Dlaczego faceci przestają się nagle odzywać?

Wcześniej dzwonili kilka razy dziennie, pisali...a tu nagle cisza...? Jakie mogą być powody?

znudził się? Przyzwyczai się i nie podniecaj zbędnie każdym napotkanym facetem.

*przestają kochać *znudziłaś im się *mają inna *nie podobasz im się *boją się angażować. Jest naprawde wiele powodów.

Znamy się od niedawna, nigdy nie widzieliśmy się. Nagle jakby zapadł się pod ziemię. To chore, mógł chociaż się ładnie pożegnać.

dla nich nieodzywanie się to jasny przekaz. Dla kobiet zresztą też, ale wiadomo, że prędzej uwierzysz że ma amnezję po upadku z urwiska podczas ratowania dziecka swojego największego wroga, niż że Cię po prostu olewa.

wypowiedź Wroma na topiku Mężczyźni z wami nie ma przyjaźni sensowa i szczera

Rozumiem jego milczenie. Ale popadanie w skrajności w skrajność? Po co mi okazywał zainteresowanie? Skoro nie był zainteresowany?

przeczytałaś ? chyba nie bo jak przeczytasz to zrozumiesz i nie będziesz zadawała więcej pytań

pytaniejakpytanie - pierdolisz, że rozumiesz, bo gdybyś rozumiała to byś nie pytała "dlaczego", cóż za naiwne z was istoty :-o

ale przestał być, pobył miły i uznał że wystarczy, znalazł inną, uznał że nie jesteś tą jedyną. Na pewno nie było tak, że popełniłaś jakiś błąd, skrzywdziłaś go, czy w ogóle to Twoja wina - nie Twoja i nie wina tylko jego zdaniem do siebie nie pasujecie.

Ale skoro sie nie widzieliscie to jak mozesz tesknic?

Bardzo go polubiłam. Przeczytałam - tylko zastanawiam się który powód. A mi się wydaje, że przestał się odzywać bo byłam zbyt otwarta i się mną znudził. chyba nigdy nie zrozumiem do końca zachowania facetów. ja nie robię do nikogo słodkich oczu jeśli nie mam pewności, że ktoś mi się podoba. a wy? wzbudzacie zainteresowanie i spieprzacie bez słowa wyjasnienia.

Otwarta w sensie, ze mu cos proponowalas? no to moze sie przestraszyl

Że mu coś proponowałaś. Może się wystraszył? Tak, skok na bank :) Nie, po prostu zbyt swobodnie z nim rozmawiałam. Jakbym się z nim znała wieki, bot tak czułam.

a, to juz rozumiem o czym gadaliscie :)

o czym niby? :)

"Facet czasami potrzebuje kobiety gdy chce się wygadać. Jednak to lepiej przez net z kimś rozmawiać bo z bliska to nigdy nic nie wiadomo, zwłaszcza gdy ona jest ładna. Ileż można rozmawiać, tydzień, góra 3, potem albo zaspokoliliśmy naszą potrzebę wygadania się i nie utrzymujemy kontaktu albo staramy się ją poderwać (natura) - o ile jest ładna. Niektórzy kończą dłuższe "przyjaźnie" w akcie samoobrony bo to ich rani gdy oni dążą do związku (seksu) a ona nigdy o tym nawet nie pomyślała." To jest to co napisał wroom

pewnie o wszystkim, a dlugo tak gadaliscie? ale jak go nie widzialas to skad masz pewnosc ze to nie jest jakis 60 latek? ja bym sie tak bala

nie wiem czy o wszytkim. Nie rozmwiliśmy o intymnych sprawach oraz wydarzeniach z naszego życia prywatnego. potrfiliśmy rozmawiać o wielu rzeczach. od tego w jai sposób myślą kobiety i mężczyźni po fizykę jądrową :) widziałam jego zdjecia on moje tez. nie chciał ich widzieć ale ja go o to poprosiłam, bo chciałam żeby wiedział jak wyglądam. nie zmienił po tym swojego stosunku do mnie.

2 tygodnie, kilka raz dziennie po kilka godzin (dzwonił do mnie)

a mnie sie wydaje ze poprostu zacząl sie angazowac i tego sie wystraszyl faceci juz tak maja zwlaszcza Ci ktorzy nie dorosli emocjonalnie by tworzyc zwiazek

Zrobiłam coś głupiego. możecie mnie zbesztać, że nie mam honoru i nie szanuję samej siebie :P Zapytałam go dlaczego zachował się jak nie facet. I zero odzewu - tak jak sądziłam :)

nie ma za co Cie besztac :) mialas prawo wiedziec ...wystraszyl sie ,nie jest jeszcze gotowy na zwiazek patrzac na pokolenie mlodych factetow to i do 30 sa emocjonalnie dziecmi

A ty co bys zrobila jak by cie zapytal dlaczego nie jestes kobieca?

to po pierwsze atak, po drugie brzmi jakbyś rościła sobie prawo do jego uwagi (a to zawsze musi być decyzja obu stron). Ale cóż - już więcej nie pisz, jeśli co najwyżej on się odezwie i wyniknie ten temat (skoro o wszystkim szczerze rozmawiacie to pewnie wyniknie) to napisz, że pod wpływem impulsu itp. A w ogóle to nie pisz.

ale jestes, a moze mial tylko jakis wypadek i nie ma mozliwosci zadzwonic?

moj facet jest wlasnie znowu w fazie 'nieodzywania' sie do mnie. Po raz kolejny! a dlaczego?? Bo ma swoje klopoty , mial do mnie przyjechac, nie mogl bo sie cos posypalo i mowi ze chce byc sam - OK ale on najpierw sie ode mnie odcina a dopiero pozniej, kiedy ja w koncu z nerwow robie pieklo , mi mowi ze wybacz mi ale chce byc sam ze swoimi problemami wiem ze mnie kocha ja go tez ale nie moge tego zrozumiec! co to za zwiazek - jak jest dobrze to jestesmy razem, a jak sie dzieje zle, to zostaw mnie w spokoju?? dzisiaj z nerwow nie poszlam do pracy przez to wszystko telefon oczywiscie milczy bo on 'przezywa' a ja i moje uczucia sie zupelnie nie licza nienawidze facetow

uwazam ze to tchorze po prostu. moj przyjaciel opowiadal mi ostatnio ze spotykal sie krotko z jakas kobieta, ale stwierdzil, ze to nie to i przestal odbierac od niej telefony . no jak mozna tak ludzi traktowac?? wystarczy powiedziec/napisac ze nie chce juz byc z toba albo nawet cos naklamac ze wracam do ex nie wiem co zero empatii traktowanie kobiet jak smieci jak juz nie sa na nas napaleni !

wiem, ze nie powinnam. wiem, że już nigdy się do mnie nie odezwie...wiec to już nie ma najmniejszego znaczenia. nie, nie miał poważnego wypadku:) wydawało mi się, ze on się już trochę wcześnej migał od tej znajomości. Ale on ciągle mnie wyprowadzał z tego myślenia. Ja zaczęłam trochę naciskać na spotkanie bo chciałam go poznać bliżej. Bo nie bawią mnie wieczne rozmowy przez telefon...i myślę, że to przez to :)

do nie jestem ładna... gdybym zrobiła coś co by wskazywało na to, że zachowałam się mało kobieco - przyznałabym mu rację i bym się o to nie oburzała.