czy dużo jest WOLNYCH fajnych facetów w przedziale 22-25 lat?

jak sądzicie? czy już ci fajniejsi pozajmowani i usidleni?

Pewnie że tak ;) http://tnij.org/flsp

Zależy gdzie się szuka i jakie ma się szczęście ......

szukaj w tesco, tam zakupy robi cala smietanka towarzyska

Bardzo dużo. Mało który chłopak żeni się przed 25 rokiem życia.

no jasne że najlepsi zajęci :D naiwna ...

Sa tacy co się żenią ale to jest znikome przypadki ;)

mysle ze nie bo ci co sa na prawde fajni sa zajęci e tym wieku

Hehe Chłopaka nieżonatego zawsze można odbić :P

to że nie są ohajtani nie znaczy że nie są zajęci :P a własnie ci nie ohajtani sa bardziej zakochani :P marne szanse :P ale jakies odpady ze zrytym charakterem na pewno znajdziesz, zwłąszcza dziewczyny maja nasrane w bani niektóre :D duzo im nie trzeba moze byc nawet bez mozgu , nogi i duzego palucha u reki :D

lili a odbił ci ktoś kiedys mózg ? uważaj zdziro bo jak trafisz na mnie to zmienie twoje życie w piekło. moi koledzy poradzili by sobie z toba w jakieś ciemnej bramie......... bu! :D

Ale się boję :D Łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

domknięty, to czterech

jestem żałosną samotną dziewczyna z szeroką pochwa na 30cm moj sposób na podryw to : podchodze do chłopaka i odbijam salcesonem i jednocześnie puszczam gazy po grochowce, jego dziewczyna w tym czasie ucieka zatykając usta cchusteczka a ja walę go w głowę maczugą i targam za wosy do domu i obkłądam kaszanka żeby troche naciąkł i polubił moj wodociagowy smród

wlaśnie... niestety jest tak, że ci fajni naprawde faceci są już pozajmowani. Sama widzę po swoich kolegach ze studiów... właśnie ci 'najlepsi' to są w związkach jeszcze od liceum.... a ci niesparowni to hmmm... szkoda gadać :o czyli co? już za późno?:P

pamietaj, ze przystojni faceci rzadko zenia sie z partnerkami z liceum, wiec taki szybko zdarzy sie rozstac z taka. przystojni faceci czesto sa wolni, bo czesto rzucaja dziewczyny i szukaja nowych

jest jeszcze wiele wartościowych wolnych chłopców a jeszcze co mi sie ostatnio wydarzyło! podeszłam ostatnio do staruszki która czekałą na mks i zaczęłam wokół niej obtańcowywac mój taniec godowy- odbijanie. ale tym razem poczułąm ze za duzo juz sie nawpieprzałąm tego mięcha i pora to zwrócić, wsadziłam wiec 2 palce w gardło i puściłąm pięknęgo żyga do kosza. po chwili stwierdziłam ze szkoda mi tych rzygów i wysmarowałąm sie nimi śpiewając " puszek okruszek w ciemności mieszka" i skakając na jednej nodze chciałam wejśc do autobusy ale niestety mnei nie wpuscili :( z żalu wiec zrobiłam jeszcze kupe i agrzebalam sie w niej czekając na kolejny autobus

ale niektórzy z was to prymitywy. Nie rozumiem jak to możliwe być takim debilem. Aha, i wszelkim prowokacjom, które zapewne zaraz się pojawią, mówię nie :P darujcie sobie, bo to żałosne.