Ile ruchów frykcyjnych wam potrzeba aby się spuścić?

45362

2 155 158 w środę 6 541 845 w sobotę :P

mój nienasycony buhaj - w dni robocze 45, w weekendy i swięta - 67 - dbamy o nasze zycie erotyczne

oj dużo to nie takie proste dojść :)

ktoś to liczy?

liczyłem - ponad 200, ale myślę, że to i tak za mało :)))

:D:D liczycie?:D

3 ruchy i suchy

by nagrywać seksik na kamerę :P a potem liczyć

Hmm... Licząc tak 15cm na pojedynczy "wsad", to zerkając na średnia mój ex mnie jeszcze musi posunąć jakieś 18km...

"v34" - sposób liczenia wyjaśnił Ci "no i mam wreszcie powód" :) Przecież trudno byłoby się skupić jednocześnie na liczeniu i dobrym stosuneczku :) "nei_nei" - ciekawy wywód. Czyli podczas jednego numerka (200x15cm=3000cm=30m) posuwam żonkę o 30 metrów !!! Trzeba by teraz było pomnożyć to przez ilość numerków. Ciekawe jaki dystans "przeszedł" mój ptaszek w tym rajskim otoczeniu !!! Dobre :):)

...mały błąd w obliczeniach - przecież dystans trzeba pomnożyć jeszcze przez dwa, no bo "wgłąb i z powrotem" :):):)

fajnie to przeliczyles

200 , licząc 2 na sekundę, 1 minuta i 40 sekund :D

jesczze jedno obliczenie, ale przyjemnosc dla obojfa

To będzie nieco ponad kilometr na godzinę. Przy dziesięciu na sekundę dobije do prędkości piechura, ale wtedy będzie palił gumę.

"matematyczka amatorka" - ale mówimy o nas - ludziach :) Wyobrażasz sobie takie tempo 2 "posuwy" na sekundę ? To chyba tempo królika. Ludzie to robią z większym pietyzmem i delektacja :):)

no może, ale też jedno pchnięcie na sekundę to już nuda, chyba bym zaczęła myśleć co jutro na obiad zrobię :D złoty środek 3 ruchy penetracyjne na 2 sekundy :D

„Ludzie to robią z większym pietyzmem i delektacja" Najpierw weź poprawkę, że mowa jest o ludziach, którzy liczą swoje wsady, a potem powtórz zdanie o pietyźmie i delektacji.

dobre haha

"numero duo" - mówisz o 2 różnych rzeczach. Bardzo lubię jazdę samochodem. Delektuję sie jazdą, wszystkimi przyspieszeniami, zakrętami, hamowaniami itp. Nie przeszkadza mi w tym jednak fakt, że po dojechaniu do celu sprawdzam ile przejechałem kilometrów. To chyba nic zdrożnego i nie mającego zły wpływ na doznania z jazdy. Ot po prostu ludzka ciekawość :):):)

Ale podczas jazdy nie gapisz się na dźwignię zmiany biegów i nie liczysz ile razy wcisnąłeś hamulec.

Przyjemność z jazdy samochodem nie polega na liczeniu drzew przy drodze.

sekszenia się nie masz urządzenia które to mierzy za ciebie a ty tylko sprawdzasz wyni

Zależy od dnia, dyspozycji, potrzeb i zachcianek. Jak z moją pippoliną robimy szybki numerek, to wystarczy "kilka głębszych". Jak mamy ochotę całą noc, to hendożę całą noc ...

Dwa pchniecia na sekundę to wcale nie jest jakieś kolosalne tempo. Ośmielę się twierdzić że tuż przed finałem spokojnie może to być jakieś nawet 3/s :p Wbrew pozorom sekunda trwa dosć długo :D

to zależy ale coś około 100 :p

"numero duo" - nie przeczytałeś ze zrozumieniem wszystkich wypowiedzi. Przeczytaj wpis od "no i mam wreszcie powód", a zrozumiesz, że nie trzeba liczyć drzew podczas jazdy, by dowiedzieć się ile ich było. Można spokojnie delektować się "jazdą" :):):)

ilosc ruchow jest wprost proporcjonalna do zawartosci alkoholu we krwi tzn. im wiekszy promil tym wiecej moge wykonac ruchow zanim trysne i moga byc one szybsze i dosadniejsze