Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katjaaa123

Co o tym myśleć kłamstwa narzecznego

Polecane posty

Gość bojabojaboja
Ja myślę, że on nie udawał tylko był oburzony i zapewne miał swoje jakieś rację, ale autorka zamiast normalnie porozmawiać to go zwyzywała od oszustów i jeszcze rzuciła, że to koniec, ot tak po prostu. Ja to bym na pewno już nie chciała się tłumaczyć w takiej sytuacji;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To,że chce znać prawdę to zachcianka." ustalmy jaka prawdę ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie chciałabyś się znaleźć w takiej sytuacji.. pomyśl nad tym głębiej i pomyśl gdyby Twój mąż najpierw mówił,że nie zna jakiejś kobiety,a potem o dziwo był z nią na cześć (a więc musieli gdzieś załapać jakiś kontakt).. a on stwierdziłby,że nie musi Ci się tłumaczyć.. Gdyby nie miał nic do ukrycia to dlaczego tak by się oburzał.. powiedziałby "wpadłem na nią przypadkiem w sklepie gdy wychodziła i od tej pory mówimy sobie cześć" .. i nie byłoby żadnych niedomówień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyliłam się w jednym.. to nie Ty napisałeś dosłownie,że autorka jest zazdrośnicą i nie chciałbyś być z nią.. Ale z Twoich komentarzy to wynika.. więc na jedno wychodzi.. *** Mało_stanowczy "A jakie to ona ma zachcianki,których on spełniać nie powinien?" - na przykład teksty typu "to koniec" po których facet - o zgrozo - mówi "dobra" Tego komentować nie będę :D weź se poczytaj co oznacza słowo ZACHCIANKA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres To,że chce znać prawdę to zachcianka." ustalmy jaka prawdę ? Skąd zna ową dziewczynę.. tą prawdę.. Czasami myślenie boli jak widać :P Nie chce mi się pisać :) już mnie to śmieszy :) bo tylko się przegadujemy i tyle.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwrócę się do regresa
bo mało kto mnie tak śmieszy na forum - do sedna , powiedz drogi kolego czy ty masz jakieś życie prywatne poza internetowym ? Czy kafe to cały twój świat , z całym szacunkiem ale jakby mój facet spędzał tyle godzin na babskim forum udając eksperta od wszystkiego a głównie od tego na czym się kompletnie nie zna to by było mocno żałosne , dla mnie taki facet byłby brzydko mówiąc nie facetem a cipą , przyjmij jedną dobrą radę bez obrażania się - nic tak skutecznie nie odrzuca od faceta jak "wszystkowiedzenie" , jak słyszę/czytam wypowiedzi mężczyzn którym się wydaje że pozjadali wszystkie rozumy świata to mnie żołądek boli , nie byłeś w każdej sytuacji opisywanej na forum , nie byłeś i nie jesteś kobietą , nie masz jednocześnie 15/18/25/37 lat więc po prostu nie możesz wiedziec jak byś się zachował na miejscu jedenj czy drugiej kobiety , możesz jedynie wiedziec jak zachowałbyś się ty jako regres a chyba nie o to chodzi żeby drugiemu człowiekowi narzucac swój sposób myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekscytujecie sie tematem, ktory zostal zakonczony postem zakochanej_wariatki na pierwszej stronie:-) koles bankowo sciemnial laska zareagowala zbyt emocjonalnie rzucila "to koniec" by za chwile dzwonic i szukac wyjasnienia, w ten sposob kreci tylko na siebie bicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdaajklfjzjf
uwazam,ze cie oklamal uwazam, ze postapil zle nie wyjasniajac ci dlaczego cie oklamal uwazam, ze nie klamie sie dla zartow lub na odczepnego uwazam, ze nie liczy sie z twoimi uczuciami uwazmam, ze powinnas obserwowac go dokladnie i nie ufac komus kto klamie chociaz mowia,ze "zaufanie w zwiazku to podstawa" na nie trzeba zasluzyc uwazam, ze ponizyl cie mowiac dobra, nara pokazal, ze ma cie w zadku wydaje mi sie, ze zwykly czlowiek widzac, ze sprawil bol, nie mowi "dobra", tylko chce porozmawiac, a nie zachowuje sie jak bachor uwazam, ze probuje wzbudzic w tobie poczucie winy co teraz? moze autorka ma jeszcze za nim biegac i przepraszac za swoja zazdrosc? to bylo jedno klamstwo, pozniej moze byc ich wiecej i maja byc wybaczane, bo to kobieta sie "czepia" i wyolbrzymia? koles ja zlal cieplym moczem i pokazal, ze mu nie zalezy i mozecie mowic, ze autorka jest zazdrosna, ale facet to ham, bez szacunku do kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katjaaa123
Nie no to to już jest w ogóle durne mam zachcianki bo chciałam dowiedzieć się skąd zna jakąś dziewczynę. Bez komentarza. Poza tym w ogóle szczerze mówiąc wyczuwam że moj ukochany się zmienił odkąd poszedł do drugiej pracy ma tam kolegów którzy prawie wszyscy na boku kręcą z jakimiś dziewzynami oszukując swoje dziewczyny i żony, boję się że pod ich wpływem może zrobić się taki sam. Kiedyś mi nawet mówił że namawiali go żeby pojechał z nimi na jakąś imprezę ze będą tam jakieś fajne dziewczyny a mi żeby powiedział ze dłużej pracuje. Teraz nie mówi mi nic już o tych kolegach bo jak twierdzi to nie nasza sprawa a ja i tak już za dużo wiem. Nie powiem bo nie podejrzewam go że byłby zdolny do zrobienia mi takiej swini bo wie że że byłby wtedy koniec. Ale sytuacja z tą dziewczyną to może dobra sprawa żeby pochwalić się przed kolegami że nie jest jakimś frajerem wiernym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tego komentować nie będę weź se poczytaj co oznacza słowo ZACHCIANKA" - A Ty weź "se" poczytaj co to SKRÓT MYŚLOWY. Jej zachcianką jest, żeby on ją przepraszał i chooj wie co robił bo osmielił się ją olać - w sensie, że ona zerwała a on na to przystał. Teraz dotarło, czy mam jeszcze dokładniej wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd zna ową dziewczynę.. tą prawdę.. Czasami myślenie boli jak widać to nie dowiedzeni prawdy lecz własnie spełnienie zachcianki rozkapryszonej królewny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdaajklfjzjf
"ekscytujecie sie tematem, ktory zostal zakonczony postem zakochanej_wariatki na pierwszej stronie koles bankowo sciemnial laska zareagowala zbyt emocjonalnie rzucila "to koniec" by za chwile dzwonic i szukac wyjasnienia, w ten sposob kreci tylko na siebie bicz" zgadzam sie w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzycielka22222
a mnie wkurza ogólne przyzwolenie społeczeństwa na kłamstwa i zdrady dla niektórych to jest normalne jak picie kawy co rano przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to wkurza brak przecinków w zdaniu i wolę wesołe picie kawy:) Muszę poszukać kafepedii, jakoś mi hasła pouciekały i nie pamiętam który jest który, może z wyjątkiem kosmity :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ni kupy ni d**y sie trzymaja te twoje cytaty" co innego chce napisac, a co innego jej wychodzi :) potem sie takie panny dziwią że się nie mogą z facetami dogadac :) "Kiedyś mi nawet mówił że namawiali go żeby pojechał z nimi na jakąś imprezę ze będą tam jakieś fajne dziewczyny a mi żeby powiedział ze dłużej pracuje." powiedział Ci to bo nie chciał Cię okłamywac właśnie. mógł nic nie mówić, mógł to pominąć milczeniem. ale nie -powiedział Ci bo chciał pokazać ze jest uczciwy. do tego poopowiadał o wyczynach kolegów z pracy - i obawiam się ze w tym momencie zaczęłaś jednak wątpić w jego uczciwość z lekka, moze już wtedy straciłaś zaufanie i zaczęłaś się bać że moze się zawzorować na kolegach? moze juz wtedy zaczęłaś go rozliczac ze znajomosci z koleżankami (widze ze masz do tego troche skłonności, bo tę dziewczynę mu wyliczyłas we wszystkie strony juz)? i tak oto chłopak ktory do tej pory był bez zarzutu spotkał się z bezzasadnymi podejrzeniami. cóż dziwnego że się zamknął w sobie, przestał mówic o kolegach, zbywał milczeniem temat jakichkolwiek kobiet znajomych?... on nic nie mówił, Ty się nakręcałaś, moze go trochę dręczyłaś obawami, może on sam wyczuł rosnący dystans. dosc że w pewnym momencie kiedy zaczęłaś go rozliczać z byle jakiej znajomości i jeszcze pojechałas ze to koniec - zeźlił się i stwierdził że ma dość i tak, faktycznie to koniec. mam trochę racji czy nie? :) "Nie powiem bo nie podejrzewam go że byłby zdolny do zrobienia mi takiej swini bo wie że że byłby wtedy koniec." no ale przecież on ci w zasadzie nic nie zrobił a Ty i tak stwierdziłaś że koniec. wiec co ten biedny chlop ma sobie teraz myslec??... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×