Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

soul521

Męczyć się w UK, żeby być z narzeczonym, czy meczyć się w Polsce bez niego?

Polecane posty

Witam, moze ktos moglby mi cos doradzic w mojej sprawie :) Od 7 miesiecy jestem w UK. Przyjechalam tutaj dla faceta, wczesniej mialam ogromne problemy ze znalezieniem sobie kogos na stale, przez co przeplacilam 2letnia przerwa w nauce, mianowicie wpadlam w depresje i nie poszlam na studia( na dzienne z zawalona matura nie moglam sie dostac,a zaoczne ktore byly w miare przystepne w cenie,mnie nie interesowaly, typu socjologia np). Ciagnelo sie to 2 lata, w koncu poznalam swojego obecnego narzeczonego i wyjechalam do niego do Londynu. Na poczatku wszystko bylo kolorowo, po miesiacu pobytu zalatwil mi prace w barze, praca nie byla ciezka,tyle,ze do 3 rano, no i troche pijanych facetow lapalo mnie za tylek;p wkurzylam sie i postanowilam poszukac czegos innego, w koncu wyladowalam w restauracji jako kelnerka, w ktorej dali mi umowe na caly etat,ale po 2 tygodniach zmniejszyli mi liczbe godzin do 12 tygodniowo!! a teraz przez 2 tyg w ogole nie pracuje, bo nie mam godzin. On jest zly, ze nie zarabiam, zaczelam szkole angielskiego, bo chcialam tu pojsc na studia,ale nie mowiac o tym, ze ta szkola jest baardzo droga(bylam w innej,jeszcze drozsza:)), to mam juz dosyc mycia kibli...wiem,ze taka jest tu rzeczywistosc i bez plynnego angielskiego i po liceum nie moge robic nic innego, ale ja juz mam po prostu tego dosyc, nie dosc, ze w Polsce mialam swoje mieszkanie a tutaj musze mieszkac w pokoju, zarabiam tyle, ze mam tylko na bilety do pracy,do szkoly i na papierosy... gdybym mogla miec normalna prace,zostalabym tu, ale wiem, ze nie moge jej miec w takich okolicznosciach. Na studia tutaj nie wiem,kiedy bede miala okazje isc,bo to tez nie jest tania impreza... a nie chce byc wiecznie po liceum,bo obudze sie za 20 lat i dalej bede myc kible...wiec mam do wyboru: wrocic do Polski i zaczac studia,ale wrocic bez niego,bo on nei chce wracac a poza tym nie stac by go bylo tam na zycie, bo splaca spory kredyt, albo zostac tutaj, dalej myc te kible i sluchac dogryzek koleżkow z Bangladeszu,ewentualnie szukac jakiejs innej pracy ktora raczej lepsza nie bedzie, i marzyc,ze moze kiedys uda mi sie pojsc na te studia... co myslicie? dodam jeszcze,ze moja siostra mowi,zebym nie wracala,bo boi sie,ze jak zostane sama to znow wpadne w depresje... ja wiem, ze nie moge,bo te 7 miesiecy tutaj pokazalo mi w koncu, ze bez studiow daleko nie zajade... kiedys tego nie rozumialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wroc do Polski, idz na studia i koniecznie naucz sie jezyka kraju, do ktorego ponownie sie wybierzesz. W UK istnieja darmowe szkoly jezykowe, wystarczy poszukac w swojej dzielnicy. Na Ealingu jest taka na pewno. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróc do kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybys nie palila to zaproponowal bym Tobie Holandie, nauka tutaj jest darmowa, oczywiscie propozycja poprzedzona akceptacja mojej osoby, ale o to sie nie martwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utensilssassonmax
ja jestem tutaj 5 lat i ani mysle wracac do polski...mam ukonczone studia w polsce, ale pracuje wlasnie w barze i uwielbiam swoja prace, mam swietna ekipe, super szefa i klientow na poziomie, tak wiec nie kazdy bar jest taki sam :) ja na twoim miejscu bym tutaj zostala i szukala pracy z wieksza iloscia godzin i wcale nie musisz myc kiblii, jesli trafisz do dobrej restauracji to masz porzadne godziny, dobre napiwki, czasami i darmowe jedzenie, a twoj chlopak to tez cie powinien zrozumiec a nie sie denerwowac, przyjechalas tutaj dla niego a on jest zly ze nie zarabiasz pieneidzy, z tego co piszesz nie jestes pasozytem, ale poprostu nie masz szczescia do pracy....starasz sie bo chodzisz do szkoly, chcesz sie nauczyc jezyka a to juz duzy plus, myslisz tez o studiach widac, ze planujesz sie rozwijac, nie poddawaj sie, poszukaj darmowych kursow angielskiego bo sa na pewno organizowane dla obcokrajowcow, przynajmniej w londynie, poza tym jest tutaj duzo roznych kursow pozwalajacyh uzyskac zawod, nie musisz isc na studia, czasami wystarczy kurs, nie iwem czym sie interesujesz, ale np. moja wspolokatorka zrobila kurs na makijazystke i zalapala sie do pracy w teatrze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcndjksa
w jakim miescie mieszkasz, ze jedyna praca ktora mozesz wykonywac to mycie kibli?? Albo malo sie starasz albo ci sie nie chce. I to ze masz srednie nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mniej wiecej jezyk znam, tak, zeby sie dogadac na pewno, teraz jestem na poziomie upper intermediate, wiec nie jest zle, ale ogolnie poziom w tej grupie nie jest za wysoki, nie jestem jakas ze sie chwale itd,ale w tej grupie jestem najlepsza. a ja mieszkam w poludniowo-wschodnim Londynie, chodze do szkoly na greenwich, mieszkam na woolwich, nie slyszalam,zeby tu gdzies byly darmowe szkoly jezykowe...ale moze faktycznie trzeba poszukac. a co do jezyka,to po prostu nie znam go na tyle,zeby isc gdzies np na recepcje, wiesz, co mam na mysli, do takiej pracy, w ktorej nie bylabym jakos poniewierana... no coz, poczekam jeszcze na dalsze komentarze, ja tez w glebi siebie sklaniam sie ku powrotowi, tyle, ze bliscy mi odradzaja powrot, i najwazniejsze jest to, ze mam tu JEGO... a on jest dla mnie naprawde dobry, nigdy nie mialam takiego faceta, i nie wiem, czy jeszcze bede miala,bo jakos do tej pory nie mialam szczescia. on zgodzil sie na mnie czekac pol roku,zebym teraz wrocila do Polski i tam sie uczyla angielskiego, ale wiem, ze to nie bedzie to samo co tutaj... takze to tez chyba bez sensu. na czas studiow do Polski tez nie chce ze mna wrocic,a rozumiem go,ze 5 lat czekac na mnie nie bedzie,bo to za dlugo. Dziekuje za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba takaaaaaaaaaaaaaaaa
no co za idiotka wpadla w depresje bo nie ma faceta.;)) szok ty sie idz leczyc na glowe nie na depresje. tez mieszkam w Angli slabo znam angielski i zarabiam 270 na tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do Macka
w jakiej miejscowosci mieszkasz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiedzialabym, ze poczucie samotnosci i dol z tego powodu wynika z glupoty :) Sa ludzie, ktorzy maja skonczona medycyne, a nieraz popadaja w depresje :) A juz na takie studia to niestety idiota byc nie mozna. Ciekawa jestem, czy Ty jestes wybitnym czlowiekiem z ogromnym IQ, skoro jak mowisz slabo znasz angielski, a sie tu wybrales, wiec na pewno nie do pracy w dyplomacji, tylko zapewne do mycia garow albo na budowe, ewentualnie sprzatac. Wiec nie wywyzszaj sie nad kims, od kogo wcale nie jestes lepszy :) Nie wiesz, jak to wygladalo, wiec sie nie wypowiadaj, ja takiego pytania, czy jestem idiotka czy nie i jaki jest poziom mojej inteligencji tutaj nie zadalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do Macka
nie palę:D pytałam tylko z ciekawości, ponieważ trochę znam Holandię i czasami tam bywam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah :) Ja nie mieszkam w Holandii, tylko w innym panstwie zachodnioeuropejskim, dlatego nie chcialem wymyslac ;) W sumie to nigdzie nie pisalem, ze mieszkam w NL :P Napisalem tylko, ze gdyby soul nie palila to bym jej Holandie zaproponowal, a, ze pali, to polece Bulgarie ;) pytanie ... dobrze robisz ... dbaj o siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sambuca molinari
Zostan, nie wracaj do Polski, skoro zaczelas tutaj kurs to napewno sie wiecej nauczysz niz w Polsce przez pol roku. Sa darmowe kursy jezyka dla obcokrajowcow, ale raczej sa to podstawy. Ty juz jestes na dosc zaawansowanym wiec nie wydaje mi sie zeby byly takie kursy za darmo. Niby teraz ciezko z praca, ale sprobuj przez jakies agencje. np. blue arrow, oni zawsze szukaja ludzi do pracy jako kelnerki, barmanki, skoro masz doswiadczenie i jezyk na dosc dobrym poziomie to dasz rade. Zobacz ile Ci juz sie udalo osiagnac, znalazlas wreszcie swoja milosc, przyjechalas tutaj do anglii, chodzisz do szkoly. To juz duzo! Nie rzucaj tego wszystkiego, nie warto. Pomysl czy dasz rade wytrzymac w Polsce bez ukochanego? Zacznij poznawac tez innych ludzi, szukaj nowych znajomyc, napewno masz jakies hoby, moze warto je rozwinac. Londyn to miasto duzych mozliwosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do Macka
:D no tak w Holandii to sie dopiero można rozpalić na amen w każdym coffie shopie kupisz "papierosy":P a tak poza tym to w niczku masz NL;) autorce też proponuję powrót do kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obcinamy raty
"a co do jezyka,to po prostu nie znam go na tyle,zeby isc gdzies np na recepcje, wiesz, co mam na mysli, do takiej pracy, w ktorej nie bylabym jakos poniewierana..." uwierz mi, ze recepcja to nie jest taka super robota :( pracowalam przez rok w 4* hotelu i tylu obelg co sie nasluchalam od kilentow to chyba Ty w zadnym barze nie uswiadczysz! ludzie potrafia byc tak upierdliwi, a im bogatsi tym bardziej chamscy, a jakie zyczenia maja jakby conajmniej gwiazdy filmowe! raz mialam sytuacje jak klient przylecial na recepcje sie poskarzyc ze jego kible jest bardzo osrany i ze to pewnie sprawka tej fucking polish cleaner... jak mu powiedzialam, ze tez jestem Polka to zarzadal rozmowy z kierownikiem hotelu bo stwierdzil, ze z ludzmi mojego pokroju nie bedzie rozmawial!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×