Czytał ktos z Was Sekret?

Właśnie przeczytałam książkę, obejrzałam film i chociaz jak dla mnie nie brzmi to zbyt sensownie, chyba dałam się wciągnąć. Pytanie tylko, czy to działa? Jak zresztą go stosować? W książce jest wiele nieścisłości: z jednej strony twierdzą, że to myśli dominujące kształtują nasze życie; z drugiej podaja przyklad, ze facet wyobrazil sobie wolne miejsce na parnkingu i oczywiscie go znajduje: tylko czy to jest dominujaca mysl? I w jaki sposob myslec? Wystarczy jeden raz "chcę dostać podwyzke", czy przez miesiac powtarzac 'chce dostac awans, chce dostac awans, chce dostac awans... itp"?

ja czytalam i wierze w to

sranie w banie. Wiadomo, ze jak cos robimy, to powinnismy wierzyc, ze nam sie uda, myslec pozytywnie, bo dolowanie sie nie pomaga i to wszystko. Wyboraz sobie, ze jezdzisz nowiutkim mesiem i masz 10 milionow dolarow na koncie, jesli po roku faktycznie tak sie stanie, to jestem w stanie w to uwierzyc:D

Ja też oglądałam kilka dni temu sekret. Wyszło mi tylko na gorsze :O Myślałam pozytywnie i wierzyłam w zmiany, i w moim życiu nastąpiły złe zmiany :O Sekret mi przyniósł jedynie rozczarowanie i żal :o Może nie postępowałam zgodnie z instrukcjami, ale były dla mnie niejasne. Jakim cudem można przez cały czas byc pozytywnej myśli, a do tego przez cały czas być w dobrym nastroju?

na razie myslalam o drobnych rzeczach i mi wychodzilo, gorzej z 6-ka w totolotka hehehe, ale moze nie wystarczajaco w to wierze???

a ja wlasnie czytalam sekret jak mialam depresje i mi pomogl :)

ja ogladałąm )) i własnieich sekret sie spełnił bo zbili fortune za wydanie tej ksiazki i filmu , nasze juz tak łątwo nie przejda :O :(

to co mam robić żeby się moje pragnienia spełniały?

nie masz myśleć `chcę dostać awans`, a `dostanę awans`

orwana, bardziej "dostalam awans"

taaa, wystarczy mi, że myslałam, że pogodzę z ojcem (nie, że chcę tylko już szłam do niego z taki zamiarem) To umarł. Naprawdę ten sekret działa :O

nadal nie wiem jak go stosowac;) - pierwszym warunkiem jest dobre samopoczucie - drugim gleboka wiara w otrzymacie tego, o co prosimy - trzecim? czwartym?

Na mnie ktoś kiedyś chyba klątwę rzucił. Więc na mnie też wszystko odwrotnie działa: 1) pozytywne myślenie doprowadza do nieszczęść 2) negatywne, że mile się "rozczarowuje". Przy czym punkt 2 nie zawsze się sprawdza :o Ogólnie mówiąc FATUM nade mną ciąży... (tak sądzę).

Aha i jak tylko komukolwiek powiem (nawet napiszę w internecie), że jest mi gdzieś lepiej itp. to zaraz za to dostaję "karę" od losu i zaczyna być gorzej i analogicznie jest w odwrotnej sytuacji... To nie jest normalne. To naprawdę musi być jakaś klątwa z przeszłości albo kara za grzechy w poprzednim życiu :o haha :o

BEZNADZIEJA.Tylko słabi psychicznie w to wierzą. Ta-dajcie dzieciom z Kambodży ten cały denny Sekret-niech wierzą i myślą o talerzu zupy,a na pewno zaraz będą mieli konta w BAnku Szwajcarskim..haha śmiech na sali. JA wierzę tylko w Boga :P

też tak mam... jak wierzę że coś tam będzie ok, to zonk, rozczarowanie... jak myślę negatywnie, to jak się nie uda to jest trochę łatwiej się z tym pogodzić, a jak się uda to super:) ale to rzadko:( i chciałabym przyciągać dobrymi myślami dobre sytuacje, ale tyle razy się sparzyłam, że teraz ciężko uwierzyć... :(

IS it true napisała: "Głeboka wiara w otrzymanie tego,o co prosimy"-Przepraszam ale kogo będziesz o to prosiła?Autora książki,książkę czy Sekret czy coś jeszcze innego..Ludzie nie dajcie się masowo nabijać w butelkę. Tak jak ktoś powyżej napisał-zbili na tym szajsie wielkie pieniądze-ot cały SEKRET..

wiara w Boga nie wyklucza tego żeby wierzyć w swą podświadomość... ja też wierzę w Boga, a jakoś nie jest mi lepiej, niż niektórym niewierzącym

A mjest lepiej.Doświadczyłam masę cudów na sobie i bzdura,że wiara w Boga nie wyklucza wiary w BOżki!! PIERWSZE PRZYKAZANIE SIE KŁANIA!!!!!!!!!!!

Voice-widocznie za mało wierzysz w Boga skoro nie jest Ci lepiej,ale każdy dostał inny kaliber wiary.

wierzę w Niego wystarczająco, ale nie o tym... kto tu mówi o jakichś bożkach?

i chciałabym przyciągać dobrymi myślami dobre sytuacje, ale tyle razy się sparzyłam, że teraz ciężko uwierzyć... raczej lepiej nie wierzyc, bo nam akurat przyniesie to pecha...

Tak się składa,że ostatnio koleżnka wcisnęła mi ten Sekret do przeczytania,po pierwszych kilku stronach,walnęłam ten szajs w kąt. Wybacz,ale jeśli jest tekst w książce-Musisz mocno z całych sił myśleć o bogactwie,że je zdąbedziesz, musisz wierzyć,że bedziesz bogaty/a,to jakoś mi się to kłóci z wiarą. Poza tym ludzie po trupach do celu gonią za gotówką,karierą i Bóg wie czym jeszcze,a to nie jest sensem życia. BZDURA,BZDURA. TYLKO ZDECHŁE RYBY LECĄ Z PRĄDEM..

tylko pieniądze... a zdrowie? jeżeli są sytuacje, kiedy lekarz nie daje Ci parę miesięcy życia? ja myślę, że i modlitwa, i wmawianie sobie, że się z tego wyjdzie, może przynieść pożądany efekt... to trochę jak z efektem placebo... boli Cię głowa, ktoś ci da tabletkę na ból brzucha, ale powie że od głowy, i głowa przestanie Cię boleć, bo jesteś pewna że to tabletka od głowy

miało być: kiedy lekarz DAJE*

w sekret wierzę, ale ten związany ze zdrowiem, bo znam przypadki gdzie ktoś samym optymizmem wyszedł z podobno nieuleczalnej choroby. ale nikt mi nie wmówi, że jeśli wyobrażę sobie milion na koncie to prędzej czy później do mnie przyleci, bo wyślę żądanie do wszechświata. to nawet śmiesznie brzmi, a co dopiero śmiesznie wygląda kiedy ktoś wysyła życzenia i czeka na odpowiedź: "twoje życzenie jest dla mnie rozkazem." gdyby rzeczywiście to była prawda to ten świat byłby idealny