Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezarnazdradzona1122

Zdradził mnie..

Polecane posty

Gość ciezarnazdradzona1122

Jestem zdruzgotana.. opiszę to może tak. W wieku 16 lat zaszłam w ciążę, mój wtedy jeszcze chłopak zajął się mna i synkiem, wzięliśmy ślub. Zapracowaliśmy na własny dom, żyło nam się bardzo dobrze, synek dorastał, uczył się w miarę dobrze, nam w małżeństwie układało się znakomicie, nigdy seksu nie odmawiałam, urozmaicaliśmy wszystko : robiłam mu niejeden striptiz gdy chciał, on się odwdzięczał tym samym, masaże, wyjazdy do domku na Mazurach we dwoje. Teraz mam 30 lat, mąż 32. Jestem w ciąży, 8 miesiącu. Na początku był zdziwiony, krzyczał, złościł się, potem ochłonął i przeprosił, wziął urlop, wyjechaliśmy na wczasy, zajmował się domem gdy ja się źle czułam. Byłam u syna na wywiadówce, wróciłam do domu, zaglądnęłam do pokoju, bo myślałam, że mąż mecz oglądał. Otworzyłam drzwi, nogi mi się ugięły.. Mąż razem z sąsiadką baraszkowali w najlepsze.. nie zauważyli mnie, dopiero gdy osunęłam się na ścianę mąż ocknął się, przykrył. Wybiegłam od razu, spakowałam swoje rzeczy i pojechałam do przyjaciółki. Wiele razy mi się tłumaczył, że to przez brak seksu, że mówi szczerą prawdę, żeby nie okłamywać. Ja jednak nie potrafię zapomnieć, ciągle widzę tą scenę.. To było dwa miesiące temu, nie wróciłam do domu. Syn świeci oczami w szkole, sąsiadka udobruchała swojego mężusia i zwaliła wszystko na mojego męża, sądzę, że wina leży po obu stronach.. Ona od zawsze go zaczepiała, on nie mógł się oprzeć.. Nie wiem co zrobić:( Chciałabym wrócić, ale czuję głęboki żal.. Brzydzę się jego dotyku, wciąż rozmyślam o tamtym.. W tamten feralny dzień trafiłam do szpitala, on był wciąż przy moim łóżku. Nie błagał o to, bym wróciła, tylko prosił, abym zrozumiała i wybaczyła.. Zrozumieć-zrozumiałam, wybaczyć-trudniej.. Niedługo urodzę córeczkę, chciałabym, aby miała tatę, mamę i starszego brata. Nie wiem kompletnie co robić, czy wrócić, czy urodzić będąc w rozłące. Czy któraś dobra kobietka mi poradzi?:( Wiele razy mówił, że zrozumiał, co zrobił.Że bardzo mnie kocha, że zrobi wszystko, by odzyskać moje zaufanie choć w 1 %. Że brakuje mu mnie słodko śpiącej obok, brakuje mu naszych całuśnych wieczorów, wspólnych spacerów. Wziął się za siebie, odbudowuje relacje z synem, wciąż wypytuje o córeczkę, chce chodzić ze mną na badania. Jednak ja wolałam, aby dał mi na razie spokój i sama donoszę ciążę. Brakuje mi go.. Tak samo jak jemu, brakuje mi jego ciała obok mnie w łóżku, jego spojrzenia, głupawego uśmiechu. Z drugiej strony, mam wielki, głęboki żal. Powiedział, że podczas porodu nie odstąpi mnie na krok (przy porodzie Wiktora obiecał, że przy następnych będzie ze mną do końca). Chcę aby to się już skończyło, nie chcę się denerwować.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hevi
prowokacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarnazdradzona1122
czy wszystko na tym forum musi być prowokacją? niektóre kobiety mają takie właśnie problemy, nawet gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To potworne, po tylu latach... ja myślę, że nic go nie usprawiedliwia, nie jest zwierzęciem, może nad sobą panować. Nie wiesz nawet jak długo to trwało. Nie wybaczyłabym draniowi. Żona w ciąży, a on się z sąsiadką zabawia... Szkoda słów. Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci wspolczuje
! nie chce Ci doradzac bo to Twoje zycie i nie mozesz sugerowac sie moja czy czyjas opinia! jedyne co moge napisac to, co bym zrobila, gdybym byla w Twojej sytuacji (znanej mi tylko z opisu, pamietaj o tym). Wrocilabym do niego, bo jestes w ciazy i jest Ci ciezko, a przy jest ci dobrze, on i tak z powodu wyrzutow sumienia zrobi wszystko co chcesz, wiec skorzystalabym. Jesli podczas tego okresu dasz rade wybaczyc, gratuluje, nie kazdy czlowiek zdobylby sie na wybaczenia, ale jesli nie wybaczysz, albo jesli bedzie Ci w tym zwiazku zle, albo poznasz kogos innego, kogo pokochasz, zrezygnujesz i odejdziesz! lepiej to zrobic tak niz odejsc teraz, jak mi sie wydaje tak naprawde wbrew swojej woli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hevi
16 lat ciaza? praca na wlasny dom? romans z sasiadka? to jak tania telenowela. Jednakze jesli to prawda to serdecznie wspolczuje. Ma Pani trudny wybór do dokonania i tak naparwde żadna z decyzji jakie może pani podjąć nie uszczęśliwi Pani w pełni. Ja wychodzę jednak z założenia, że jeśli bierze Pani pod uwagę powrót do niego, to proszę to zrobić dla siebie, nie zaś ze względu na dzieci. Proszę myśleć o sobie- czy upokorzenie, którego Pani doświadczyła może zostać wybaczone z biegiem lat, czy nadal go Pani kocha, czy chce z nim Pani być. Jeśli odpowie Pani twierdząco, to może warto spróbować. Jesteśmu ludzmi popełniamy błędy i umiemy je wybaczać- to własnie czyni z nas ludzi... Jesli jednak wylacznym powodem jest córeczka- proszę się nawet nie zastanawiać. Jestem właśnie takim dzieckiem, dla którego rodzice pozostali razem- i proszę mi wierzyć to nie było dobre ani dla mnie, ani dla moich rodziców, którzy w końcu i tak i tak się rozwiedli z hukiem, po ciagnacym sie dwa lata rozwodzie pełnym prania brudów i walki o majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samosiaaaaaa
bardzo bezczelnie się zachował żona w ciąży a on sie zabawia w najlepsze i to w Waszym domu!! nie odzywaj sie do niego, a jak już z nim rozmawiasz to oschle, niech wie że Cię zranił i upokorzył. Prawda jest taka że za swoje winy trzeba odpokutować, zachował sie jak ostatni drań, nie ma wytłumaczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna86
hevi is right

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×