Przed laty zostawiłem swoją dzieczyne w ciąży!

krew mnie zalewa. wynagrodzić? 7 lat cię nie bylo, to dziecko cię nie zna. troche dlugo zajelo myslenie, ze dziecko powinno miec ojca. ty swojego syna porzuciles i jeszcze szantazowales swoja dziewczyne, ze jak go nie wyskrobie to ja zostawisz. wiec badz chociza na tyle slowny i zostaw ja w spokoju. Dziecko to nie zabawka kolego. chciales zalatwic to dziecko, a teraz "JUŻ doszedłeś do wniosku", ze byś uznal/// zostawiles kobiete w ciąży. nie obchodzilo cie to co się stanie z nia i dzieckiem, a teraz "ktos ci zabrania uznac dziecko" Ty sie go wyparles. Ona go wychowywała, zmianiała piieluchy, nie spała po nocach, robiła za ojca i matkę, odprowadzała do szkoły, opiekowała się nim jak był chory, odpowiadała na pytania dlaczego na temat jego tatusia, a Ty przyszedłeś oznajmić, że JUŻ chcesz być ojcem?????? Ja po czymś takim nie chciałabym Cię znac. Ja sie nie dziwie, ze oni nie chce cie widziec. wyobraz sobie co ta kobieta musiala przezywac, bedac porzucona w ciązy. Dobrze, ze donosiła tę ciążę, a nie poroniła po takich stresach. ulozyła sobie życie na nowo, a Ty sie pchasz z buciorami do jej dom, bo JUŻ chcesz byc ojcem. Przemysl to czy warto narazac matke i jej dziecko na stres. Ja po 7 latach, jakbym zobaczyla Cię u swojego progu, to bym pomyślała, ze zobaczyłam ducha. Tatuś się znalazł. Mozesz spróbować się z nią spotkać, ale nie wymagaj że puści swojego syna z Tobą na miasto, po tym jaką odpowiedzialnością się wykazałeś. Może to dziecko ma innego ojca, który je wychowuje? Myślę, że możesz spróbować porozmawiać z dziewczyną, ale lepiej żeby to była Twoja ostatnia wizyta jeśli ona tego zechce. I nie urządzaj szopek. Chcesz sobie niedzielnymi spacerkami leczyć sumienie? Czy moze liczysz, ze stworzycie szczesliwa rodzinę? Jesli tak myslisz to puknij sie w czulko.

pozwolilam jeszcze raz wypowiedziec sie.Twoja ostatnia wypowiedz swiadczy o egoizmie-chce syna.To powinienes zostawic do decyzji matki chlopca, ktora poniosla wszystkie trudy zwiazane z ciaza, samotnym macierzynstwem.Musiala sie uporac z poczuciem odrzucenia.Nie stawiaj tego tak-bo to Ty zawailes sprawe.Ludzie popelniaja bledy, naprawiaja .Ale trzeba wykazac pokore i uszanowac osoby i ich decyzje.

jakas k...wa sie podszywa,ratunku....

to zaczernij sie.

Za wszelką cenę staraj się "odzyskać"dziecko.Uważam,że powinieneś porozmawiać z matka dziecka,czy pod domem,czy pod szkołą.Jesli Ona nie chce,idź do sądu i dowiedz się potrzebnych informacji na ten temat.Twoje dziecko,i to jest najważniejsze.Teraz kiedy mały jest mały-nie tęskni za ojcem,im będzie starszy tym bardziej bedzie chciał poznać ojca-a kiedy matka mu to będzie utrudniała-znienawidzi Cię.Moim zdaniem powinieneś dążyć do spotkania i do kontaktów z dzieckiem.:):):):):):)

podpisuję się pod postem jsdkjhs.

probuje,ale nie moge,ratunku bo zaczne wyc

zwyrodnialcu jeden !! teraz to ty sie mozesz pobujac! zostaw dziewczyne w spokoju i tak juz jej zycie zje*ales!

Teraz chce naprawić swój błąd i sam zaproponować mojej byłej dziewczynie że będę płacił alimenty na syna. W końcu te pieniądze należą się mojemu dziecku ode mnie. Ale jej rodzina utrudnia mi to bym mógł się z nią skontaktować! Matka mojego dziecka nie ułożyła sobie życia na nowo! pytałem naszych wspólnych znajomych.

chłopie nawet nie idź z tym do sądu, WYŚMIEJĄ CIĘ! chociaż może idź - zamiast na niedzielne spacerki z synem pójdziesz siedzieć za namawianie do popełnienia przestępstwa - aborcji :D

"Teraz chce naprawić swój błąd i sam zaproponować mojej byłej dziewczynie że będę płacił alimenty na syna." A spłacisz alimenty za wszystkie 7 lat debilu?

To nie jest mij nick,jakas k...wa ciagle sie podszywa,nawet sie zaczernila,ratunku

Idź do sądu.Skoro była nie chce rozmawiać,to znaczy ze ona nie dorosła i unosi się honorem.Ma żal za te lata porzucone.Teraz pewnie chce pokazac Ci swoją dumę.Baby takie są:)

Koniecznie pogadaj z ex.Jesli nie będzie chciała idź do sądu dla nieletnich;)

pytałem naszych wspólnych znajomych. no to matole morzesz posłac jej list przez wspólnych znajomych.. pewnie i tak nie bedzie cię chciała oglądać, ale spróbowac możez

do Parnassus,czy jak ci tam,idz w cholere,ja mam powazny problem,glupich porad mi nie trzeba

zapytam Cie inaczej-a jak widzialbys naprawe tej sytuacji.Napisz cos o swojej obecnej sytuacji tzn. czy jestes zwiazany z jakas kobieta, jaka jest twoja sytuacja zawodowa.

Idź do sądu.Skoro była nie chce rozmawiać,to znaczy ze ona nie dorosła i unosi się honorem.Ma żal za te lata porzucone. :D, :D, :D I w sądzie powie tak: kazałem się pannie wyskrobać, grosza na dziecko nie dałem, ale ono ma prawo wiedzieć, że jestem jego ojcem :D, :D Sąd pęknie ze smiechu

to forum publiczne i mogę się wypowiadać gdzie chcę :) i taka prawda pójdziesz do pudła :D

Ja ze swoją byłą nie rozmawiałem, rodzina mojej eks pewnie nawet nie powiedziała jej że u nich byłem. Żądają tylko żebym dał jej spokój, i kazali mi się wynosić. Nie przekonały ich nawet moje tłumaczenia że zależy mi na synu.

ani jej, ani synowi. Wracaj tam gdzie byles przez tyle lat. Wygodnie bylo zabrac doope a dziewczyna niech sobie radzi. Teraz sobie przypomniales, ze byla w ciazy i ze masz syna. Nie, Ty nie masz syna. Nie masz ani syna, ani jej. Masz za to wredna osobowosc i z daleka od takiego fnojka.

skad taka nagla troska o sad,czy peknie ze smiechu.Jak nie stac was na madre rady to lepiej nic nie piszcie,k...wa

jakie zaproponujesz alimenty? 200 zł? spłacisz ją? jeśli dziecko chodziło do przedszkola, to tylko na to przez rok wydała 5-8 tys. a gdzie reszta?:O

Te,czarny podszywie,idz precz,k...wa

idź, idź debilku do sądu, pamiętaj żeby w więzieniu nie schylać się po mydełko :D i nie mów lepiej towarzyszom niedoli za co tam trafiłeś bo nie siądziesz na dupie normalnie nawet parę miesięcy po wyjściu, nie będą zbyt łaskawi :D

Nie jestem z nikim związany, mam własny warsztat samochodowy. Na początek chciałbym z nią porozmawiać i zobaczyć syna, a później myśle również o tym by naprawić sytuacje w papierach dziecka.

Do- uwazam ze dziecko - nie wiem kim jestes ale glupio piszesz. Ta kobieta nie chce go znac za to co jej zrobil,chcial, zeby to dziecko usunela bo tak bylo mu wowczas wygodnie. Dziecku od poczatku potrzebni sa rodzice, nie po 7.latach, kiedy to nagle "tatus" przypomina sobie o istnieniu syna. On juz mu zrobil krzywde, i to dziecko nigdy juz nie bedzie moglo wyrownac emocjonalnej rownowagi. Poczytaj sobie o prawidlowym rozwoju dziecka, a spostrzezesz, ze brak ktoregokolwiek z rodzicow do 3.goku zycia juz wyrzadza szkody w tym wzgledzie. Ten tu jasnie oswiecony "pomrocznoscia jasna" tatus i tak nie nadrobi straconego czasu. Moze jedynie postarac sie, zeby w przyszlosci jego dziecko nie spluwalo z obrzydzeniem na jego widok.

Parnassus,nawet nie bede ci odpowiadal na twoje bzdurne posty,kocham moje dziecko,nawet jezeli slia to i tak wygram

mialo byc nawet sila to zdobede moje dziecko,a wy doradcy idzcie w h..j

Odpuść sobie,wiesz co ta kobieta musiała przechodzic przez całą ciąze!!!!!!!!!wiesz co przechodziła przy porodzie będąc samotna matką!!!!!!!!!!!!!!!!. Wiesz co przeszła przez te lata kiedy miałeś ja głęboko w dupie. wychowujac samotnie niechciane dziecko przez jego ojca,a jednak je pokochala bo wiesz co matka zawsze kocha swoje dziecko!! A skoro byłes lekooduchem to teraz cierp ,za swoje błedy sie płaci mój drogi. ?Czy ty myslisz że wymarze z pamięci te siedem lat,nie da się daj jej spokój może znajdzie sobie mężczyzne który zastapi mu ojca lepiej od ciebie. Bo nie sądzę abys ty był dobrym kandydatem. rozsmieszaja mnie tacy ludzie takiego pokroju jak ty wiem że bluzgam cie strasznie ale nie mam innych słów na to aby okreslic twoje zachowanie. nigdy nie cofniesz tego błedu dziecko to nie zabawka która sie przestawia z kąta w kat .Jestem matka mam córeczke a drugie w drodze ,i nie wybaczyłabym tobie takiego posunięcia. Może byłes niedojrzały ale to ciebie nie usprawiedliwia.Ja kiedys straciłam dziecko przez kogos kto go nie chciał i nie wybacze. Dlatego wiem co czuje ta biedna kobieta która jednak urodziła bo bóg jej dopomógł i rodzina .DAJ IM SPOKÓJ BO JESTES DLA MNIE NIKIM