Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradzajcie

Jak rozkochać w sobie męża?

Polecane posty

Gość doradzajcie

Mianowicie by było jak dawniej .. wiadomo nie ma już tej eufori jak na początku ..... co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kominkowa Dama
ile jesteście po ślubie? macie dzieci? dlaczego uważasz, że musisz go rozkochiwać w sobie? napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sforne gacie
Pokaz mu dupe i daj wiagre zamiast rutinoscorbinu wczesniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
rok mamy jedno dziecko... w naszym związku wieje chłodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fryzjer , nowe ciuchy , kosmetyczka + niespodziewany prezent związany z jego pasjami...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŚlicznaStudentka
a kłócicie się??? Od jak dawna to trwa?? ?Napisz coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie leciala
nic nie wskórasz..od początku nie było miłosci..tylko chuc..sex..i euforia mineła. Musi byc uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
Powiem tak mój maz jest pol roku za granicą. dzownimy do siebie w niedziele i w soboty. Te rozmowy są wyłącznie o dziecku i o rachunkach. miał mnie sciagnac po miesiącu jak widać zrobiło się pół roku... nie wiem czy on mnie kocha napewno nie jest jak dawniej. nie wiem co robić mam dośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie leciala
to typowe rozmowy u ludzie bez milosci..rachudnki, kredyty, dom, kiedy bedzie, kiedy wroci, co robią dzieci..ogolnie nuda.. jakbyscie nie mieli dzieci..tematów by brakło..i byłoby rozstanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
ja bym nie leciala nie dobijaj mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
to powiedz jak tam jest jacy są ... wszyscy są tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maaatko
zaledwie rok po ślubie i już macie takie problemy??? ojjj nie rokuję dobrze temu związkowi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
to co robić jak to ratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
Ale to ja mam go prosić żeby przyjechał ... miał mnie zabrać do siebie ciagle przeciąga.. i tak siebie podziwiam za cierpliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maaatko/.
jak to "miał zabrać do siebie"- przeciez podobno jesteście małżeństem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zacznij coś ze sobą
robić, znajdź sobie jakieś zajęcie poza obowiązkami przy dziecku, żeby mógł poczuć się delikatnie zazdrosny. Może wtedy sobie uświadomi Twoją wartość. Zagranica oddala ale nie koniecznie... ogólnie ciężka sprawa. Być może naprawdę dobrze mu tam bez Was, poczuł się na nowo kawalerem, musisz troche utrzeć mu nosa. Nie wiem co robisz na codzień, jakie masz zajęcia. Napisz coś o tym łatwiej będzie ocenić sytuacje. Mój mąż też jest zagranicą już prawie rok. On naprzykład bardzo się denerwuję gdy wyjeżdżam do innego miasta na weekend na studia choć zawsze ma do mnie o to pretensje ale w sumie to dobrze bo przez to widze, że jest zazdrosny. Staram się ładnie wyglądać mimo, że wiidzimy się tylko przez kompa. Spotykamy się w okresie świątecznym po miesiącu przeważnie gdzieś wyjeżdżamy albo jedziemy do niego... Też ma nas ściągnąć jak tylko się obronie. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zacznij coś ze sobą
Dziwne, że tak rzadko rozmawiacie. Co on nie ma tam internetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzajcie
nie. rozmawiamy tylko telefonicznie. na codzien jestem w domu z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr. Evil
jest x-set km od niej i będzie zazdrosny, bo ona zrobi cośtam??? nie ma to jak "prawie" dobre rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zacznij coś ze sobą
Dr Evil jak znasz lepsze to dawaj, na co czekasz. Zawsze warto spróbować wszystkiego co można bo w sumie skoro tak rzadko rozmawiacie to ciężka sprawa. Nie masz dużego pola do działania. Mów mu jak bardzo za nim tęsknisz, że jest Ci samej ciężko, że go kochasz... postaraj się przyśpieszyć Wasz wyjazd. Im lepsza i milsza jemu będziesz tym jemu będzie ciężej Cię zdradzić (choć to ostra słowo). Słyszałam to kiedyś od pewniej pani psycholog z TV :-) może i śmieszne, że o tym wspominam ale może przyniesie jakiś efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr. Evil
problem polega na tym, że w sprawach facetów doradzają kobiety wg mnie albo ten gość ma mały kryzys małżeński, albo się nieco znudził rodziną a na wyjeździe odkrył, że życie to nie tylko "żona i kupki dziecka" dziecko przewartościowuje życie nie tylko kobiety - szkoda, że o tym zapominacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może zacznij coś ze sobą
nie zapominamy. Ale przecież dziecko tak samo jak kocha matka tak samo i ojciec. A nawet mocniej tak mi się coś po swoim mężu wydaje. Ale cóż nawet jak kocha mocniej dziecko to przecież o córke zazdrosna nie jestem :-) a kupki i tak przeważnie matka zmienia... mimo wszystko nadal możesz być atrakcyjna dla swego mężczyzny, zależy od kobiety i od twego samopostrzegania siebie i zadbania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr. Evil
jedyna sensowna rada i zarazem sprawdzian to starać się wyjechać do niego - na miejscu się okaże, czy obawy o spadek euforii były płonne (choć euforia w małżeństwie to oksymoron), czy trzeba myśleć o układaniu sobie życia na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie leciala
kiedy miałam 15 lat mielismy na katechezie 1 godzine o roli ojca i matki i sexie. Od pani z poradni prorodzinnej. Bardzo fajna sprawa. Pani zadawała pytania i mowila do czego powolana jest kobieta dzieci mowily..potem mowila a jak zachowuja sie dzieci jak rodzice sie kłocą..mówiły..a ona mówi..zobaczycie jak same bedziecie miec dzieci, ze dziecko jest przestraszone, czesto wchodzi pod stół itp w koncu padł temat miłosci...i wyszło szydło z worka..wiele dzieci mówiło, że rodzice zwłaszcza matki przelewają całą miłosc na dziecko.. a pani od spraw rodziny przystawiła palec do ust i kreciła z niesmakiem głową..mówi nie, tak nie powinno byc. matka kocha dziecko, ojciec dziecko, ale oni maja kochac siebie nawzajem..jesli któres z rodziców przelewa milosc na dziecko znak to, ze pomiedzy rodzicami nie ma juz tej milosci, namietnosci, jaka powinna byc miedzy 2 kochajacyhc sie ludzi.. I potem po latach sama to obserwowałam. Ci co byli ze sobą ze względu na dzieci..tak własnie zyli..dziecmi.. a jedno z rodziców oddalalo sie od drugiego( to normalne bo jak kogos nie kochasz to nie szukasz kontaktu) i zajmowało sie wiecej dzieckiem. U ciebie to dziwne, bo to jest Ojciec. Przewaznie oddala sie matka i ona tworzy z dziecmi monolit. zatem u was miłosci nie było i nie ma. Była jakas euforia z chucią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×