Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagg

Szukam osoby, z którą będę mogła pogadać, która doradzi...

Polecane posty

Gość Jagg

Weszłam na forum, bo mam pewne problemy, o których nie chcę pogadać ani z mamą, ani z kumpelą. Bo one mnie tak dobrze znają, że nie doradzą mi obiektywnie. A ja chciałabym komuś przedstawić moją sytuację i żeby ktoś mnie zrozumiał, powiedział, co mogłabym zrobić. Czy jest osoba z którą mogłabym po prostu pogadać od serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erlana wolana
pisz ogólnie, kto pozna sytuację i poczuje się dobry ten będzie doradzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łysyP
no pisz pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Od 19 grudnia jestem zaręczona. Wczoraj mój narzeczony wyjechał do Włoch na tydzień. Jednak zanim wyjechał, to nie czułam smutku ani strachu - wręcz przeciwnie, czułam że fajnie, że jedzie, bo wiem, że uwielbia jeździć na nartach. Wczoraj rano, chyba trochę zatęskniłam. Ale w sumie, to sama nie wiem czy to tęsknota była. Nie czuję się z tym źle, że wyjechał. Wczoraj wieczorem przypomniały mi się złe chwile z nim i jeszcze bardziej nie czułam się z tym źle, że teraz go nie ma. I zastanawiam się co się ze mną dzieje. No bo chyba go kocham, albo sama siebie oszukuję. Nie wiem czy mnie dobrze rozumiecie. Bo ja sama czuję się rozdarta, bo z jednej strony planujemy ślub, wspólne życie - to wszytsko już tak daleko zabrnęło,a z drugiej strony, te złe chwile z przeszłości odpychają mnie od niego. No i chyba nie tęsknie. Boję się tego co się we mnie dzieje. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erlana wolana
musisz powiedzieć co złego się stało że nie możesz o tym zapomnieć bo ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdfdgdfd
to normalne przecież. wiesz, że jest bezpieczny, wiesz gdzie jest a ty czujesz ulgę mogąc trochę pobyć samą na jakiś czas wiedząc że wróci. to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
wspominam jak przychodzil pijany do domu bez ubrań które pogubil po drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Jagg 14:15 -ktoś się podszywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Ja nie wiem czy sama dopuszczam myśl do siebie, że mogłam się odkochać. Jeśli chodzi o tam te złe sytuacje... Wiele razy się kłóciliśmy, ale kiedyś znalazłam u niego na komputerze bardzo dużo filmów porno i to takich obleśnych. Nie mogłam uwierzyć, że to jego. Prawie się rozstaliśmy. On obiecywał, ze jak był dużo młodszy, to to oglądał, a nawet to niektórych to nie widział. Uwierzyłam mu. To było ponad rok temu. I wczoraj nagle mi się to przypomniało. Niby nic, bo już dawno się pogodziliśmy, ale zbiera we mnie złość jak o tym pomyślę i wtedy nie mam ochoty,żeby w ogóle wracał z tych Włoch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Po prostu zaczynam się zastanawiać czy ja jestem z nim, bo już to tak daleko poszło - zaręczyny, planujemy ślub. Albo może dlatego, że boję się, że już takiego kogoś nie poznam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Kurczę, to jest tak jakbym miała serce na pół rozdarte. Z jednej strony chce z nim być, a z drugiej, tyle razy mnie zraził do siebie, że mam ochote to zakończyć. Ale chyba się boję. Jejku, ja nie wiem czy ktoś rozumie co czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
I teraz nie wiem co mam robić ze sobą - jak ten tydzień minie. Bo on pisze, że kocha, że tęskni, a ja boję się mu nie odpisać, albo napisać, ze ja nic takiego nie czuję. Nie chce mu psuć wyjazdu. Albo po prostu boję się w jakim to kierunku pójdzie. Co robić? Ja sama muszę się na coś zdecydować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia wiesonecka
wiesz, mój facet też oglądał porno i miał takie filmy na płytach mój brat też oglądał i ogląda ale obleśne tzn jakie czyli pokazywanie takiego mięcha, cipa i fiut ? mój takie ogląda i ja jestem z nim więc nie wiem czy to powód do rozstania sama nie wiem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdfdgdfd
no bez jaj. każdy prawie facet ogląda porno. ile masz lat? 16?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Niby nie jest to powód do rozstania, bo było to ponad rok temu, a nadal z nim jestem. Ale skoro teraz, jak on wyjechał, wraca mi ta dawna złość, to co to może oznaczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Tu nie chodzi o te filmy porno - to był przykład sytuacji o którą kiedyś się pokłóciliśmy. Chodzi o to, czy nie czując za nim tęsknoty, a wręcz przeciwnie, przypominają mi się złe chwile, to czy ja go nadal kocham. Czy to nie jest to tak, że trzyma mnie przy nim tylko przywiąznie, zaręczyny i tak daleko posunięte plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale się uśmiałam
że próbujesz zagłuszyć tęsknotę za nim wspominając złe chwile, bo tak łatwiej przetrwać czas rozłąki, też tak miałam :) a teraz jestem szczęśliwą mężatką----->wyszłam za niego i nie żałuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Tak myślisz? Być może tak robię, bo faktycznie jest łatwiej. Dziękuję za tę odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli ,nie wiesz co czujesz ? Być może to reakcja na jego wyjazd...a być może reakcja na ślub... ale przecież dopiero jesteście zaręczeni.. nie musisz w najbliższym czasie brać ślubu skoro nie jesteś pewna..Możesz mu powiedzieć ,że nie jesteś jeszcze gotowa na ślub...i nie koniecznie musisz zrywać zaręczyny...Kto powiedział ,że po zaręczynach od razu trzeba się chajtać... Co innego gdybyś była..pewna ,że już nic nie czujesz do niego.. Może po prostu teraz dobrze się czujesz z tym,że masz trochę czasu wyłącznie dla siebie... może byłaś nim przesycona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Choć teraz tak myślę, czy nie wolałabym czuć prawdziwej tęsknoty i czekać na niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Despona, może i masz rację. Ale jestem z tych osób co lubią mieć sytuację czarno na białym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze to jest
najzupelniej normalny objaw ;) Jestescie razem, wspolne plany, rutyny wiec ten czas jest dla Ciebie mila odskocznia. Po co masz tesknic, skoro wiesz ze wroci. To co bylo w przeszlosci, zostaw za soba. Skoro z nim jestes, znaczy ze wybaczylas. Ludzie nie sa idealni, on pewnie Tobie tez ma co nieco do wybaczenia ;) Nie zastanawiaj sie nad tym dlaczego nie brakuje Ci go teraz, tylko wykorzystaj ten czas maksymlnie dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Chciałbym nie pamiętać tamtych złych chwil, chciałabym tęsknić i czekać na jego powrót. Chciałabym patrzeć co godzinę na telefon czy nie napisał... Ale tak nie jest i to mnie martwi. Ale sama ze sobą nie umiem podjąć decyzji na co stawiam. Choć jak próbuję na opcję nr jeden -to chwilę czuję ulgę, a jak chce dać sobie z nim spokój, to zaczynam mieć wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Chyba tak zrobię. Niech on się bawi dobrze na nartach, a ja tu się zajmę sobą - mam teraz sesję, więc pracy jest co nie miara. Postaram się nie rozpamiętywać tego co było kiedyś, choć łatwe to nie jest, ale masz rację - wybaczyłam mu i on mi w sumie też wiele wybaczył. Wraca w niedzielę za tydzień - jak się z nim zobaczę, to stwierdzę co czuję. I wtedy chyba się sporo wyjaśni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Panie dziekanie, dziękuję za ten link, bo w tak smutnych chwilach dla mnie, umiał mnie pan rozbawić... Żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Jagg, obawiam sie, ze mylisz kilka kwestii... Piszesz: "chciałabym tęsknić i czekać na jego powrót. Chciałabym patrzeć co godzinę na telefon czy nie napisał..." Wiesz, tak to wyglada na poczatku znajomosci, kiedy trwa stan zakochania i zauroczenia, kiedy niczego nie jest sie jeszcze pewnym. Ale czy na prawde sobie wyobrazasz, ze taki stan bedzie trwal np. przez kilkanascie lat w trakcie trwania malzenstwa? :) Powiem Ci z gory, ze tak nie bedzie. Uzywasz swoich odczuc jako wskaznika, a to nie jest dobra metoda. Ja uwazam, ze w waszym zwiazku brakuje po prostu przyjazni i bliskosci, masz w glowie bardzo "romantyczny" obraz zwiazku i wydaje Ci sie, ze polega on tylko na wzdychaniu do siebe... Wiesz, zdecydowanie dajcie sobie czas z decyzja o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Wszystkim innym bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagg
Być może tak jest, dlatego też pytam się o Wasze opinie. Skoro się zaręczyliśmy, to chcę wyjść za niego za mąż. Mamy dopiero datę na wrzesień 2011, więc może do tego czasu moja dojrzałość emocjonalna też się zmieni. Chyba sama muszę się nad sobą zastanowić. Jestem ogólnie bardzo pozytywnie nastawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×