Świętoszek

Co myślicie o bardzo pobożnych mężczyznach, o ministrantach, studentach teologii? Według mnie najwiecej szuje siedza pod zakrystią...

myślę, że to wrażliwcy i dobrzy młodzi ludzie

Tak ? Może nie wszyscy są źli, ale czy chciałabyście być z kimś, kto non stop gada wam o czystości przedślubnej, a po chwili wyskakuje ci z propozycją wyjazdu w góry sam na sam?

wydaje mi się że to są dobre chłopaki, na pewno uduchowieni inaczej patrzą na życie, wierzą w coś i pokazują to swoim życiem, są wierni idei. Nie chodzę do kościoła ale nie mam nic przeciwko nim, a zawsze podziwiam ludzi którzy coś robią ze swoim życiem a nie tylko są zwykłymi zjadaczami chleba

mialo być największe szuje' ;)

Niby są uduchowieni, ale to tylko pozory. Kiedyś chodziłam na oazę, też wierzyłam w wyższe wartości, lecz nie lubię przesady. Do dziś jestem wierząca, wiem, że farosz bez ministrantów się nie obejdzie, lecz miałam nieciekawą sytuację z facetem z teologii, zaufałam mu, a on postąpił jak bydlak.

A wy miałyście kiedyś bliskiego kumpla/chłopaka, który był pobożny ?

"czy chciałabyście być z kimś, kto non stop gada wam o czystości przedślubnej, a po chwili wyskakuje ci z propozycją wyjazdu w góry sam na sam?" wyjazd w góry niekoniecznie narusząłby tę czystość. "A wy miałyście kiedyś bliskiego kumpla/chłopaka, który był pobożny?" jeden mój były był taki "święty", kościół, masz, Bóg, a świnia i żmija jakich mało. jeden kumpel z naszej paczki - do tej pory czasem służy do mszy - fantastyczny, dobry człowiek. różnie bywa.

Różnie bywa, ale tak się zraziłam do tego chłopaka, że mi przykro. Poza nim znałam jeszcze kilku takich ananasów. Znałam też jednego całkiem fajnego, ale on taki aż religijny nie był. Wyjazd w góry? Wiesz, mam kolegę, z którym wyjeżdzam czsami, ale on nigdy mnie nie wykorzystuje. Natomiast ten koleś był okropny - tu próbował mnie dotknąć, tu kolanem trącał...

flirt kolankowy :) też nie grzech :) chyba że dotykał po strefach intymnych, to gorzej :)

Nie, ale gapił się mi do dekoltu, niby dotykał włosów...Raziło mnie to, bo ten koleś nie jest w moim typie, mam zresztą kogoś innego na oku. Niestety, w dość przykry sposób zakończyliśmy znajomość, no i w sumie rozsądnie, bo to był psychol.

najwieksze bydle jakie stanelo na mojej drodze. :-o

zazwyczaj to ludzie gwałceni przez proboszczów i biskupów :o

gapienie sie do dekoltu to dla meżczyzn norma, a dotykanie za włosy tez nie tragedia. chyba troszke przesadzasz, choc jesli masz kogos innego na oku to rozumiem ze moglo to byc dla Ciebie umiarkowanie fajne.

Ja tam nie generalizuje ale moja koleżanka spotykała się z facetem, który wcześniej był 2 lata na teologii. Po czasie stwierdził że jest gejem, a wcześniej jak ze sobą byli ileś tam czasu to nie miał problemów by z nią sypiać. Za to u mnie na osiedlu większość ministrantów to całkiem normalne chłopaki, po jakimś czasie każdy z tego rezygnuje i nie wkręca się już w kościół ( w sensie nie aż tak). Ostatnio jeden chłopak się zakochał i zrezygnował z seminarium dla dziewczyny. Ale połowa niby takich pobożnych to kolesie co to tylko imprezy/dragi/szybki sex/alkohol a w niedzielę na mszy służą i po kolędzie z księdzem biegają echhh hipokryzja