Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grenadinne

cholera, znowu dzieciaki przyszły wyżebrać kasę...podobno na leki, co zrobić?

Polecane posty

Gość grenadinne

już drugi raz spotyka mnie taka sama sytuacja. siedze w domu, pukanie do drzwi, otwieram, a tam dwojka dzieciakow z grzecznym pytaniem, czy ich wspomoge, bo zbieraja na leki dla swojej siostry. byli tez ze 3 tygodnie temu, zbierali podobno na rachunki. powiedzialam, ze kasy im nie dam, jesli chca, to moga dostac cos do jedzenia... poprzednio nie chcieli, tym razem stwierdzili, ze wpadna pozniej po cos slodkiego... nosz kurde, co robic z takimi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kura pazurem
zapytaj gdzie mieszkaja, niech podadza ci adresu i do MOPSu zglos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
faktycznie przyszli po te slodycze.. zapytalam co jest z ta ich chora siostra... stwierdzili, ze ma astme oskrzelowa i zbieraja na inhalator, ktory kosztuje 450 zl... i ze ich w domu jest 15, mieszkaja tylko z matka, ojciec ma zakaz zblizania sie do nich, bo byl alkoholikiem i ich ciągle lał. jakaś chora sytuacja :O dałam im troche słodyczy, ucieszyli się. kurde, teraz mam zagwozdke :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kura pazurem
powiedz, zeby cie zaprowadzili do domu. moze naprawde potrzebuja pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
może. opieka społeczna pewnie już o nich wie. osobiście nie bardzo mam ochotę łazić po czyichś domach, żeby sprawdzić, czy kłamią czy nie. zastanawiam się tylko, co zrobić jak przyjdą znowu. może poprosić ich o pokazanie tych rachunków, albo recept? powiedziałam im wprost, że kasy im nie dam, bo nie mam pewności na co pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
4 i 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
podszyw. chlopak mial moze z 11 lat, dziewczyna - 13-14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenadinne
Dalam im troch mojej kupu. Czy dobrze zrobilam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam trochę mieszane uczucia. spodziewałam się, że jak zapytam ich o jakieś szczegóły, to zaczną kręcić i nic nie powiedzą... nie wiem, czy po prostu opanowali gadkę do perfekcji, czy faktycznie tak nieciekawie u nich. zapytałam ile zebrali w moim bloku - powiedzieli, że 5 zł. cholera, nie będę mogła zasnąc przez smarkaczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantha Jonessss
CO TY JAKAS POJEBANA JESTES?! DALAS BIEDNYM DZIECIOM KUPE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zależy czy chcesz im jakoś pomóc czy chodzi Ci o to, żeby więcej nie przyszły. Jeśli to pierwsze (ja bym tak zrobiła) to możesz wezwać Policję- dzieciaki są nieletnie, szwendają się po mieście sami. Wtedy można się dowiedzieć czy faktycznie u nich taka bieda i rodzice ich wysłali (jeśli tak, możesz napisać pismo do Opieki Społecznej z prośbą o interwencję w tej rodzinie-możesz sobie zastrzec anonimowość) czy po prostu wpadli na pomysł jak sobie dorobić i rodzice pojęcia o tym nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, ze wolalabym, zeby nie przychodzily. ale pewnie i tak przyjda, wiec chce byc na to przygotowana. nie mam czasu biegac po MOPSach i ogolnie jakos przypilnowac tej sprawy... nie chce tez im jakos nieswiadomie zaszkodzic, bo nie znam na tyle ich sytuacji... zaledwie pare minut rozmowy na klatce schodowej... czy wy dajecie pieniadze w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się nie da, bo chcesz uspokoić sumienie nic nie robiąc w tej sprawie. Możesz wygonić te dzieci i im naubliżać- wtedy pewnie już nie przyjdą, za to Ty będziesz miała moralniaka. A ile to roboty pójść do MOPS-u z napisanym pismem i zgłosić problem? Może popytaj sąsiadów i razem spróbujcie coś zrobić w tej sprawie? Nie obraź się, ale powiększasz grono ludzi, którzy umywają ręce bo to nie ich sprawa. Pomyśl, może te dzieciaki naprawdę potrzebują pomocy? Może trzeba je zabrać z tej rodziny.Przecież możesz pozostać anonimowa. Widzę że ze świątecznego nastroju niesienia pomocy po miesiącu nic już nie zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obrazam sie, faktycznie, wolalabym umyc rece i nie miec klopotu - to chyba logiczne? wolalabym, zeby nie przyszly, wolalabym, zeby one same nie mialy problemu, bo wtedy nie mialabym go rowniez ja. wycieczka do MOPSu? moze faktycznie niewielki wysilek...gdybym chociaz wiedziala, gdzie ten MOPS jest. pewnie, ze chce odpedzic od siebie te mysli i pewnie, ze chce pojsc po najmniejszej linii oporu. gdybym miala to 450 zl, to zaplacilabym im za ten inhalator, albo lepiej - sama kupilabym go w aptece. ale nie mam tych pieniedzy. i nie mam tez pomyslu co z tym wszystkim zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie
Do mojego domu zapukała kiedyś kobieta.prosiła o pieniadze na jedzenie.Dałam jej jedzenie.Zaprosiłam do domu.Poczestowałam kawą.Zaczęła opowiadać,że ma raka w kolanie.Rzeczywiście cos miała z tą nogą.Matka jej nie zyję.Mąż jej zginął w wypadku kiedy miała 24 lata.Zrobiło mi się jej żal.Po jakimś czasie dowiedziałam się.że ta kobieta za współudział w morderstwie siEdziała 5 lat w ZK.Mąż ją zostawił.a nogę połama jej rodzina zamordowanego,która się żle zrosła. Co Wy na to????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja daje adres kosciola
i godziny w ktorych przyjmuja ludzi z takimi problemami. Albo dziekuja.albo bluzna i odchodzą ale NIKT z tych ludzi sie tam nie zglosił. Nie daje niczego, bo to zadna metoda. to naciagacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...nieładnie
Może masz rację z tym kościoiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, ze zawsze mozna sie naciac na oszustach. dlatego jesli chodzi o doroslych, to nie daje kasy nigdy. jesli ktos mnie zaczepi pod sklepem i poprosi o chleb i cos do chleba - nie ma sprawy. chyba, ze czuje, ze ten ktos jest wybitnie po ciezkiej nocy suto zakrapianej. jesli zaczepia mnie zulek i prosi o drobne na winko, bo go suszy, to nie daje, bo ledwo mi starcza kasy na wlasne rozrywki, a co dopiero na cudze. szczerosc w tym przypadku mnie nie wzrusza. tylko z dzieciakami mam problem. z jednej strony - drugi raz z rzedu slysze identyczna formulke powitalna przy drzwich, z drugiej strony - jak tak sobie z nimi chwile pogadalam, kiedy przyszly po slodycze, to brzmialy calkiem wiarygodnie. kurde, moglam im dac piataka, mialabym swiety spokoj i spokojne sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli chcesz im pomóc bo
np. nie jesteś pewnien,czy to oszuści, zaproponuj że dasz im pieniądze za jakąś pracę w domu czy w ogródku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech ci umyją okna
Pamiętaj, że jak dasz raz,to za miesiąc znów przyjdą. Niestety, najlepiej zaproś je na herbatę a w międzyczasie wezwij policję z jakimś pracownikiem do spraw dzieci i już. Wyjaśni się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz internet-co to za problem dowiedzieć się gdzie jest MOPS w Twoim mieście? Są też różne organizacje które pomagają Takim rodzinom. Może zadzwoń do którejś z nich albo na policję i zapytaj co zrobić w takiej sytuacji. Ty możesz jedynie zgłosić- nic Cię to nie kosztuje, a od tego żeby się tym zając są odpowiednie instytucje. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz internet-co to za problem dowiedzieć się gdzie jest MOPS w Twoim mieście? Są też różne organizacje które pomagają Takim rodzinom. Może zadzwoń do którejś z nich albo na policję i zapytaj co zrobić w takiej sytuacji. Ty możesz jedynie zgłosić- nic Cię to nie kosztuje, a od tego żeby się tym zając są odpowiednie instytucje. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nogę połama jej rodzina zamordowanego,która się żle zrosła" Rodzina źle się zrosła? :-o Do autorki topiku: Co to za cudaczny inhalator za 450zł? Większośc inhalatorów na astmę jest przepisywana z literką "P" na recepcie. To oznacza, że można je kupic z dużym upustem cenowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech Ci chociaz okna
umyja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie racja. jesli przyjda jeszcze raz, zapytam ich gdzie mieszkaja. najwyzej zadzwonie do MOPSu i przekaze co sie tu dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilitka - no i wlasnie o to chodzi. zastanawiam sie, czy to wszystko nie jest jakas zgrabnie upleciona mistyfikacja. dalam im troche slodyczy, wziely, podziekowaly i od razu zaczely dzielic - "jedno dla mnie, jedno dla ciebie, dla oliwii, dla oli, dla michala...". nie byly jakies napastliwe, calkiem mile i grzeczne dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem... Faktycznie dziwna sytuacja. Nawet gdyby faktycznie chodziło o leki, to dlaczego takie drogie? Jeżeli nie mają ubezpieczenia, to powinni się zgłosic do MOPSu i poprosic , żeby ich ubezpieczono niejako "z urzędu" (jest taka możliwośc). Inna sprawa, że tym dzieciom należałoby pomóc tak czy inaczej. Jaka to rodzina, skoro dzieci muszą żebrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×