Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex-ulezakowana

topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

Polecane posty

no no no,co ja czytam :) bardzo sie ciesze Kochana. A jak sie w ogole czujesz?Mdli? Brzucho boli? Wszystko bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej to super!!! teraz to juz z gorki Milvo!! bedzie dobrze!!! pozostale dziewszuszki tez niedlugo zaciaza!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Brzuch nie boli prawie cale, ze dwa trzy razy coś zakłuło pośrodku. Za to mdłości zaczynają się koło 14-15 i trwają do wieczora... Najgorzej jak jestem głodna... To aż zołądek boli. Wtedy nie mialam tego, oby to był dobry znak:) Ale żeby mdłości już w 4 tygodniu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu nie w 4 tyg.? :) Szczerze mowiac uwazam,ze to bardzo dobra wiadomosc,w poprzedniej ciazy nie mialam mdlosci. Mdlosci oznaczaja,ze jest zarodek (czyli nie bedzie pustego jaja -tak twierdzi moj lekarz) i znaczy to tez tyle,ze Twoje cialo pracuje jak nalezy..buduje mieszkanko dla Maluszka :))) Zatem niech Cie mdli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
A zatem niech mdli:):):) I jestem straszliwie śpiąca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Cieżarne, pomocy!!!!!!!!!!!!!!!! Czy mialyście tak, że jednego dnia są mdłości. Drugiego nie. Potem są. Potem nie. Cycki mnie bola bardzo jednego dnia. Drugiego mniej. Albo wcale. Już panikuję wtedy. Napiszcie, czy też tak mialyście zmiennie czy stale cos caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam,ze Cie to nie ominie Kochana Moja. Tak,też tak mialam i Eksia tak samo. Byl dzien,ze mnie mdlilo od rana do wieczora a nastepnego prawie wcale. Cycki...no to moj konik byl. Bola mnie do dzis ale czasem przestawaly na dwa,trzy dni- tyle,ze sutki byly zawszeraczej tkliwe (dotknij deliktanie sutkow). Eksia miala tak,ze ją przestaly na dobre i w ogole nie bolaly. Nie martw sie Milvus,wszystko jest dobrze - jestes pelna strachu i doskonale to rozumiem. Pamietam jak panikowalam,ze boli a pozniej ze nie boli. Trudna jest ciaza po poronieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodatkowo u mnie mdlosci nie trwaly dlugo. Najpierw 5 dni mdlilo,ze hej- pozniej spokoj i znowu 2 dni mdlilo lzej. Nie pomoze Ci niestety moja podpowiedz zebys nie sprawdzala dzien w dzien objawow ale sama to robilam. W dodatku mierzylam wciaz temperature - Matko Najswietsza -to byly katusze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Mnie dzis w ogole całe nie bolą, sutki też nie. Zobaczymy jutro. Ech, człowiek schizuje, chyba pójdę na wcześniejsze USG. Wczoraj bolały jeszcze bardzo bardzo. No chyba w 1 dzień HCG nie spadłoby mi do zera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Kochana, temperatury nie mierzę, na to już nie mam sił. Ale w zeszła środę też mnie cycki nie bolały i sutki też nie. Potem wróciło. Teraz znowu przeszło. W niedzielę myślalam, że się porzygam, wczoraj wcale, dziś trochę. Manowcu!!!!!!!!!!!!!!!! Joba można dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe i to jakiego joba Kochana Moja. To normalne,hormony szaleja,cialo sie zmienia. Co innego gdybysmy w pierwszych ciazach mialy mdlosci itd. Wtedy wiedzialybysmy co jest normalne a co nie. Jednak tak jak mowilam,dobrze,ze mdli,znaczy to,ze jajo nie jest puste i ze mieszka w nim Twoj Maleniuszek :D Polecam pojsc na usg - dla samej siebie,dla spokoju. Usg jest bezpieczne wiec mozna powtarzac wiele razy. Jak masz mozliwosc to naprawde idz wczesniej bo sie zakatujesz - jak ja ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Nie, nie jestem jeszcze na l4 i nie mam karty ciązy, moj lekarz chyba ją zaklada jak potwierdzi żywą ciążę z bijącym sercem. W tamtej ciazy nie mialam żadnych mdlości a cycki mnie bolaly chyba do zabiegu. Pojde na to USG przed koncem tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak mdlosci nie zawsze swiadczy o tym,ze ciąza zle sie rozwija. Jednak osoby,ktore znam i ktore poronily wlasnie nie mialy mdlosci i ronily. Moj lekarz jak sobie ubzduralam,ze mam puste jajo to zapytal czy mnie mdli bo to swiadczy o tym,ze wszystko jest dobrze i rozwija sie zycie ;) :) Fajnie,odpoczywaj i ciesz sie...nawet pozwol sobie na odrobinke planow co bedzie dalej i jakie imiona - czuje,ze tez bedziesz miala synka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Napiszę po USG pod koniec tygodnia kochane, bo nic nie wymyslę sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milvo, ja to nudnosci nie mialam, mi to sie slabo robilo czasami i spiaca bylam strasznie. Co do bolu piersi to na poczatku bolaly i troche urosly ale tak od 8/9 tc to jak reka odjelo i do tej pory nie bola- no od dzis mnie cos pobolewaja leciutko. Co do takich objawow to siusiu czesto robilam i brzuch mnie tak na miesiaczke bolal jakby no i moglam jesc codziennie czosnek, z reszta do tej pory ale na poczatku bylo to naprawde wzmozone. Papierosy mi strasznie smierdzialy, jak ktos kolo mnie przesiakniety dymem siedzial albo przeszedl to mi sie niedobrze robilo ale ani razu nie wymiotowalam do tej pory w ciazy. Kochana, widze, ze ty to tak jak my zaczynasz hehehe Powiem tak, ze Manowiec duzo mi pomogla, najpierw pisanie na forum, potem nasze maile codzienne, a teraz dlugie godziny na skypie...powiem, ze to uspokaja jak ma sie kogos do pogadania, kto jest w takiej samej sytuacji, wymiana wrazen, doswiadczen, lekow, boli, radosci jest bardzo wazna w takim okresie... Pamietam jak z Manowcem mowilysmy, ze jak przejdziemy przez 12tc to napewno juz sie uspokiomy, bo "najgorsze" juz bedie za nami, ale to nie prawda, cala ciaza to strach o dzidzie czy wszystko gra itd. Przed kazda wizyta u lekarza trzesienie tylkiem, modlenie sie zeby bylo w porzedku.....masakra mowie ci Milvo. Czas, w ktorym poczujesz pierwsze ruchy jest cudowny, zastanawiasz sie najpierw czy graja ci kiszki, czy moze gazy chca wydostac sie na zewnatrz, albo jednak rzeczywiscie mala istotka glaszcze cie od srodka.... cudo mowie ci, ale jak potem przez jeden dzien nie daje znaku, bo jest jeszcze za malutki zebys mogla go codziennie czuc to juz myslisz o najgorszym, jesz slodycze, zeby dac mu energii do skakania i nic....brr A potem na kolejnym setnym USG widzisz, ze skacze i tanczy a ty tego nie czujesz bo maluszek ma z 10cm ;)) Dopiero potem czujesz jak sie kreci i kopie mocno jak tylko potrafi, nie daje ci w nocy spac bo sie wierci, wspaniale jest no ale dochadza kolejne zmartwienia jak: och czy to normalne ze az tak mocno sie rusza? a moze pepowina sie okreci, a czemu boli mnie nagle pachwina, albo brzuch mnie boli jak na miesiaczke, czy to tez normalne, a moze cos sie zlego dzieje???? oj oj to niekonczoca sie opowiesc jest....i napewno skonczy sie happy endem!!!!!! dla nas wszystkich z tego topiku, napewno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Smutne mam dzis dla Was wieści moje kochane. Moja ciąża dobiega końca, beta nie przyrosła i wynosi tylko 700. Pogodziłam się już z tym z prostej przyczyny - i tak nic nie zmienię. Jutro idę do lekarza i mam nadzieje, że tym razem obejdzie się bez zabiegu, w końcu to 5 tydzien i to początek. Mam też nadzieje, że pęcherzyk w macicy nie był pseudopęcherzykiem i nie jest to pozamaciczna. Co dalej? Wstrzymujemy sie z jakimikolwiek staraniami póki nie zrobię badan immunologicznych. To ostatnia droga, niestety dośc kosztowna, bo ponad 5000 zł ale może wyjaśni przyczynę tych poronień. Dopiero z tym kompletem badań podejme kolejne starania, pewnie w styczniu. In vitro na razie też nie robimy, bo skoro zaszlam przez IUI, to po badaniach spróbujemy jeszcze kilka IUI. Taka to moja historia, moje kochane. Juz wypłakałam się męzwoi i mamie i już zaakceptowalam sytuację. Teraz proszę tylko o szybkie zakończenie, może zabieg nie bedzie potrzebny, nie ukrywam, że chcialabym go uniknąc. Trzeba żyć dalej moje miłe i ja nadal jestem dobrej myśli, że kiedyś w końcu donoszę ciąże. Na razie stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, normalnie mnie zatkało. Szok. Sama "przed chwila" to przezyłam ale nie wiem co Ci napisać. Nie wiem. Żadne słowa nie są w stanie opisać, jak mi przykro, mam obraz siebie z przed miesiaca ta cicha nadzieja a potem już tylko czekanie i odbicie bardzo smutnych oczu w lustrze :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Bardzonowa, buziaki. Nic nie mogę zrobić. Juz się zapisalismy do immunologa prof. Malinowskiego na listopad i lecimy z badaniami. NIE ZROBIE ZADNEGO KOLEJNEGO ZABIEGU POKI NIE BEDE MIALA PELNEGO KOMPLETU BADAN IMMUNOLOGICZNYCH. WTEDY BEDZIE JUZ WIADOME WSZYSTKO. On ponoc pomaga kobietom po poronieniach. Dziewczynki, trzymajcie kciuki, żebym nie miala kolejnego łyżeczkowania........ Nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biore gleboki wdech. Nie wiem co napisac,zapewnialam Cie jeszcze wczoraj,ze to zaden zly znak. Boze, tak gleboko mi przykro i smutno. Gdybym tylko umiala powiedziec cos rozsądnego i pocieszającego na te chwile to bym to zrobila. Nie powiem nic. Nie wiem. Nie umiem. Trzymam wciąż kciuki za Twoją sile,upartosć,zawzięcie. Jestes wspaniała Mlivuniu Moja. Najwspanialsza.Jestesmy z Toba. Mysle o Tobie, wierze w Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Dzieki Kochane Moje. To paranoja ale jestem spokojniejsza niż w styczniu. Może dlatego,że mniej wiećej już to wszystko znam.. Jak już napisalam, mamy umowiony termin na listopad do Malinowskiego. Do końca grudnia mam więc przerwę, muszę odpocząć koniecznie od tego wszystkiego. Natrętna myśl o zabiegu nie daje mi spokoju:( Jutro na USG jakieś decyzje podejmiemy, oby prędkie bo nie chcę już na nic czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milvo, a gdzie przyjmuje ten prof. Malinowski? Może ja też powinnam zrobić te badania immunologiczne, nawet głupio pisać ale nie wiem co to za badania. Ja też nie chciałam drugiego zabiegu ale pomimo poronienia w domu i tak miałam zabieg. Od wczoraj mam @ wywoałany luteiną, boli mnie dzisiaj wszystko, muszę się wyrwać i iść na badania tylko sama nie wiem jakie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem. Nie bralas zadnych podtrzymywaczy prawda? Mam nadzieje,ze nie bedziesz musiala przechodzic zabiegu. Nie wtakich kwestiach miałam miec nadzieje w Twoich sprawach. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Malinowski przyjmuje w Gynemedzie w Łodzi, podaje telefon: 042-645-92-75. Wizyta kosztuje 300 zł, czeka się ok. miesiąca, komplet badań 5500 zł. On zajmuje się tym, czy organizm matki traktuje zarodek jak cialo obce i je odrzuca i wtedy wykonuje szczepienia z limfocytów. Podaje link do atykułu: http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,3975925.html Dużo też o nim na bocianie. Ja zaryzkuje te 5 patyków, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Manowcu, bralam progesteron dopochowo, może byłoby juz po wszystkim ale teraz już odstawilam także może po prostu obędzie się bez. Ty nie mialaś zabiegu, kochana? Napisz, czy szło to jakoś wytrzymać, długo to trwalo? Przepraszam, że o to wypytuję ale muszę wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5500!!!! I nasze państwo nic nie jest wstanie zrefundować????? Tak głoszą politykę prorodzinną a jak co do czego to ... przecież na takie badania nie stać zwykłego zjadacza chleba. Ja się wybieram do prof. Sikory do Katowic 300 zł za wizytę. Jadę 13.10 powinnam jechać z jakimis badaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przepraszaj. Krótko to trwalo. Krwawilam bardzo mocno ze skrzepami jeden dzien. Kolejne cztery dni byly lżejsze, tylko plamilam. Brzuch i skurcze tylko pierwszego dnia,pozniej nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Dzięki, kochana. Obym fizycznie przeszla to tak samo, beta jest niska więc powinno nastapić to już niedługo. Wiecie czego sie boję? Żel lekarz powie: a może poczekamy jeszcze tydzień, a może to.. bla bla bla.... Kurna, jak beta ze 160 przez 10 dni przyrosla na 700 to chyba nie ma no czekac, licze na jego rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milvo.....nie wiem, brak mi słów...przykro mi Milvo.... Z tego co piszesz, to jutro dopiero USG masz, wiec moze jest jednak jakas nadzieja? Bierz jeszcze ten utrogestan, pchaj go kochana gleboko moze jeszcze nic straconego!!! Walcz do konca, dopuki nie zobaczysz czegos na usg!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×