Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trhgfbfgb

luźność pochwy po porodzie?

Polecane posty

Gość trhgfbfgb

Czy mace luźność pochwy po porodzie? Wydaje mi sie ze jest to nie uniknione? a przeciez facet tego nam nie powie? jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamajki
U mnie jest wszystko tak jak bylo przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjfg
mój mówi że jest ciaśniej niż wcześniej, czyżby mnie za mocno zszyli? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie zdecydowanie zadnej
roznicy, przeciez bym czula i mąz tez, a jestesmy szczerzy i gadamy o wszytkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trhgfbfgb
...ale co z tego że zszyją ciasno, ja w środku będzie luźno? wydaje mi się, że facet mówi tak tylko żeby nie sprawić przykrości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ansamble
prawda jest taka - a wiem to od gina - że jak kobieta jest ciaśniejsza po porodzie to oznacza, że nastąpiło uszkodzenie mięśni i obniżenie ściany pochwy, więc nie ma się czym cieszyć... weźcie to na logikę : rodzicie dziecko, to jakby przeciskać wielbłąda przez ucho igielne - i myślicie, ze potom będziecie ciaśniejsze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie-
u mnie tak samo jak przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisila
ja czułam kilka tygodni po porodzie lekki luz, ale wróciło do normy. mąz też uważa że nie ma różnicy. boję się tylko co będzie po drugim porodzie (o ile się zdecyduję :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie już 9miesięcy po i nie czuję różnicy. Nie wiem co ma do tego facet- przecież chyba sama poczułabym gdyby było jakoś luźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mni jest teraz ciasno
4 mce po porodzie maz mowi ze jest jak przed ale tak do 3 mca po prodzie czulam ze jest luzniej i wzielam sie ostro za cwiczenia misni krocza i teraz jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze w tek materii maja lepiej kobiety ktore byly szyte moje szwagierki mowily ze sex po porodzie byl jak drugie rozdziewiczanie :-D ja nie bylam cieta, nie peklam i nie mialam szwow w zwiazku z tym dzieci urodzilam male po 1 porodzie po pologu nie widzialam i nie czulam roznicy, ale cwiczylam miesnie, ba nawet orgazm szybciej dostawalam niz przed ciaza :-P po 2 porodzie juz po 2 tyg zaczelismy sie kochac i czulam sie luzniej dopiero po jakis 3 mies bylo juz super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez normalnie :) i nie byłam cięta ani pęknięta, za to bardzo często ćwiczę mięśnie i za namową gina kupiłam sobie kulki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Położna od 13 lat
Nie ma możliwości, żeby kobieta po porodzie nieoperacyjnym (operacyjny - mam na myśli cięcie cesarskie) była "ciaśniejsza". Jest możliwe, że u wejścia do pochwy jest "tak samo" lub nawet nieco ciaśniej - dzieje się tak w przypadku ciaśniejszego zszycia bądź grubych zrostów (chodzi mi o bliznę). Jednak "w środku" (przepraszam za obrazowy język :) ) zawsze fizjologia robi swoje i kobieta ma poszerzoną pochwę, która nigdy nie wraca do poprzednich rozmiarów. Ćwiczenia mięśni Kegla mają znaczenie, jeśli chodzi o trzymanie bądź nie- moczu, ale nie sprawią, że pochwa cudownie wróci do poprzednich rozmiarów. To fizycznie niemożliwe. Ot, fizjologia. Jest spora grupa kobiet, które twierdzą, że "nic się nie zmieniło", jednak nie jest to prawdą. Często są one o tym przekonane (i bardzo dobrze, gdyż stan psychiczny młodej mamy jest bardzo ważny), inne stosują metodę wpierania sobie, że wszystko jest bez zmian. One będą przekonywać pozostałe kobiety do próby porodu sn, bo wszystko później jest ok. Prawda jest taka, że każda kobieta winna mieć wybór, biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw. Poród siłami natury również może być pięknym przeżyciem, pod warunkiem, że kobieta tego chce i akceptuje go ze wszystkimi następstwami. Dodam, że jestem położną od 13 lat, piszę więc z doświadczenia oraz posiadając dość sporą wiedzę medyczną. Sama jestem zwolenniczką wyboru sposobu porodu przez kobietę. Zawsze starałam się chronić krocze kobiety, jeśli chodzi o porody siłami natury, to odsetek nacięć w porodach, w których uczestniczę, wynosi obecnie ok. 40%. To jeszcze sporo, niemniej jednak o wiele mniej, niż polska średnia. A wracając do tematu - sama spodziewam się dziecka. Urodzę przez cięcie cesarskie właśnie dlatego, że zbyt wiele się naoglądałam, zbyt wiele wiem. To, że nie chcę być "luźna" po porodzie również jest jednym z argumentów, bardzo istotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie widzę różnicy, mąż też nie. a nacięta byłam i to sporo więc i szwów dużo było. mięśnie kegla ćwiczyłam w ciąży i do teraz mi to zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie-
położna od 13lat jest typową przedstawicielką tego zawodu- wie lepiej co czują kobiety :) Żenada...A już hasło o tym, że będzie rodzić przez cc mnie powaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×