Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekla i bezradna slodyczoho

Nie odejde od tej szafki dopoki nie bedzie wolna od slodyczy

Polecane posty

Gość wsciekla i bezradna slodyczoho

Zjadlam dzis 4 opakowania.Odkupilam je,by maz sie nie zorientowal. Nie wytrzymuje.Ssie mnie taki glod,jakbym byla alkoholiczka:( Jakbym byla glodna..Maz teraz sie kapie,szybko zjadlam cale opakowanie kinderek,tych takich cienkich w papierkach..Zle mi z tym,ale nie moge walczyc,zawsze sie poddaje.Na nic byla terapia,na nic hipnoza..Na nic:(Dalej jem,dalej jem.Chce przestac,nie umiem :( Maz nie pozwala by szafka byla pusta,czesto mamy gosci,wiec do kawy,czy herbaty musza byc ciastka:( Wie,jakie to dla mnie ciezkie.ale mnie nie wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jedz samych slodyczy, mozliwe, ze to Cie gubi. One podnosza szybko poziom cukru we krwi, ale on pozniej szybko opada, przez co nachodzi taki ogromny glod, ze muisz znowu cos zjesc ... i tak w kolko ... bledne kolo na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla i bezradna slodyczoho
Wiem,wiem to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosieeeee
hej, wiesz co? sprobuj wlaczyc wiecej bialka do diety. nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie to zdecydowanie zmniejsza apetyt na slodkie. w kazdym posilku niech bedzie wiecej bialek niz do tej pory... wiesz, ja jak zaczne sniadaniem na slodko, to pozniej caly dzien mnie ciagnie, a jak zaczne "bialkowo" to mam spokoj ;) np. serek wiejski+siemie lniane i tost z jakims miesem i warzywami - to taki klasyk:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co,ja kiedys tak mialam,ciagle mialam apetyt na slodkie,i kupilam sobie chrom,bralam go dosc dlugo,prawie rok,ale juz prawie 2 lata nie biore,i o dziwo,czekoladki moga lezec w barku,i nawet po nie nie siegam:) Moze warto sprobowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ten ból - też miewałam kompulsy na słodkie - do tego stopnia, ze raz wyrzuciłam przypalone ciasto do śmieci, a na drugi dzień wyciagałam je z kosza, bo musiałam zjesc cos słodkiego. Byłam nawet na spotkaniu Anonimowych Żarłoków - serio - tak samo jak AA. I dowiedziałam sie tam jednej bardzo ważnej rzeczy - dla takich jak my jest jedna rada - nie wolno nam skusić się nawet na kawałeczek. Tak jak alkoholicy (bo to też jest nałóg) - im nie wolno nawet łyka na odwyku. Nam też nie - wiec jak ktoś mi radzi "weź kawałe czekolady, a resztę odłóż na jutro" to mówię ' nie dziękuję" - NIE WOLNO NAWET SPÓRBOWAC. A w Twoim przypadku - NIE TRZYMAJ ŻADNYCH SŁODYCZY W DOMU!!!!!! Przynajmniej przez pierwszy okres "odwyku". Powiedz mezowi o swoim problemie i wytłumacz, ze jeśli bedzie miał ochote na słodycze, musi je jesc poza domeme, z dala od Twoich oczu. Jesli kocha - zrozumie i wesprze :-) Zapewniam Cię, że im dłużej wytrzymasz tym będzie łatwiej. Ja nie jesm słodyczy od 1 stycznia - w sumie niedługo, ale juz działa :-) Juz mnie tak nie kusi - mimo, ze mam okazję (słodycze w pracy) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakkkt
a do tego wszystkiego dochodzi wstyd prawda? że znow się objadlas ukradkiem. ja potrafiłam w ciagu dnia odmawiac słodyczy gdy ktos mnie częstował a wracając do domu kupowalam ciastak, czekoladę...i zjadalam w samotności! to i uzaleznienie od cukru jak i niewłaściwie skomponowana dieta, czyli to co napapisano wczesniej. a jak będziesz musiala zjeść coś słodkiegho to jedz bakalie, owoce albo jedz ale z mężem z innymi ludzmi a nie ukradkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosieeeee
Agawa czyli z tego co piszesz, nigdy nie bedziemy mogli (umieli?) jesc normalnie? kompletny odwyk? kurcze, bo ja mam wrazenie, ze kiedy nie mam zadnych zmartwien, to bez problemu jem normalnie, slodycze itp. i to nie powoduje napadow... u mnie decydujacy jest ze tak powiem stan psychiczny :D wiec jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakkkt
prosiee to znaczy ,że z Tobą nie jest jeszcze tak źle jak z nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bez sensu mowili na tych spotkaniach "AŻ", ze nie mozna, bo najbardziej ciagnie do zakazanego. prosieeeee - to moze Ty sie lepiej przedstaw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla i bezradna slodyczoho
Agawa..Bylam na terapii.Nawet na hipnozie. Jestem uzalezniona od slodyczy. PAULLA-lekarze przepisywali rozne tabletki,chrom tez bralam i nic:( Dalej to samo.Ja mam powazny problem,z ktorym zmagam sie kilka lat.Teraz znowu wracam na terapię.Jeszcze raz sprobuje hipnozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borsuku - wcale nie bez sensu. Pytam po raz kolejny - a alkoholika do alkoholu nie ciagnie? A na odwyku wolno mu pic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka franca
dla mnie takie uzaleznienie i obzreranie sie slodyczami jest abstrakcja, zainwestuj w chrom organiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×