Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malaga Tiki Taki...

Jak powiedzieć rodzicom o ciąży ?

Polecane posty

Gość anna_asd
Najważniejsze, żebyś miała wsparcie w chłopaku. Ja tez dowiedziałam się o ciąży pod koniec lata. Nie planowałam dziecka, mimo, że mieszkałam z narzeczonym to on nie potrafił stanąć na wysokości zadania. Dzisiaj układam sobie życie na nowo. Mam nadzieję, że Twój chłopak będzie odpowiedzialny, a rodzice pokrzyczą, ale kochają swoje dzieci. Moi też czasem krzyczą, ale martwią sie o mnie. Postaraj się nie denerwować, to teraz najważniejsze, pomału oswoisz się z myślą o dziecku, zmianie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniu86
wiesz co wam powiem ja to musialem isc do tesciowej sam i tez sie balem bo moja zona wyladowala w szpitalu bo dostala plamien i musiala zostac na 3 dni pod obserwacja i ja musialem isc sam i powiedziec o tym tesciowej zapukalem i zadzwonilem do tad dopuki tesciowa nie otworzyla pamietam wszystko dokladnie gdy otworzyla to powiedzialem ze musimy powaznie porozmawiac o madzi i o mnie i poszlismy do kuchni bo tesciowa miala kolezanke u siebie jako goscia i powiedzialem ze madzia lezy w szpitalu i ze jest w ciazy i jej tesciowa powiedziala ze wiedziala ze tak bedzie ze za duzo jej pozwolila a ja zachowalem spokoj i powiedzialem co potrzebuje jej corka do szpital i razem my to przygotowali i razem my pojechalismy do szpitala co prawda byla zla ale tez plakala ze szczescia wiec rodzice roznie reaguja na takie cos ale najlepiej jak on to powie a nie ty wiem co mowie jesli cie naprawde kocha to to zrobie tak jak ja kocham swoja zone i powiedzialem wszystko sam tesciowej a teraz zyje z tesciowa jak najlepiej nasze uklady sa wspaniale takze warto by chlopak sam wiedzial czy chce tego dziecka i czy ma odwage powiedziec o tym swoim jak i twoim rodzicom. A przepraszam ze zapyta, a ile twoj chlopak ma lat co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olgi chłopak ma 19 lat. Kochana, najgorsze za Wami, teraz czekaj spokojnie, ochłoną i wszystko się ułoży, tak bynajmniej powinno być. Nie denerwuj się, teraz nie możesz się denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Jego rodzice też już wiedzą, podobno powiedział im dzisiaj bo niedawno do mnie dzwonił. Mój chłopak ma 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Lenasl dziękuję , właśnie czuję jak ten nerwy i stres ze mnie schodzi. Boję się tylko co to będzie kiedy tata, wróci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Malagi autorki
Nie dziw się rodzicom że są w szoku, mama niech się wykrzyczy, tata nawet niech se strzeli piwko jeśli ma mu to pomóc. Ważne że powiedziałaś. Przejdzie im, a wnioskuję że parę dni będą do siebie dochodzić po takiej nowinie. Znam taką sytuację jako młodsza siostra zaciążonej. Oj u nas też się działo i lament i krzyk, cuda. Przejdzie złość twoim rodzicom i zaczną rozmawiać. Myślę że lepiej teraz na odległość kija do nich nie podchodzić ;) Niech im się te myśli przeżrą :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Nie mój tata nie bywa agresywny ale jak każdy się piwka napije to czasami do głowy coś odbija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kibicuje twojemu dzidziusiowi
Olga, i jak poszło z ojcem? Trzymaj się, będzie dobrze, najgorsze masz już za sobą. Najważniejsze, żeby chłopak był cały czas z Tobą i dacie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malaga, rodzicom musisz dać czas są w szoku, nie widzą co zrobić, co powiedzieć, bo legły w gruzach ich plany względem Ciebie - przynajmniej tak im się wydaję. Ale na pewno im przejdzie, muszą oswoić się z całą sytuacją, przemyśleć wszystko i zacząć planować, co robić. Babcię masz po swojej stronie, rodziców też. Nie wyrzucili Cię z domu, nie doszło do rękoczynów, po prostu są w szoku. Ale wszyscy razem dacie radę. To bardzo dobrze, że masz wsparcie chłopaka. Teraz razem musicie zastanowić się co dalej. Ustalić waszą przyszłość i przyszłość swojego dziecka. Powoli zaplanować co zrobicie jak dziecko pojawi się na świecie, macie trochę czasu do porodu, więc wykorzystajcie go należycie. Zastanówcie się co z nauką, jak rozwiązać kwestię opieki nad dzieckiem. Porozmawiajcie o tym z rodzicami i babcią. Niestety ale w tej sytuacji, oboje i Ty i Twój chłopak, musicie wcześniej dorosnąć. Musicie zdać sobie sprawę, że dziecko jest bardzo wymagające. Pieluchy, jedzenie, wyprawka - to wszystko kosztuje. Dodać do tego należy nieprzespane noce, ciągłą uwagę (bo niemowlak wymaga opieki 24/7), będziecie musieli zrezygnować z wielu rzeczy. Spotkań wieczornych, dyskotek, siedzenia ze znajomymi do późna w nocy, czasem możne z czegoś dla siebie, by dziecku coś kupić. No ale taki los rodzica. Życzę powodzenia, zdrowia dla Ciebie i dziecka. 3mam kciuki by sytuacja rozwiązała się pomyślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z przedszkola
współczuję ci dziewczynko, myślę, że twoje życie właśnie się skończyło-czekają cię tylko same "przyjemności", a gdzie młodośc, szkoła, studia,radość życie, poznawanie młodych ludzi....eh współczuję ci, gdyby głupota umiała fruwać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaaaaaaaaaa
wsółczuje osobom od których pachnie takim jadem,że umieją tylko wyzywac i pierdolic ,ze dla kogos zycie sie skonczylo. nie pieprzcie glupot,bo dziecko to skarb ,nie koniec swiata. (napewno nie w tym wieku ale zdarza się) autorko mam tyle lat co ty i doskonale wiem co czujesz. jestem po pierwszym razie ,ktory odbyl się w pazdzierniku,bylam taka zestresowana,ze myslalam,ze przepraszam za slownictwo jebne...odchodzilam od zmyslow na szczescie nie wpadlam ale od tamtej pory nie ma takiego czegos ,ze ciagnie mnie do tego i wiem ze dopoki nie wezme sama za siebie odpowiedzialnosci zostane przy mniejszych rzeczach co do Ciebie to dziwne,ze podwojne zabezpieczenie zawiodlo...hmmmmm.... opowiadaj co tam się u ciebie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
cześć dziewczyny, właśnie wstałam niestety rodziców w domu już nie zastałam , więc nie wiem w jakim humorze są dzisiaj. Jest babcia , która powiedziała że milczą i kłócą się z mojego powodu. Bardzo mi z tym ,źle że rodzice kłócą się z mojego powodu , gdybym mogła wyniosła bym się z tego domu bo nie chcę być ciężarem dla nikogo. Tata wrócił wczoraj po 2 w nocy, całkiem trzeźwy nie wiem gdzie on był ale ciesze się,że nie zrobił żadnej awantury. Wieczorem przyszła do mnie jeszcze mama, zapytała tylko który to tydzień powiedziałam " 3 miesiąc '' i wyszła.. Mam nadzieję,że ta ' zimna ' sytuacja się kiedyś skończy może za miesiąc ,może za dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejkaaa
Kurcze, taka reakcja to szok, tylko mam nadzieję, ze po nim przyjdą rzeczowe słowa i spokojne rozmowy. Oby teraz mamie i ojcu nie wpadł do głowy genialny pomysł, zebyś "pozbyła się problemu":-o niestety sa tacy rodzice, zwłąszcza tacy, którzy sami uważają, ze dziecko coś im zabrało:( Mam nadzieję, ze wszystko ci się ułozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Nigdy ! Jeżeli by nawet coś takiego zaproponowali , chyba uciekła bym z domu w życiu nie zabiła bym własnego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zimna sytuacja skończy się na pewno tylko to wymaga czasu, rodzice po prostu są w szoku i nie wiedzą co robić... sami muszą się zastanowić do dalej, podobnie z resztą jak Ty i Twój chłopak... Do narodzin dziecka masz jeszcze trochę czasu, wystarczająco dużo by powoli zaplanować do dalej. Ale pamiętaj, dziecko jest Twoje, Ty za nie odpowiadasz... Ty się dla niego poświęcasz, nie babcia, nie mama tylko Ty! Ale czytając Twoje posty widzę, że dojrzale podchodzisz do sprawy. Czy będzie Ci ciężko??? Och, podejrzewa, że jak diabli. Na pewno czeka Cię masę wyrzeczeń, masę nieprzespanych nocy, na pewno rezygnacja z pewnych rzeczy... ale skoro kochasz to dziecko, to sama wiesz, że warto. Powodzenia i nie martw się tak bardzo, stres szkodzi dziecku. Może wyjdź, gdzieś z chłopakiem na spacer, żeby się wyciszyć. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej malaga podziwam cie
jestes taka mloda a silna..ja nie potrafilam tak byc...zaszlam w ciaze majac 19 lat...tak bardzo sie balam nie wiedzilam co robic komu powiedziec....na faceta nie mialam jak liczyc..matka w tydzien zalatwila mi skrobanke..poszla ze mna odwiozla taksowka jak psa..minelo juz 4 lata a ja dalej nie moge sie otrzasnac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malaga nic nie bój, my jesteśmy z Toba, Rodzice poględzą i im przejdzie. Jedyne co musisz teraz zrobić to zaicisnąć zeby i przeczkać ten trudny czas. Jak burza przeminie to wreszcie wyjrzy słońce, gwarantuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Dziękuję , dziękuję wam z całego serducha że tam mi pomagacie , dopingujecie jestem wam bardzo wdzięczna. Dzisiaj jeszcze wybieram się do rodziców mojego chłopaka, oni już wiedzą o tym i nie są za bardzo zachwyceni ale wierzą ,że damy radę. Oni są zupełnie inni.. bardzo ich lubię , oni mnie chyba też. zobaczymy, zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kibicuje twojemu dzidziusi
Olga, a chodzisz aktualnie do szkoły, czy masz teraz ferie? A w ogóle, to napisz nam jak się czujesz, czy miewasz mdłości? W końcu śliczna Fasolka sobie w Tobie rośnie, to się liczy - Twoje Maleństwo i Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wiekszość Twojego otoczenia Cię wspiera, to dobrze, myślę, że rodzice szybko dojdą do siebie, najgorsze już za Tobą, a jak sobie to przekalkulują na zimno to zobaczą, że przecież sami dali radę w przeszłości. Który to dokładnie tydzień? Życzę Ci, abyś ciążę przechodziła dobrze, bez żadnych dolegliwości:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
To jest ok. 9 tygodnia , miewam ranne mdłości.. A co do szkoły, to jeszcze nie mamy ferii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Cię serdecznie Olgo... i na prawdę szczerze wierzę w powodzenie :-) Zobaczysz w domu wszystko się ułoży. Postaw się na miejscu rodziców, to było do przewidzenia, że się zdenerwują, nawet mogli używać słów których mogli żałować ( co na szczęście nie nastąpiło ). Człowiek jest tylko człowiekiem... Ale są też tego plusy,skoro wyprowadziło ich to trochę z równowagi to tylko i wyłącznie z troski o Ciebie. Równie dobrze mogli to przyjąć i po prostu Cię wyrzucić żeby nie mieć "problemu" ? Różnie to bywa w domach Ale chciałam Ci tylko powiedzieć, że bardzo podoba mi się i podziwiam Twoje nastawienie co do dziecka, nie myślisz nawet o usunięciu. Ja mam 19 lat i mniemam, że gdybym była w takiej rozterce pewnie bym rozważała wszystko... Będę śledzić wątek i bardzo trzymam za Ciebie kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Olga pierwsze koty za płoty, mama zaczyna mówić ludzkim głosem, jeszcze troszkę, jeszcze troszkę..a ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Dziękuję. A co do mojego ojca to nic milczy , unika jak diabeł święconej wody. Nie zwraca na mnie uwagi.. Kompletnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiWernera
podziwiam Cie Autorko,pełen szacunek za zdecydowanie i odpowiedzialność:) niejedna starsza dziewczyna nie umiała by sobie poradzicv w takiej sytuacji.. gratuluje :* życzę powodzenia, napewno bedzie dobrze a Twoj Skarb jeszcze bedzie oczkiem w głowi sojego dziadka (Twojego Taty) zobsaczysz.. teraz on to musi przełknąć.. pewnie nie wie kiedy tak dorosłaś..dlatego tak sie zachowuje..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaga Tiki Taki...
Zapewne nie wie , skoro od świtu do nocy w pracy.. :) Ale mama też nie zbyt rozmowna, i ta jej skwaszona mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POLKA MIGDOLKA
Witam Cię Wielka Olgo. Czytałam Wszystkie posty dokładnie wszystkie twoje piękne wypowiedzi i muszę stwierdzić że twoi rodzice nie mają powodu do wstydu tylko do dumy !! Mają wielką córkę o wielkim sercu ! Dziewczyno podziwiam cię i wierze że dasz sobie rade ! Mimo tego że to tylko słowa ty dasz rade . Od ciebie czuć ten blask energii , kto by pomyślał że masz dopiero 17 lat ???? A co do twoich rodziców to zmienią zdanie daj im czas, nie tłumacz się nie masz przed czym . Życzę Ci wiele radości i wszystkiego co najlepsze niech cie spotyka droga Olgo ! POZDRAWIAM !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musza sie oswoic z ta zaskakujaca dla nich sytuacja:) Pozniej swiata nie beda widzieli poza wnukiem tym bardziej jezeli jestes jedynaczka:) Wiem to z wlasnego doswiadczenia trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×