Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NormaISOOOOOO

Nie kochamy sie ale tkwimy ze sobą... I tak to juz trwa pół roku...

Polecane posty

Gość NormaISOOOOOO

Sa spotkania w weekendy bo dzieli nas odległosc, całujemy sie, uprawiamy seks, wychodzimy na kręgle, do kina, trzymamy się za ręce. On poznał moja rodzine, znajomych, ja poznałam jego znajomych i rodziców. Wszystko z pozoru ok, ale nie kochamy sie, tkwimy w tym czymś i nie mam pojecia po co:O A czas leci, nie jest osobą z którą chce spędzic reszte mojego zycia, tęsknie za uczuciem, on uważa, że "pożyjemy zobaczymy". Nie ma u nas wyznan miłosnych, pieszczotliwych zdrobnien typu "kotek" czy w słowie pisanym czy mówionym... Tesknie za uczuciem, jak wyplątać się z tak chorego układu, który dla obu stron jest chyba na zasadzie "z braku laku dobry kit":O ? Dodam, że jestesmy młodzi, tylko, że "ściorani" doswiadczeniami z poprzednich związków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NormaISOOOOOO
Nikt sie nie był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde......
to od Ciebie zależy jak układasz sobie życie.....Chcesz tkwic w tej beznadziei to tkwij. Mozesz latwo zmienic zycie ale tego nie chcesz....co wiecej mozna tu napisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucian B
Kolesiowi jest dobrze, bez zobowiązań jak trafi mu się inna to powie żegnaj przecież nic Ci nie obiecywałem, wiec lepiej przerwij znajomość nim zacznie Tobie na nim zależeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do końca jasne
tkwiąc przy nim odbierasz sobie szansę na spotkanie kogoś kto będzie dla Ciebie kimś szczególnym a nie kolejnym dobrym kolegą "od wszystkiego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchaaaaaaa
Hej. Ja jestem w 2-letnim związku. I też mam wrażenie, że "tkwimy tak ze sobą" z braku innych możliwości. Podczas ostatniego spotkania usłyszałam nawet, że jest zły, bo "musi być ze mną, a wolałby w tej chwili robić coś innego"... szkoda gadać. Wiem, że dobrze nie jest, ale nie ma odwagi powiedzieć "koniec". Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemykowa
ja byłam w takim układzie, dużo mnie to kosztowało żeby podjąć decyzje o rozstaniu, ale właściwie oboje tego chcieliśmy, może ja nawet bardziej, mimo że cos tam jednak jeszcze do niego czułam, wiedziałam że to nie jest TEN i że ten nasz związek to tylko pozory i czysta fikcja, noi zerwałam, i powiem Ci że odczułam niesamowitą ulgę kiedy się rozstaliśmy, wiedziałam że nie muszę już tkwić w związku bez przyszłości, nie było łez, był tylko śmiech i taka troche pustka, wiadomo no kiedyś wiele dla mnie znaczył, ale miałam wrażenie że wszystko wypłakałam jeszcze jak byliśmy razem, więc tak na prawde to rozstanie to była na prawde dobra decyzja i tobie radze zrobić to samo, po prostu zerwij, wiem że to nie jest łatwe, ale nie można tkwić w związku bez przyszłości bo tylko ranisz i siebie i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Girl_UK
Ja sie dziwie jak mogo ludzie uprawiac seks i wogole byc ze soba bez milosci :/ :S:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×