Gość doboszka Napisano Styczeń 25, 2010 Hej! Ostatnio byłam na weselu mojej dalekiej rodziny (pod Wrocławiem). Salę wynajęli w miejscowej szkole, impreza byłam chyba na ponad 100 osób, czyli całkiem sporo. Jednak muszę powiedzieć, że organizacja była straszna. Najpierw goście czekali prawie godzinę na parę młodą! Jak w końcu przyjechali, to weszli drugim wejściem, gdzie nikogo nie było, więc nie było powitania chlebem i solą:) Zanim przynieśli jedzenie na stół (też długo to trwało), zaczęli rozlewać wódkę i parę osób pijąc na pusty żołądek trochę się wstawiło. Na jedzenie akurat nie można narzekać, bo było całkiem dobre:) Ale kelnerzy nie popisali się, bo nawet przy jednym stoliku część osób już kończyła jedzenie, a inni nawet nie zdążyli powąchać talerzy:p Aha, a propos stołów, to wazony z kwiatami były niby ładne, ale co chwilę się przewracały. Kwiaty też za duże, zasłaniały towarzyszy przy stole, co mocno utrudniało rozmowy. Orkiestra też dość szybko się podpiła (swoją drogą moim zdaniem nie ma co dawać wódki orkiestrze) i głos wokalisty był dość niewyraźny...Chyba wszyscy to zauważyli, bo podczas jednej piosenki zapomniał tekstu (gdzie w połowie) i później było tylko la lalalala lala lub jakieś pojedyncze słowa, które mu się przypomniały. Ogólnie moim zdaniem całe wesele było jedną wielką klapą, organizatorzy (sama para młoda się tym zajęła) chyba nie sprostali zadaniu. Swoją drogą też ciągle latali, rozmawiali z kelnerami, coś musieli załatwiać. Dziwnie to wyglądało. Trochę im współczuję, że taki dzień im nie wyszedł, ale chyba za późno zaczęli organizację, to mają efekty. A Wy na jakich najgorszych weselach byliście? Ja do tej pory byłam na kilka, ale to zdecydowanie było najgorsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach