Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam juz dosyc .

Zona mnie juz nie podnieca

Polecane posty

Gość seat ibiza
Mówi, że kocha... Może zbyt mało go znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem jak ciężko jest wytrzymać w obojętności... Z reguły też parę godzin tylko mi się udaje ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne jest to, co piszecie. Najgorsze jest to, że nie ma jednego i skutecznego środka na poprawę. cycki napisała, żeby wyjechać z domu, odpocząć. To nie pomoże, jesli nie chce się widzieć problemu. Można miesiąc odpoczywać w SPA i nadal nic to nie zmieni w relacjach. Bo tak naprawdę chodzi o to, by osoba, która przestała się starać, dostrzegła, że istnieje problem. Póki tego sama nie zobaczy, na nic prośby, groźby, rozmowy, tworzenie klimatu, pomoc. Będzie obietnica dla świętego spokoju, jakiś czas poprawy i znów to samo. Jedynym wyjściem jest uzmysłowienie, że to realny i poważny problem. Bo co z tego, że będziecie co tydzień zadawać pytanie"czy chcesz ze mną być. Jeśli tak, to coś zmień" czasem potrzebny jest kubeł zimnej wody by taka osoba mogła przejrzeć na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina 26
A ja jeszcze nie jestem po ślubie ze swoim, a wiem o czym piszecie. Jesteśmy ze sobą 3 lata chcemy sie pobrać Ale nie wiem czy to kwestia temperamentu czy on nie lubi seksu. W każdym bądź razie, ja bym chciała żeby to on inicjował seks, żeby mówił mi że mnie pragnie, żeby mnie np złapał za pośladek w ciągu dnia. Facet ma prawie 30 lat a wydaje mi sie że seks mógłby dla niego nie istnieć. Od samego początku tak było. Kochamy sie raz na 2, 3 tyg, raz na miesiac. I to chyba dlatego że wie że ja chce. Bo inaczej to ciągle mówi że mu sie spać chce. Kiedyś mu powiedziałam że do siebie nie pasujemy, że mamy inne potrzeby. A on od razu zaczął mówić że co ja wygaduje, że bzdury mówie, że on nie ma ochoty jak sie pokłócimy. Tak tylko my sie tak często nie kłócimy. Jak sie coś nie zmieni to bede musiała z nim porozmawiać jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc .
mowic mozna duzo a co innego robic. Moja zona tez mi mowila ,ze mnie kocha i to dosyc czesto .... wiec jakos potem zaczelo mnie to wrecz denerwowac, bo tu mowi kocha a nie chce sie "kochac" => puste slowo, niestety. Sama musisz ocenic, czy naprawde jest taki wykonczony, albo czy nie ma ochoty, albo ma kogos, albo "robi to sam" itd. A jak jest w weekend, gdy ma wolne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
Właśnie my w niedziele wróciliśmy z czterodniowego wyjazdu. Jak to miało nie być dużo seksu, a był jeden raz...I igraszki pod prysznicem :P A najbardziej mnie boli, że jak chce seksu, to on jest zmęczony, a jak odpuszczam i się kładę i coś tam robię innego, to potrafi po nocach filmy oglądać... Tak było na tym wyjeździe, jak już odpuściłam... A w ogóle to się dowiedziałam, że ZA KARĘ, że nie ma seksu, to on po powrocie będzie jeszcze więcej komputerów naprawiał (przywożą mu ludzie i to zajmuje tez trochę czasu, ale najgorsze, że robi to w wikększości za free i ludzie go nie szanują, jedna babka to o mało mu nie kazała wrócić tych gór, bo jej się zepsuł i on ma naprawić. Jeszcze powiedziała, ze w niedziele wieczorem niech przyjedzie do niej po powrocie, a on się zgodził! Traktują go tak, jak sobie sam pozwala...) Niby powiedział to w żartach, ale we mnie piorun trzasnął JA MAM MIEĆ KARĘ! On seksu nie chce, a ja karę będę odbywała? Co to w ogóle jest??? Po pięć lat mamy??? Oczywiście uznał, że przesadzam, jak mu wygarnęłam... Zobaczymy, co będzie dalej... Najwyżej wrócę do mamusi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc .
@marina 26 popieprzony ten swiat, ja to stwiedzilem po paru latach malzenstwa, ,ze do siebie nie pasujemy ale jak Ty juz masz watpliwosci przed slubem, to naprawde bym sie zastanow i to dobrze zastanowil. (jasne, sex to nie wszystko ale ... no wlasnie to male ale)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie marina, przed ślubem wydaje Ci się to mało istotna wadą, ale uwierz, z czasem to urośnie do gigantycznego problemu. Partnera nie zmienisz po ślubie, nie licz na to. Jesli już-może być gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
W weekend śpi do południa, bo odsypia tydzień... Ja nie mogę się wylegiwać w łóżku, raz że nie lubię, nie mam takiej potrzeby, a dwa, to szkoda ami wolnego dnia zmarnować. Poza tym lubię dobrze zjeść (jestem chuda, żeby nie było:P )i gotuję coś. Ale fakt, że ten nasz seksik to się najczęściej w weekend zdarza. Sorry autorze, że się tak podpięłam w temat ze swoim problemem. A może to jest jakaś choroba? Ciągłe zmęczenie, ciągle spać, nawet czasem w ciągu dnia, spadek libido...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie narzekają mężczyźni, narzekaja kobiety. Powiem tyle, świat się zmienia, dzisiaj kobiety wiedzą czego chca, potrzebują czułości i są swiadome swojej seksualności. Coraz częsciej to mężczyźni nie mają ochoty i są zmęczeni - smutne, ale prawdziwe. Mój partner powiedział, ze zauważa u mnie, iż mam większą ochotę niż on i częsciej bym się kochała. Niechęć do partnera - nie wiem czy to jest kwestia wieku i bycia ze sobą długie lata - znam związki, w których od wielu lat iskrzy i gdzie mąż potrafi się do zony przytulać i klepać ją w pośladek po 15 lata bycia razem. Może u autora w związku poprostu coś się wypaliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
Bardzo śmieszne... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
Bardzo śmieszne...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc .
nie to jest inna choroba: Milosc jest slepa, a najlepszym okulista jest malzenstwo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina 26
No a jak mi spadnie libido po ślubie albo po dziecku? To akurat sie zgramy idealnie wtedy :) Teraz nie jest to aż taki problem bo widujemy sie tylko w weekendy , zamierzamy przed ślubem razem zamieszkać to wówczas zobacze jak bedzie to wyglądało ale moge sie domyślać że lepiej nie będzie. Jak miałam wolne tydzien i byłam u Niego przez ten tydzien a on chodził na rano do pracy to w tygodniu mogłam pomarzyć o jakimś zbliżeniu bo on jest zmęczony i spać musi. Ale jak no pojechalismy na wakacje to było super :) To ja juz nie wiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no nie wytrzymam... Co za faceci... Mam 34 lata, ze swoją od 9. Pracuję 10- 12 godzin dziennie. Po pracy często zakupy, sprzątanie, czasem gotowanie. Codziennie zawożę i odbieram syna z przedszkola. Moją zaczepiam przy każdej możliwej okazji a chęć i siły na sex znajdę zawsze!!!!!!! Co za pokolenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dosyc .
No wlasnie to stwierdzenie za bardzo "zmeczony/zmeczona" na sex !!! Przeciez sex to czysta przyjemnosc i zdrowie ! A kto po ciezkim, czy nudnym dniu nie pragnie przyjemnosci ?? To nie jest argument. Rozumiem ,ze partner/partnerka w czasie sexu mysli tylko o sobie, albo ktos sie nie myje, albo zmusza partnera do czegos wyuzdanego. Nawet moja papuga lubi byc glaskana !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
No nie? Jakieś zdechlaki co niektórzy:P Tylko przed ślubem się maskują i zbierają siły przed spotkaniami. :P A najśmieszniejsze jest to, że mój przed ślubem pracował fizycznie i dużo lepiej się wtedy czuł. A teraz dostał prace w swoim zawodzie, przed kompem i straszny się z niego zrobił zdechlak :P I brzuch mu rośnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
Ja właśnie też tego zmęczenia nie rozumiem... Czasem pada się z nóg i zasypia na stojąco, ale umówmy się, nie co dzień, bo by się człowiek wykończył w krótkim czasie... Zawsze myślałam, że seks ma właśnie odprężyć i pomóc w odpoczynku właśnie w zrelaksowani się, w zapomnieniu o kłopotach na chwilę... A tu dupa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca fizyczna wbrew pozorom jest mniej męcząca niż umysłowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
Czy ja wiem? Mnie mniej męczy umysłowa. Tyle, że to też jakby moje hobby, nie tylko praca. Ale ja ogólnie to dość słaba fizycznie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeśli robisz to co lubisz ;] Ja tam lubię wysiłek fizyczny i nie wyobrażam sobie żeby za biurkiem kwitnąć ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedopasowanie w sferze łóżkowej jest chyba najkoszmarniejszą rzeczą :O i wcześniej czy później zaczyna się myśleć o kimś na boku...przyznam, że byłam i po jednej i po drugiej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seat ibiza
No właśnie. Ja mam akurat urlop, ale próbuję pisać pracę (od poniedziałku już :O ) I zaraz idę robić obiad, pierogi. Myślę, że jeszcze pogadamy, może jak coś się mieni, to się ktoś odezwie. Może u kogoś na lepsze i da nadzieję innym... Musze się zaczernić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
entuzjastko- nie chodzi o dopasowanie tylko o poważne zmiany u jednego z partnerów i nieszczęsne "co ja na to poradzę?" a ja co mam poradzić? Wykastrować się? Kilo bromu zeżreć? Prawdziwi faceci są na wyginięciu a ja nie chcę z własnej woli dołączać do tych prawie facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seat, chcesz pocieszenia? Miałam kochanka. Banał, żona nie rozumiała jego potrzeb, seks był od święta. No to się znaleźliśmy. I wiesz co? Po jakimś czasie żona się o mnie dowiedziała i to była metoda na uzdrowienie jego związku. Z kochankiem jesteśmy na stopie przyjacielskiej, z żoną zaczęło mu się układać. Cuda jednak się zdarzają. Szkoda tylko, ze dopiero jego związek ze mną musiał do tego doprowadzić, bo rozmowy, terapia, wyjazdy nic nie skutkowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rus, kiedy ja to wiem, że niedopasowanie jest czymś zupełnie innym niż to, o czym tu mówimy. No wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli ma wziąć kochanka? ;) Wiem, że to uproszczenie. Zobaczymy jak będzie dziś. W dodatku ma dni płodne, więc i chcica większa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×