Co gorsze, bezrobocie czy praca za 1000 zł bez perspektyw?

Ciekawi mnie wasze zdanie. Ostatnio zastanawiam się co gorsze: wieloletnia praca za 1000 zł. czy zasiłek, który wynosi niewiele mniej, a przynajmniej masz czas na szukanie jakiejś pracy, wyjazd za granicę. Ja jestem w sytuacji gdzie pracuję w jednym zakładzie za marne 1200 zł. Nie mam szans na usamodzielnienie się. W pracy też nie mam co liczyć na awanse i podwyżki. A praca jest bardzo stresująca.

zasiłek to połowa tego... i to do kitu i to... też zarabiam marny 1000

masz też już tego dość? Bo ja tak. I na zasilku poszukałąbym czegoś, może postaałabym się wyjechać z kraju.

co gorsze- pasożytnictwo czy niewielkie ,ale uczciwie zarobione pieniądze?

bezrobocie

ale mysle ze bezrobocie :)

moim zdaniem gorsze bezrobocie, zasiłek przyznawany jest na kilka miesięcy, a potem co? ja też zarabiam niewiele (praca bardzo nieambitna), ale zwolnię się tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy będę miała pewną pracę :) póki co męczymy się

u nas takie są realia, zasiłek jest na kilka miesięcy, a i tak nie masz gwarancji, że znajdziesz w tym czasie pracę, a jak znajdziesz to nie wiadomo czy też nie za 1000 :( najlepiej pracować i jednocześnie rozglądać się za czymś lepszym, dopiero jak się będzie miało zapewnioną pracę można porzucić obecną

Nigdy nie byłam na bezrobociu ale pracuję już długo i widzę co się ze mną dzieje, to nie tylko wypalenie, to stan desperacji kiedy wiesz że powinnaś coś osiągnąć ale nie osiągniesz, nie stać cię, nie dasz rady. Praca za marne grosze uwłacza godności ludzkiej tak samo jak bezrobocie.

ale przecież pracując gdzieś możesz szukać innej pracy .... bezrobocie jest sto razy gorsze :o

Niby można, ale wiesz, jest mniejsza motywacja jak na bezrobociu. Bo jest przymus jak nie masz nic. A tak to się czeka na cud, że może coś się w firmie zmieni....wiem pierdolenie o szopenie, ale tak jest.

chyba jednak malo ludzi ma na ten temat coś do powiedzenia.