czy skoro nie odzywa sie prawie 4dni to

znaczy ze to koniec? jestesmy para od pol roku,on teraz ma b.powazne problemy w pracy,zajety jest ale zeby do tego stopnia zeby nie odpisywac? czy moze powinnam to zrozumiec? szczerze przyznam,ze wkurza mnie ta sytuacja.

powinien odpisac ale nie reaguj gwałtownie, poczekaj moze naprawde koles ma problemy.

nie no ja wiem ze on ma duze problemy w pracy no ale odpisac to taki problem? co innego jakbym ja sie nie odzywala to zrozumiale mogloby byc ze on tez nie,ale tak.

facet inaczej widzi niż my kobiety... on nie widzi potrzeby tłumaczenia się nas bo nie widzi w tym problemu... radze poczekać ... a może sama zadzwonisz co sie z nim dziej???

megusi To ja chyba jestem nie facet, pierdzielisz jak potłuczona są rózni faceci i różne charaktery.

sorry ale to tylko moje zdanie a autorka zrobi i tak jak jej serce podpowie ... nie trzeba się zaraz tak wnerwiać

ludzie czy na smsach świat się kończy? tak to jest a potem niedomówienia jesteście razem pół roku a ty się czaisz jakbyście wczoraj się poznali chcesz to ZADZWOŃ zapytaj jak mu idzie z ta pracą i tyle a nie się bawicie jak przedszkolaki

ike---- zgadzam sie !!!!

nie no juz nie bede dzwonic ani pisac,bo i tak juz wyszlam na idiotke. w niedziele mielismy sie spotkac,ale godzine przed moim wyjsciem z pracy napisal mi ze boli go brzuch,ze ma biegunke,w sumie troche ze wstydem to napisal i tyle.odpisalam ze moze do mnie przyjechac i tak posiedzimy chociaz razem(w sumie moze glupia propozycja,tak to teraz widze:) ) nic wiecej juz nie napisal a ja po pracy jeszcze do niego zadzwonilam,ale widocznie z kims gadal i pozniej jak zadzwonilam przed polnoca juz nie odebral. w poniedzialek wyslalam smsa czy sie dobrze czuje i nic wczoraj wyslalam smsa co slychac i czy w ogole zyje:) no i nic nie chce sie juz narzucac

a no w takim wypadku to juz przesadziłaś :P

juz dzwonilam przeciez.chyba to oczywiste. ale nie bede przeciez wydzwaniac kazdego dnia jak jakas desperatka. zaraz pewnie ktos napisze ze moze wpadl pod samochod albo cos powatpiewam

masz racje - jak koles poczuje ze sie narzucasz to oddala sie.

no teraz to juz zaluje ze sie w ogole odzywalam.dlatego ostatni moj odzew byl we wtorek. teraz normalnie czuje sie jak kretynka.

a jakbyś czekała na niego przed jego pracą i byście to sobie wyjaśnili a tak ty czekasz a on napisze albo zadzwoni

ale w sumie dlaczego wiekszosc wypowiadajacych uwaza ze to ja jeszcze cos powinnam zrobic?

jak wiesz ze juz nic nie bedziesz robiła to koncz temat.paaaaaaaaaaa

każdy pisze co myśli ale ty i tak zrobisz co bedziesz chciała

nie lepiej to wyjaśnic a nie czekac czekac az on zadzwoni??? a jak on zadzwoni za miesiąc to co wtedy zrobisz????

przede wszystkim teraz to już sę nie nakręcaj nie czuj się jak idiotka nie wymyslaj powodów zajmij się czymś :P a czas pokaże

ale ja sie nie pytam co mam jeszcze zrobic bo w moim odczuciu chyba juz zrobilam zanadto. pytanie jest czy w razie jego odezwania sie mam mu wybaczyc bo to normalne?czy moze odrazu darowac sobie

dziewczyno zrobisz i tak jak ci serce podpowie... obojetnie kto tu co napisze ty i tak zrobisz tak bedziesz chciała

pierwsza sprawa to on nie konczy o np 15 i wiadome jest ze o tej godzinie wychodzi.to raczej praca w terenie.wiec daruje sobie wyczekiwanie pod budynkiem,tak samo pod jego mieszkaniem bo wtedy to juz chyba naprawde wyszlabym na jakiegos psychola.

my nie wiemy jak było między wami.... może byliscie tylko przyjaciółmi i nic wiecej.... może on cie tak traktował....

DZIEWCZYNO PRZEPRASZAM, ŻE TO PISZĘ, ALE NIE ZAWRACAJ SOBIE GŁOWY TAKIM FACETEM. SKORO NIE POTRAFI ODPISAĆ NA GŁUPIEGO SMSA, ANI ZADZWONIĆ CHOCIAŻ NA 2 MINUTY PRZEZ TYLE DNI TO SZKODA TWOJEGO CZASU. POZDRAWIAM SERDECZNIE

nie no jak sie odezwie za miesiac to chyba wiadomo ze moze mnie pocalowac w reke.bo wg mnie granica moich wytrzymalosci jest tydzien.w sumie to teraz juz mnie troche wkurzyl zeby nie powiedziec dosadniej. moze dodam,ze w sumie on jakims wylewnym facetem,wysylajacym smsy co godzine nie jest i jak dzwoni to raczej raz na dzien.wiec moze niepotrzebnie sie zloszcze.no ale tez bez przesady.

jestescie pół roku a on juz sie nie stara, uważaj na niego bo puzniej moze byc tylko gorzej

a może dla niego nic nie znaczyłaś ??? ile się znacie??? miesiąc ??? dwa miesiące????

NIE ZMIENIŁAM ZDANIA... OLEJ GO I POSZUKAJ KOGOŚ BARDZIEJ WARTOŚCIOWEGO, BO TEN WIDOCZNIE MA PROBLEMY Z KOMUNIKACJĄ. A NAWET JEŚLI NIE JEST WYLEWNY, TO JAK NAPISZE CI KOCHANIE U MNIE OK, NIC SIĘ NIE MARTW, TO KRZYWDA MU SIĘ NIE STANIE. TYM BARDZIEJ ŻE DZWONIŁAŚ I PISAŁAŚ DO NIEGO. NIE PONIŻAJ SIĘ DŁUŻEJ

aha znacie się pół roku... a co was łaczyło??? może tylko łózko???

no wlasnie chyba to wszystko jest nic niewarte bo skoro tyle dni nie odzywa sie to co moge myslec. ogolnie to mam wrazenie ze jest zbyt pewny ze z nim bede bo ostatnio wygarnelam mu ze ze wzgledu na te problemy w pracy to ja nie wiem czy jest sens tego wszystkiego,stwierdzil ze jest mi wdzieczny za to ze to znosze i jak wszystko sie wyjasni to mi to wynagrodzi nie no jestesmy para,w dodatku to on zabiegal zawsze o spotkania. a poza tym nie mamy po 15lat.