Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziuniaaaaaaaaaa

ziwazki polek z obcokrajowcami

Polecane posty

Gość jgbugu
tylko polski wiaza sie z murzynami, i jak maja nas szanowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
No to i ja się przyłączę. Jestem w formalnym związku (kontrakt) z facetem z Luksemburga. Mieszkamy w Liechtensteinie. Mamy 2 dzieci, 3 w drodze (w zasadzie już na półmetku) i jeszcze 2 w planach. :) Jestem już dobrze po trzydziestce. On prawie rówieśnik (rok starszy). Poznaliśmy się na studiach w Holandii, ale byliśmy wówczas w związkach więc nici z romansu. Związaliśmy się kilka lat później, bo stwierdziliśmy że 'coś' dużego się dzieje i że nie możemy dłużej udawać, że to 'nic poważnego'. :D Od tamtej pory zaliczyliśmy wspólnie kilka krajów w których osiadaliśmy raz na dłużej raz na krócej (ze względów zawodowych) - efektem czego każde z maluchów ma certyfikat narodzin z innego kraju. :D W planach kolejna przeprowadzka (biedne dzieci). ;) Oboje jesteśmy ekonomistami (finansistami). Jest bardzo dobrze już od 7 lat. Z różnicami kulturowymi jako takimi nie mamy problemów, bo jestem na emigracji już długie lata (od początku studiów), więc przesiąkłam nieco tym obcym klimatem i sposobem myślenia o życiu i różnych jego kwestiach. Dobrej nocy! 🖐️ (...i sorry, że tak syntetycznie, ale późno już)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loreal paris
Ja zauroczylam sie w chlopaku z Rumunii...ktos tutaj juz pisal, ze podobno zle traktuja kobiety. Czy macie takie doswiadczenia? Wydaje mi sie, ze jest to raczej fajny chlopak, nawet jak z nim rozmawiam to da sie wyczuc, ze szanuje kobiety. Sama juz nie wiem. Najgorsze, ze jest on bardzo niesmialy. Nie wiem jak mam go rozgryzc. Czasami wydaje mi sie, ze on tez cos do mnie czuje, a czasami wydaje mi sie, ze traktuje mnie tylko jak kolezanke : (((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
maja, a ty chcesz pobic rekord rozmnazania sie na emigracji czy co?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
Rekord? Gdzież tam znowu... :) Wszyscy mają tu liczne rodziny, więc nie chcemy odstawać. :P A tak całkiem serio, to czemu nie? Skoro nas stać i uważamy rodzicielstwo za fajną sprawę, to doprawdy nie widzę przeszkód. Wiele wykształconych polskich kobiet ma na zachodzie duże rodziny. - Wiesz, tu są zupełnie inne realia bytowe niż w Polsce. Niekiedy takie lokalne piąte, czy czwarte dziecko ma lepszy start niż niejeden polski jedynak. Cóż, taka smutna prawda. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ! piszę do Was dziewczyny, bo tez mam problem tzn jeszcze nie problem-ale..poznałam Mężczyznę, chirurga,z jakąs tam firmę..jest czarnoskóry i chociaż w sumie mi się podoba i kiedy razem przebywamy jest super to boję sie mu zaufać, gdyż amm jakieś takie nie miłe skojarzenia, że wszyscy "czarni"chcą tylko uprawiać seks i na tym koniec.. on nie sugerował mi nigdy czegoś takiego, ale -co dla mnie dziwne- na 5czy 6 spotkaniu wyznał mi miłośc.od tamtej pory sie z nim nie wiedziałam, ale cały czas mam problem bo wiem, ze to spotkanie mnie nie minie i nie wiem czy moge sie zaangażować..wiem że to zależy od faceta ale... jesli macie jakieś doświadczenia z góry dziekuję za informacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablah blah bla
bylam z anglikiem i jankesem, ale szczescie dopiero znalazlam ze slowencem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
edditt....wyznanie milosci na 5-6 spotkaniu oznacza nie tylko ze chce cie bzyknac, ale rowniez ze uwaza sie za idiotke... poza tym chirurg... wlasna firme..? cienko to widze.. no chyba ze zawodowo wycina lechtaczki afrykanskim kobietom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costateguise
eddit ocipialas? jak ktos wyzej napisal, to chyba chirurg od wycinania lechtaczki..jezeli ktos tobie mowi ze cie kocha po kilku spotkaniach musi uwazac cie za latwa idiotke.. jestem z Albanczykiem 5 lat w tym 3 po slubie, pierwsze dlugo wyczekane dziecko w drodze, nie wyobrazam sobie zycia z Polakiem, wystarczy ze popatrze na ledwo ciagnace sie zwiazki kolezanek i na polskich 30 latkow z brzuchem wystylizowanych na tatuskow po 40..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika zocha
i jak ci ze zyje z albancem? ja mam bardzo zle zdanie o tej nacji i z autopsji wiem, ze nie szanuja oni kobiet ani troche! czy twoj albanczyk jest ok? dla mnie turasy, albance to jest porazka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k,aułboj
... to wszystko przez tego ch.uja który napisał wierszyk o ,,murzynku bambo...................że tak piękinie tańczą...gdy pdrzynanli gardła maczetami też tańczyli w rwandzie......i zawsze ten jeden raz dzika natura wychodzi kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babkaaaaaa piaskowa
up up kto jeszczr w zwiazku z obcokrajowcem? ps.w/g mnie kolor skory ,pochodzenie i religia nie ma znaczenia jezeli chodzi o milosc.... wiec dziewczyny kochajmy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam kiedyś ze Szwedem.
Mamy dwoje dzieci z tego związku. Dziś nie jesteśmy już razem. Ja zostałam z synami z Polsce, bo mam tu dobre życie (obydwoje z ich ojcem jesteśmy wykształconymi ludźmi), on wrócił do siebie i się skończyło. Z przygody i fascynacji zostało dwóch młodych, przyznaję że bardzo dziś atrakcyjnych chłopców (17 i 9 lat), którzy odkąd sięgam pamięcią zawsze przykuwali uwagę sowim nietuzinkowym jak na tę szerokość geograficzną wyglądem (tak się złożyło, że żaden nie jest podobny do mamy). :) Starszego popularność w grupie i zainteresowanie rówieśnic bardzo oczywiście cieszy i korzysta z uroku ile wlezie, za to młodziak jest jeszcze nieśmiały i niewyrobiony, więc najczęściej przesadna uwaga bardzo go peszy i krępuje. Swój związek wspominam z bardzo mieszanymi uczuciami, za to dzieci kocham ponad wszystko, bo to one dawały mi przez lata siłę by o siebie walczyć i mieć dziś wspaniałe życie. Obecnie spotykam się ze swoim wieloletnim przyjacielem z którym kiedyś wspólnie pracowałam (i tak się przypadkowo złożyło, że on również nie jest Polakiem*, choć żyje w Polsce już od przeszło 11 lat - przyjechał tu kiedyś dla pewniej Polki, jednak związek się rozpadł, a on został dla dzieci), ale nie zamierzamy się formalnie ze sobą wiązać. Mój dawny partner ma w Szwecji drugą kobietę (rodaczkę z dziećmi z poprzedniego związku) i z nią wspólnego syna. Jesteśmy w formalnym kontakcie (tzn. nie strzeliliśmy focha po rozłące, jak robi to wielu niedojrzałych ludzi, tylko podeszliśmy do rzeczy rozumnie i z powagą - mamy dzieci, więc to zobowiązuje do poprawnych relacji). Dobranoc. :) ____________ * Nowy partner jest Niemcem. Jak na razie relacje w związku są ok, bo mamy co do niego dość zbieżne oczekiwania. Obydwaj panowie (zarówno były jak i obecny partner) są praktycznie moimi rówieśnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam meza Rumuna
juz od 10lat i nie zamienilabym go na zadnego Polaka.Chociaz duzo ludzi mysli ze on jest Polakiem.Nauczyl sie mowic po polsku zna tradycje polskie mnie nauczyl rumunskich i chociaz zwiazek jest burzliwy(ale pozytywnie)nigdy nie powiem o nim zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiop obop
a ja mam od 2,5 roki Persa, rok po slubie jest super:)czekamy na dzidziusia;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zakrecona
Ja od 4 lat jestem w zwiazku z Anglikiem. Znamy sie 6 lat. Poznalam go w pracy. Mowil mi, ze jak tylko mnie zobaczyl serce mu mocniej zabilo i staral sie je zdobyc przez 2 lata az mu sie wkoncu udalo :) Ale poczatki nie byly wcale latwe. Po pierwsze gdy sie poznalismy oboje bylismy w zwiazkach. I nawet wtedy bym nawet nie myslala, ze sie zwiaze z kims innym a tym bardziej, ze z nim. Traktowalam go jak kolege. Byl bardzo przyzaznie do mnie nastawiony od samego poczatku (teraz juz wiem dlaczego :). Moj angielski nie byl za dobry i nawet by mi przez mysl nie przeszlo, ze moglabym sie zwiazac z obcokrajowcem. Ale on nie dawal za wygrana. Nawet sie go pytalam co on bedzie robil z dziewczyna, z ktora sie ciezko dogadac. On twierdzil, ze to nie ma znaczenia ale ja bylam tym faktem przerazona i nie chcialam. Ale sprawy potoczyly sie inaczej i sama nawet nie wiem jak to sie stalo, ze zostalismy para :) Pamietam jak czasami mi slow brakowalo w rozmowie z nim i ze slownika korzystalam haha to bylo zabawne albo jak czegos nie rozumialam to mi tlumaczyl na wszystkie mozliwe sposoby albo w slowniku pokazywal. To teraz takie krepujace ale tak rzeczywiscie bylo. Mieszkamy razem od 4 lat i zamierzamy byc ze soba do konca (jak sie oczywiscie uda) Ale ja jestem dobrej mysli. To wspanialy, bardzo kultularny i inteligentny facet. Uczy sie polskiego, ciekawy jest wszystkiego, czesto mnie pyta co dane slowa znacza, powtarza teksty z telewizji polskiej. Bardzo zabawnie to wyglada jak czasami powtarza to co w tv uslyszy. Jak bylismy w Turcji na wycieczce to bral udzial w jakims tam konkursie i spiewal 100 lat po polsku :) Jak sie przedstawial to swoje imie spolszczyl haha zabawny jest czasami. Czasami rozmawia (jesli to mozna nazwac rozmowa) z moja mama przez telefon po polsku np. mowi do niej "czesc, jak sie masz, co robisz itd". Caly czas planuje, ze jak za 8-9 lat odejdzie na emeryture to chce zebysmy w Polsce zamieszkali (tylko nie wiem czy ja tego chce). Ale w kazdej w chwili jakbym chciala wrocic to on pojechal by ze mna. Jest strasznie kochany, wszyscy moi polscy koledzy go uwielbiaja. Nie przeszkadza mu ja rozmawiamy miedzy soba po polsku, sam nieraz cos od siebie wtraci bo duzo rozumie. Nie ma miedzy nami roznic kulturowych, potrafimy sie porozumiec we wszystkim i isc na kompromisy. Duzo sie od siebie na wzajem uczymy. Planujemy wspola przyszlosc i nie zaluje tego, ze zaryzykowalam i jako niesmiala, nieznajaca dobrze angielskiego dziewczyna zwiazalam sie z anglikiem. Ma tez swoje wady, jak kazdy. Jak juz ktos wspomnial o nie plukaniu naczyc z plynu - moj tez tego nie robi ;) nadal z tym walcze. Ale za to swietnie gotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipiduwa 20
ja juz nie jestem,ale bylam w zwiazku z jak Wy to ladnie nazywacie "ciapakiem" bylismy ze soba 15 miesiecy,i przez caly ten czas myslalam ze tak juz bedzie zawsze...traktowal mnie b.dobrze,nigdy na mnie nie krzyknal,nigdy nie wyzwal,nigdy nie uderzyl,zawsze w domu bylo posprzatane i ugotowane,zakupy zrobione...on lubial jesc np polskie normalne kanapki albo pierogi,ja lubialam jego potrawy itd,jednak trudno nam bylo sie dogadac,ja chociaz staralam sie mowic poprawnie,natomiast on gadal po angielsku bez zadnej gramatyki...ale caly czas czulam ze mnie oszukuje,taka kobieca intuicja,nie ufalam mu,raz drugi,w koncu trzeci przylapalam go na klamstwie i to duzym i goodbye....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pozytywnie zakrecona
Gratuluje udanego zwiazku. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nilnl
pozytywnie zakrecona, chcial po prostu podupczyc mlodke, a jestes chyba sporo mlodsza, skoro za 9 lat wybiera sie na emeryture. O czym rozmawialiscie, skoro nie bylas w stanie powiedziec paru zdan, nie mowiac juz o wyrazaniu opiniii i rozmowach na glebsze tematy?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zakrecona
Fakt jestem mlodsza od niego - az 2 lata? A ze idzie tak wczesnie na emeryture to z racji zawodu jaki wykonuje. A czy chcial sobie podupczyc czy nie to juz jego powinnas spytac w kazdym razie na to musial czekac ponad 2 lata. Ja nie znam faceta ktory by czekal na kobiete 2 lata zeby ja tylko przeleciec ale moze ty zasz z wlasnego doswiadczenia. A o czym rozmawialismy? O roznych rzeczach na swoj wlasny sposob. Jak mowilam nie bylo latwo i wtedy raczej sie duzo od siebie uczylismy niz np rozprawialismy o polityce. Do wszystkiego dochodzilismy malymi kroczkami i obojgu nam bylo ciezko ale przetrwalismy i nie zrezygnowalismy z siebie mimo wszystko, czego nie zaluje. Tobie sie wydaje, ze zycie tylko sie wokol dupy kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopa
A ja jestem w zwiazku z Cejlonczykiem- juz 6 lat, mamy synka i dogadujemy sie bez problemow. Mieszkam w jego kraju, obok jego rodziny, troche meczace, ale sie nie wtracaja przynajmniej do naszego zycia. On postawil warunki rodzince i sie ich trzyma.Mimo dobrych warunkow zyciowych tutaj tesknie za Polska bardzo i byc moze uda mi sie przenisc z nim gdzies do Europy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polllloooo
zalezy z jakim obcokrajowcem,jestem teraz z jednym juz dlugo ,facet pochodzi z za wschodniej granicy i nie wymienila bym go na zadnego innego,w koncu znalazlam swoja druga polowke,odradzam zwiazki w ktorych jest inna religia,taki zwiazek nie ma szans,chyba ze ta druga osoba calkowicie sie podporzadkowuje tej pierwszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azrtye
"....wyznanie milosci na 5-6 spotkaniu oznacza nie tylko ze chce cie bzyknac, ale rowniez ze uwaza sie za idiotke"-no niestety nie zgadzam sie z tym,moj mi wyznal milosc po tygodniu bycia razem i jakos po tylu latach dalej jestesmy razem,w nastepnym roku bierzemy slub,no ale moj facet nie jest czarny ani nie jest muzulmanem,raczej temu czarnuchowi bym nie wierzyla,chyba wszyscy wiedza jacy oni sa,ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramka do obrazka
Jestem z Norwegiem i zyjemy sobie bardzo dobrze.Mamy milosc i pieniadze.Nie zamienilabym mojego kochanego na zadnego innego.Jest wspanialym facetem i bardzo dobrym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczewicaa
rameczka, chyba on ma pieniadze, bo jak bedzie chcial sie rozwiesc to zostaniesz z niczym, bo jako polka chyba nie masz majatku w norwegii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramka od obrazka
Soczewiczko a tu sie zdziwisz ale MY MAMY PIENIADZE i wyobraz sobie ze jako Polka w Norwegii mam swietnie platna prace i swoj wlasny dom ktory kupilam jeszcze przed slubem a teraz go wynajmuje wiec kredyt sam sie splaca.Nie licze na pieniadze mojego meza bo mam swoje i nie narzekam na ich brak(oczywiscie w granicach rozsadku bo na jaguara jeszcze narazie mnie nie stac).Dlatego tez napisalam ze mamy milosci i pieniadze i obydwoje jestesmy z tym bardzo szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IA!!!
hej:) a ja od 8 m-cy w związku z Duńczykiem, spokojnym, tolerancyjnym, nic go nie dziwi- wszystko jest ok. Nauczył sie już kilka słow po polsku i jest z tego strasznie dumny,wysyła kwiaty , codziennie rozmawiamy na skype- mimo ,że mój angielski jest jeszcze marny, on sam zna angielski, niemiecki,szwedzki, norweski i teraz uczy się polskiego, nie wiem jak będe go oceniać gdy zamieszkamy razem- jak na razie jest po prostu cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×