzam zakup w aldo to stracone pieniądze a później tylko kłopoty z reklamacją. Ceny jak pisała szał ciałłł około 300 zł. I tak ta konkretna para jest z aldo. szał ciałłłł tampony -> Własnie o to chodzi ze wszystkie tampony z aplikatorem standardowo dostępne w Polsce są beznadziejne. Gdybym nie miała okazji (a raczej przymusu:P) zagranicą spróbować zwykłych tampaxów z papierowym aplikatorem nadal byłą bym do nich pesymistyczne nastawiona. Tymi plastikowymi można sobie prędzej krzywdę zrobić niż ułatwić życie. futra -> bardzo słuszne zacytowane słowa. co do pety to ja mam ogólnie kiepskie zdanie na temat tego typu organizacji. Teraz jest moda wszyscy jesteśmy eko i dbamy o zwierzątka , środowisko. Gwiazdy pokazują jak sortują śmieci, oszczędzają prąd ale jak przyjdzie co do czego to zajeżdżając na imprezę limuzyną zamiast ekologiczną hybrydą... Takich przykładów można mnożyć. Króliczki są puchate i milusie za to cielaczki już nie tak bardzo a większość butów i torebek jest produkowana właśnie z cielęcej skóry. Można iść dalej podróbki, wykorzystanie pracowników (np. Chiny, Wietnam czyli made in na metkach wielu sieciówek). Pewne rzeczy po prostu są modne i mówienie o nich gwarantuje poparcie, a pewne są ładnie zamiatane pod dywan. Według mnie pomieszano 2 rzeczy okrucieństwo w stosunku do zwierząt i futra. Pierwsze jest okropne a 2 to tylko rzecz. Staranie znaku = pomiędzy tymi rzeczami jest według mnie jest naciągane. mowie z sensem -> wiele mitów na temat tamponów razy po necie najlepiej zapytać o to zaufanego ginekologa lub poczytać prasę naukową bo na necie znajdziemy tysiące artykułów rodem z "Faktu". Właśnie o to chodzi że trzeba się naszukać zamiast wejść do sklepu i kupić. Nawet w dużych supermarketach ich nie ma. Wiem gdzie można je kupić jednak nie zawsze chce mi się przejechać pół miasta aby kupić paczkę tamponów bo to bezsensu. Poza tym wiece jak to jest zazwyczaj potrzebujemy ich w tym momencie a nie gdy będziemy mieć okazje je kupić. Malagdena -> Wręcz przeciwnie w poprzedni poście pisałam ci o dzieleniu sylwetki. Niskie osoby powinny unikać 2 rzeczy zaburzania proporcji i dzielenia sylwetki poziomymi liniami. Długość do połowy uda jest jak najbardziej w porządku dodatkowo w przypadku spódnic nie dodaje dodatkowej linii podziału (patrz poprzedni post). Długość za pupę zaburza trochę proporcje (wydłuża tułów) a długość do połowy uda tego nie robi. Sylwetkę skracają dopiero dłuższe płaszcz do połowy łydki lub do samej ziemi. Ważniejszy od długości jest fason i ogólny wygląd okrycia wierzchniego. Wszelkie puchate, duże, ciężkie rzeczy lepiej gdy są krótkie. np. futra z długim włosiem, militarne fasony, puchate kureczki. A dłuższe okrycia wierzchnie najlepiej wyglądają w długościach od kolana do połowy uda bo nie zaburzają proporcji sylwetki. Jasne w szerokim ciężkim płaszczu o kroju worka będzie wyglądać dobrze tylko wysoka osoba. Jednak gdy weźmiemy dopasowany płaszczyk, podkreślający talie, nie z ciężkiego materiału to mamy ideał dla niskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość High Fashion Coffee
Cześć Wszystkim Ja zawsze nieśmiało się tu tylko odzywam, a przy dzisiejszym krótkim pojawieniu chciałam donieść, że owoców mojego kształtowanego przy Was gustu nastąpił ciąg dalszy - kopiłam dziś trzy rzeczy na tej stronie asos, którą tutaj tak polecałyście w związku z powyższym mam trochę wyrzuty sumienia i od jutra zakalam jakieś aukcje na allegro, żeby pozbyć się wcześniejszych nieudanych wyborów. Może chociaż częściowo odzyskam "wkład" ;-) wspomniane zakupy: http://www.asos.com//Asos/Asos-Pleat-One-Cold-Shoulder-Dress/Prod/pgeproduct.aspx?iid=1393789 (kolor grey) http://www.asos.com//Asos/Asos-Ribbed-Jersey-Pencil-Skirt/Prod/pgeproduct.aspx?iid=1391368 (kolor purple) http://www.asos.com//Victoria-Beckham/Asos/Asos-Ponti-Roma-Tailored-Pencil-Dress/Prod/pgeproduct.aspx?iid=667555 (kolor empress purple)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość High Fashion Coffee
Tę ostatnią chciałam czarną, ale niestety - już niedostępna (poza rozmiarem xxs, czy jakoś tak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd. (czyli to o czym zapomniałam:P) mowie z sensem torebka -> nie lubię połączeń skora plus materiał w innym kolorze i literek loga wybijanych jako deseń. Dlatego jak szał ciałłł nie wypowiadam się w tej kwestii. szał ciałłłł i rozbieżne oceny-> oj nie wiem co się dziej. Jak przeczytałam twój opis ala Hanka Bilicka to zobaczyłam ten sweterek w innym świetle.:P Ja mam w głowie taki look ala japan style słodki sweterek + top + rurki + muchy + platformy i torebka worek. A jak już poruszyłam temat japan style to nie macie ochoty czasem aby te rzeczy w rzeczywistości wyglądały tak jak na zdjęciach. Pierwsze z brzegu: http://moda.allegro.pl/2953-czarna-koronkowa-sukienka-mini-japan-style-i1515451116.html#gallery http://moda.allegro.pl/3137-czarna-koronkowa-sukienka-mini-japan-style-i1508281861.html#gallery http://moda.allegro.pl/2951-blue-sukienka-sukieneczka-falbanki-japan-i1508282049.html#gallery http://moda.allegro.pl/1882-japan-style-bluzka-zabot-2-kolory-prezent-i1527470347.html#gallery http://moda.allegro.pl/ty16s-bluza-bluzka-tunika-w-kwiaty-japan-s-i1523047836.html#gallery Wiele ciuchów na zdjęciach z japan style bardzo mi się podoba i gdyby były to te same rzeczy to chętnie bym je kupiła. Też mam futrzane kołnierze. Ostatnio kupiłam w cameiu zwykły szary prosty chyba za 15 zł. Jak piszesz szał ciał dowolny ciuch wygląda z futrzanym kołnierzem całkowicie inaczej:) Banalny sweterek i do tego futrzany kołnierz i jest wow. A futerka niestety trzeba oddawać do pralni chemicznych. Nawet jedwab można wyprać w pralce i niekoniecznie musi mu się cokolwiek stać. A futrzaki nawet po praniu ręcznym wyglądają jakby je ktoś wytrzymał i wyrwa włoski. Jeśli musicie wyprać koniecznie coś z futerkiem to wysuszcie je suszarką wtedy włoski nie splączą się razem. VIla - Bardzo lubię tą markę przystępne ceny całkiem dobra jakość szkoda tylko ze duże rozmiary. Mogę kupić tylko góry bo spodnie są bankowo zbyt duże;/ teraz wyszukałam sobie kilka płaszczy i kurtek a aukcjach za dosłownie kilka złotych aż mnie kusi żeby kliknąć kup. Jenaka jestem twarda:) Jestem ciekawa tego płaszczyka szał ciałł z opisu wygląda na bardzo interesujący:) Leo lazzi -> ja mam fuksa bo mam outlet:) solara zresztą też:) jeszcze outlet monnari to 3 outlety w Krakowie które lubię. Szkoda że tylko wszystkie 3 są powiązane stylem i jak potrzebuje czegoś innego niestety muszę jechać dalej;/ Czerwona sukienka z h&m - nie dużo skromniejsza:P na zajęciach wygląda na dłuższą a tak naprawdę to mini:) u góry więcej za to na dole mniej. Ja za to w czerwieni czuje się średnio, zwłaszcza ze wiele odcieni wyciąga mi przebarwienia na twarzy. Muszę się długo szukać czerwieni w odpowiednim odcieniu aby tego uniknąć. Mi daleko do wyglądu gorącej latynoski czego jestem świadoma.Czasem na ulicy patrze na dziewczyny o takiej urodzie i wyślę z ukuciem zazdrości było by fajnie ale za chwile mi przechodzi i wiem ze jest także super tak jak jest:) Tally weil -> ostatnio rzadko odwiedzam ten sklep sama nie wiem dlaczego. Jednak kojarzę o jakie sukienki ci chodzi rzeczywiście nie da się im odmówić uroku. Na wyprzedaży zniknęła mi sprzed nosa panterkowa zwiewna mini eh... Gorset anxi -> to chyba jest właśnie h&m nie jestem pewna przez ostrość zdjęcia. http://allegro.pl/skorzany-gorset-hm-eko-skora-lolita-glam-i1525780758.html#gallery Mierzyłam xs wszytko wylało mi się góra i byłam płaska jak deska. Nie tyle co spadał co miałam 2 piersi jedna nad miseczka a drugą w miseczce:P W tej kolekcji jest też coś w tym stylu i znów to samo. Myślę o zakupie też czegoś takiego: http://www.restyle.pl/product-pol-15-Klasyczny-overbust-czarny-gorset.html http://www.restyle.pl/product-pol-224-Czarny-Satynowy-Underbust-Burleska-gorset-waspie-do-tight-lacingu.html Zamiast gotyckich ciuchów połączyłabym je np. z rurkami lub ołówkową spódnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
High Fashion Coffee -> oj tam nieśmiało:) pisz pisz a gusta są różne przypuszczam że każda z nas mam w szafie ciuchy które ukradłybyśmy sobie na wzajem jak i takie których nie chciałybyśmy ubrać nawet na bal przebierańców:) Asos chce tu jedna rzecz sprostować bo ja z szał ciałł się zachwycamy ale o ile kojarzę ani ona ani ja nie mamy ani jednej rzeczy z asos (tak zwane lizanie ciastka przez szybę:P). Ja widziałam kilka rzeczy na żywo i były bardzo fajne. Także znajome z uk polecają go jako świetny sklep. Jednak nawet one mówią że z jakością i rozmiarem bywa różnie. Na szczęście można je odesłać lub bez problemu odsprzedać na allegro. Nie żeby cię straszyć ale tak teraz się zreflektowałam że się zachwycam a nie pisałam na temat asos żadnych konkretów. Także nie mogę oceniać bo nie mam nic z asos. Same ciuchy to nie mój styl:) Ostatnia sukienka podobała się szał ciałł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
do nibys niestety z tymi tamponam to fakt co pisalam, o ktorym mialam watpliwa przyjemnosc przekonac sie na wlasnej czesci ciala.. :(, wiec z Faktem zero wspolnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
od tego czasu z pelna pokora stosuje wylacznie podpaski bez plastikow itd..,same poszukiwania takowych to tez rozrywka, ze hejj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
tally wejil-- jak dla mnie jakos typu New Yorker co gorsza fatalne kroje, kiedys przymierzajac probowalam wlozyc reke w kardigan roz 36/s i sadze, ze najwyzej 10- letniemu dziecku by sie ta sztuka udala..modowo calkiem ok,sa na czasie, ale ta jakosc, a raczej jej brak..szkoda slow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
chwilowo testuje jakosc marek cameau ( czy cos pdoobnego) etam i vero moda..zakupilam w outecie po jednym t-shircie za 12 zl i 1 t-shirt za 20 zl, jestem naprawde ciekawa jak wypadna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nibys ___ moje traumatyczne przezycia z aplikatorem dotyczyły właśnie papierowego (chyba bella) i tylko i wyłącznie dzieki temu udało mi się opanować sytuację bez interwencji medycznej :O masz rację, jeśli aplikator to tylko tekturowy - plastik może co najwyżej zrobić krzywdę :( o negatywnym wpływie tamponów na nasze zdrowie nic nie wiem, ani nie słyszałam z żadnego pewnego i wiarygodnego źródła więc się nie wypowiadam. co do futer to powiem tylko że do czasu przeczytania tej opinii, którą przytoczyłam miałam podobne zdanie jak większość nieświadomych dziewczyn 100xNIE bestialstwu i zabijaniu zwierzątek dla mojego widzimisię. jednak teraz myślę ze to trochę zakłamana opinia, jak mogę być przeciwna futrom, ale jednoczesnie zachwalać skórzane buty czy kurtki? ok, moze i nie posiadam skór ze specjalnych hodowli ale nie tyle dlatego ze jestem przeciwna, a raczej dlatego ze mnie na takie nie stac. gdyby ktoś dał mi teraz w prezencie louboutiny, wziełabym z pocałowaniem ręki i ostatnią refleksą jaka przyszłaby mi do głowy, byłoby pochodzenie skóry z jakiej zostały zrobione wymarzone szpilki. dla mnie w tej kwestii nie ma czegos takiego jak mniejsze zło - zwierzak jest zwierzak, bez znaczenia czy mam z niego buty czy kołnierz. to przykre ale prawdziwe. nie jestem w stanie calkowicie zrezygnowac z rzeczy pochodnych od zwierząt i zyć ekologicznie, wiec nie bede sciemniac jaką to jestem zagorzałą przeciwniczką. jesli mam wybór między prawdziwym, a sztucznym futrem które sa tak samo ładne, wybiore sztuczne, ale taki wybór nie zawsze jest. High Fashion Coffee___ po obejrzeniu Twoich linków, podobnie jak nibys w głowie pojawiło mi sie takie "ups..." :P wiesz to nie jest tak, że zachwalamy asosa bo znamy i cenimy, po prostu ma do zaoferowania wiele fasonów i krojów (szczególnie sukienek) które są w naszym guście, a które ciężko dostac w PL. prawdę mówiąc czekałam aż ktoś tutaj powie że wreszcie zamówił i wystawi jasno kawe na ławę, mówiąc co i jak z tymi kieckami :P w weekend naszła mnie taka refleksja, że troche sa drogie a jednak przymierzyc sie nie da :O kilkaktornie widząc gdzieś w sklepie jakieś cudeńko, po przymiarce mój zapał ulegał ostudzeniu i okazywało się że to jednak nie to... mam więc mieszane myśli :P najbardziej jak na razie kusi mnie czarna sukienka z miss selfridge z tiulowymi wstawkami no i z asosa takze coś bym chętnie chrapnęła :P czekam z niecierpliwością na Twoją opinię jak tylko otrzymasz przesyłkę ;) PS Twój trzeci link faktycznie pokazywałam kilka postów wczesniej jako coś co mnie zaciekawiło, mam nadzieje ze bedziesz zadowolona ;) nibys ___ ja po Twoim pomyśle na sweterek z różowym futerkiem także poprawiłam o nim zdanie :P jest uroczy no co tu dużo mówić, nie czepiajmy się szczegółów :P;) Japan Style___ nic mnie tak nie wkurza na allegro :P są takie śliczne te rzeczy :( to prawda, większośc z nich wygląda jak żywcem zdjęta z moich snów, jednak świadomośc tego ze zdjęcie, a rzeczywistosc to dwie różne sprawy studzi mój zapał. kilkakrotnie juz prawie klikałam 'kup teraz' i myslalam sobie, ze za tą cene jak sie nie spodoba to wywale i juz, ale po chwili odzywalo sie moje skąpstwo które mowiło ze z przsyłką wcale nie jest juz tak kolorowo i że umiem lepiej zagospodarowac te 30-40 zł i wcale nie opłaca się ich wyrzucać na smietnik :P niemniej rzeczy kuszą i niektóre sa naprawdę śliczne. na koronkowe sukienki jakie pokazała nibys choruję już od jakiegoś czasu :P przestałam zaglądać na te aukcje zeby sie nie wkurzac :P poza tym żabociki, groszki, dekolty "woda", falbanki, pierdołki, nietoperze... wszystko to co uwielbiam :P no i jeszcze te śliczne modelki - przyznacie że na "pani solarze" nawet fajne rzeczy wyglądają nieciekawie... moja siostra kilka lat temu kupila to futerko http://kozuszek.pl/1970/01/01/pd-173-bk-futerko-kozuszek-hit-japan-style-2/ były wtedy hitem allegro, a licytacje osiągały 300-400 zł (japan style nie było wówczas jeszcze tak znane). nie wiem jakim cudem, ale naprawde jest fajne :P to prawda, na zdjeciu wygląda znacznie lepiej - w rzeczywistości ma lekko świecacy materiał, krótsze rękawy i generalnie jest inne, jednak ładnie mimo wszytsko wygląda. siostra jest niższa ode mnie i te rękawy są dla niej ok. lubi je do tego stopnia że chciała zamówić takie same jasne. to chyba jedyny wyjątek, ale mam spore podejrzenia że te, które sa produkowane teraz w cenie 20-30 zł z tym jej mają wspołne jedynie zdjęcie z katalogu. jakoś nie chce mi sie wierzyc by był to ten sam towar. płaszczyk vila ___ niestety link do aukcji poszedł gdzies w zapomnienie... podejrzewam że na letni okres wycofano takie rzeczy, żeby uniknąc przeczen. w koncu w normalnej cenie nikt nie kupil by teraz płaszcza na zime. jego cena nie odstraszala - kosztowal cos ok 600 zł ale był z naturalnej skóry i wyglądał porządnie ( w podobnym stylu mierzyłam i oglądałam w cenach 1200-3000 zł :( ). musiałabym jednak przymierzyc, zanim się zdecyduje, bo rozmiary faktycznie są czesto zawyzone o czym sie bolesnie przekonuje dopiero po odbiorze paczki :P gorsety nibys są super! ten który ma anxi to NY ale faktycznie bardzo podobny do tego z h&m. nie wierze, żeby którykolwiek z nich dobrze na mnie leżał (nie mam pojęcia jak anxi to robi że we wszystkim fajnie wygląda :P ), a po tym co mówisz, jestem tego niemal pewna :P te z restyle.pl naprawde do mnie przemawiają. wolałabym tylko aby nie były z satyny, jednak jeśli leżałyby na mnie tak jak na modelce, przełknęłabym i satynę ;) też widze do nich rurki, albo jakies fajne szorty latem na impreze. tak, tak. zdecydowanie do mnie przemawiają :P mowie z sensem ___ zgadzam sie z opinią na temat jakości tally weil (na pewno nie zachwyca), jednak z kardiganem i rozmiarem musialas miec zwyczajnie pecha. tam jest troche miszmasz rozmiarowy. mam sweterki i koszulki stamtąd 34/36 i zaden nie jest ciasny - normalne ciuchy, jak kazde w tym rozmiarze. z kolei mierzac kiedys gorsetową sukienkę, takze mialam problem z wcisnieciem się w 36 mimo ze na co dzien nosze czesciej 34. takze roznie to bywa, nie uprzedzilam sie wowczas i teraz mam kilka fajnych sukienek za smiesznie male pieniądze, które sprawdzily sie w wielu nagłych sytuacjach kiedy w 5 min trzeba bylo wystrzałowo wyglądać. na materiały w takim razie nie bede narzekac bo nie oczekiwalam niczego extra. nosza sie fajnie :) Hej, też Was wkurzają wszechobecne czerwone podeszwy? :O na poczatku mi się to podobało ale teraz zaczelo mnie draznic. tanie, bazarowe podróbki - ok, oni nie takie rzeczy wymyslają i nie oczekuję od nich jakiejs szczegolnej granicy, ale kazary, venezie, prima mody i inne sklepy na poziomie juz drugi sezon mają wysyp czerwonych podeszw... jakos mnie to drazni. skoro już ma być kolorowo i inaczej niż w standarcie to czemu nie zrobią różowych, niebieskich, w szkocką kratę? :P nie lubie takiego dublowania żywcem skąds tam. przez to czasem odkładam z półki naprawde fajne szpilki, zniechecona tym ze to cos na kształt beznadziejnej podróbki, której wcale nie chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nibys, wiem, ze to co piszesz, jest sensowne :D ale ja w ząb nie kumam tego dzielenia sylwetki, jednak sama na swoim przykładzie widzę, ze rzeczywiście, płaszczyk za tyłek dziwnie zniekształca mi sylwetkę (mam zimowy za tyłek właśnie), a ten wiosenno-jesienny, jasny, jest ciut dłuższy i wyglądam w nim na wyższą. Zapisuję rady od Ciebie i może coś wyjdzie z moich zakupów. Aha. Kupiłam sobie jasnoszare pantofelki - jaką torebkę najlepiej do nich nosić? do torebek się przywiązuje i jak nosze to nosze jedną jakiś czas, więc wolę sensownie wybrac (tę codzienną, bo na wyjście zmieniam rzecz jasna, czy na okazję jakąś). Jeszcze jedno, wiem, zamęczam :) czy do ciemnych dżinsów pasują jasnoszare buty? może to głupie pytanie, ale napisz, co myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do czerwonych podeszew - denerwujące, zbyt ich wiele. Sa wszędzie. Nie znam się może na modzie, ale nie kupiłabym takich butów dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowie z sensem -> Nie zagłębiałam tematu tamponów aż tak daleko. Wystarczyło mi zapytanie zaufanego ginekologa że stosowanie ich według instrukcji nie szkodzi (poza TSS ). Zresztą na podpaski nie jestem wstanie przejść przed tamponami mój okres był dla mnie koszmarem. Ogólnie kupienie czegokolwiek co nie jest super wyreklamowane to nie lada wysiłek. Jeśli chodzi o marki które podałaś z moich doświadczeń (zobaczymy czy się zgrają:P ): camaieu-> bawełna lubi się rozciągać dlatego lepiej kupić dopasowane bo po kilku praniach rzeczy robią się większe. Jej plusem jest to że jest gruba, mięsista i przyjemna w dotyku. Po czasie nie sztywnieje i nie robi się szorstka. Trzeba uważać na domieszki zdarzają im się buble. Materiały trochę zwodzą technikę na macanie (czyli nasza ulubioną :P). Wyglądają na świetne gdy je mierzysz i ich dotykasz ale gorzej już gdy je nosisz. Warto spojrzeć na skład na metce mimo dobrego wrażenia dotykowego. Nie jest to cudowna jakość ale nie ma na co narzekać biorąc pod uwagę ceny. Etam -> W Bonarce ja z lajdi mamy butik z bielizną tej marki. Szkoda że mają marną rozmiarówke bo fasony, wzory, kolory i materiały przyciągają wzrok. Ze względu na rozmiarówkę nie mam nic wiec o jakości nie mogę nic powiedzieć. Vero moda -> mam wrażenie że perełki dostępne na aukcjach nigdy w sklepach (przynajmniej nie w Polsce). Z outletem mam złe skojarzenia bo wydaje mi się wyjątkowo drogi w stosunku do innych.Jestem zadowolona z każdej rzeczy którą mam tej marki ale nie mam niczego co było by potencjalnie niebezpiecznie. Głównie sweterki które nosze rzadko więc obiektywnie o całej marce nie mogę się wypowiedzieć. szał ciałłł futra ->Ja będę zastanawiać się w momencie kiedy będę mieć pieniądze i ochotę je kupić. Teraz nie Niektóre bo nie rozważałam kwestii zakupu na poważnie. Japan Style -> Dokładnie tak samo. Wszytko co lubię i byłą bym wstanie zapłacić większe pieniądze gdyby wyglądały tak jak na zdjęciach. koronki, kokardki, zwiewne fasony a przy tym jeszcze kilka obcisłych i seksownych krojów. marzenia szkoda tylko że marzenia tylko na zdjęciach a w rzeczywistości porażka;/ Wydaje mi się że to są zdjęcia innych marek dostępnych w azji. Nie wiem czy zauważyłyście ale pojawiły się podróbki sukienek z asos u sprzedawców japan style. Przypadkiem na nie się natknęłam i z barku informacji o marce napisałam do sprzedawcy. Oczywiście zostałam zapewniona że to wyglądający identycznie jak na zdjęciach odpowiednik ale zdjęć o które prosiłam nie przesłał więc wszytko jasne. gorsety -> mam jeden bieliźniany z h&m kupiony na specjalną okazje i o dziwo nie jest źle. Miseczki dobre, obwód dobry poza tym że jest niewygodny wszytko w porządku. Nie wiem dlaczego bieliźniane xs leżą okej(jako ubranie nie jako bielizna) a z kolekcji ubraniowych źle. Mi także przeszkadza satyna ale coraz bardziej mnie kusza od 2 lat kiedy je wypatrzyłam zbieram się do zakupu ale mam wątpliwości gdyż jednak taką rzecz trzeba zmierzyć. Czerwone podeszwy -> Tak teraz wszystkie marki starają się udawać louboutina. Gdyby były to kilka par w kolekcji to okej ale mam wrażenie że teraz co 2 są robione w ramach tego trendu. Fajnie że nie trzeba kupować podróbek jeśli chcemy coś z czerwoną podeszwą ale nie fajnie że nawet gdy nie chcemy dostajemy ją gratis. Malagdena -> to jest bardzo proste. Najlepiej wytłumaczę ci na przykładzie. Na pewno natknęłaś się na obrazki prezentujące złudzenia optyczne np. http://copernicus.9lo.lublin.pl/jrr/oko2/arrows.gif Chodzi o zdolności ludzkiego oka które jest niedoskonałe. Czym jest widzenie? Dostrzeganiem barw, kształtów ale także w tym czasie nasz mózg przetwarza informacje tak że jesteśmy wstanie ocenić wielkości i odległości. Jednak optyka naszego oka nie ma wbudowanej niezachwianej marki która podaje dokładne wymiary. Prosty przykład na gładkiej kartce papieru narysuj nie obok siebie ale w odległości 2 kwadraty (bez ramek) jeden z poziomych linii drugi z pionowych. Patrząc na nie ulegamy złudzeniu że ten z poziomych jest szerszy a ten z pionowych wyższy mimo że są identyczne. Dzięki temu optycznie możemy zmienić wiele dobierając odpowiednie ciuchy. Tak jak z tym kwadratem im mniej linii poziomych w twoim ubiorze tym wyglądasz na wyższą niż jest w rzeczywistości. W sukience do samej ziemi mimo że ten krój jest nie odpowiedni dla niskich możesz wyglądać na wyższą jeśli będzie z jednolitej tkaniny i o jednolitym fasonie. Linie podziału sylwetki to nie tylko koniec danego ciucha ale każdy kontrast. - Kontrastowe kolory dają linie podziału np. zielony top + brązowe spodnie a wyglądasz na wyższa niż gdy założysz do niego zieloną spódnice. - kontrasty jasności barwy dają linie podziału np. kremowy top + jasno brązowe spodnie a wyglądasz na wyższa niż w przypadku czekoladowych - kontrasty wzoru lub ozdób np. sukienki w których góra jest obszyta ozdobami wyglądasz na wyższa jeśli przechodzi to etapami niż gdy zaczynają się one w jednym miejscu Gdy jesteś niska powinnaś unikać linii podziału. Jak w przypadku tego płaszcza z spodniami będzie bez różnicy ale z spódnica zaczyna się zabawa. Gdy spódnica chowa się pod płaszczem sylwetka wygląda na smuklejsza niż gdy wystaje. Gdzieś pisałam rady dla niskich więc jak znajdę wkleję link. Jasno szare pantofle -> tutaj możesz poszaleć bo do szarego pasuje wszytko. Pytanie co ci się podoba. Możesz zdecydować się na torebkę w kolorze butów - wyrzuć te wszystkie brednie o tym że to jest passe. Komplety z tej samej fabryki są nie fajne bo mało pomysłowe ale gdy się pobawisz faktura, odcieniem, materiałem, style wtedy będzie super. Z innych kolorów co tylko sobie zamarzysz. Może dobierz pod kontem okrycia wierzchniego, ciuchów w swojej szafie bądź ulubionych kolorów? Do ciemnych dżinsów -> jasne że pasują z tym że jasne buty do ciemnego dołu (spodnie, rajstopy) skracają nogi. Oczywiście to nie znaczy że od razu nie należy ich nosić wystarczy ze to naprawisz w fasonie dołu np. wąskimi rurkami czy krótką spódnica. Chodzi o to żeby podkreślić wtedy długość nóg czyli nie grzeszyć zbyt wiele razy. Jesteś drobna, mała, szczupłą jak ja w tym wypadku możesz nosić naprawdę wszytko z tym że jeśli nie zgrzeszysz za dużo razy.:P Np. bez problemu możesz założyć szerokie spodnie mimo że skracają sylwetkę jeśli dodasz do nich obcisły top i szpilki. Jednak gdy połączysz to z szerokim swetrem i płaskim obuwiem będziesz wyglądać nie korzystnie. Unikaj ciężkich dużych rzeczy np. wielkich swetrów z wielkimi splotami ale nie bój się krótkiego bolerka w militarnym kroju. Mówiąc krócej jeśli zepsujesz coś nie dodawaj kolejnej z rzeczy zaburzającej proporcje sylwetki ale podkreślającą ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vero moda ___ mam tylko jeden top na lato i jest to jeden z moich najbardziej genialnych rzeczy. kocham go za krój i cene na wyprzedazy 9,99 :) material cos a'la tafta/żorżeta, z przodu stójka (taki półgolf) i mnóstwo żabotów, z kolei z tyłu calkowicie bez pleców, jedynie jedna mała kokardka za szyją i druga duża, wiązana nad posladkami. mam czarny i podkradam siostrze fioletowy, byly takze w beżu ale niestety się spóźniłam... generalnie vero moda nie zachwyca, dosc wyskie ceny, a wizualnie towar nie wpada za bardzo w oko - taki standart. camaieu___ zwykle omijam, albo wchodze i wychodze po pierwszym okrążeniu. wiem ze mozna tam czasem znaleźć coś ciekawego, jednak nie mogę sie oprzec wrazeniu ze to taki wielki szary, bury i ponury lumpeks :O takie mam odczucia po pierwszym zerknięciu na wieszaki. nie przepadam za czasochłonnym grzebaniem na półkach w poszukiwaniu perełek, one muszą bić po oczach zaraz po wejsciu zebym zostala w sklepie. nie umiem i nie lubie wygrzebywac fajnych rzeczy sposród ogromnej masy czegos co do mnie nie przemawia. z tego samego powodu nigdy nie chodze do sklepow z uzywaną odzieżą, mimo ze mnóstwo osób tak bardzo je wychwala, jakos zniecheca mnie juz na wstepie sama idea grzebania w starych ciuchach i radosc ze znaleznienia czegos na samym dnie, zdecydowanie nie dla mnie :P co do gorsetow, to na mnie rowniez genialnie lezy tylko jeden, bielizniany. jest tak ladny i zdobiony ze w zasadzie uszedłby jako top ale z oczywistych względów, raczej nie dostaje u mnie angażu jako bluzka ;) myślę że problem polega na tym, że aby gorset dobrze leżał musi być świetnie wyważony, dokładnie tak jak stanik - nie s,m czy l, ale 65D/s, 70E/m (ewentualnie w najgorszym wypadku popularne 70C/s,m) itp. tutaj znaczenie ma nie tyle wielkosc miseczek i ogolnie bluzeczki, ale wlasnie obwód pod biustem, ucisk itd - w koncu cos tam musi podtrzymywac i podkreślać ładnie ten nasz biust, zamiast go splaszczać i uciskać. mysle ze dopóki w tej kwestii nie nawiąże się współpraca między projektantami bielizny i odzieży, nie doczekamy się 100% zadowalającego efektu ;) co do czerwonych podeszw, to dpóki były to tak jak mówicie dwie, góra trzy pary w kolekcji, bardzo mi sie to podobalo. nawet sama rozważałam zakup, ale teraz kiedy jest tego wysyp, zaczyna być to żenujące :O podoba mi się kontrastująca podeszwa, to zawsze ciekawie wygląda, jednak fajnie by było wymyśleć coś czego nie ma, co nie kojarzy się z podróbką, chociazby ta głupia kratka - przypominala by nieco burberry, ale nie byloby to tak ostentacyjne dopóki nie zdominowałoby całych kolekcji... poza tym mamy tyle fajnych kolorów... z mojego punktu widzenia to strzał w plecy dla producentów obuwia, buty musialyby byc naprawde genialne zebym nie odłożyła ich na półkę po zobaczeniu wszechobecnej czerwonej podeszwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Ci, nibys :) skąd Ty to wszystko wiesz :D niesamowite, mnie do głowy by nie przyszła połowa tych rzeczy :) na zakupy wybieram się jutro, pewnie kupie torebkę czarną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szał ciałłłł -> zjadło mi gratulacje z okazji zakupu samochodu przynajmniej ich nie widzę więc na wszelki wypadek po raz kolejny gratuluje i miłego użytkowania:) Gorsety -> ja mam nadzieje dostać gdzieś bieliźniany w odpowiednim rozmiarze ale taki aby można go nosić jako top. Rozglądam się za takim ale jak z body na razie nici z tego. Nawet jeśli wpadnę na coś takiego to nie mój rozmiar i lipa. Mimo wszytko mierze te z h&m z nadzieją że jeden model będzie miał odrobinę większe miseczki. Kolorowe podeszwy -> producenci powinni wymienić cię z projektantami:D Jak piszesz o kolorowych podeszwach z wzrokami to mam ochotę już jej kupić. Świetny pomysł:) W głowie mam klasyczne czółenka z komiksem na podeszwach. Niesamowity kontrast między klasycznym fasonem a zwariowaną podeszwą. 2 to miętowe podeszwy:) Malagdena -> skąd wiem? hmmm nie wiem:P Zbieranina moich zainteresowań i często próbuje zastosować wiedzę z różnych dziedzin do siebie. Np. to co pisałam o postrzeganiu sylwetki to w dużej części zainteresowanie optyką i odczuwaniem widzenia przez człowieka. Zwłaszcza to 2 to ogromnie interesujący temat. Niby wszytko jest proste i oczywiste ale gdy czyta się dlaczego tak jest oraz przykłady to okazuje się ze jednak jest wiele rzeczy których się nie wie i temat zaczyna być bardziej skomplikowany. Np. odczuwanie barw. Na pewno znasz standardowe przyporządkowanie zielony -> nadzieja, czerwony -> miłość, seksapil, żółty -> zazdrość ale skąd to się wzięło? Czy jest w tym ziarenko prawdy? Jak barwy wpływają na postrzeganie człowieka, otocznia. Jak wpływają na kreatywność i pracę? Jakie mają podłoże kulturowe i społeczne? Temat rzeka. Ja mam wieczny problem czarnej torebki a raczej nie posiadania jej. Ciągle szukam ideału w rozsądnej cenie a wszytko co mi się podoba jest albo zbyt drogie albo właśnie kolor przyciąga mnie do zakupu. Gdy mam wybór między czarną a miodowa zawsze kusi mnie miodowa:P Mam kilka czarnych ale w większości malutkie wieczorowe lub kombinowane a codziennych zero:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam wam pokazać linka (pewnie już go widziałyście) Doda: http://www.plotek.pl/plotek/1,79592,9340166,Doda_ma_na_sobie_20_tysiecy_,,ga.html Nie myślałam że to kiedykolwiek powiem wygląda idealnie. Co prawda buty są według mnie za ciężkie do całości jednak mimo wszytko nie psują ogólnego efektu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie z sensem
do nibys mysle, ez za te pieniadze mozna by sie 5 do 10 razy ubrac rowniez z gustem, ale coz.. najwidoczniej kasa robi swoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez wczoraj zjadło połowę posta ale zapomnialam już sama o czym pisałam :P nibys ___ serdecznie dziękuję, ale wszelkie gratulacje przyjmę dopiero za jakiś czas, jeśli szczęśliwie okaże się że nie skasowałam tego samochodu :P na razie pokornie muszę przyznać że kierowca ze mnie jak z koziej d*** trąba :P ale wszystko do nadrobienia ;) gorsety ___ nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale znalazłam chyba coś na kształt real foto tego z restyle http://stylio.pl/szukaj/stalowe%20fiszbiny/gorset-candystore-gotycki/226684 sama nie wiem czy to ten sam, nie wygląda tak ekstra ale przy odpowiedniej stylizacji nie jest źle, ładnie podkreśla talię tej dziewczynie. mam taką fajną białą szeroką spódnicę za kolana na lato - taka z poziomych falban i haftów (nazywam ją "kiecka-wieśniaczka"), chciałabym ją łączyć z takimi gorsetami w groszki i uzyskać coś na kształt lat 40-50. lubie sie tak czasem ubrac. Gdyby ten z drugiego zdjęcia był nieco dłuższy i nie miał tych falbanek na dole, byłby idealny :) http://blog.bieliznaxxl.pl/duze-jest-piekne/seksowne-gorsety-xxl-od-chilirose/ podoba mi sie nawet tez taki http://www.bieliznaxxl.pl/Pois_CR3240_gorset_black__white_w_grochy__stringi_p18712.html generalnie mam słabość do groszków :P oprócz tego mile widziany jakiś ostrzejszy look z bardziej wyrazistym gorsetem i raczej w jednym kolorze, ale o tym mówiłyśmy wcześniej więc nie powtarzam. też mam marzenia odnośnie bajeranckich podeszw, mysle ze najprostrze buty z takim akcentem wyglądałyby super :) w zasadzie dziwi mnie że jeszcze nikt na to nie wpadł... przecież jeśli chodzi o zdobienie obuwia z zewnątrz, wszystko już było, ciężko wymyślić coś nowego, czas więc na odjechane podeszwy :) może wkrótce się doczekamy, mam nadzieję że projektantom niebawem także zbrzydną wszechobecne czerwone i zabiorą się do roboty :P zaciekawiłaś mnie z tymi kolorami i postrzeganiem, chętnie o tym poczytam. mam z tym kłopot bo cierpie na okropne natręctwa, szczególnie w kwestii kolorów. nie wiem czemu (wiem że zabrzmi debilnie) wmówiłam sobie że dobrze działa na mnie zielony - nadzieja i czesto otaczam sie zielenią, mając bardzo pozytywne odczucia kiedy takowa się gdzieś obok pojawi. z kolei panicznie boję się żółtego (że niby neinawiść czy o co mi chodzi to nie wiem :O ), wmówiłam to sobie do tego stopnia że nie piję herbaty w żółtych kubkach i unikam go jak ognia :O wiem że to paranoja ale chetnie zagłębie temat i moze dowiem sie cos wiecej zanim calkowicie nie zeświruję :O doda ___ możecie mówić co chcecie ale ja jestem pod ogromnym wrażeniem stylu tej dziewczyny :P oczywiscie dopiero od jakiegoś czasu, kiedy to zmieniła wizerunek z takiego http://i.pinger.pl/pgr357/2e7a0feb000d7bf74ca222a8/doda-za+duzo+na+solarium.jpeg na taki http://www.pudelek.pl/artykul/30064/doda_i_lesz_w_takich_samych_butach_foto/ często przesadza w swoich stylizacjach (szczegolnie ostatnio - kopiowanie lady gagi nie idzie jej najlepiej, a sceniczny dizajn pozostawiam bez komentarza) ale mimo to bardzo mi się podoba, szczególnie w takim codziennym luźnym wydaniu - podczas spaceru itd normalna, fajnie i pomysłowo ubrana dziewczyna, która tak jak słusznie zauważyła wcześniej nibys, ma przynajmniej jakiś swój styl i jest mu wierna od lat - niby miszmasz, a nie styl ale ja to lubię, jestem w zasadzie podobna :P bliźniaczo sprawa ma sie z rihanną, także zarzuca się jej noszenie wszystkiego co popadnie i stylizacje między plastikiem, a dominą ale mi także zawsze się podoba i tak jak w kwestii dody przyczepilabym się do paru sp[raw, tak rihanna i jej ciuchy podobają mi się w jakiś 99% ;) aha, doda super wyglądała w stylizacji z linku od nibys (pomyślałam dokładnie to samo, że zmieniłabym jej buty :P) ale ja kiedys zwróciłam także uwagę na tą stylizację http://www.pudelek.pl/artykul/29913/doda_w_kreacji_zienia_ladna/ bardzo ładnie wyglądała i fajnie przełamała elegancję ostrzejszym akcentem - jest mi to bardzo bliskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i unikam raczej stwierdzeń typu "za te pieniądze to można by to czy tamto..." każdy nosi to na co go stać i niemądre jest takie porównywanie. widac dla dody 20 tys na ciuchy stanowi podobne odczucia jak dla nas pozbycia sie na nie 500 zł i nie widze w tym nic złego. gdyby bylo mnie stac takze ubieralabym sie u najlepszych projektantów i miałabym w nosie to że ktoś może wyglądać dobrze za 10 razy mniej. każdy dopasowuje swoje potrzeby do dochodów i jest to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówka79
Pozwólcie ,ze sie wtrące,ale mysle ze warto zebyście wiedziały ze dla tych ,które posiadaja zmysł modowy polecam konkurs z Joanna Horodyńska w tle http://www.dreft.pl/Videoblog-Joanny/Konkurs.html Mysle ze nei mozna nie skorzystac ztakiej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szał ciałłłł -> oj tam za miesiąc będziesz już narzekać na innych kierowców i im złorzeczyć:P a nawet jak zdarzy się jakaś wpadka przy parkowaniu to świat na tym się nie skończy z rysą można żyć:P Teraz tylko bak do pełna i na zakupy:P:P:P:P No dobra może nie do pełna bo cena benzyny nie jest sprzyjająca. Gorsety ->niby ten sam a jednak jakoś stracił na urodzie. Po raz kolejny wygładzenie w photoshopie daje o sobie znać:P Talia nie tak wąska jak w dziełach photoshopa ale mimo wszyto ekstra podkreślona (tego właśnie chce w gorsecie wąskiej tali:) ) Marszczenie na przeszyciach mnie zniechęca do satynowego. Może skóra? Nie powinna się marszczyć ale z 2 strony dobranie ideału ze skóry która jest sztywniejsza od satyny będzie jeszcze trudniejsze;/ Na allegro dawniej pojawiały się tańsze skórzane gorsety w tym fasonie teraz jednak widzę wszystkie ponad 250 - 300 zł ups... Nie skóra raczej odpada więcej minusów niż plusów. Ten pierwszy (czyli 2 zdjęcie na 1 stronie) mi się podoba w 2 grochy są według mnie za duże. Odwrotnie do ciebie szał ciałłł wszelkie wzorki są przeze mnie znienawidzone a groszki toleruje tylko jako małe kropeczki lub w zbliżonym odcieniu np. na ciemno różowej bluzce malinowe groszki. A dla mnie jest jeszcze ważne żeby z tyłu pod wiązaniem był materiał bo nie podoba m się gdy pod sznurowaniem widać ciało. W bieliźnianych mi to nie przeszkadza ale w tych które chciałabym nosić do ciuchów tak. Właściwie nie wiem czego szukam niby zmierzam w stronę czegoś ostrego jak z restyle lub nawet bardziej. Z 2 strony także jak tobie szał ciał podoba mi się retro. Pin up, lata 40 i 50 z rozkloszowanymi spódnicami podobają mi się na innych ale siebie w tym nie widzę. Na innych super na mnie mnie nie przekonuje. Jestem wierna bardziej obcisłym kroją:) Najbardziej z reto mnie ciągnie do stylu dawnego dobrego Hollywood. Wielkie kapelusze, suknie do ziemi z rozcięciem do samego biodra lub te mega obcisłe, do tego przepych i elegancja. rozmarzyłam się:) Jeszcze kiedy indziej marze przepychu w barokowym stylu z wzorami wybitymi na materiale, haftami i ozdobnymi zapięciami. Podeszwy -> ja widziałam je tylko w tak pokręconych butach jak z irregular choice. Jednak powiedzmy sobie szczerze w tym wypadku całe buty są tak pokręcone że podeszwa pozostaje zazwyczaj nie zauważona. A właśnie klasyki coś bardziej spokojnego z szaloną podeszwą było by super. Myślę nad innym sposobem skoro nie można ich kupić to może zrobić samemu? Wydrukować na foli i nakleić. Tylko nie da się na całą podeszwę bo będzie się ślizgać ale na tą widoczną cześć bez problemu. Ta folia na której się drukuje jest wytrzymała np. podłogi się nią w sklepach wykleja w czasie reklam i samochody. Można ją nakleić na wszytko więc powinno zadziałać. hmmm.... jak kupie klasyczne szpilki przetestuje a czemu nie:P Przypuszczam ze w drukarni popatrzą na mnie jak na wariatkę ale ciekawa jestem efektu. Tylko nie wiem czy nie trzeba by wydrukować dużo ich bo w tak małym rozmiarze i w ilości 1 szt pewnie będzie drogo;/ Można by też namalować farbami lub sprayem ale to już nie będzie tak trwałe i efektowne. Teraz sobie pomyślałam że świetnie na podeszwie wyglądał by wzór koronki:) Kolory i postrzeganie -> Ja głownie czytałam książki i to z różnych dziedzin od grafii komputerowej po psychologie. Pogoogluje za ciekawymi artykułami bo nie chce wklejać tak pierwszego z brzegu bo wkleję jeszcze jakieś bzdury lub temat ujęty jak dla dzieci do lat 10. Nic dziwnego z zielenią. Czytałam gdzieś o badaniach nad tym jak wpływa kolor na odczucia ludzi i potwierdzono w nich własnie ze zieleń kojarzy się dużemu odsetkowi badanych z bezpieczeństwem. Można patrzeć na kolory z rożnych punktów odniesienia. Historyczny: To w jakim świecie kolorów żyjemy teraz to dla ludzkości niedawna historia. Weźmy pod uwagę samo barwienie tkanin. Każdy wie że sztuka barwienia tkanin ma bardzo długa historię jednak wyobrażenie o niej jest bardzo mylne . Zwłaszcza że jest ono przekłamywane przez filmy. Po prostu ładnie to wygląda ale nie ma nic wspólnego z tym jak było naprawdę. Przez długi okres czasu największym problemem byłą trwałość barwnika:) Teraz narzekamy ze kolory się spierają ciekawe co powiedziałybyśmy wtedy:P A pamiętajcie że przez wiele wieków pranie i mycie nie było zbyt popularne. Wytworzenie barwników do tkanin było długie i pracochłonne do tego jeszcze kosztowne. Znano związki trwale barwiące ale były to tajemnice ściśle chronione. Skąd purpura jako symbol królewski? Dlatego ze był to jeden z najdroższych barwników. Wytwarzano go z pewnego gatunku ślimaków (urocze prawda?). Na pewno kojarzycie określenia farbiarze, cech farbiarzy, barwiarze i cech barwiarzy.Sztuka barwienia tkanin nie byłą mniej tajemnicza i piękna niż astrologia. Przełom to oczywiście wynalezienie barwników syntetycznych i rewolucja przemysłowa czyli 2 połowa 19 wieku. Czyli barwniki dla ludu mają trochę ponad 100 lat wcześniej niektóre kolory były zarezerwowane tylko dla elit które było na to stać. Stąd np. uznawanie purpury za kolor królewski, dostojny. (Mam nadzieje że nie pomieszałam tu czegoś bo dość dawno to czytałam posilam się trochę wiedza z internetu ale nie wszytko sprawdzałam tylko pisałam tak jak zapamiętałam) Samo znacznie niektórych kolorów mamy jakby wbudowane w historie. Średniowiecze to np okres w którym kolory bardzo wiele znaczyły. Np. w malarstwie we wewnątrz kościołów i kaplic za pomocą kolorów i gestów malowano biblię dla ubogich. Gdzie każdy kolor miał określone znacznie i w ten sposób przedstawiano dynamiczne historie. Nie pamiętam niestety już jak było z kolorami ale jeden gest na pewno. Na obrazach wskazanie palcem na człowieka oznaczało w większości przypadków potępienie danej postaci. Oczywiście średniowiecze to nie początek ani koniec wiązania kolorów z określonymi uczuciami lub zdarzeniami. Przez cała historie ludzkości kolory są wiązane z bóstwami, emocjami, czynami. Samo znacznie się nie zmienia ewoluuje co najwyżej rozumienie tego. Jasne można powiedzieć bzdury ja w to nie wierze. Jednak od samego początku naszego życia jesteśmy tym bombardowani. Walentynki, miłość, serce, uczucie, czerwień. Nie da rady się wyłączyć tego aby rozumieć kulturę i jej dorobek musimy mieć wiedzę o tym jak kolory są postrzegane w nie mimo ze nie jesteśmy jej świadomi. Spytaj przeciętnego mężczyznę jakie kolory zna wymieni podstawową paletę. Jednak gdy pokaże mu się obraz w którym kolory odgrywają znacznie rozpozna je bez trudu. Nasz mózg kojarzy na zasadzie połączeń (o tym więcej w innym podejściu do kolorów). To zasługa naszej inteligencji. Dlatego nasz kultura buduje mam skojarzenia w mózgu. Dlatego myśląc czerwony odzywają nam się "lampeczki" w mózgu i jedna z tych naprawdę jasno świecących to miłość dlatego że otocznie bombarduje nas tym skojarzeniem. To tak jakby ktoś wam co dzień powtarzał dwa słowa po pewnym czasie gdy pomyślicie o jednym z nich 2 od razu pojawi się w myślach. Taka jest nasza kultura i społeczeństwo w którym żyjemy. Na pewno znacie historie pt. biały diabeł (o tym że w afryce diabeł jest biały a u nas czarny). Nie zagłębiałam się w jej prawdziwość wiec abstrahując od tego czy jest prawdziwa czy nie. Gdybyśmy się wychowali w kulturze gdzie kolorem miłości jest np. nie wiem fiolet to tak byśmy to kojarzyli. Wracając do historii z diabłem jeśli jest prawdziwa gdyby tak było u nas a a biel byłą by kolorem zła nie było by białych sukni ślubnych. To jak odczuwamy kolory w sensie kulturowym to suma całych wieków ludzkości oraz ewolucja tego która wrosła w społeczeństwo i tylko ludzie którzy są odcięci od społeczeństwa nie będą ich tak kojarzyć. Jeśli podoba ci się to jak pisze o kolorach szałł ciałłł to mogę jeszcze skrobnąć o innych punktach odniesienia do kolorów. Ja (chyba ja bo nie wiem czy nie przeczytałam gdzieś tego podziału) wydzielam jeszcze podejścia: - ewolucyjne (związane z budową oka i środowiskiem życia człowieka to także było dla mnie niezwykle fascynujące) - psychologiczne (czyli to jak kolory wpływają na nasze samopoczucie) Ogólnie całość postrzegania kolorów to suma tych 3 (kultury, ewolucji i psychologi). Jutro może wkleję jakieś ciekawe artykuły z internetu o ile je znajdę. Doda -> Ogólnie jej rozwój jej wyglądu jest imponujący z "blachary" (że tak to określę) w kobietę która wie jak dobrze wyglądać. Poza oczywiście wizerunkiem scenicznym który według mnie jest zbyt plastikowy. Wszytko fajnie gdyby tylko nie było tak tandetnie. Najbardziej z tych powlekając w złym słowa znaczeniu kreacji zapamiętałam kosmiczny strój z plastikowymi przeźroczystymi stożkami na piersiach. AAAA to było straszne. Wizerunek sceniczny Dody to dla mnie koszmar. Tym bardziej mile zaskakuje jej nowy wygląd poza sceną. Jej bajka jej kredki więc niech sobie maluje jak chce:P Pochwała na pewno należy się jej za postęp w przypadku ciuchów które nosi poza sceną. Coraz częściej patrze na jej stroje i myślę ooooo super. Jak z linkiem szał ciałłł w kremowej sukni. Figurę ma w niej boską tale osy, świetnie podkreślony biust (nie zbyt wyzywająco ale kobieco), biodra, nogi. Bosko. Podoba mi się że udało jej się zrobić to czego brak zarzucam innym polskim gwiazda ubrać się w swoim stylu odpowiednio do okazji. Czyli nie wcisnęła się w suknie i wygląd który przeczy jej stylowi a zarazem ie ubrała się w rzecz w jej stylu anie nie odpowiednią do sytuacji. O czym zresztą ostatnio piałam. Kolejny plus że wszytko do siebie pasuje. Co do pieniędzy zgadzam się z szał ciałłł. Gdyby mnie było stać pewnie bym nosiła ciuchy za ogromne pieniądze a że mnie nie stać noszę za mniejsze. I pewnie wiele osób by się także oburzyło gdyby usłyszało ile wydałam na niektóre choć są to kwoty dużo niższego rzędu. Ja uważam że moje pieniądze - moje kredki co sobie nimi nabazgram moja sprawa:P Wszyscy są altruistami jeśli chodzi o budżet innych ale już gdy przychodzi o ich własny to wtedy dzieci w afryce odchodzą w niepamięć. Zdarza mi się powiedzieć że za mniejsze pieniądze można by się ubrać lepiej ale to raczej w sensie ze coś jest drogie a koszmarne. I nie jestem pewna w którą stronę interpretować wypowiedź mówię z sensem. Jestem także w stanie uwierzyć że doda jest jedną z niewielu polskich gwiazd które mogą pożyczać ciuchy projektantów więc nie koniecznie je kupiła. W ogóle nie zastanawiałam się nad tym ile wydała bo jak widać w polskim szoł biznesie pieniądze rzadko gwarantują dobry wygląd (jak się nazywa żona bogatego biznesmena z zamiłowaniem do ciuchów projektantów znana z sukni w szkocką kratę???). Patrzyłam na ciuchy nie zależnie czy kosztowały 10 zł czy 100 tysięcy. Podoba mi się dobranie do figury, kolorystyka, fasony wszytko poza butami:P Najbardziej zaś sam fakt że zamiast Dody plastikowej zbyt ostro umalowanej, opalone, w różowym wdzianku z eksplodującym biustem na wierzchu widzę fajnie świeżo, modnie wyglądającą kobietę i jeszcze do tego dzięki bransoletką i tym masywnym butą (które mi się nie podobają) zachowała swój styl. Nawet patrząc na twarz jej nie poznałam początkowo. To mi się podoba, zwróciło moja uwagę na miniaturce mimo że zazwyczaj takie serwisy przeglądam w momencie gdy nudzi mi się dramatycznie a tym razem czytając wiadomości od razu kliknęłam na link z myślą to jest fajne. a szał ciałł pytanie ile kosztuj,ą buty w breshce podczas wyprzedaży?? Zwłaszcza tych końcowych? mrówka79 -> BUHAHAHAHAHAHAHA gdybyś raczyła przeczytać stronę lub 2 wcześniej zrozumiałą byś dlaczego ten link nie powinien się tu znaleźć. Rozumiem reklama serwisu jednak to wyjątkowo głupi pomysł. My myślimy że to okazja z której wręcz nie należysz korzystać jeśli chodzi o panią Horodyńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd.. Co do pieniędzy zgadzam się z szał ciałłł. Gdyby mnie było stać pewnie bym nosiła ciuchy za ogromne pieniądze a że mnie nie stać noszę za mniejsze. I pewnie wiele osób by się także oburzyło gdyby usłyszało ile wydałam na niektóre choć są to kwoty dużo niższego rzędu. Ja uważam że moje pieniądze - moje kredki co sobie nimi nabazgram moja sprawa:P Wszyscy są altruistami jeśli chodzi o budżet innych ale już gdy przychodzi o ich własny to wtedy dzieci w afryce odchodzą w niepamięć. Zdarza mi się powiedzieć że za mniejsze pieniądze można by się ubrać lepiej ale to raczej w sensie ze coś jest drogie a koszmarne. I nie jestem pewna w którą stronę interpretować wypowiedź mówię z sensem. Jestem także w stanie uwierzyć że doda jest jedną z niewielu polskich gwiazd które mogą pożyczać ciuchy projektantów więc nie koniecznie je kupiła. W ogóle nie zastanawiałam się nad tym ile wydała bo jak widać w polskim szoł biznesie pieniądze rzadko gwarantują dobry wygląd (jak się nazywa żona bogatego biznesmena z zamiłowaniem do ciuchów projektantów znana z sukni w szkocką kratę???). Patrzyłam na ciuchy nie zależnie czy kosztowały 10 zł czy 100 tysięcy. Podoba mi się dobranie do figury, kolorystyka, fasony wszytko poza butami:P Najbardziej zaś sam fakt że zamiast Dody plastikowej zbyt ostro umalowanej, opalone, w różowym wdzianku z eksplodującym biustem na wierzchu widzę fajnie świeżo, modnie wyglądającą kobietę i jeszcze do tego dzięki bransoletką i tym masywnym butą (które mi się nie podobają) zachowała swój styl. Nawet patrząc na twarz jej nie poznałam początkowo. To mi się podoba, zwróciło moja uwagę na miniaturce mimo że zazwyczaj takie serwisy przeglądam w momencie gdy nudzi mi się dramatycznie a tym razem czytając wiadomości od razu kliknęłam na link z myślą to jest fajne. a szał ciałł pytanie ile kosztuj,ą buty w breshce podczas wyprzedaży?? Zwłaszcza tych końcowych? mrówka79 -> BUHAHAHAHAHAHAHA gdybyś raczyła przeczytać stronę lub 2 wcześniej zrozumiałą byś dlaczego ten link nie powinien się tu znaleźć. Rozumiem reklama serwisu jednak to wyjątkowo głupi pomysł. My myślimy że to okazja z której wręcz nie należysz korzystać jeśli chodzi o panią Horodyńską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nibys, weź te rady wklej do worda, wyślij do jakiegoś wydawnictwa, może a nuż wydadzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj też się uśmiałam z posta mrówki :D trafiła kosa na kamień... nibys, bardzo chętnie poczytam więcej o kolorach jeśli masz jeszcze jakieś ciekawe publikacje, szczególnie zaciekawiło mnie wspomniane przez Ciebie podejście ewolucyjne... ja tez wczoraj przeszperalam troche sieć w poszukiwaniach i natknęłam sie na kilka fajnych artykułów, niemniej temat jest naprawdę interesujący i do tego "rzeka" tak jak mówisz więc wiedzy i faktów nigdy nie za wiele. moje natręctwa da się w ten sposób łatwo wytłumaczyć jednak dochodzi do tego jeszcze syndrom tzw "nerwicy natręctw" (nie wiem czy widziałyście film "Dzień świra" - coś na ten kształt, tylko nieco mniejsza paranoja) borykam sie z tym od paru dobrych lat i w zasadzie juz sie przyzwyczailam, jednak staje sie to klopotliwe kiedy np. spotykam kolezanke, ktora wg moich paranoi przynosi mi pecha, lub dostaję kawe w żółtej filiżance :O samochod tez kupilam zielony mimo ze wizualnie podobaly mi sie inne :P ojjj długo by gadac... też nie mam pomysłu na materiał z którego byłby wykonany idealny gorset, skóra to marzenie wiadomo, ale nawet nie liczę na realizację :P dobrać idealne skórzane spodnie czy spódnicę graniczy z cudem, co dopiero gorset... :P w kazdym razie chcialabym jakis matowy, satyna jest taka hmmm... pretensjonalna. wolałabym aby to krój i to jak lezy na ciele gorset sprawiały wrazenie ekstra wyjściowego ciucha, a nie materiał, dodatkowo nieco odpustowy materiał... zdecydowanie jestem za matem :) nibys ___ zaciekawiłaś mnie z podeszwami i folią :D ale kurcze, czy to nie będzie złaziło z buta? na chodnikach czyhają na nas kamyczki, piaski, krzywe krawężniki i inne zasadzki :P troche bałabym się że moja folia będzie ciągnęła sie za mną po ziemii, smętnie zaczepiona ostatnim kawałkiem o but, albo co gorsza, nieestetycznie będzie schodzic w zewnętrznych krańcach... sama nie wiem co o tym myśleć, ale pomysł wydaje mi się więcej niż dobry :P a koronkę o bardzo delikatnej, cieniutkiej kakturze można by umieścić między dwoma warstwami takiej folii i przykleić jako wzór, super by to wyglądało na jasnokremowych podeszwach :) hm... żona bogatego biznesmena, zajmujaca się modą - jedyna, która przychdzi mi na myśl to Joanna Przetakiewicz (ta blondynka, żona Kulczyka) ale nie jestem pewna czy o nią chodzi... nie zgłębiałam nigdy za mocno jej tematu ani charakterystycznych dla niej spraw, widziałam tylko kilka razy urywki z jakiś pokazów, nic wiecej. co do butów w bershce na wyprzedaży, niestety nie miałam okazji się jeszcze przekonać. zawsze trafiałam do sklepu daleko przed wyprzedażą, albo jesli w jej trakcie, to akurat buty byly nieciekawe wiec prawde mówiąc nie patrzyłam. wiem że koleżsanka kupiła czółenka za 79 zł z 215, ale czy to była już końcowa cena, obydwie nie wiemy :P teraz jestem juz bardziej mobilna i sama sobie mogę wyznaczyć termin, wiec na tegorocznych wyprzedażach na pewno będę jedną z pierwszych i wszystko dokładnie obadam. pókic mam niestety pogląd raczej an ceny regularne... (które tak na marginesie są mocno zawyżone wg mnie :O skóra ekologiczna a ceny jak tansza skóra... wybaczam im to bo kocham te buty i są bardzo wygodne ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane :) oj sie naczytalam :) juz ponad 2000 wpisow, jak to szybko poszlo :) pewnie juz widzialyscie ale na asoss jest 20% znizki na niektore produkty i darmowa wysylka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lejdi następna kusicielka :P czekam aż odezwie się High Fashion Coffee, kupiła kilka rzeczy z asosa, chciałabym poznać jej "namacalne" zdanie zanim ostatecznie się zdecyduje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość High Fashion Coffee
Cześć Szałowe Ciało ;-) Sukienki z asos już pomierzone i odeslane. Z całego zamówienia zostawiłam tylko spódnicę. Ogolnie nie polecam. Sukienka reklamowana porównaniem z Victoria Beckham w jednym miejscu lekko spruta, w innym nierównomiernie zafarbowana tkanina (delikatne, ale jednak jakby jasniejsze linie/smugi). Szara asymetryczna z materiału nie taka zla, chociaz wygnieciona, ale nie na moja figure. To typ sukienki na figure jablko - waskie biodra, duza gora. Ja sie co prawda w biodra zmieściłam, nawet wyszczuplająco jeszcze podziałało, ale powyżej moglam sie utopic. Jak sie ma talię to czlowiek chce ja podkrelac, a nie wygladac jakziemniak ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×