zdrada jak sobie poradzic?

u mnie nie doszli :D Bo to trzeba być mądrym , zrobić to na zmiennym IP, lub w kawiarence, a najlepiej jedno i drugie :) I kawiarence z miasta, z którym nas nic nie łączy :)

bibuszko - nikt nie patrzy na Ciebie z politowaniem, zwłaszcza, jeśli postarać się pokazać, że nie potrzebujesz współczucia czy litości.

:-D ok,dobrze wiedzieć

:)

wiesz ty nie mozesz jej uprzykrzyc zycia ale my dlaczego nie dziewczyny co wy na to ?

Nie przed rozprawą! Aleście nieroztropne! Tamten babiszon będzie mieć argument, że kobietka napuściła kogoś na nią. ;)

Zawsze mozna zadzwonic zeby nie miala dowodow podreczyc ja troche niech wie ze porzadne kobiety nie toleruja takich dziwe..k

bibuszko, zmieniłaś nicka na bibikowa?

nie mysle ze masz racje nie ma sensu sie znizac do jej poziomu ale co robic?

Bibuszka rob jak chcesz ja bym nie popuscila podaj mi email pogadamy prywatnie

Rozwód będzie dostatecznym kopniakiem dla niego. Myślę, że będzie w szoku, że się na to zdecydujesz :D. Oczywiście - z orzeczeniem o jego winie, trochę dowodów musisz zdobyć. Dodaj do tego pozew o alimenty - jesli rozwód jest z jego winy ma obowiązek zapewnić Ci poziom życia, na jakim żyłaś przed rozwodem. Jest chujem, niech ma. A nią zajmij się po rozwodzie... Możesz znaleźć upokarzające ją zdjęcia i zamieścić je w sieci - pamiętaj o zmiennym IP - tak, że kiedy będzie szukać pracy następnej nie będzie zbyt wiarygodna z taką wizytówką - a teraz pracodawcy google'ują często pracowników. A potem... możesz niszczyć ją własną bronią - coś w typie: mam nadzieję, że wiesz, że mój ex ma HPV? Dlatego bzykałam się z nim w gumce, żeby się nie zarazić, a co tam u Ciebie? itd. A na końcu - jeśli sprawi Ci to ulgę - też ją powyzywaj. A co Ci szkodzi. Ewentualnie możesz kupić starter i poprosic kolezanke, zeby zadzwoniła, że jest z kancelarii adwokackiej i czy już dotarł do niej pozew o obrazę Ciebie :D

pieprzowa dobra jesteś:)

Miałam podobną sytuację, więc nienawidzę zdradzających :D

masz racje należy je tępić tylko zbyt wiele razy im się udaje bo kobieta jest załamana i pogubiona ,nie umi myśleć szybko i racjonalnie

a w ogóle pogrzeb sobie w temacie "sposoby zdradzanych żon"

nie umie-sory,pieprzowa a masz jakąś fajną metodę na to gdy jakaś koleżanka z pracy mojego męża bo razem pracują dzwoni,wysyła mu sms,myśle że to romans,co zrobić jak z zewnątrz mogę cokolwiek ,razem w pracy więc nie mogę nic skontrolować bo się wydało ,mąż kłamie bo nie wierze że zerwali ze sobą kontakt,jestem zrozpaczona

zrozpaczona? jesteś pewna, że to coś więcej niż przyjaźń? Bo nie można przesadzać, ja mam przyjaciela, mój chłopek koleżankę i jakoś się da bez zdrad (nie mam nic do niej bo jest brzydka jak noc i nosi rozmiar 48 hihi)

Nie mogę tego powiedzieć na 100%,ale kiedyś zadzwoniła do mojego męża i ja odebrałam -ona do niego zdrobniale a ja się odezwałam to ona od razu pomyłka,rozmawiałam potem z mężem i wyszło ze mnie okłamał bo cały czas do siebie dzwonili i sms ,dla mnie jest dziwne to że jak ma koleżankę to po co ukrywał ,okłamał

aaa, to taka bajka. Jest metoda. Olej ją. Niech dla Ciebie nie istnieje. Nie to, że nie masz być zazdrosna - masz zachowywać się tak, jakby nie istniała :) A dla Twojego męża być tą najlepszą, najukochańszą żoneczką, przejmować się nawet jak powie, że jest zmęczony, czy dobrze się czuje, a może jakiś seks na poprawę humoru... bo nową bieliznę sobie kupiłaś... potem, jak będzie kalkulował wyjdzie mu, że zdrada jest nieopłacalna - takie coś stracić?! :)

dobra rada,dziękuje,strasznie sie kłóciliśmy,sprubóje w sobie to zwalczyć(okropnie jestem rozdarta),bo ja nie umie walczyć szybciej bym odeszła skoro myśli o innej

W każdym związku zdarzają się kłótnie - ja też mam od miesiąca kryzys z moim, ale jakoś idzie do przodu.

życzę Ci wszystkiego najlepszego w związku ,wiem kłótnie się zdarzają ale ta która dotyczyła jej była ponad moje siły,boli że nadal z nią pracuje.Ale najgorsze to uważam że to on jest winien i nie fer bo jest męzem ,a jak chce sobie romansować to niech weźmie rozwód ,na siłę nikomu nie karze się kochać .

Cóż, teraz to raczej on powinien walczyć o związek, skoro umiał go niszczyć.

stara sie ale ja przestałam mu ufać i to jest przykre

To będzie ciężko. Ja nie umiem odbudowywać zaufania. Jestem pamiętliwą zołzą, niestety.

Moje myśli to że jak raz to czemu po jakimś czasie nie zrobi coś drugi raz ,czasami myśle że jak jest rozwód to jest bardzo przykre przeżycie ale kiedyś ból minie a tak jeżeli jest się ze sobą nadal ból jest często rozdrapywany i tak w kółko,bo kiedy to minie ,nie da się zapomnieć