mój facet nigdy nie staje po mojej stronie

np wpółlokatorka siedziala dzisiaj godzinę w lazience ,a ja chcialam sie wysikać więc powiedzialam do niego ,że ile można siedzieć w łazience ,że jak się stroi tam godzine to ja też bd tak robic a nie do pokoju szybko wychodzic żeby lazienke zwolnic . A on ,że jak mogę byc taką wredną ,że dziewczyna ma swoje przyzwyczajenia , a ja robilabym to zlośliwie itd. Albo wszystkie wpółlokatorki widzą ,że ja najczęściej na mieszkaniu sprzątam. Ale on juz tego nie widzi i uważa ,że jestem fleją ,a to one sprzatają na pewno. To są niby takie drobne sprawy ,ale jak tak można?

up

i jeszcze w dodatku obraził moich rodziców. Stwierdzil ,że mój ojciec to prostak bo jest lekarzem a lekarze to kanalie. Jak można tak sie o innych ludziach wyrażać? może niektórzy lekarze to kanalie ,ale napewno nie wszyscy i na pewno nie moj ojciec

up

olej gościa jeszcze sie nerwicy dorobisz

a idze idze

może tobie się wydaje, że to tój facet. ale ty nie jesteś jego dziewczyną. howgh!

To raczej jemu się wydaje ,że jest moim chlopakiem bo chłopak nie powinien się tak zachowywać do swojej dziewczyny. Albo dzisiaj poprawialam makijaż ,a on na to: i tak piękniejsza nie bedziesz ,tak ironicznie..

kiedy śłub ? :D

i co ty jeszcze z nim robisz?? taka zdesperowana jestes??:o

zdesperowana nie jestem ale miłosc jest slepa :(

milosc?? a gdzie u was jest milosc?? chyba tylko z twojej strony.

No może i tak .. :(

up