Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fgggstre

Czy tatusiowie zajmują sie dziemi

Polecane posty

Gość fgggstre

juz pisalam to w innym topicu, ale chciałam dowiedziec się wiecej na ten temat czy inny tatusiowie tez tak zachowuja... mój chlopak nie chce sie za bardzo zajmowac dzieckim, ma pretensje , jak wychodzę do kościoła , żeby z nim został myślę nawet o roztsaniu bo nie chcę by z kimś kto tak traktuje dziecko...rozmawiałam już nim, mówił że sie zmieni...np taka sytuacja dziecko ma temp ponad 39 , wstaje w nocy i placze a ten przebudza sie i drze sie do dziecka, żeby sie uspokoiło!!! ciagle gada ze ja żle wychowałam , ze taka marudna itd ( ma 2 latka) jak patrzę na mojego brata jak sie opiekuje własna córeczka albo mąż kuzynki to mnie zazdroś bierze bo jednak sa faceci którzy dbają o własne dziecko. rozumiem , ze pracuję ..ale jak jest weekend powinnien poswięcic jej trochę czasu, ja nawet musze 5 min prosic zeby mi wanienke z woda przyniósl,.dziecka tez nie przebierze bo ja bierze na wymioty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky bamboooooo
mój mąż się zajmuje... decyzja o "maniu" dzieci była naszą wspólną decyzją więc i mamy wspólne obowiązki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodza razem na sanki, układają tory samochodowe, grają w gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoj chłopak nie rozumie małych dzieci, poczekaj, potem znajdą wspólny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam cudownego mężą. Od samego początku zajmował się synem. Wyręczal mnie w wielu obowiązkach, wstawał do niego w nocy, kiedy ja chciałam pospać. A dodam, że syn jako niemowlak był wcieleniem diabła.. budził się po kilkanaście razy w ciągu nocy. Młody ma teraz skończone 3 lata i jest oczywiście oczkiem w głowie tatusia. Mąż właśnie robi plany, że na wiosnę zabierze Go na pierwszy mecz. Nie mam też problemu, żeby gdzieś wyjść. Do koleżanki czy pubu. Powiem szczerze, nie wyobrażam sobie jakby to było bez jego pomocy. Pewnie jakoś bym sobie radziła, ale byłoby trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama klaudii
twoj chłopak chyba musi dorosnąć mój zajmuje sie mala codziennie od 16 do 20 akurat w tych godzinach bo pracuje na nocki i tak wstaje ja wtedy mam czas dla siebie z ktorym robie co mi sie podoba mała ma 8 mies. i tak jest odkad sie urodziła na poczatku bał sie z nia byc sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz zajmuje sie dzieckiem
cały czas, nie ma rzeczy,której by nie zrobił, oczywiście oprócz karmienia piersią ;) ale za to karmi z butelki :) dziecko go uwielbia :D Znamy sie z mężem 9 lat, a 4,5 jesteśmy małżeństwem. Jak patrze po znajomych, to ojcowie zajmują się dziećmi tak samo, jak matki. Skończyły się wyjścia na piwo, posiadówki całonocne-zaznaczam, ze mamy małe dzieci i jesteśmy w wieku ok 30tki +/- :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elodie.....kiedy beda mieli wspolny temat??? jak dziecko bedzie mialo 15-17 lat??? autorko......gon tego swojego gacha!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***Narzeczona ***
A.Kmicic_ Popieram w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój maz od narodzin dzieci przewijal je, wlacznie z kupką, wykąpie bez problemu, zostanie z nimi w domu kiedy ja chce wyjsc czy to na zakupy czy na kawe ze znajomą. Pobawi sie chociaz to mu ciezko idzie, bo sam jest jedynakiem ii mial dosc ciezkie dziecinstwo, jego matka (ojca nie mial) raczej nie okazywala uczuc, ale jestem z niego dumna bo on sie stara. Generalnie jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble ble ble ble ble ble bl
Mój ma to samo nie chce za bradzo zajmować sie dzieckiem ja cały czas wszystko robie sama czasami tylko zostaje z małym jak ide do dentysty. Tylko ni wydziera sie n małego tylko zostawia jego z płaczem i płacze czasami 3 godziny. CIagle jest zmeczony itd, nie ma co byc z takim facetem ja myśle o roztaniu bo wolałabym być sama niz sie denerwować i zeby dziecko tez sie przeze mnie stresowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2latke w wanience kąpiesz? Moim zdaniem powinnas z nim szczerze porozmawiac, albo poprosic brata o meska rozmowe... ja wiedzialam zanim mielismy dzieci jaki model rodziny chce mój maz. Wiedzielismy ze nei chcemy popelnic takich bledow jak nasi rodzice, ze chcemy miec dobry kontakt z dziecmi, a to buduje sie juz od najmlodszych, wlasnie od takich szczegółów jak przewiniecie pieluchy. Maz wie ze dzieki temu dzieci ida równiez do niego go przytulic, a nie tylko do mamy. Musisz pogadac ze swoim partnerem o tym, czy onn w ogóle chce miec taki kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dokladnie, jesli to sie nie zmieni, to nie ma co sie uzerac z dwojak dzieci, po co masz chodzic nieszczesliwa, jesli masz mozliwosc rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×